Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
mmloda pisze:nom to ja nie moge rozroznic. choc wzdaje mi sie ze moja dobra kumpela przestala juz wzgadzwac wszystko co jej powiem. Ja wiem ze mi mozna zaufac bo nigdy nic nie wygadalam.
No wlasnie: wydaje ci sie, ale nie masz pewnosci. Ajesli nie? A wtedy- czy taka jednostronna przyjazn mozna jeszcze nazwac przyjaznia?
K.
Don't Worry Be Happy
kto mnie nauczy grac na gitarze?
nom na pewno jednostronna przyjazn nie ma sensu i nigdy nie bedzie miala. Wiec narazie powstrzymam sie na nie mowiniu nic kumpeli... Tak bedzie najlepiej
Przyjacielem nie mozna nazwac byle kogo. Ja kogos kiedys tak nazwałam a potem tego załowałam. Moja obecnie najlepsza kolezanka jest tez nazywana kolezanka a nhie przyjaciolka bo po prostu wole jej tka nie nazywac. Prawdziwego przyjaciela trudno jest znalesc.
P.S. Kurdeeee pies mi przeszkadza w pisaniu- moze chce powiedziec ze to on jest moim przyjacielem
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
Przyjaciel, hmm mogę ich policzyć na palcach jednej ręki, to jest 4 osoby które zawsze mi pomoga i wogóle. Niewiem czy oni o tym wiedzą że ich traktuje jak przyjaciół. Jedna z tych osób jest osobą którą znam tylko przez neta, ale dogadujemy sie i wogóle pomaga mi, a ja nigdy tej osoby nie widziałem, alę sie lubimy bardzo.
Ja takiego prawdziwego przyjaciela na 100% mam jednego i jest nim chłopak. Znamy się od 7 lat i bezgranicznie sobie ufamy. Nasza przyjaźń została wystawiona na próbę i przetrwała. On jest niesamowity, jak brat (ale taki, z którym się nie bije i nie kłucę często). Poza tym mam 6przyjaciółek od serca i 2przyjaciół (ale wiem, że mogą mnie kiedyś zawieść).
MIŁOŚCI MOWĄ NIE JEST SŁOWO,
LECZ BOSKI POCAŁUNEK.
you are the reason I wake up everyday and sleep through the night
A wiecie co, ja jakoś tak od czasu do czasu przy jakieś okazji próbuje ciągle znaleźć definicję przyjaciela... I chyba jak dlugo bede zyl tak dlugo tej odpowiedzi nie znajdę.
Wiem, że moge jednak powiedziec spokojnie, że mam jednego przyjaciela na ktorym nigdy sie nie zawiode. Kazdy by takiego chcial miec, serio. Pomimo, ze nieraz sie na mnie zawiódł... to nasza przyjaźń trwa. Zreszta ostatnio przeszla wielką próbę, dzieki Bogu udaną. Zreszta nie wiem czemu pisze przyjaciel... skoro jest to przyjaciółka! (:
Jest jeszcze jedna osoba, którą spokojnie moge nazwac moim przyjacielem. Znam ja troche krócej niz poprzednia, ale wiem ze ZAWSZE moge na nia liczyc. Przekonalem sie o tym nie raz. Tylko odwrotnie niz w powyzszym przypadku nie wiem, czy tez mnie tak traktuje jako przyjaciela, ale na prawde spoko z niego chlopak.
Jest jeszcze kilka osob (palcy by styknelo), ale zeby zasluzyli na miano przyjaciol z prawdziwego zdarzenia (tak jak tamta dwojka) to musi jeszcze troche czasu zleciec. Chociaz takze wiem, ze jak narazie moge na nich liczyc w kazdej sytuacji... doslownie, w kazdej! (w sumie bez jednego wyjatku ; - ) )))
mam jedną koleżankę i ona chyba bardzo lubi jak ktoś mówi, że ona jest jego przyjaciółką. Najwyżej tak mnie się wydaje, bo wymusza na innych, by mówili, że ją (!)kochają(!). to się staje nudne
MIŁOŚCI MOWĄ NIE JEST SŁOWO,
LECZ BOSKI POCAŁUNEK.
you are the reason I wake up everyday and sleep through the night
Paweł nie zgodzę się z Tobą.. to bardzo ważne by mówić naszym Przyjaciołom, że są dla Nas ważni, że4 możemy na nich liczyć, że są naszymi Przyajciółmi...
Dla mnie słowo przyjaciel zobowiązuje.To taka osoba do ktorej ma sie bezgraniczne zaufanie, ktora zstanie za Toba murem, ktora pomoze doradzi, wyslucha, do ktorej masz zaufanie...wymiana sekretami nie siwadczy o przyjazni...Oczywiscie nie wolna paplac swoich waznych spraw byle komu, potrzebne jest to zaufanie.Przyjacielem jest osoba z ktora czujemy sie swietnie, z ktora mozna pogadac i sie posmiac...
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
ja mam 2 przyjaciolki i wiem ze one mysla tak samo.Wiem ze to jest przyjazn a nie tylko kumpela.Sa ze mna na dobre i na zle i nieodwracaja sie plecami jak mam jakis problem wiem ze moge im wszystko powiedziec i one tak samo,ufamy sobie i wierzymy,rozumiemy sie bez slow zawsze wiemy co sie dzieje z druga.Jak sie nie widzimy 2 dni to juz do siebie dzwonimy co sie dzieje i wogole i wiem ze bedziemy sie przyjaznic do konca zycia.Niektory ludzie udaja twoich przyjaciol a wcale tak nie jest.Na jednej osobie sie przejechalam bo myslalam ze jest moja przyjaciolka ale tak nie bylo.Ale wieze w te 2 i to jest najwazniejsz.Moim zdaniem nie mozna mniec duzej ilosci przyjaciol bo to nie jest przyjazn.
Niebieski Anioł pisze:Paweł nie zgodzę się z Tobą.. to bardzo ważne by mówić naszym Przyjaciołom, że są dla Nas ważni, że możemy na nich liczyć, że są naszymi Przyajciółmi...
Tak to problem.. bo przyjaciele znikaja z naszego życia gdy przestają czuć że są dla nas ważni.. ot taki prosty przykład - mały telefon lub wiadomość z życzeniami w Nowy Rok (o północy) od najbliższych nam przyjaciół.. a tak wiele znaczy. A gdy w rozmowe wpecione są słowa o przyjaźni tym bardziej.. Tego roku brakło mi życzeń od jednego z moich przyjaciół i to zabolało
Uwazam, ze przyjaciele nie znikna z naszego zycia jesli bedziemy dawac im do "zrozumienia" ze sa naszymi przyjaciolmi, a mowienie - mowienie o tym na lewo i prawo moze nic nie znaczyc. Oczywiscie jak raz na jakis czas wspomnimy mimo chodem ze ktos jest naszym przyjacielem to milo.
Znam osobe, ktora mowila ze jestem jej przyjacielem - a teraz dupa, przyjacielem juz dla niej nie jestem.
Co do pamieci o przyjaciolach - to faktycznie telefon, sms czy e-kartka sa bardzo mile i przyjacielowi sprawi wielka radosc, ze o nim pamietamy. Co do telefonow czy zyczen nalezy wziac pod uwage, ze moze akurat nie mogla, nie miala dostepu do tel, bylo poza zasiegiem - to nie jest tlumaczenia kogos ale czasami tak jest. Samemu nieraz bylo mi zle ze od bliskiej mi osoby, przyjaciela nie dostalem smsa, zyczen - myslalem ze poprostu zapomnial i mialem dola, a pozniej okazalo sie ze poprosty tel mu sie wyladowal a do tego nie mial nic na koncie.
Pamietajmy, ze przyjaciel to osoba na ktorej mozemy polegac, liczyc, ktorej ufamy. na pewno przyjacielem nikt nie stanie sie z dnia na dzien.
Troche sie rozpisalem (jak nigdy) i troche nie skladnie to napisalem ale mam nadzieje ze zrozumiecie - w koncu tutaj przebywaja i zagladaja tylko i wylacznie madre i rozwazne osoby.
Ehhh... Nowy rok przyszedł, a razem z nim naszło mnie na przemyślenia... Przyjaciele - napisałam tu, że mam ich dwoje, jednak chyba się pomyliłam... Z przyjacielem kontakt się rozluźnił, kiedy zaczęłam się spotykać z moim chłopakiem... Jakoś dziwnie wyszło, ale to inna historia. Co do przyjaciółki - ta przyjaźń trwała prawie 4 lata, ale chyba umiera (lub umarła) życie naturalną. Ona ma nowe przyjaciółki, a my, mimo że chodzimy do jednej szkoły mówimy sobie jedynie "cześć". Wysłałam jej życzenia świąteczne, jednak bez żadnego odzewu. Zabolało mnie to bardzo, niepowiem, ale daje sobie spokój, bo przeciez jeśli ktoś nie chce to ja sie nie bede na siłę starać, bo to przecież bez sensu... Na dzień dzisiejszy nie wiem, jak zdefiniowac pojęcie "przyjaźni"...
"Przyjaciele są jak anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła mają problemy z przypomnieniem sobie, jak się lata."
Właśnie tak, nie mam siły ani ochoty się rozpisywać... Gorzej jak anioł nagle odleci.....
Wiem natomiast, że mimo wszystko, mimo odległości jaka nas dzieli, mam jedną prawdziwą przyjaciółkę, której wszyscy spokojnie mogą mi zazdrościć i dla której jestem w stanie zrobić wszystko
: )