Kontakty z rodzicami

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Kontakty z rodzicami

Post autor: ::PiotreK:: »

zaczynam ten temat poniewaz ten o uciekaniu zaczyna sie zmieniac;P w ten ;P

a wiec jakie sa kontakty z waszymi rodicami
ja dzis wszystko dla swich powiedzialem nawet niewiem dlaczego tak jakos mnie wzielo
powiedziale o marihuanie alkoholu o tym ze kiedys sie zdazalo ze kilka dni pod zad chodzilem napity o wszystkim co w wakacje robilem

normalnie ich miny byly piekne ;P ale nic niepowiedzieli kazali mi isc do pokoju potem cos gadali i tatus poszedl do pracy ciekawe co jutro bedzie ;P
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Mirriam »

Ehhh.........moje kontakty z rodzicami sa wlasciwie minimalne... Mama uwaza ze mnie zna a w rzeczywistosci nie wie o mnie wlasciwie nic... Jest pomiedzy nam zbyt duza przepasc... Ona ma zupelnie inne poglady na wiekszosc spraw, a dzisiaj mnie w tym utwierdzila...
Co do ojca - on chce tylko tego ze mam byc posluszna <marzyciel> i miec dobre oceny... Reszta moze nie istniec...

Jestem bardzo wdzieczna losowi, ze zeslal mi zajebistych przyjaciol, bo inaczej nie wiem jak bym zyla... :|
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
ewelinka
Młody rozbrykany
Posty: 371
Rejestracja: 15.12.2003, 20:47
Lokalizacja: warmia & mazury

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: ewelinka »

Ja mam podobnie jak MIrriam, moja mama tez mysli, ze wie o mnie wszystko,ale szczerze mowiac nie wie nic.......jakos tak mi dziwnie zwierzac sie jej, nie wiem nawet dlaczego.....wole podzielic sie moimi problemami z przyjaciolmi niz z nia...albo czasami zamiast powiedziec mojej mamie o jakis tam sprawach np. z chlopakami, powiem to mojej cioci :( :) i tak jest juz od paru lat, chcialabym zeby bylo inaczej ale jest mi naprawde trudno...nie mam pojecia jak to zmienic....nie ktorzy mowia, ze ich mama jest ich najlepsza przyaciolka...az im zazdroszcze....czasami to nawet nie moge tego sluchac, bo jest mi przykro....:(
A z ojcem to jak z ojcem....nie zwierzam sie mu....zawsze gadamy tak ogolnie....czasami jest dobrze czasami zle....ale tak ogolnie i szczerze, to nie narzekam na kontakty miedzy mna a ojcem....chociaz chcialabym zeby bylo troche lepiej miedzy mna a moja mama :):) I jestem tez baaardzo wdzieczna, ze mam wspanialych przyjaciol, na ktorych moge zawsze liczyc....:):):)
"If you love something let it go,
If it comes back to you it's yours.
If it doesn't, it never was."
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: SkaTe_GirL »

Moje kontakty z rodzicami = katastrofa ;P Co chwile klotnie itd. ;P Z ojcem nie gadam juz od dluzszego czasu i szzerze piszac dobrze mi z tym. Z matka moje kontakty ograniczaja sie tylko do :"Jak poszlo w szkole?" Moja odp. : "Dobrze" i wiOooOo ;P Nic nie poradze ze tak jest kiedy probuje z nimi pogadac zawsze konczy sie to awantura wiec... ;/ czy chcem czy tez nie kontakty z moimi starszymi jest masakryczny ;/
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Anuś »

No więc ja generalnie z rodzicami żyję całkiem całkiem... Jak już się wkurzam, to na ojca... Bo z nim czasami się nie da żyć :/ Z mamą jako tako. NIe mówię jej wszystkiego bo nie wszystko wypada :D Ale generalnie jest ok. Dla ojca w ogóle sie nie zwierzam ani nic, bo jakoś tak. Mam z nim słabszy kontakt... Ale jak się nie kłócimy to jest OK :)

A przyjaciół też mam cudownych :D
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
psychokill-she
Młody aktywny
Posty: 36
Rejestracja: 01.01.2004, 17:16

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: psychokill-she »

u mnie też jakoś tak... :emm:
mama nie pracuje wiec prawie cały czas jest w domu, kłotnia na kłotni kłotnie pogania, bo ile mozna razem przebywac...
z kolei ojciec jest niezbyt często w domu(taka praca) i tez sie z nim nie gadauje, bo jaki kontakt mozna mieć z kimś kogo sie widzi raz na tydzień...
tak źle i tak niedobrze :zdziwko:
...w każdym z Was jest wariat...
Magduś
Młody rozbrykany
Posty: 386
Rejestracja: 28.09.2003, 18:32
Lokalizacja: Sz-n

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Magduś »

Moi są spox... w sumie to jakwszyscy cczepiają sie nauki ale gadam z nimi normalnie, pozwalaja mi na wyjścia da się żyć!! nie narzekam, w sumie... :nom:
Żyj tak aby Twoim przyjaciołom zrobiło się nudno gdy umrzesz.
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Montana »

Mi sie wydaje, ze te wszystkie problemy, ktore mamy ze staruszkami mina i w pewnym wieku nauczymy sie ich szanowac tak naprawde i nie beda przeszkadzac nam ich niektore gadki ;)
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
lipa
Młody rozbrykany
Posty: 489
Rejestracja: 10.11.2003, 00:20

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: lipa »

moja mama na prawie WSZYSTKO mi pozwala, jeśli chodzi o kłótnie trwają krótko bo zawsze są z mojej winy bo jestem impulsywna zaczynam się zdrzeć i wogóle a jak mi przechodzi to już jest spox, ale nic jej nie mówie nawet gdy miałam chłopaka nic jej nie mówiłam. ona do tej pory myśli że nikogo nie miałam. po prostu nie zwierzam się jej to by nie wyszło
Wszystko ma swoje priorytety, Niestety
Wszystko ma swoje, Wady i zalety
Hierarchia wartości
Obowiązki, przyjemności
Hip hopowa podróż do przyszłości ...
ewelinka
Młody rozbrykany
Posty: 371
Rejestracja: 15.12.2003, 20:47
Lokalizacja: warmia & mazury

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: ewelinka »

Wiecie co...ja z moja mama nie potrafilam tak rozmawiac.....nie mowilam jej o roznych sprawach.....rozmawialysmy tylko o szkole, i tak ogolnie....pare dni temu jakos tak wyszlo, ze powiedzialam jej, ze jest mi przykro, ze nie gadamy ze soba, ze chcialabym to zmienic itd...... i wszystko teraz sie zmienia...wszystko jest na dobrej drodze...chociaz tak narzekalam na moich rodzicow....to po "ostatniej sytuacji" wiem, ze sa wyrozumiali co do mnie....:):) Tez i mi pozwalaja na weekedndowe wypady...do pozna....i sie ciesze z tego....Jak powiedzialam mojej mamie co mi lezy na sercu, to jest mi tak jakos teraz lepiej....:):)
"If you love something let it go,
If it comes back to you it's yours.
If it doesn't, it never was."
*RyBkA*
Młody rozbrykany
Posty: 402
Rejestracja: 10.01.2004, 18:39
Lokalizacja: PoLsKa =P

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: *RyBkA* »

hmm.... u mnie kontakty ze starszymi ulegly ulepszeniu, trzeba po prostu znalezc na nich sposob, ja jush znalazlam :P i coraz lepiej sie sprawy posuwaja... jush nie czepiaja sie o byle co i mam w koncu swiety spokoj :P

yyy..... moja starsza tesh mysli ze mnie zna na wylot, a tak na prawde nic o mnie nie wie :wink: :mrgreen: :nom: z jednej stronki to dobrze :wink: , a z drugiej..... :P
...;;;>>> ZeRo PoMySłóW <<<;;;...

ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Anuś »

o panie...jak ja dziś z mamą gadałam...ona przyszła i zaczęła o moim byłym gadać...normalnie szok...nie znałam jej z tej strony...powiedziała że ona chce dla mnie jak najlepiej, że ona nie chce żebym ja cierpiała, no w ogóle... Ja się przy niej rozryczałam, a ona to po prostu rozumiała... Ehh... Uświadomiła mi także wiele rzeczy, o których wcześniej nie miałam zielonego pojęcia... Albo maiłam ale tego do sienie nie przyjmowałam...Szok...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Mirriam »

heh...ostatnio przez 2 dni nie odzywalam sie do mamy, teraz jest niby juz dobrze, ale nie ma to jak pozory... :]

z ojcem gadam tylko jak trzeba, bo inaczej nie mamy tematow, ktore nie prowadza do klotni...
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
Shirya
Młody rozbrykany
Posty: 215
Rejestracja: 25.02.2003, 23:04
Lokalizacja: Kosmos

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Shirya »

Moje kontakty z rodzicami były skrajnie różne. Od niemowlaka ciągle kleiłam się do Ojca a Matki wręcz unikałam, brat natomiast odwrotnie... więc siły jakoś się rozkładały :) Po życie ojca jednak musiałam jakoś się z Matką zacząć dogadywać i mimo iż na początku szło nam kiepsko to po jakimś roku wszystko się ułożyło. Nigdy jednak nie traktowałam Jej jak Matke raczej jako koleżankę... Duży wpływ na nasze kontakty miało to, że w pierwszej klasie LO już mieszkałam sama.... i z Matka widywałam sie raz w tygodniu...

Nie wiem co to znaczy zakaz wyjścia czy inne tego typu... Matka nigdy tego nie próbowała, bo wiedziała, ze i tak nic jej z tego nie wyjdzie :lol:
Mamy w życiu prawo popełniać wiele błędów oprócz jednego- tego, który niszczy nas samych.....
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Paweł »

Moje kontakty z rodzicami? Nie mam zielonego pojecia... nie ocenialem nigdy ich jakos tako. Wiem tylko, ze teraz nie jest zle, ale lepiej moglo by byc chyba zawsze...

Dziekuje moim rodzicom za zaufanie, na które zreszta musialem pewnikiem sporo sie napracowac. Czasem mnie zadziwiaja jak na wiele mi pozwalają, patrzać np. na moją o 6 lat starszą siostrę i na to kiedy jej na co pozwalali... :>
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Polan
Człowiek czynu
Posty: 1023
Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
Lokalizacja: z domciu w Łodzi

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Polan »

Ja jakoś z rodzicami żyję, ale nie wiedzieć czemu marzę żeby się już wyprowadzić, denerwująmnie chyba ich poglądy.
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
Fuzzy
Młody aktywny
Posty: 32
Rejestracja: 02.02.2004, 22:32
Lokalizacja: sam nie wiem...

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Fuzzy »

A ja nawet nie mam się kiedy pokłócić z moimi rodzicami...

Mieszkam poza moim domkiem i wiem, że mama 10x bardziej to przeżywa niż ja... (mi brakuje właściwie tylko dobrej kuchni :-) ) Poza tym to nazbierało się biduli (czyt. mamie) tyle kłopotów, że ja staram się nie przyprawiać nowych...

A ojciec ?? Ojciec to luzak... nic dodać nic ująć... Spoko gość, ale nie trawi poważniejszych tematów... (właściwie to nie testowałem, ale tak mi się wydaje)
Na świecie dwie rzeczy są nieskończone - wszechświat i ludzka głupota... chociaż co do tego pierwszego nie ma pewności A. Einstein
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Montana »

No a ja znowu nie gadam z ojcem....ani slowem sie nie odezwalismy do siebie od wtorku.......:(
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: Kontakty z rodzicami

Post autor: Mirriam »

:x nienawidze mojego ojca... :evil: :x <----- i wszystko jasne...
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
ODPOWIEDZ