[Dokończ...] Ciekawa historia

Nie wiesz gdzie umiescić swój post? A może chcesz poznać nowych ludzi? Jak sama nazwa mówi na tym forum jest wszystko dozwolone, no może nie do końca... ;-]
ODPOWIEDZ
PAL MAL
Młody rozbrykany
Posty: 381
Rejestracja: 21.10.2002, 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: PAL MAL »

... o 5zł. Więc zrospaczony Stefek z płaczem chciał wymusić zniżke na piciu. No ale trudno, nie udało się. Więc w stanie psychicznego załamania poszedł to pobliskiego domu gdzie szukał pomocy finansowej ...
YO MY BROTHER!
macey
Prawie autorytet
Posty: 2087
Rejestracja: 09.09.2002, 20:50
Lokalizacja: poznania

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: macey »

do Zamku Mądrości. Podszedł ujrzał wielkie wrota przez sobą a na nich wyryte dziwne rysunki oraz napisy, ktorych nie zrozumiał. Po otworzeniu sie wrót ujrzał długi korytarz..długo się nei zastanawiał i ruszył w głąb. Podłoga była wylożona dużymi marmurowymi płytami, a na każdej z nich jakaś postać... po bokach tuż przy ścianach znajdowaly sie posągi. Posąg maga w dlugim kapeluszu z długą brodą, Mial zło wrogi wyraz twarzy, nastepnym posągiem byl dziwny elf. Gdzie tylko stal Stefek on na niego patrzył, mierzyl go swymi dużymi oczami, jakby mowił "nie idz dalej" , Stefek co krok wątpił czy isć dalej. Przestraszył się mocniej dopiero gdy spojrzył w góre. Korytarz byl bardzo wysoki wspieraly go kolumny. kolumny inne niz wszystkie , byly to anioly lecz takze dziwne, patrzaly na Stefka i swymi poteżnymi skrzydłami robiły przeciąg. Z samej góry kapała czerwona ciecz Stefek na to "Czyżby krew?" .Stanął zastanawiał sie nad nastepnym krokiem. W ym momencie przed jego stopy spadł złoty pierścien. Podniusł go i zobaczył dziwny napis w nienznanym jezyku, jednak po chwili ni z tad ni z owąd zrozumiał text "Keep the ring". Stefan zrozumial ze teraz musi sie wysofaz z mrocznego Zamku Mądrości i wrócic wtedy kiedy będzie na to gotowy....
Damson
Młody aktywny
Posty: 52
Rejestracja: 05.11.2002, 16:11

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Damson »

..czyli wtedy gdy stoczy walkę z wielkim smokiem...
S-P-I-N
Młody aktywny
Posty: 60
Rejestracja: 29.09.2002, 07:24

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: S-P-I-N »

...którego nosił od dzieciństwa w kieszeni. Pwoli wycišgnšł smoka z kieszeni i szybkim ruchem ręki włożył do ust. Smok zaczšł piszczeć bo był gumowy - pisk oznaczał zwycięztwo Stefka. Stefek wycišgnšł smoka z buzi, wytarł starannie obsmarkanš chusteczkš i włożył spowrotem do kieszeni. Tak oto Stefek stoczył 19956 walkę ze smokiem, którš wygrał po raz 19940. Stefek nabrał sił i odwagi, aby wrócić do Zamku Mšdroœci.
Stefek wszedł do zamku i...
Damson
Młody aktywny
Posty: 52
Rejestracja: 05.11.2002, 16:11

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Damson »

.... i zaraz po tym zorientował się, że pomylił zamki (wszedł do publicznego, zwanego inaczej agencją ) .... ale skoro już tu był postanowił skorzystać co nieco...
msulik
Młody aktywny
Posty: 12
Rejestracja: 16.11.2002, 01:26
Lokalizacja: 18°37' E, 53°02' N

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: msulik »

... z rozkoszy miejsca, w którym się znalazł. Stefan wiedział bowiem, że to miejsce jest najlepszym sposobem na zregenerowanie sił, zarówno psychicznych jak i fizycznych. Odkąd opuściła go jego ukochana (a pamiętamy, że zginęła za zabawę z jego kotkiem), nikt i nic nie potrafił tak dobrze wpływać na Stefana, jak rozkosze tego miejsca...

Przy samym wejściu stał dostojny, dobrze zbudowany jegomość. Ubrany był w zielony garnitur, zawiązany miał krawat w pasy biało-czerwone, uczesany był z przedziałkiem. Widać było wyraźnie, że jego opalenizna nie była czymś naturalnym; zresztą, późną jesienią nikt nie jest naturalnie opalony...

Jegomość jednym rzutem oka uznał, że Stefek może wejść do środka.

Naprzeciwko wejścia, za ladą stała kobieta, z uśmiechem zachęcającym do podejścia bliżej. Stefek podszedł.
- Czego dusza pragnie? - zapytała kobieta.
- A co dzisiaj polecacie? - odpowiedział Stefek pytaniem na pytanie.
- Duże, małe, kolorowe, białe, czarne, z gumką, bez gumki... jaka ma być, he?
Każdy kolor był inny: smak, zapach, temperatura, konsystencja, właściwości, a każda różniła się kształtem, składem, wielkością otworu itp... Stefan wiedział, że żadna nie daje mu tyle satysfakcji co duża żółta. Była ona bowiem wyjątkowo słodka i gęsta, dlatego Stefan najczęściej brał właśnie ją.
- Dużą żółtą, uprzejmie poproszę - powiedział Stefan, znany z obycia i szacunku dla kobiet...
- Po dużą żółtą to ja musze ino iść na zaplecze i sprawdzić, czy jest, co ni?
- Dobrze, poczekam.
Kobieta wyszła na zaplecze i krzyknęła do Stefana:
- Te, ma być z gumą czy bez gumy, he?
- Z gumą.
- Co??
- Z GUMĄ - krzyknął Stefan.

Nie było jej przez chwilę, a ponieważ Stefan był już strasznie podekscytowany, a jego usta i język domagały się wilgoci, więc zaczął się niecierpliwić. Po chwili jednak wróciła i przyniosła dużą butelkę żółtej maślanki, z gumowym smoczkiem. Zadowolony Stefan wziął butelkę, podziękował i wyszedł z zamku, popijając ten jakże energetyzujący trunek.

Nie zdążył dopić do połowy, gdy nagle zza rogu wyjechał samochód, z którego wyskoczyło czterech ludzi. Trzech z nich obezwładniło Stefana, a czwarty wyrwał mu butelkę. Zanim Stefan wyszedł z szoku, wszyscy zdążyli wsiąść do samochodu i odjechać. Jednak Stefanowi udało się w ostatniej chwili dostrzec numer rejestracyjny auta i bez wątpienia stwierdził, że byli to...
S-P-I-N
Młody aktywny
Posty: 60
Rejestracja: 29.09.2002, 07:24

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: S-P-I-N »

...byli to ludzie z Green Peace, którzy chroniš wymierajšce naturalne szczepy bakterii znajdujšce się w jogurtach i w maœlance. Stefek się zdenerwował i postanowił walczyć z baktariami. Pamiętał ze szkoły, że baterie sš wszędzie dlatego zaczšł skakać i się otrzepywać, aby jak najwięcej ich zgładzić. Walka trwała ok. 20 minut bo Stefek się zmęczył i...
SuChyY
Młody aktywny
Posty: 13
Rejestracja: 05.10.2002, 12:33

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: SuChyY »

... zmeczyl sie i usiadl na chodniku, a wlasciwie na krawezniku... siedzial tak i rozmyslal nad wplywem dziury ozonowej na rozwoj profesjonalnego kolarstwa szosowgo wsrod mlodziezy w chinach... tak, tak - stefek byl filozofem, to bylo jego hobby a ktorym nikomu nie mowil, lubial jednak oddac sie czasami beztroskim rozmyslaniom...

przebudzil sie jednak gdy przypomnial sobie o pierscieniu... wyjol go zkieszeni i jeszcze raz dokladnie sie mu przyjrzal... czerwonymi, zarzacymi sie literami bylo tam napisane :

dfsfjkh sdfjh oweiurpwoqier dsf fsafjdsad;fweoiruewor

stefek dlugo myslal co to znaczy... zaczol wpatrywac sie coraz mocniej w pierscien i wtedy dostrzegl cos napisanego malym drukiem... bardzo malym drukiem... bylo to:

made in china. dla dzieci powyzej 3 roku zycia

Pomyslal... "ehh oni sa wszedzie..."
Damson
Młody aktywny
Posty: 52
Rejestracja: 05.11.2002, 16:11

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Damson »

i po chwili namysłu powiedział sam do siebie... " hehe , jestem idiotą, przecież to mósi być ich tajny szyfr"..


-------- NOTA ADMINA --------
Użytkownik Damson jest proszony o pisanie dłuższych postów (-;
Bierz przykład z innych dłuuuugich tekstów...
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Paweł »

.... i ni z tąd ni z owąt Stefan nagle stracił przytomność..... zrobilo mu się ciemno przed oczyma i padł jak długi na ziemię. Naszczęście upadek zamortyzowała dość wysoka trawa.... leżał tak sam... nikt się nim nie interesował... był zdrowy, silny.... pomimo tego, że sobie czase uzywał był zdrowy jak rydz... lezał tak i leżał i nikt się nim nie interesował...

hmmm.... taka mała aluzja (-;
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
msulik
Młody aktywny
Posty: 12
Rejestracja: 16.11.2002, 01:26
Lokalizacja: 18°37' E, 53°02' N

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: msulik »

Leżał tak, jak człowiek-szafa, bezwładny, wielki jak tatanka. Stracił świadomość, ale przed jego oczami przemknęły te chwile jego życia, które odcisnęły na nim największe piętno.

Leżał tak, wielki mistrz władania językiem i nie tylko językiem. To, co on, jako młodzieniec wyprawiał z językiem, mogłoby wprawić w osłupienie niejednego adepta sztuki językowej. Każda kobieta mdlała, gdy miała przyjemność doznać tej niecodziennfej rozkoszy, jaką było choćby popatrzenie na Stefka w akcji, a co dopiero uczestniczenie w niej... Wygrywał wszelkie konkursy krasomówcze, które odbywały się w Fabryce Obróbki Rozmaitych Urządzeń Mających Spowodolwać Technologiczny Rozwój Elektrycznych Fortyfikacji Analizujących Zniszczenia Strefy Oznaczonej 9 Celem Odkrycia Multinaukowego (FORUMSTREFAZSO9COM).

Nikt nie był w stanie mu dorównać w sztuce władania językiem, nawet obecny kapitan statku Neblogezzahr, sam Morphlorchack, który nakazwyał ludziom zwiedzającym Fabrykę dostosowywać sie do standardów językowych. Morphlorchack uznał, że standard 1250 jest mniej słuszny od standardu 8859-2. Stefan nie mógł tego zrozumieć, że na konkursach krasomówczych w innych Fabrykach, każda strona tekstu była gotowa do czytania od razu, a tutaj - za każdym przejściem do następnej strony czytanego tekstu, musiał przełączać się na tryb innego standardu, co go strasznie irytowało i wykańczało psychicznie.

Z frustracji zaczął pić, zażywać leki psychotropowe i antydepresyjne, brać sterydy anaboliczne, słuchać Chopina, spędzać całe dnie na siłowni, a utrzymywał się z handlowania pirackimi płytami z bazami danych Fabryki.... Upadł na samo dno. W ten sposób znaleźli go Agenci i przeszkolili na żołnierza doskonałego... Sam Morphlorchack też daleko nie zaszedł... dlatego spotkali się później ponownie na tej samej drodze, choć każdy podążał w innym kierunku...

W pewnej chwili poczuł, jak ktoś lub coś kłuje go między żebrami. Nie był jednak w stanie otworzyć oczu i zobaczyć, kto co z nim robi. W zasadzie nie wiedział, co się z nim dzieje. Kojarzył tylko, że był ciągnięty po ziemi... trwało to może 10 minut, ale dla niego to było 10 lat... 10 lat jego straconej młodości...

Nieznajomi przechodnie zawlekli go do wiejskiej chaty. Ściślej, nie była to chata tylko wigwam, w którym mieszkał stary indianin ze szczepu Młodszych pyskaczy. Jego charakterystycznym znakiem rozpoznawczym był naszyjnik w kształcie trupiej czaszki wieszany na czole oraz tatuaż ciągnący się od zewnętrznego kącika prawego oka, przedstawiający ogon jaszczurki. Poza tym, malował swoją twarz na zielono i przybierał postać pięknej kobiety. Jego imię brzmiało złowieszczo MacLousueq...
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Paweł »

---------- INFO ----------

Dla nieświadomych -> KLIK
Ukazała się pierwsza część przygód Stefanka... :cinol:

Czekamy na dalszy ciąg... hehe... tym razem jesteśmy bardziej surowi ;)

---------- INFO ----------
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
S-P-I-N
Młody aktywny
Posty: 60
Rejestracja: 29.09.2002, 07:24

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: S-P-I-N »

Indianin przyjrzał się Stefkowi i stwierdził,że nalerzy go umyć i oskalpować, a następnie złorzyć w ofierze bogowi Admin podczas święta strefowego. Stefek był zadowolony gdy zaczęły go rozbierać piękne indianki (nie wiedział co go czeka). Indianki starannie i dokładnie go wymyły, nałożyły na skórę warstwę tłuszczu z jelenia i przygotowały do obrzędu ściągania skóry i wówczas...
macey
Prawie autorytet
Posty: 2087
Rejestracja: 09.09.2002, 20:50
Lokalizacja: poznania

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: macey »

...zabily dzwony poteżnego kościola/lu. Na ten dzwiek Stefanowi przeszly po karku ciarki. Wiedział ze dzwiek ten oznacza tylko jedno- życie kolejnej osoby, znow skladaja ofiary.... Działo sie to kazdego 6 dnia 6 miesiaca o 6 rano. Niby w kościele nikogo nie ma, a jednak ... zabłąkane dusze wedrują, zabijają, kończa swą prace. Stefan nie wiedzial co robic, jednak po ustaniu dzwieków dzwona, cos go opętało i bezwładnie poszedł w kierunku ołtarza, niee chciał, wyrywał sie, walczył. Najważniejsza jest walka, najważniejsze jest przetrwanie! "Nieee to jeszcze nie moj koniec!" wypowiedziaj modlitwe po mandarynsku"Ave labidubal tukitakanen tuhamen bekan" wtej samech chwili znalazl sie w zupelnie innym miejscu.. światło oślepiało go wiadac bylo lekkie rysy drogi...ktora sie rozdwajała. W lewo i w prawo. "I co ja mam wybrac" pomyslał , nie wiedzial nawet skond tu sie wziął , po co tu jest, dlaczego on...
(red. a dupa tam..) tak patrzyl na lewo i na prawo i zobaczyl .. las..... las krzyzy... wybral strone................... ......... ..... .. .
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Paweł »

PRZYGARNIJCIE STEFANKA!!!
Porzuciliście go niby bigdy nic, a tymczasem biedny Stefanek nie wie co ma z sobą począć :wink: :jeee:
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
msulik
Młody aktywny
Posty: 12
Rejestracja: 16.11.2002, 01:26
Lokalizacja: 18°37' E, 53°02' N

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: msulik »

...wybrał stronę lewą, gdyż jego sumienie podpowiadało mu słuszność tej decyzji.

Decyzja ta jednak nie była łatwa. Świadomość Stefka mówiła mu, że to bez sensu iść w lewo. Dlaczego nie poszedł w prawo? Sam tego nie wiedział. Gdyby poszedł w prawo, zadawałby sobie tak samo głupie pytanie: "Dlaczego nie poszedłem w lewo?" Wybór nie był ani oczywisty, ani uzasadniony żadnym logicznym wytłumaczeniem. Dlatego Stefek w ostateczności zdał się na swoje sumienie.

Tu należy się wyjaśnienie: Stefek nie miał sumienia ani dla siebie, ani dla nikogo, z wyjątkiem swojego kotka, którego nie pozwalał dotknąć nawet swojej ukochanej Pelagii. Jednak tym razem Centrum Odwracania Świadomości (COŚ), znajdujące się w głębii jego zwojów mózgowych, podpowiedziało mu, że powinien iść w lewo. Nie dopuszczał myśli, że COŚ kiedyś mu będzie potrzebne.

Stefanek nie wiedział do końca, czym jest to COŚ. Nie nazywał tego "sumieniem". Jak miał 5 lat, mamusia powiedziała mu, że nie ma sumienia, ponieważ bawiąc się swoim pluszowym misiem, odgryzł i zjadł jego uszko. Miś co prawda nie płakał i nie odczuł różnicy z powodu braku tego jakże ważnego narządu, ale mamusia Stefanka była załamana, ponieważ w odgryzionym misiowym uszku trzymała banknoty euro i dolary. Stefanek rzeczywiście nie miał skrupułów, ponieważ dokładnie wymemłał misiowe uszko swoimi mleczakami, ostrymi jak żyletki, więc nawet gdyby jakimś cudem udało się odzyskać (a raczej odcedzić) misiowe uszko, i tak nie dałoby się posklejać tych banknotów.

Stefek stał na tym rozstaju dróg już od ponad dwóch tygodni i próbował znaleźć sensowne argumenty, przemawiające za wyborem lewej lub prawej strony. Spędził w tym miejscu Wigilię, Święta i Sylwestra. Wtedy przypomniał sobie słowa kapitana Morphlorchack'a, które ten wypowiedział kiedyś na jednym ze swoich występów krasomówczych:
Morphlorchack pisze:Synu... kto cię teraz przygarnie? Wszyscy porzucili ciebie jak gdyby nigdy nic się nie stało, a ty, biedny, nie wiesz, co masz ze sobą począć.
Stefanka dobiły te słowa: "biedny", "nie wiesz"... Stefan nie znosił, kiedy ktoś mówił do niego, że jest biedny, nieszczęśliwy i samotny. Stefan uważał, że jego nie dotyczą takie uczucia - przecież był wojownikiem walczącym ze złem Fabryki Obróbki Rozmaitych Urządzeń Mających Spowodować Technologiczny Rozwój Elektrycznych Fortyfikacji Analizujących Zniszczenia Strefy Oznaczonej 9 Celem Odkrycia Multinaukowego (FORUMSTREFAZSO9COM) i uczono go, że jest zdany na swoją własną doskonałość i nie jest mu potrzebna pomoc z zewnątrz. Te słowa Morphlorchack'a ukłuły Stefana w najbardziej czuły punkt jego ambicji. Uświadomił sobie, że nie wolno mu popaść w niemoc braku działania.

Ruszył zatem w lewo... Przedzierał się przez gęstwiny krzyży i krzaków, kłujących niczym róże, których Stefan nigdy w ręku nie trzymał, bo nie miał po co. Próbował znaleźć jakąś ścieżkę, cokolwiek, co ułatwiłoby mu przedzieranie się przez ten koszmarny teren. Jedynymi istotami, jakie odwiedziły to miejsce od wieków i jakie żyły tu nadal, były pająki, kleszcze, robaki i ropuchy, które wyglądały dokładnie jak piłka do kosza z wypuszczonym całym powietrzem.

Stefan szedł, a raczej kucając przesuwał się przez ten busz, gdy niespodziewanie stanął na skraju krateru powstałego po uderzeniu małego satelity radzieckiego, który Sowieci w ramach propagandy antyamerykańskiej zrzucili w to miejsce jako skompromitowanego, zdradzieckiego, amerykańskiego satelitę szpiegowskiego. To tłumaczyło krzyże postawione w tym miejscu - prawdopodobnie był tu kiedyś plac, na którym spotykali się tubylcy, by zaznawać przeróżnych uciech duchowych i cielesnych. Niesamowita radość ogarnęła Stefana, gdyż uświadomił sobie, że nie jest sam w tej fascynującej przygodzie - są z nim, a raczej pod nim, ciała dzikusów, którzy tu kiedyś mieszkali.

Ponieważ Stefan niczego się nie bał, zatem bez wahania postanowił wejść do tego krateru. Tam ukazało się to, czego nie spodziewał się już nigdy zobaczyć... to, czego ze swoim kotkiem śpiącym mu na kolanach nie oglądał w najstraszniejszych horrorach... to, co było zdecydowanie straszniejsze od widoku wycelowanej w niego nabitej dubeltówki, którą dziadek straszył Stefanka, gdy ten miał 4 latka... to było gorsze od straszliwej myśli, że Stefan posiada sumienie... mianowicie...
PLAGIATT
Człowiek czynu
Posty: 1368
Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: PLAGIATT »

...zaczął..się..bać..własnego..sumienia..które..coś..mu..próbowalo..przekazać...
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Paweł »

... probowało mu przekazać, jak odczytał pewnikiem nie poprawnie, ale i nasz Stefanek był niepoprawny ;) , że coś z nim ostatnio dzieje sie nie tak...

Kiedyś, nawet tak całkiem niedawno, chcodził czesto do szkoły, był aktywnym uczniem, spotykał sie z przyjaciółmi, był duszą towarzystwa! Ale ostatnio cos sie popsuło. Wszyscy go opuścili i został sam jak palec... coprawda nadal ma etat w Fabryce Obróbki Rozmaitych Urządzeń Mających Spowodować Technologiczny Rozwój Elektrycznych Fortyfikacji Analizujących Zniszczenia Strefy Oznaczonej 9 Celem Odkrycia Multinaukowego (FORUMSTREFAZSO9COM), ale to już nie to samo.....

nagle tak spacerując po parkanie przed fabryką...
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
S-P-I-N
Młody aktywny
Posty: 60
Rejestracja: 29.09.2002, 07:24

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: S-P-I-N »

...zobaczył podjeżdżającą cysternę z napisem BIOPALIWO. Stefek przypomniał sobie, że ustawa o biopaliwach została zavetowana. "Co tu robi ta cysterna?"-pomyślał i doszedł do wniosku, że musi to sprawdzić.
Cichcem przedostał się do fabryki i pobiegł za cysterną. Biegł, biegł, aż w końcu cysterna się zatrzymała. Stefek się ukrył, żeby nikt go nie zauważył. Z cysterny wysiadł...
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: [Dokończ...] Ciekawa historia

Post autor: Paweł »

... facet, ktory na pierwszy rzut oka Stefankowi nie przypominał nikogo.. jednak po uważniejszej obserwacji spostrzegł, ze był to sam chrabia vle Lepper.... chciał zablokowac jego Fabrykę Obróbki Rozmaitych Urządzeń Mających Spowodować Technologiczny Rozwój Elektrycznych Fortyfikacji Analizujących Zniszczenia Strefy Oznaczonej 9 Celem Odkrycia Multinaukowego (FORUMSTREFAZSO9COM), za to, że pewien gościu nie dopuścił do tego, aby w benzynie znalazło sie trochę tego syfu co wiózł w cysternie.

Dzielny Stefan długo nie myśląc...
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
ODPOWIEDZ