Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
To nieistotne czy by mi sie spodobał. Ja jestem zajeta. A jak on chciałby mi wlepić madnat czy cokolwiek innego to jego wygląd już w ogóle nie miałby znaczenia.
-
- Młody aktywny
- Posty: 29
- Rejestracja: 29.10.2002, 23:49
- Kontakt:
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
durna policja doczepia sie do nas czesto,ale w sumie tyle razy juz nas spisali i nic sie eni dzieje zawsze zanic spisuja "jakby sie cos tu stalo to wy bedziecie za to odpowiedzialni" phiiiiiiiiii
Splendor to jest squad
-
- Młody aktywny
- Posty: 52
- Rejestracja: 05.11.2002, 16:11
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
3 sprawy Nigdy EvenementPAL MAL pisze:A ja się tam policji nie boje. Ja w zasadzie nigdy nie miałem problemów z prawem z wyjątkiem 3 spraw. Ale nie będe się na ten temat rozpisywał. Gdy nie ma się szacunku do nich to tak bywa.
Ja miałem dwa razy ale nie chce mi się opowiadać (zbyt długa historyja)
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 381
- Rejestracja: 21.10.2002, 21:53
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Nie jestem taki zły żebym miał dużo problemów. Jakieś lekkie wpadki się zdarzają ale to nic wielkiego.
YO MY BROTHER!
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 442
- Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Jest u nas w mieście taka ładna dzielnica na którą zawsze przychodzi się tylko po ziele. I jest tam multum tajniaków. Kiedyś mnie gonili, to był hardcore. Ale aj jestem zwinna i im uciekłam hehe. Tak po za tym HWDP. Jak w Łodzi jakieś foki chciały nam wpieprzyć to obok przejezdzały co chwile radiowozy, ale oczywiście nikt się nie zatrzymał i nam nie pomógł. Oni są tylko gdy jakiś towar trzeba zagarnąć dla siebie.
HWDP
HWDP
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 442
- Rejestracja: 18.04.2003, 20:29
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
I jeszce jedno. Raz mnie spisali za to, że nie byłam na swoim osiedlu. A co ja w jakims getto jestem? Piesek czy co? Oni są śmieszni! Mój starszy też nie nawidzi policji. Zakładał policji już 4 sprawy! Przez niego jeden gnojek stracił prace i jest teraz taksówkarzem (P.S to mój wójek, hehe)
-
- Młody aktywny
- Posty: 108
- Rejestracja: 14.02.2003, 11:44
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
ja nie lubie niebieskich mundurków... (ojcicec mojego chłopaka jest glina ) czepiaja sie mnie zawsze bez zadnego zupelnie powodu... "legitymacje prosze" a ja tylko szlam ulica w bialy dzien, na dodatek bylam trzezwa i nie ucieklam z lekcji... ech:P
"myśli kłębią mi się w głowie, a zrozumieć nic nie mogę
myśli kłębią mi się w głowie, a powidzieć nic nie mogę " [Lenny Valentino]
Pozdrawiam
Aniołek
myśli kłębią mi się w głowie, a powidzieć nic nie mogę " [Lenny Valentino]
Pozdrawiam
Aniołek
-
- Władca Smoków
- Posty: 4449
- Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
u mnie na podwórku policja jest codziennie (kraza i czekaja az ktos cos zrobi ) i do 3 dzien nas spisuja
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 205
- Rejestracja: 27.03.2003, 19:11
- Lokalizacja: asteroid B612
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
ja z policją zetknęłam się bliżej tylko dwa razy....
1. gdy przebiegałam przez dosyć ruchliwą ulicę w miejscu gdzie nie było przejścia dla pieszych wtedy zrobiłam piękne oczka i okazałam wielką skruchę, obiecałam że to się więcej nie powtórzy i z pięknym uśmiechem na twarzy życzyłam policjantowi miłego dnia..... On obejrzał sobie dokładnie moje nogi ( w dość krótkiej spódniczce, bo szłam na imprezke), zmierzył dekolt, i klepnął mnie w tyłek (czego mu nigdy nie wybaczę !!) po czym powiedział "zmykaj mała"
2. gdy siedzieliśmy z paczką na wałach Wisły, z procentami i trawką, oczywiście wszyscy nie pełnoletni..... Panów policjantów było dwóch , byli młodzi, głupi i niezaspokojeni.... Zaproponowali nam że obejdzie sie bez spisywania i takich tam, jeśli "dostaną buzi ". No więc laski sie wykazały i obdarowały miłych gości płomiennymi pocałunkami. Panowie poprosili żebyśmy uważali na innych qumpli policjantów i w miarę szybko się zwinęli.
Jaki z tego morał i w jakim świetle stawia to policjantów.....??
odpowiedzcie sobie sami.....
1. gdy przebiegałam przez dosyć ruchliwą ulicę w miejscu gdzie nie było przejścia dla pieszych wtedy zrobiłam piękne oczka i okazałam wielką skruchę, obiecałam że to się więcej nie powtórzy i z pięknym uśmiechem na twarzy życzyłam policjantowi miłego dnia..... On obejrzał sobie dokładnie moje nogi ( w dość krótkiej spódniczce, bo szłam na imprezke), zmierzył dekolt, i klepnął mnie w tyłek (czego mu nigdy nie wybaczę !!) po czym powiedział "zmykaj mała"
2. gdy siedzieliśmy z paczką na wałach Wisły, z procentami i trawką, oczywiście wszyscy nie pełnoletni..... Panów policjantów było dwóch , byli młodzi, głupi i niezaspokojeni.... Zaproponowali nam że obejdzie sie bez spisywania i takich tam, jeśli "dostaną buzi ". No więc laski sie wykazały i obdarowały miłych gości płomiennymi pocałunkami. Panowie poprosili żebyśmy uważali na innych qumpli policjantów i w miarę szybko się zwinęli.
Jaki z tego morał i w jakim świetle stawia to policjantów.....??
odpowiedzcie sobie sami.....
Mam oczy
by zauważać innych,
mam uszy, by ich usłyszeć,
nogi, aby do nich sie pofatygować,
dłonie, by je ku nim wyciągnąć
i serce, aby kochać.
by zauważać innych,
mam uszy, by ich usłyszeć,
nogi, aby do nich sie pofatygować,
dłonie, by je ku nim wyciągnąć
i serce, aby kochać.
-
- Wspaniały
- Posty: 2075
- Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
- Płeć: kobieta
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
cóż za sexistowski podtekst ...
-
- Morphlorchack
- Posty: 6351
- Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
brrrrr...
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Ja nie mialam blizszych kontaktow z policja. Moj stryjek ma pierkarnie kolo komisariatu.
Kiedys moj brat przekroczyl ostro predkosc i powiedzial nazwisko i kazali mu jechac dalej, ale powiedzieli ze powiedza ojcu! ( moj brat sklamal ze jest synem mojego stryjka )
A ja mialam lekkie starcie ale nie z policja tylko z takim gownem jakim jest "patrol szkolny". Slyszeliscie o czym stakim??
Jak byam na wycieczce i bylismy w McDonald's ja z kolezanka i z dwoma kolegami poszlismy zapalic za McDonald's.
No i jechal ten dupowy "patrol szkolny". Zatrzymali sie, obszukali nas i u mojej kolezanki w plecaku znalezli LM Lighty i kazali nam wsiadac do samochodu.
Nie chcielismy, wiec po wielkim wysilku kazali nam tylko podejsc pod nasz autokar. Tam pokazali nauczycielce paczke fajek znaleziona w plecaku i cos tam nam pogadala facetka i wsiedlismy do autokaru.
W szkole przeprosilymsy z kolezanka babke , ktora owiedziala nam ze ten "patrol szkolny" to oni cos tam... spisuja numer autokaru i do szkoly przychodzi cos... nie wiem dokladnie. No i tak sprawa ucichla. Rodzice sie nie dowiedzieli a nauczycielki juz sie uciszyly. To bylo w tamtym roku szkolnym, tak mniej wiecej w połowie.
Jak myslicie?? Przyjdzie cos czy nie przyjdzie?? Bo my z kumpela sie martwmy ze cos przyjdzie i bedziemu musialy np. cos placic a po za tym rodzice sie dowiedza....
Cale szczescie ze w tym roku koncze ta szkole.....
Kiedys moj brat przekroczyl ostro predkosc i powiedzial nazwisko i kazali mu jechac dalej, ale powiedzieli ze powiedza ojcu! ( moj brat sklamal ze jest synem mojego stryjka )
A ja mialam lekkie starcie ale nie z policja tylko z takim gownem jakim jest "patrol szkolny". Slyszeliscie o czym stakim??
Jak byam na wycieczce i bylismy w McDonald's ja z kolezanka i z dwoma kolegami poszlismy zapalic za McDonald's.
No i jechal ten dupowy "patrol szkolny". Zatrzymali sie, obszukali nas i u mojej kolezanki w plecaku znalezli LM Lighty i kazali nam wsiadac do samochodu.
Nie chcielismy, wiec po wielkim wysilku kazali nam tylko podejsc pod nasz autokar. Tam pokazali nauczycielce paczke fajek znaleziona w plecaku i cos tam nam pogadala facetka i wsiedlismy do autokaru.
W szkole przeprosilymsy z kolezanka babke , ktora owiedziala nam ze ten "patrol szkolny" to oni cos tam... spisuja numer autokaru i do szkoly przychodzi cos... nie wiem dokladnie. No i tak sprawa ucichla. Rodzice sie nie dowiedzieli a nauczycielki juz sie uciszyly. To bylo w tamtym roku szkolnym, tak mniej wiecej w połowie.
Jak myslicie?? Przyjdzie cos czy nie przyjdzie?? Bo my z kumpela sie martwmy ze cos przyjdzie i bedziemu musialy np. cos placic a po za tym rodzice sie dowiedza....
Cale szczescie ze w tym roku koncze ta szkole.....
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2298
- Rejestracja: 28.03.2003, 16:38
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Jeszcze kłopotów ze smerfami nie miałem
A mieć nie chcę, bo raczej nie wyjdą mi na dobre, ze względu na mój niewyparzony język
A mieć nie chcę, bo raczej nie wyjdą mi na dobre, ze względu na mój niewyparzony język
-
- Młody aktywny
- Posty: 81
- Rejestracja: 28.08.2003, 23:12
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
ja sobie szedlem z dwoma kolegami do kosciola - zatrzymali nas, a nastepnego dnia szlismy z kolega ulica i tez nas zatrzymali (byly to godziny popoludniowe podczas roku szkolnego)!!
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2969
- Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: NY! :D
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
hMMM piatek wieczor.Szlam wraz z kolegami i kolezankami do jakiegos pabu na Starym Miescie.Koledzy oczywiscie byli juz troszke podpici.I jak przejezdzal kolo nas radiowoz to Kuba krzyknal :"Heeeeeeeeey patrzcie Paly jada!"No a paly to uslyszaly, zatrzymaly sie i Nas spisaly ;P Do dzisiejszego dnia nie wiem czy sie z tego smiac czy plakac.Przeciez ja nic nie zrobilam a mnie spisali ;P
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
Krolujesz Im.!
-
- Szalony pismak
- Posty: 877
- Rejestracja: 23.10.2002, 18:16
- Lokalizacja: O.
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
kłopoty? z policją??
Patrole jezdzą tylko wieczorem (tak dla ściemy ze cos robią...) i kiedy zobacza ze cos sie dzieje to odjezdzają wsiną dal...
Patrole jezdzą tylko wieczorem (tak dla ściemy ze cos robią...) i kiedy zobacza ze cos sie dzieje to odjezdzają wsiną dal...
-
- Młody aktywny
- Posty: 172
- Rejestracja: 08.08.2003, 19:55
- Lokalizacja: sosnowiec
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
ja mialam jazde na ostatniej domowce.wszyscy byli juz troszke podpici(wsciekle psy robia swoje) zalozylam sie z kumpelami ze wyjde z anka w samych majtkach i poloze sie na srodku ronda na jezdni(bo kasia u ktorej miala miejsce ta imprezka ) mieszka wlasnie centralnie przy rondzie.zrobilam to.wyszlam z anka pol naga,bosa,pijana na srodek ronda no i polozylam sie-lezalysmy sobie tak jakas dobra chwile-wszyscy z balkonu nas bacznie obserwowali.nagle ktos krzyknal ze jada niebiescy-my jak goupie zerwalysmy sie zaczely uciekac-dobieglysmy do krzakow ktore rosly cantralnie na samym sroduk-ale stwierdzilysmy ze nas widac-wiec przebieglysmy na druga strone ulicy i usiadlysmy na zlamanej laweczce na przystanku tramwajowym.przejechali niedaleko-widzieli nas-a my padaka i o malo co a bylby zawal serca.nie dosc ze pijane,niepelnoletnie,pol nagie i bose -spokojnie mogli by nas zabrac na izbe.ale na szczescie popatrzyli tylko i odjechali.pewnie nie chcialo im sie uzerac w srodku nacy z kims takim kogo przypominalysmy tamtego wieczora.eh.ale strachu sie najadlam-teraz juz nie wchodze w zadne zaklady-no chyba ze na trzezwo.
ale tamten zaklad wygralam...
ale tamten zaklad wygralam...
CARPE DIEM!
-
- Młody aktywny
- Posty: 58
- Rejestracja: 19.06.2003, 21:43
- Lokalizacja: Łódź
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Ja bardzo przykrych spotkań z policją nie miałam, ale raz zdarzyło mi się uciekać przed tymi "miłymi" panami, bo piłam browarka z ziomami w miejscu publicznym
I było jeszcze jedno, ale przy tym byli moi rodzice. Ci, którzy mnie znają dobrze wiedzą, że nie potrafię trzymać języka za zębami i także w stosunku do policji pewnego razu nie byłam zbyt miła. Poprostu pewien chłopaczek, będąc pijany i jadąc na rowerze wpadł na mój samochód, który był zaparkowany pezd blokiem. Panowie policjanci mówili, że nic mu nie mogą zrobić, no to ja w nerwch prawie wykrzyczałam im kilka niemiłych rzeczy . Powiedziałam też, że na następny dzień powybijam kilka szyb w innych samochodach, bo i tak mi nic nie zrobią, byli troszkę zszokowani, ale moi rodzice chyba panowali nad sytuacją, bo ja nie Byłam wtedy okropnie wściekła i nie wiedziałąm co mówię i do kogo!
I było jeszcze jedno, ale przy tym byli moi rodzice. Ci, którzy mnie znają dobrze wiedzą, że nie potrafię trzymać języka za zębami i także w stosunku do policji pewnego razu nie byłam zbyt miła. Poprostu pewien chłopaczek, będąc pijany i jadąc na rowerze wpadł na mój samochód, który był zaparkowany pezd blokiem. Panowie policjanci mówili, że nic mu nie mogą zrobić, no to ja w nerwch prawie wykrzyczałam im kilka niemiłych rzeczy . Powiedziałam też, że na następny dzień powybijam kilka szyb w innych samochodach, bo i tak mi nic nie zrobią, byli troszkę zszokowani, ale moi rodzice chyba panowali nad sytuacją, bo ja nie Byłam wtedy okropnie wściekła i nie wiedziałąm co mówię i do kogo!
Pozdro
-
- Młody aktywny
- Posty: 29
- Rejestracja: 14.11.2002, 17:31
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Policja to śmieszna sprawa...
Dodam, że mieszkam w Słupsku i pewnie każdy słyszał o Szkole Policji w Słupsku. Co za tym idzie pełno w moim mieście gliniarzy już nie wspominając, że tajniaków jest co niemiara.
Pierwsza historia (ja jako obserwator):
Idę sobie na przystanek koło domu i widze jak jakiś koleś zauważył koleżanke po drugiej stronie ulicy. Oboje idą w swoją stronę, zmierzają w kierunku pasów. Koleś był chyba naćpany, bo zachowywał się nienaturalnie. Dziwnie chodził i poruszał się. Jakiś taki miał brak koordynacji ruchowej. W każdym razie wpakował się na środek ulicy, stanął i wystawił środkowego palca ręki! Stał tak przez kilka sekund. Potem podszedł do koleżanki i ją wyściskał Nagle niebieska Skoda skręciła w uliczke obok - tam własnie stał on z koleżanką. Dwóch niczego sobie ludzi otworzyło okno i zaczęli rozmawiać. Potem tylko widziałem jak mu śmignęli blachami przed oczami. Koleś nie chciał wsiąść dobrowolnie, poszarpali się koło minuty i w ostateczności odjechali z nim na tylnim siedzeniu. Co więcej w ciągu jakiś 10 sekund jak tylko ci tajniacy sie zatrzymali podjechał oznakowany radiowóz. Tajniacy tylko pomachali krawężnikom, żeby sobie pojechali, bo panuja nad sytuacją!
Druga historia i kolejne jak bedzie mi się chciało pisac. Teraz już mam mało czasu. Jutro do szkoły!
Dodam, że mieszkam w Słupsku i pewnie każdy słyszał o Szkole Policji w Słupsku. Co za tym idzie pełno w moim mieście gliniarzy już nie wspominając, że tajniaków jest co niemiara.
Pierwsza historia (ja jako obserwator):
Idę sobie na przystanek koło domu i widze jak jakiś koleś zauważył koleżanke po drugiej stronie ulicy. Oboje idą w swoją stronę, zmierzają w kierunku pasów. Koleś był chyba naćpany, bo zachowywał się nienaturalnie. Dziwnie chodził i poruszał się. Jakiś taki miał brak koordynacji ruchowej. W każdym razie wpakował się na środek ulicy, stanął i wystawił środkowego palca ręki! Stał tak przez kilka sekund. Potem podszedł do koleżanki i ją wyściskał Nagle niebieska Skoda skręciła w uliczke obok - tam własnie stał on z koleżanką. Dwóch niczego sobie ludzi otworzyło okno i zaczęli rozmawiać. Potem tylko widziałem jak mu śmignęli blachami przed oczami. Koleś nie chciał wsiąść dobrowolnie, poszarpali się koło minuty i w ostateczności odjechali z nim na tylnim siedzeniu. Co więcej w ciągu jakiś 10 sekund jak tylko ci tajniacy sie zatrzymali podjechał oznakowany radiowóz. Tajniacy tylko pomachali krawężnikom, żeby sobie pojechali, bo panuja nad sytuacją!
Druga historia i kolejne jak bedzie mi się chciało pisac. Teraz już mam mało czasu. Jutro do szkoły!
-
- Truskafka
- Posty: 1532
- Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
- Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)
Re: Duże kłopoty z policją : mieliście :?:
Ja miałam kilka niemiłych zetknięć z ''sukami'' ale nie dalam sie jeszcze spisac. Raz bylo pozno a ja bylam wsawiona i niepelnoletnia. Drugi raz wkurzyli mnie i nawtykalam im. A ostatnio jak wracalam w nocy z qmplem do domu (baaardzo spozniona) to zatrzymali nas za przekroczenie predkosci. Ale tym razem bylo smiesznie. Ja poprostu gwiazdorsko odegralam scene: rozryczalam sie policjantowi i powiedzialam,ze powinnam byc w domu 2 godziny temu, a przez niego bede jeszcze pozniej. A policjant (mlody i chyba niedoswiadczony) zaczal mnie pocieszac, kazal nam wsiasc do samochodu, a sam poszedl do radiowozu. I..... eskortowal nas pod moj dom, jadac caly czas na sygnale. Dzieki temu do domu dotarłam w 20 a nie w 50 minut...
Nastepnego dnia oczywiscie poszlam podziekowac ''mojemu wybawcy'' i do tej pory utrzymujemy ze soba kontakt.
To byla naprawde nieprawdopodobna historia, ale i tak nie przekonala mnie ona do glin...
Nastepnego dnia oczywiscie poszlam podziekowac ''mojemu wybawcy'' i do tej pory utrzymujemy ze soba kontakt.
To byla naprawde nieprawdopodobna historia, ale i tak nie przekonala mnie ona do glin...
"Moje szczęście ma brązowe oczy "