W moim wypadku to jest tak, że zawsze chciałem być aktorem. Tyle, że kiedyś myślałem o tym, jako o dalekiej przyszłości... A udało się już w wieku 7 lat - jako prezenter młodziezowy. Potem dostałem angaż do filmu (niestety, film jest jeszcze w fazie "szukanie pieniędzy"

). A teraz? Myślę dość realnie o zawodzie chemika, zajmującego się nuklearystyką, ewentualnie materiałami wybuchowymi (Wojskowa Akademia Techniczna

). Lecz wiem, że w naszym "kochanym kraju"

jest z tym zawodem trudno, więc pozostaje moja druga pasja - prawo - ludzie mówią, że lubię gadać, i przegadam każdego, nie mówiąc już o przekonywaniu ludzi
