hah! przeżycie tam nie było wbrew pozorom bardzo trudne

fizycznie praca nie jest lekka, ale po 3 dniach się człowiek przyzwyczaja do wszystkiego - do wstawania przed 4 rano, do zginania się, chodzenia na kolanach, rano ogromnej rosy, a w południe strasznego upału - i nie jest to wszystko żadnym problemem

trudniej było psychicznie. Sporym szokiem było dla mnie zetknięcie z "niewykwalifikowanymi robolami", którzy nie utrzymają rąk przy sobie, nie powiedzą zdania, żeby w nim z 5 razy nie zakląć, piją non stop no i w ogóle tacy jacyś prymitywni są. Ale ich też trzeba było znieść i była to spora lekcja tolerancji

tak samo jak zetknięcie z kompletnie odmienną kulturą i mentalnością Rumunów, którzy z nami pracowali... Mieszanka społeczna była tam niesamowita, łącznie z trzema kryminalistkami, które poznały się w więzieniu

jedna z nich zamordowała swojego męża ;p ale one właśnie były chyba jednymi z bardziej sympatycznych ludzi
Ale jak przed wyjazdem bałam się kilku rzeczy, którymi się będę zajmować w najbliższej przyszłości, tak teraz wydaje mi się, że wcale to nie będzie takie niemożliwe

dodatkowo opaliłam się i schudłam

same korzyści z takiego wyjazdu

jeśli będę mieć możliwość, to za rok chciałabym tam wrócić

"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"