Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
powinniesmy stawiac sobie wysoko poprzeczke-to zawsze mobilizuje- nie zawsze dajemy rade jej podołać ale to i tak jest duzo lepsze niz nie dążenie do niej... trzeba mieć jakiś cel... jak masz cel-to masz pewność, ze będziesz lepszy...
czym jest perfekcja nie wiem-ale czym jest dążenie do niej wiem dobrze... "Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić. Człowiek z wielkimi ambicjami jest silniejszy od tego, który jest tylko realistą."
wiem tez czym jest dazenie do celu "Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie... "
a poza tym to przeciez-
"Nikt nie jest doskonały - a kto nie chce się z tym pogodzić, staje się bojaźliwy i zależny. Jeżeli jesteś otwarty na to, co nowe będziesz się uczył przez całe życie, a uczymy się na swoich błędach."
ja to widze w ten sposob..
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.
zeby byc lepszym trzeba uczyc sie na bledach po prostu....
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
::PiotreK:: pisze:pozwól sobie na to, zeby byc takim, jakim jestes. Taki jaki jestes jestes najlepszy.
A ja się z tym chyba zgodzę... Wydaje mi sie, ze zawsze nalezy zaakceptowac siebie takim jakim się jest... Wtedy zawsze jakoś łatwiej jest.......I jeśli człowiek akceptuje siebie, to łatwiej mu akceptować innych, przez co staje się lepszy.... Troche to zagmatwałam......
to prawda, bo jezeli akceptujesz siebie wszystko wydaje sie jakieś takie łatwiejsze-inaczej patrzysz na świat-wszystko jest takie jakies takie lepsze..
A ja proponuje posłuchać 'uczuciowych' piosenek Beaty Kozidrak... pogrążycie się w takim stanie, że obiecacie sobie więcej tego badziewia nie słuchać, tym samym stając się lepszymi ! ;-d
A z innych złotych rad jakie tu przeczytałem, oczywiście do mojej jej jeszcze daleko, najlepsza jest ta Paulinki: uczyć się na błędach. (-:
- Przepraszam.
- Cebula u pani po wilu?
- 30gr
- A to dziękuję.
Wystarczy trochę ambicji, pracy nad sobą i dobrej woli i przepis gotowy !
Dopiero wówczas, gdy dostrzeżemy, że żaden człowiek nie jest zupełnie czarny, ani też zupełnie biały, lecz, że wszyscy jesteśmy, jak zebry w paski lub szarzy, jak orły i dopiero wówczas, gdy wyciągniemy z tego spostrzeżenia praktyczny wniosek, mamy możność naprawdę zrozumieć ludzi.