Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Nie no .. prawie caly czas naprowadzacie temat na wlasciwy bieg .. prowadząc dalej offtopic :PP .. nietypowe Odnoście wypowiedzi Pawła .. fajno miales .. kto sie pierwszy zarumienił, ty ? .. czy oni ?
tak jak już pisałem to podobno codzienność w łódzkich pubach i dyskotekach więc oni się mną nie przejmowali, ja sie pierwszy zaczerwieniłem bo najlepiej to tak określić, ale jakby nigdy nic poszedlem do kabiny i zrobiłem swoje przy odpowiedniej akustyce
hm..... ciekawy temat ale wiem jedno Draco że tu prawdy od dziewczyn poniewaz kazda tu powie nie !! a w rzczywistości jest zupełnie inaczej lecą one na ładnych którzy mają kase :[ ....
PLAGIATT pisze:(...) lecą one na ładnych którzy mają kase :[ ....
lol
no to chyba jasne ze dziewczyny wola tych ladniejszych jak sam powiedziales.... jak jeszcze ma kase to loox mozna powiedziec ksiaze z bajki
i tu sie nie masz co dziwic ty tez podobnie jak kazdy inny facet, gdy pierwszy raz widzisz dziewczyne najpierw oceniasz jej wyglad dopiero potem po blizszym poznaniu charakter
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
ja nie lece na kase tak w 100% to znaczy, że jak koleś nie ma kasy, to nie jest tak, ze nawet na niego nie spojrze. Tymczasem zawsze jest to jakiś plusik. Ale uważam, że bystry chłopak zawsze zanjdzie jakąś kaskę, by np. zaprosić dzoiewczynę na kolacyjkę. Po za tym częto jest tak, że kolesie z kasą są zbyt pewni siebie, są snobami i są kretynami.
Nie czytalam wszystkich postow, ale powiem ze ja znam duuzo dziewczyn, ktore leca na kase. Zazwyczaj jednak wyrastaja z tego. Oczywiscue niektore juz takie zostaja, ale wiekszosc wyrasta. Ja sama nie lece na kase i zawsze jest mi glupio jak chlopak ktorys raz z rzedu gdzies placi za nas, wiec staram sie z nim dogadac, podzielic wydatkami. I mysle, ze wiekszosc dziewczyn tez tak robi. Nie mowiac o tych, o ktorych napisalam wyzej 8:
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
ja nie lece na kase bo wystarcz mi moja a wydatkami staram się dzielić jednak nie zdażyło mi się żeby koleś pozwolił mi za coś zapłacic lub chociaż do czegoś dopłacić
Nie, no cos ty. Ja na pewno nie lece na kase. Nawet raczej staram sie trzymac z daleka od takich bogaczy, szpanerow, itepe. Wole bardziej zwyklych, normalnych, nawet takie 'ciche wody'. A najbardziej to wole mego Adasia [patrz: TEDI], bo on jest najcudowniejszy!
Ja na kasę nie lecę, bo to nie pieniądze będą przy mnie w trudnej chwili, tylko człowiek. Osby, które sa mi najbliższe nie należą raczej do najbogatszych i świetnie się z tym czuję, bo nikt nie krępuje się wyjśc na spacer w staaaarej bluzie czy kurtce po starszym rodzństwie... Są małe wyjątki wśród moich przyjaciół, ale o dorobku zyciowym ich rodzin dowiedziałąm się z czasem. A i nie miałąm jeszcze w życiu chłopaka, z którym byłabym ze względu na jego forsę.. o nie.. co to to nie....
Ostatnio zmieniony 20.05.2005, 20:17 przez Yatamanka, łącznie zmieniany 1 raz.