Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Nie wiem czy cos takiego bylo ;P ale jesli tak to na pewno mi ten temat zablokujecie a jak nie to dajcie sie tu ludziom wypowiadac ; -] Tym razem chcialabym poruszyc temat dumy.Czy latwo jest Wam wybaczyc drugiej osobie?Bo niektorym duma na to nie pozwala takim przykladem jestem np ja ;P Ostatnio zranil mnie taki jeden typ,przeprosil co prawda ale ja go wyslalam do diabla chodz nie chcialam. . . ta chOlerna duma ; -\\ ale po jakims tygodniu sie przemoglam za namowa kumel i sama go przeprosilam za to ze sie tak ta duma unioslam ;P
No to jak jest u Was z ta duma?Bierze nad wami gore czy moze Wy panujecie nad nia ?
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Mój chłopak ma na imię Mariusz i choć bardzo się oboje kochamy czasami mamy małe sprzeczki, a najgorsze jest to, że oboje jesteśmy bardzo dumni. Czasami jak mnie czymś urazi, to zanosze się tak dumą,że hoj, chociaż mnie przeprasza i tak dalej. Ja mam ochote powiedzieć, że nic się nie tsało i się do niego przytulić, ale duma mi na to nie pozwala i takim zachowaniem jeszcze pogarszam sytuacje,. bo wtedy on się obraża że ja nie chce z nim rozmawiać, i potem tak dumni przepraszamy się nawzajem. To jest głupota. tak samo męstki honor, czasami jest bleee
A ja ? Mimo że baba to moja duma jest czasem większa od niektórej męskiej!!! I co z tego mam ? Że zawszę się z chłope,m dłużej kłóce niż godze. A co dalej? Obiecuje sobie że następnym razem się tak dumnie nie postawie! A mimo to zawsze jest jak jest! Nawet dziś!!!
Ja się nigdy nie naucze że to do niczego nie prowadzi.
Według stałego scenariusza jutro się nie spotkamu bo każde będzie obrazone. Po czym w poniedziałek się spotkamy przez godzinę będziemy się kłócić kto dziś zaczął a potem zapadnie ciasz która tra 15 min. a następnie zaczniemy ze sobą gadać jak gdyby nigdy nic!!!
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
eeeeeeeee......To jednak u mnie nie jest aż tak źle. Poprostu mimo naszej dumy, nam za bardzo na sobie zalezy i mimo, ze jesteśmy wściekli nie umiemy się na siebie obrażać. Najczęściej on robi jakieś fochy, ja na niego wrzeszcze (dyplomatyczne), pięć minut ciszy i wyciszenia i potem buzi buzi i dochodzimy do wniosku że obydwoje jesteśmy głupi.
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
mmloda pisze:mi jest dasyc latwo wybaczyc male co nie co. Ale jesli ktos zrobi jakas bardzo powazna rzecz no to juz jest trodniej ale pozniej i tak jest lozz
zgadzam sie z Toba w 100%. duma dumą, ale wybaczenie przede wszystkim. jednak kiedy ktos przegnie... to juz gorzej. ja tez potrafie pokazac pazurki
Co do dumy to myślę że nad nią panuje ale jak ktoś ostro przegnie to wtedy po prostu nad sobą nie panuje. SkaTe_Girl miałam podobną sytuację do twojej i niestety ale do tej pory nie przeprosiłam osoby którą uraziłam. To nie była taka sobie błahostka o której można tak szybko zapomnieć!! Nie będę się więcej rozpisywać bo was zanudze
Dajmy szanse innym się wypowiedzieć:)
Jedyni, którzy powinni grzeszyć, to ludzie, którzy grzeszą z uśmiechem!
Zwykle nie przyjmuję przeprosin, które wynikają z prostej bezmyślności. sam też nigdy nie przepraszam bo zanim coś zrobię dobrze się nad tym zastanowię. Jeśli ja nie mam za co przepraszać to czemu mam wybaczać innym? Zwykle i tak po jakimś czasie zapominam, chyba że ktoś mnie rzeczywiście wkuuuurzył.
Yatamanka pisze:u mnie duma raczej nigdy nie jest górą.... nie unosze się honorem... staram się nie wypowiadać cudzych błędów... ale za to baaardzo długo pamiętam...
kurcze, u mnie jest troche na odwrót..
zbyt często unoszę się honorem..
czasami nie wychodzi mi to na dobre.. ale taka juz jestem i jesli ktos mnie wkurzy potrafie mu wygarnąć błędy.. czasami zdarza się tak, że nawet jeśli nie mam racji to duma nie pozwala mi sie przyznać do tego naszczęście rzadko się to zdarza
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."