Nowi znajomi....

Ponoć to najpiękniejszy okres w życiu.... a jednak czasem daje sie we znaki - przerastające problemy; brak zrozumienia; nowe, nieznane sytuacje; ale także radości i powodzenia. Tu możesz napisać o tym wszystkim, co Cię boli, denerwuje, zastanawia i cieszy w Twoim obecnym życiu.
ODPOWIEDZ
Natka
Młody aktywny
Posty: 32
Rejestracja: 27.01.2004, 19:05
Lokalizacja: Grudziądz

Nowi znajomi....

Post autor: Natka »

Chciałam poruszyc temat poznawania nowych ludzi. Albo moze zacznijmy od tego czy macie dużo znajomych czy moze tylko kilku, co?? Ja znam bardzo mało ludków i tak sobie mysle, że to raczej niedobrze.... wszyscy mi radzą poznac więcej ludzi... tylko jak?? No właśnie, jak??? Może powiedziec mi jak mam to zrobic???
Polan
Człowiek czynu
Posty: 1023
Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
Lokalizacja: z domciu w Łodzi

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Polan »

Ja naprzykład 99% znajomych mam w PCK w Łodzi w którym działam od paru latek, nie będę ukrywał że poznałem tam niesamowitych ludzi i przyjemnie jest z nimi robić równie niesamowite rzeczy :)
A taka uwaga co do poznawania ludzi, To nic na siłę ! Bo wtedy to może się nieźle narobić...
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
Natka
Młody aktywny
Posty: 32
Rejestracja: 27.01.2004, 19:05
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Natka »

No widzisz Polan, tak się składa, że ja też kiedyś działałam w wolontariacie... fajnie było i ludzie też byli fajni, tylko jakos tak się ten wolontariat rozsypał.... :( staram się go jakoś przywrócic do życia, ale cos marnie mi idzie...
a co do tego, że nic na siłe, to masz absolutną rację!!! I nie zamierzam nikogo poznawac na siłe, bo to faktycznie nie ma sensu.
Polan
Człowiek czynu
Posty: 1023
Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
Lokalizacja: z domciu w Łodzi

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Polan »

No to żeby nie było za proste to dorzucę, że też nie można tylko stać i czekać jak znajomi się sami znajdą :) uwielbiam zawiłości życia toważyskiego :p
Pomyslmy: 1.trzeba być uśmiechniętym, żeby wzbudzać sympatię 2. trzeba coś sobą reprezentować, jakieś zasady, żeby nie być "gołym" 3. hymmm te dwie rzeczy chyba na pierwszy ogień a co dalej... kto tam jeszcze dorzuci jakieś rozsądne wskazówki jak mieć więcej znajomych ?
Potem się też zastanowimy jak mieć znajomych lepszej jakości :mrgreen:
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Fighter »

Polan pisze: nie można tylko stać i czekać jak znajomi się sami znajdą :)
Racja.
Mam sporo znajomych, ale nigdy nie staralem sie miec ich na sile.

Co do pomyslow:
Otwartosc, tolerancja i bycie soba.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Polan
Człowiek czynu
Posty: 1023
Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
Lokalizacja: z domciu w Łodzi

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Polan »

Bycie sobą... trudna sprawa, bo przecież kompromisy w życiu trzeba robić.
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Anuś »

ehh... ja mam w sumie dużo znajomych. Może dlatego że mieszkam w małej miejscowości i każdego w sumie się tu zna. Ale zauważam że nie mam problemów z nawiązywaniem nowych znajomości. Trochę życzliwości, bycie sobą (jak ktoś cię zaakceptuje takim jakim jesteś to znajomość będzie udana, a jak będziesz udawać kogoś innego to nic z tego), no i przede wszystkim CHĘĆ poznania kogoś... Jak już toś tu powiedział : NIC NA SIŁĘ!
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
Natka
Młody aktywny
Posty: 32
Rejestracja: 27.01.2004, 19:05
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Natka »

Polan pisze: 1.trzeba być uśmiechniętym, żeby wzbudzać sympatię 2. trzeba coś sobą reprezentować, jakieś zasady, żeby nie być "gołym" 3. hymmm te dwie rzeczy chyba na pierwszy ogień :
Taaaa...... uśmiechnięta to sądzę jestem, a zasady to mam już na pewno, bo w ogóle jestem dośc zasadnicza osobą. No i co z tego?
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Fighter »

Natka pisze:Taaaa...... uśmiechnięta to sądzę jestem, a zasady to mam już na pewno, bo w ogóle jestem dośc zasadnicza osobą. No i co z tego?
To nie czekaj tylko idz poznaj kogos. Stojac w miejscu duzo sie nie zrobi, czasem trzeba pomoc losowi.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Mirriam
Truskafka
Posty: 1532
Rejestracja: 01.08.2003, 02:20
Lokalizacja: Nie z tej ziemi... ;)

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Mirriam »

No ja mam duuże grono znajomych, ale przyjaciół tylko 2 za to najprawdziwszych :)
Jednak co ciekawe, czesto jest tak, ze idac ulica podchodza do mnie osoby, ktorych nie znam i zaczynaja rozmawiac, ze "oo, Ania, co tam slychac? ostatnio slyszalam, ze...." i cos tam dalej, a ja tych ludzi nie znam :zdziwko: Heh..wiec widac, ze jest wiele osob, ktore zna mnie, jednak ja ich nie... :)

Jejku.....ale to dziwacznie napisalam :zdziwko: mam nadzieje, ze wiecie o co mi chodzi :wink:
"Moje szczęście ma brązowe oczy :D" :tak:
Fuzzy
Młody aktywny
Posty: 32
Rejestracja: 02.02.2004, 22:32
Lokalizacja: sam nie wiem...

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Fuzzy »

Hmm... Niedawno trafiłem do nowej szkoły, nowego miasta, zmieniłem miejsce zamieszkania (żeby było śmieszniej, to 2x w ciągu 6 miesięcy) Teraz mieszkam sam (rodzice ok. 70 km stąd) sam sobie gotuje itd. Więc trochę sytuacja mnie zmusiła, do poznawania nowych osób i... mam stosunkowo dużo nowych znajomych ale właściwie tylko z klasy (poza kilkoma osobami z bursy, w której już nie mieszkam). Tak więc teraz mogę na 100% powiedzieć, że ilość znajomych właściwie zależy od sposobu bycia danej osoby, a w b. niewielkiej części od tego czy ma wolę poznawać nowych ludzi, czy nie
Na świecie dwie rzeczy są nieskończone - wszechświat i ludzka głupota... chociaż co do tego pierwszego nie ma pewności A. Einstein
bober
Prawie autorytet
Posty: 2681
Rejestracja: 27.09.2002, 20:43

Re: Nowi znajomi....

Post autor: bober »

...i stu znajomych nigdy nie dorówna jednemu przyjacielowi.
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Paweł »

bober pisze:...i stu znajomych nigdy nie dorówna jednemu przyjacielowi.
dokladnie!

Na nic zadne zasady, "znajomi lepszej jakości", ani nic w tym stylu...
Ale najwazniejsze to "NIC NA SIŁĘ!"

..takie moje male podsmowanie (=
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Polan
Człowiek czynu
Posty: 1023
Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
Lokalizacja: z domciu w Łodzi

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Polan »

Na nic zadne zasay!? Musimy wiedzieć czego się spodziewać po drugim człowieczku, tak jak inny człowieczek potrzebuje żeby wiedzieć czego może się spodziewać po mnie! Ja tam wolę wiedzieć czy mój znajomy to człowieczek który przewróci w parku kosz ze śmeciami, czy to taki który podniesie papierek leżący obok i wrzuci do tego kosza. To są "ZASADY", to jest TO COŚ ,jakim się jest człowiekiem, co się sobą reprezentuje.

Przy "znajomi lepszej jakości" był taki wielgaśny uśmiech, więc nie traktuj tego Paweł jakbym ludzi do rzeczy przyrównywał, tradycyjunie już, o tym wiesz, to była przenośnia, ale uśmiech był, więc chyba jasne
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
*RyBkA*
Młody rozbrykany
Posty: 402
Rejestracja: 10.01.2004, 18:39
Lokalizacja: PoLsKa =P

Re: Nowi znajomi....

Post autor: *RyBkA* »

Natka pisze: wszyscy mi radzą poznac więcej ludzi... tylko jak?? No właśnie, jak??? Może powiedziec mi jak mam to zrobic???
nie ma na to przepisu, po prostu staraj sie byc optymistycznie nastawiona do ludzi, nie skreslaj ich od razu i chyba tyle...

co do mnie mam duzo znajomych, czasami ide ulica a jakies nieznane osoby :?
...;;;>>> ZeRo PoMySłóW <<<;;;...

ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Fighter »

*RyBkA* pisze:nie ma na to przepisu, po prostu staraj sie byc optymistycznie nastawiona do ludzi, nie skreslaj ich od razu i chyba tyle...
Madrze gadasz. :tak:
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Monia
Młody aktywny
Posty: 15
Rejestracja: 02.03.2004, 14:58
Lokalizacja: Kraków

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Monia »

Nie martw się może masz mało znajomych ale zato jakich
Mam pomysł jeśli chcesz ze mną pogadać to dam Ci mój meil; m_kleo@interia.pl
Polan
Człowiek czynu
Posty: 1023
Rejestracja: 04.07.2003, 11:59
Lokalizacja: z domciu w Łodzi

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Polan »

Hymmm, Natka nie wiem czy to dobry pomysł pisać coś na tego meila :twisted: Znajomości przez e-mail mogą być niebezpieczne :twisted: Zresztą lepiej pisać coś na FORUM, tu można znaleźć znajomych, poważnie :D
Nie wiem czy wiecie ale jestem pOyEbAnY. A co ciekawsze, proces ten zupełnie mi się wymknął z pod kontroli. I jak tu se radzić ? <rotfl>
Mróweczka :)
Młody rozbrykany
Posty: 390
Rejestracja: 23.07.2004, 15:14

Re: Nowi znajomi....

Post autor: Mróweczka :) »

wedlug mnie zeby miec znajomych trzeba byc otwartym i choc troche wesolym :) ale lepiej miec jednego prawdziwego przyjaciela niz 100 znajomych :) ja mam taka przyjaciolke i sie bardzo ciesze
::PiotreK::
Władca Smoków
Posty: 4449
Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: 3miasto

Re: Nowi znajomi....

Post autor: ::PiotreK:: »

Mróweczka :) pisze: ale lepiej miec jednego prawdziwego przyjaciela niz 100 znajomych :)


osobiscie wole miec 100 znajomcyh bo przyjaciela nigdy niemialem niemam i chyba niechcem miec jakos mi niejest potrzebny do szczescia bo swoje problemy rozwiazuje sam jusz taki jestem za to uwielbiam jak otacza mnie duzo ludzi lubie tłok wtedy czuje sie dobrze
ODPOWIEDZ