Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
U mnie doszła jedna dziewczyna :/ w dodatku ma krzywy nos
W sumie jest 20 chłopaków i 10 dziewczyn . No ale co ja na to poradzę, w klasie teatralnej mają dopiero fajnie 28 dziewczyn i 2 chłopców Zazdroszcze kumplowi
ja chdozem do I klasy LO .. na profil łogólny .. Klasem mm spox .. bo troshq znajomych z Gimnazjum sie naroilo :] .. Tymczasem szkoła jush sie daje we znaki . W tym weeku 2 klajby, w nastepnym 3 (tak to jest chodzić do najlepshego LO w miescie [Niekwaląc siem ])
- Nauczyciele --> zaslużeni dla społecznosci uczniowskiej
- Klasa --> 17/16 na korzyść dziewczynek
- Koledzy --> 1. Gosciu ma hurtownie alkoholu
2. 2go gosci starszych nie ma na chacie 3/4 roku
3. Jiha ... ale jazda
Tymczasem szkoła jush sie daje we znaki . W tym weeku 2 klajby, w nastepnym 3 (tak to jest chodzić do najlepshego LO w miescie [Niekwaląc siem ])
I co to mają byc 3 klasówki w tyg- luzik 2 tygodnie temu miałem 11 sprawdzianów, a w minionym 8 gdy jest jeden dziennie uwazam to za lekki tydzien(o ile przywyknie sie do takiego trybu)
Publiczna, ale Katolicka...
Klasa z początku liczyła 25 osób, ale 9 sobie nie dało rady w tamtym roku Albo na półrocze, albo na koniec A szkoda, bo zgrana klasa była (i jest nadal)