Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Wiem że tak jest, nie kcę się z tym sprzeczać. Ja faktycznie podałem dziwny przyklad no ale jednak jak na to nie patrzeć według Katolicyzmu (??) to jest to grzech -samobójstwo. Ale o polskim społeczeństwie i jego wierze to już zupełnie inny temat. Chciałem bardziej zwrócić uwagę że są różne okoliczności które są albo za albo przeciw samobójstwom i które wpływają na człowieczka. Myślę że nie każdy i nie wszędzie sobie popełnia samobójstwo hymmm coś dziwne texty mi zaczynają wychodzić
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
znam jedną dziewczyne która się tnie.. chyba z nią porozmawiam... smutno mi... kiedy patrzę na blizny na rękach tych ludzi... czuję jakby współcierpienie... bo to nie może być tylko gówniarski szpan.. taki człowiek musi czuc okropny ból... tylko po co dokłada kolejny(?)..
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
po co ?? Bo podobno jeden bol lagodzi drugi. Zadajac sobie bol fizyczny, nie mysla juz o tym psychicznym ?? Ja inaczej nie potrafie sobie tego wytlumaczyc
Może i racja. Chyba przez to by zagłuszyć ten psychiczny. Niestety teraz każde spojrzenie przypomina o tym, co było kiedyś. I to już nie jest takie fajne