FACET NIE PIES NA KOŚCI NIE POLECI!

W życiu nie chciałabym wyglądać jak modelka. Kobieta w swojej budowie różni się tym od faceta, że ma trochę więcej tłuszczyku tu i ówdzie. Gdybym miała wyglądać z każdej strony jak deska, to jaką facet miałby frajdę? A tak, to sa bioderka, pupcia, którą można pomacać

, a nie tylko same kości. Poza tym KOCHANEGO CIAŁKA NIGDY ZA WIELE.
Ale też nie można przesadzać... Chyba największy problem jest z brzuszkiem... No ale cóż. Ja, nawet jeśli mojemu facetowi nie podobałby się mój brzuszek (tak się składa, że ostatnio jem same słodycze

), to i tak bym go nie "zamieniła" na żaden inny! Kocham swoje ciałko i mój "menżu" też je kocha!: )