Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
5 dni-->> yhm zapewne praca a wieczorem Piraci z Karaibów razem z przyjaciółmi
5 tygodni -->> praca
5 miesiecy -->> praca
5 lat-->> moze dorobie sie jakiegos fajnego autka
5 dni - mam zamiar gruntownie wysprzątać cały dom (eh... nadzieja matką głupich )
5 tygodni - eee... zakończenie roku? (czy ja mogę o tym nie myśleć? )
5 miesięcy - pewnie będę marzyć o ciepłym lecie i tych najdłuższych w życiu wakacjach
5 lat - prawie końcówka studiów... (omg ale ja stara wtedy będę ) do tego czasu jeszcze pewnie jakiś książę na białym koniu się przypląta i zabierze mnie do swojej bajki
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
5 dni... będę szalała z przyjaciółmi:)
5 tygodni... będę cieszyła się wakacjami
5 miesięcy... będę czytała książkę...ale najpierw muszę się nauczyć
5 lat... będę robić wszystko czego teraz nie moge
5 dni => wieczorem imprezka z dziewczynami i chłopakami mam nadzieje,że zwłaszcza z jednym
5 tygodni => dzień powrotu z Holandii,początek tygodniowej przewy przed kolejnymi 8 tygodniami ;/
5 miesięcy => pierwszy miesiąc studiów mam taką nadzieje
5 lat => koniec studiów,mąż,dziecko albo dzieci:P,domek z ogródkiem,kochać i być kochanym ??!!
Za 5 dni będę na pikniku z przyjaciółmi.
Za 5 tygodni miną dwa tygodnie odkąd będę w UK.
Za 5 miesięcy - wg moich planów - nadal powinnam być w UK (i biegle znać angielski :D).
Za 5 lat... Ojej, nie wiem gdzie będę i co będę robiła : ) Przecie "wiatr wieje tam, gdzie chce..." : )
A porównywał kiedyś ktoś ile spełniło się z tego, co tu napisano? :)
5 dni..niedziela - kolokwium koncowe z mikroekonomii ( tak, wiem ze w niedziele to glupio, ale tak to jest na studiach dziennych na wspanialym UW ) - i jeszcze mama do waw przyjedzie i zabiore braci do Zoo
5 tygodni - jakis odpoczynek po sesji..
5 miesiecy - 2 rok tych studiow lub pierwszy na innej uczelni (chcialabym..;p) albo 2 kierunki?;> ;p
5 lat.. koniec studiow? a moze juz od roku pani magister?;D
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
5 dni - niedziela - zakuwanie do kola z teorii wychowania na pon, kola z angola i Stosukow miedzynarodowych na wtorek
5 tygodni - lezenie do gory brzuchem ; -d
5 miesiecy - jak dobrze pojdzie to II rok studii...
5 lat - pewnie jakas fajna kariera zawodowa albo nadal studiowanie ; -d
za 5 dni - będę już po sesji i pewnie będę jechała do Michała:)
za 5 tygodniu - początek marca, kolejny semestr sie zacznie...
za 5 miesięcy - prawie koniec drugiego roku studiów:)
za 5 lat - bede miała 25 lat i pewnie bede miała licencjat i jak sie uda magistra... do tego mąż i dziecko (lub dzieci)
5dni - czwartek, kolejny normalny dzień pracy
5 tygodni - prawie moje 26 urodziny:)
5 miesięcy - koniec czerwca, będę się zastanawiał gdzie wyjechać na urlop.
5 lat - staruszek po 30... to już pewnie 2 dzieci będzie... mam nadzieję firma będzie tak rozwinięta że to pracownicy będą pracować na mnie, a ja będę musiał tylko nadzorować:)
5dni - praca i pewnie nauka do piątkowego lub sobotniego egzaminu
5tygodni - moje Dziecko będzie miało 8 miesięcy
5miesięcy - Będę miała kolejną Siostrzenicę/Siostrzeńca
5lat - Mam nadzieję, że będziemy mieć już 2 dzieci i własne mieszkanie
5 dni -->> hmm pewnie praca a potem leżenie brzuchem do góry
5 tygodni -->> Marzec... a może zmienię pracę? hmmm
5 miesięcy -->> hmmm urodziny mojej lejdy
5 lat -->> nowe mieszkanie wspólne
5 dni - kolejny wolny piątek - może znajdę pracę?? 5 tygodni - egzaminy, zaliczenia itp. - czas ważnych decyzji 5 miesięcy - już od miesiąca wakacje 5 lat - szczęśliwa mężatka, z dzieckiem (może dwoje?)
"To właśnie możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące..." P. Coelho
Anuś pisze:
5 dni..niedziela - kolokwium koncowe z mikroekonomii ( tak, wiem ze w niedziele to glupio, ale tak to jest na studiach dziennych na wspanialym UW ) - i jeszcze mama do waw przyjedzie i zabiore braci do Zoo
5 tygodni - jakis odpoczynek po sesji..
5 miesiecy - 2 rok tych studiow lub pierwszy na innej uczelni (chcialabym..;p) albo 2 kierunki?;> ;p
5 lat.. koniec studiow? a moze juz od roku pani magister?;D
no to najpierw podsumowanie;P Kolokiwium zaliczylam, braci do zoo zabralam po sesji pewnie odpoczelam, zaczelam drugie studia i jestem na dwoch ;D a 5 lat jeszcze nie minelo...;p
5dni...w piatek egzamin ;/ weekend troche luzu, a troche nauki
5tygodni...VI i IV semestr studiow..ah! i pod koniec lutego ide na 'Upiora w oprze':)
5miesiecy...hmm..koniec sesji letniej i wakacje ;D
5 lat? rodzina:)
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
5 dni --> będę szaleć u kuzynów:D
5 tygodni --> nie mam pojęcia... szkoła ;(
5 miesięcy --> będę świętować rozpoczęcie się wakacji
5 lat --> hmm... mam nadzieje, ze jakieś studia przede mną;)
"Na zawsze stajesz się odpowiedzialny za to, co oswoiłeś." Saint-Exupery
........................:::::::::::::::::::::.............................
"Nie przejmuj się zbytnio tym, co ludzie powiedzą. Rob, co ci się w życiu podoba, jeśli tylko będziesz mogla potem w lustrze spojrzeć sobie w twarz." L.M Montgomery
GoSiAcZeK pisze:5 dni - pewnie nic szczególnego, szkoła itp.
5 tygodni - 2 latka z moim Skarbem Walentynki, te sprawy
5 miesięcy - końcówka roku szkolnego, deklaracje co do przedmiotów na maturze,
przygotowania do wakacji.
5 lat - Nic się chyba nie zmieniło od ostatniego wpisu czyli mój Adaś w reprezentacji polski w piłce nożnej, a ja w naszym pięknym mieszkanku będę myśleć o imionach które nadamy dzieciom Hmm, a może najpierw studia... No i doszło jeszcze marzenie o otwarciu własnego pubu ;D
A więc szkołę skończyłam, maturę zdałam, ze Skarbem jest jest nie dwa lata, a cztery i pół na studia się dostałam, pracę też mam, Adaś w reprezentacji Polski jeszcze nie jest, ale w reprezentacji Śląska już tak, także jest na dobrej drodze. Ogólnie jest dobrze
5 dni? Będę jechał w góry!:D
5 tygodni - mam... URODZINY!:D
5 miesięcy - a bo ja wiem - po maturze będę:D
5 lat - może będę już Inżynierem z grupką dzieci i piękną żoną
W góry pojechałem, Urodziny już poszły 21 (a wtedy były 19!:P), Mature zdałem, jestem na studiach inżynierskich już od 2 lat, mam cudną dziewoję i własne mieszkanie. Hah... co za życie...
5 dni - będę rył do egzaminów
5 tygodni - będę świadkiem na ślubie własnej matki
5 miesięcy - pojade pewnie w góry na Ukraine, może na Białoruś
5 lat - będę pracował gdzieś na Uralu, może będę podróżował po świecie... dużo dużo niewiadomych:)
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
SkaTe_GirL pisze:5 dni - niedziela - zakuwanie do kola z teorii wychowania na pon, kola z angola i Stosukow miedzynarodowych na wtorek
5 tygodni - lezenie do gory brzuchem ; -d
5 miesiecy - jak dobrze pojdzie to II rok studii...
5 lat - pewnie jakas fajna kariera zawodowa albo nadal studiowanie ; -d
Tak, pozmieniało się. Ale tylko troszkę. ; -)
5 dni - Warszawa
5 tygodni - egzamin na prawko i przeprowadzka już na stałe do stolicy
5 miesięcy - wtedy był II rok studiów I stopnia, teraz I rok studiów II stopnia
5 lat - a to się nie zmieniło kariera ;D no i może jakiś drugi kierunek do studiowania się pojawi
za 5 dni - będę już po sesji i pewnie będę jechała do Michała:)
za 5 tygodniu - początek marca, kolejny semestr sie zacznie...
za 5 miesięcy - prawie koniec drugiego roku studiów:)
za 5 lat - bede miała 25 lat i pewnie bede miała licencjat i jak sie uda magistra... do tego mąż i dziecko (lub dzieci)
Za 5 dni - ostatni dzień kiedy mam 20 lat:P
Za 5 tygodni - minie tydzień kolejnego semestru
Za 5 miesięcy - koniec semestru i sesja:)
Za 5 lat - to samo co wyżej, tu sie nic nie zmieniło:) jedynie będę miała prawie 26 lat wtedy:)