Polska młodzież a kościół?

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
ORZO
Szalony pismak
Posty: 568
Rejestracja: 14.02.2004, 21:53

Polska młodzież a kościół?

Post autor: ORZO »

Na wstępie chciałbym zaznaczyć że mój stosunek do kościoła jest radykalnie negatywny.PAMIĘTAJCIE NIE BÓG-MŁODZIEŻ tylko KOŚCIÓŁ-MŁODZIEŻ.Nie pytajcie dlaczego tylko przedstawcie swój swiatopoglad.
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Fighter »

Jesli chodzi o kosciol, jako instytucje (nie o samego Boga) to jestem tez negatywnie nastawiony. Zawsze biora, a malo daja. W Boga wierze, a kosciol nie jest mi do tego potrzebny.
Idzie sie na taka msze, a ona co niedziele taka sama, czyli nudna. Mogli by cos zmienic. A teraz sie pajace dziwia czemu tak malo osob chodzi do kosciola.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Montana »

Ja rowniez mam negatywny stosunek do kosciola.... I moze to sie wydac dla niektorych glupie, to mimo ze wierze w Boga, to nie chodze dokosciola.... Dla mnie to jest po prostu instytucja polityczna...
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Piqs - X »

Ho Ho Ho .. co ja widze .. antyklerycy ; p .. A co do mnie .. to do kosciola chdoze co niedziela /no ostatnio co druga/ ale w samym rytuale mszalnym nie widze nic szczeolnego .. mzoe to herezja, moze mi sie odmieni, ale narazie to zwyczajne reguly wymawiane i spiewanie piesni .. Nie czuje zadnej przemiany chleba w cialo a wina w krew .. co nie zmienia faktu ze jestem wierzacy .. ale wg. mnie Bog jest calym otaczajacym nas swiatem, mozemy spotkac go wszedzie, a nie tylk ow kosciele. Dlatego dla mnie cala instytucja ma jakis dziwny, niejednoznaczny cheć .. czy to szerzenia, czy to obrony wiary .. Chociaz teras to juz takie potrzebne nie jest, wiec we wspolczesnosci i idea Kosiola stracila wiele na wartosci, ponieważ teras każdy ma swoj wlasny 'Kosciol' w sobie, we wlasnyej duszy i sumieniu .. ot co
ORZO
Szalony pismak
Posty: 568
Rejestracja: 14.02.2004, 21:53

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: ORZO »

Piqs-x:jedyne co nas różni w tym temacie to to że ja wyznaje zasadę kalwinizmu i nie chodzę do kościoła.Wytłumacz mi jeśli łaska:-)dlaczego,skoro uważasz że kściół stracił na wartości i śpiewanie pieśni nie robi na Tobie wrażenia itd.to dlaczego tam uczęszczasz?Nie że mam coś przeciw,tylko jestem ciekawy.
*RyBkA*
Młody rozbrykany
Posty: 402
Rejestracja: 10.01.2004, 18:39
Lokalizacja: PoLsKa =P

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: *RyBkA* »

U mnie sytuacja wyglada podobnie jak u was...
Chociaz ja jestem w kosciolq co niedziela, jednak chodze tam dlatego ze musze i z przyzwyczajenia nie z checi... uwazam ze jest tam nudno i np. denerwuje mnie jak slysze w kosciele ze "wszystko w zachodniej Europie jest sztuczne i nawet ziemniaki sa medyfikowane genetycznie az zygac sie chce" (nie wiem jak u was, ale u mnie w kosciele ostatnio ksiadz tak na kazaniu powiedzial) ehhhhh...... wierze w Boga, jestem wyznania rzymsko-katolickiego, ale uwazam ze wiele rzeczy w kosciele jest niepotrzebne... tak jest np z co tygodniowym chodzeniem do kosciola, pojawil sie taki stereotyp kto wierzy w Boga musi chodzic co niedziela do kosciola, a jak codziennie to jush jest miodzio...
no a z hierarchi kosciola podziwiam i szanuje jedynie papieza Jana Pawła II

qrde ale sie rozpisalam :wink:
...;;;>>> ZeRo PoMySłóW <<<;;;...

ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Fighter »

*RyBkA* pisze:pojawil sie taki stereotyp kto wierzy w Boga musi chodzic co niedziela do kosciola, a jak codziennie to jush jest miodzio...
no a z hierarchi kosciola podziwiam i szanuje jedynie papieza Jana Pawła
Ten stereotyp sam wymysliles????. Nie praktykujacy, nie znaczy nie wierzacy.
Co do Papierza, zgadzam sie z toba.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
*RyBkA*
Młody rozbrykany
Posty: 402
Rejestracja: 10.01.2004, 18:39
Lokalizacja: PoLsKa =P

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: *RyBkA* »

Ja wymyslilam <?> ehhh, tak nie jest :P w moim miescie wlasnie cos takiego jest i dlatego, napisalam ze po prostu musze chodzic... bo inaczej to by mowili ludzie z najblizszego otoczenia ze jestem nie wierzaca, albo nawet satanistka
...;;;>>> ZeRo PoMySłóW <<<;;;...

ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
ORZO
Szalony pismak
Posty: 568
Rejestracja: 14.02.2004, 21:53

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: ORZO »

Brawo *RyBkA*!!!:-)Masz przesrane z tym chodzeniem.Nie wiem ile masz lat ale to już chyba najwyższa pora na bunt.Skończ z przymusem(chyba że rodzina to radykalni katolicy,ale zaufaj mi z nimi też można sobie poradzić!):-)Co do tego stereotypu to masz rację.Niestety nasze społeczeństwo cierpi na (chyba w jego przypadku)nieuleczlną chorobę:NIE TOLERANCJĘ!!!
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Piqs - X »

No widzicie .. ale jest i druga strona medalu, wlasnie ten 'bunt', ktory wlascicwie jest tylk oszczeniackim naznaczeniem okresu dojrzania .. no i CHĘCI bycia osoba dojrzala .. ..
*RyBkA*
Młody rozbrykany
Posty: 402
Rejestracja: 10.01.2004, 18:39
Lokalizacja: PoLsKa =P

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: *RyBkA* »

ORZO pisze:Brawo *RyBkA*!!!:-)Masz przesrane z tym chodzeniem
heh.... no wiem :) lipka
ORZO pisze:ale to już chyba najwyższa pora na bunt.Skończ z przymusemquote]

wiesz ORZO probowalam sie buntowac, klocic, i wogole, no ale to nic nadawalo, no i jush mi sie nie chce, non sto klocic ze starszymi i uzywac non stop takich samych argumentow, ktorych oni i tak nie rozumieja :?
...;;;>>> ZeRo PoMySłóW <<<;;;...

ZoStAjE mI JeDyNiE TrAwKa ^-^-^-^-^-^
ORZO
Szalony pismak
Posty: 568
Rejestracja: 14.02.2004, 21:53

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: ORZO »

*RyBkA*Spoko Twoja sprawa,ale pamiętaj ze w wielu przypadkach NIC NIE STRACISZ A MOŻESZ WIELE ZYSKAĆ.W tym przypadku akceptację własnego zdania i jakąś wolność(byle nie za dużą,bo to nie wychodzi nikomu na dobre.
Co do postu Piqs-x'a:
Mam już trochę wiosenek na karku i powiem Tobie że dzięki buntowaniu sie dużo zyskałem(patrz wyżej,wtedy można się poczuć dorosłym:-))Buntem nie jest wypicie piwa w wieku lat 15 czy zapalenie papierosa w wieku lat 12.To jest chęć zdobycia nowych ekscytujących doświadzczeń...i CHĘĆ!!! poczucia się dorosłym.Buntuj się tak aby wyszło to Tobie na zdrowie.
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Montana »

no tak,ale chyba trzeba buntowac sie w "umiejetny" sposob...
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
ORZO
Szalony pismak
Posty: 568
Rejestracja: 14.02.2004, 21:53

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: ORZO »

Dokładnie!Zależy w jaki sposób korzystasz z uzyskanej wolności czynu lub słowa.To zależy tylko od Ciebie.Trzeba pokazać że np:rodzice dając Tobie więcej luzu mogą Tobie zaufać.Czy okażesz się odpowiedzialnym młodym człowiekiem czy skończonym debilem zależy Tylko od Ciebie.Jak ktos poda Tobie dłoń to nie bierz całej ręki.
Cns
Młody aktywny
Posty: 186
Rejestracja: 17.02.2004, 22:30
Lokalizacja: Katowice

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Cns »

Ja tez chyba wierze w cos tam chodziłem do koscioła i teraz nie chodze bo jak widze ze ksiadz sie buja autem i jeszcze prosi o kase to nara ze ja bede tam chodził i nawet nie liczy sie to ze ja tam nic nie wrzuce do koszyka tylko jacy ci ludzie sa tam naiwni. Płacenie za słowa komus to roche głupie bo ja tez moge gadac ale mi nikt za to nie płaci. :emm: A co do buntowania sie to jak sie powie ofem ze sie nie idzie to za 1-szym razem nie wiem jak u was jest ale moze bedziecie mieli jakies konsekwencje a za ktoryms razem juz to bedzie lait i nikt sie nie bedzie juz o to wajał :P
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Anuś »

W Boga wierzę. Do kościoła chodzę z przyzwyczajenia, bo rodzice tak mnie wychowali. Jednak nie uważam żeby było to konieczne :/ Ja nie odczuwam nic szczególnego we Mszy św. Bardziej czuję Boga poprzez zwykłą modlitwę rano i wieczorem, nawet jak będzie to tylko minutka, a nie godzina stania w kościele. Chodzenie co niedzielę do kościoła to bezsens, bo człowiek powinien spotykać się z Bogiem wtedy kiedy ma na to ochotę, kiedy czuje potrzebę, a nie wtedy i wtedy o tej i o tej :emm: A jak już nie pójdzie to wielki grzech! Zwłaszcza jak się mieszka w małej miejscowości takiej jak moja :emm: W większych miastach chyba mniej się na to zwraca uwagę... Aczkolwiek w całej Polsce jest tak przyjęte...
Na tacę nie daję dla księdza pieniędzy, bo on zawsze krzyczy więcej i więcej, określił nawet ile trzeba dać na kolędę... Wyznawanie wiary i wierzenie w Boga powinno być za darmo, a tu za wszystko trzeba płacić. Więc jak nie traktować tego tylko jako instytucji. A jak ktoś nie ma pieniędzy to mu dziecka nie ochrzczą albo nie pochowają kogoś bliskiego? Przecież za to też się płaci :emm:
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
a.
Młody aktywny
Posty: 10
Rejestracja: 22.08.2003, 14:26
Lokalizacja: slask

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: a. »

*RyBkA* pisze: tak jest np z co tygodniowym chodzeniem do kosciola, pojawil sie taki stereotyp kto wierzy w Boga musi chodzic co niedziela do kosciola, a jak codziennie to jush jest miodzio...
stereotyp????? ty sie zastanow dziecko czy znasz znaczenie slow ktorych uzywasz. to nie jest żaden stereotyp tylko jedno z przykazan koscielnych. maksymalnie mnie wkurza ze ludzie sobie zawsze wybieraja to co jest dla nich wygodne i chca duzo otrzymywac nie dajac nic z siebie.
ORZO
Szalony pismak
Posty: 568
Rejestracja: 14.02.2004, 21:53

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: ORZO »

[/quote]stereotyp????? ty sie zastanow dziecko czy znasz znaczenie slow ktorych uzywasz. to nie jest żaden stereotyp tylko jedno z przykazan koscielnych.[/quote]

Przykazania kościelne...nie uważasz że takie właśnie rzeczy tworzą stereotypy i schematy?Stereotypy muszą się na czymś opierać!
Cns
Młody aktywny
Posty: 186
Rejestracja: 17.02.2004, 22:30
Lokalizacja: Katowice

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Cns »

Ja wiem ze kosciół to sciema za wszystko biora kase a jak sie nie dasz to sie patrza krzywo. Co tydzien gadaja jakies tam kazanie i czytaja Bibli po pewnym czasie to sie nudzi bo ile mozna słuchac ze to czy tamto moze starsi ludzie sa inni ale młodziez inaczej juz to odbiera ja chociaz nie znam takiej osoby ktora by miała zboczenia na punkcie koscioła.
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Polska młodzież a kościół?

Post autor: Fighter »

ORZO pisze:Przykazania kościelne...nie uważasz że takie właśnie rzeczy tworzą stereotypy i schematy?Stereotypy muszą się na czymś opierać!
Ale bez jaj. Co to za gadanie: "Kto jest wierzacy musi w niedziele chodzic do Kosciola" - to jest twoim zdaniem stereotyp???. Ciekawe gdzie bo nie w miescie, chyba na jakims zadupiu, gdzie kazdy kazdego zna i wiekszosc stanowia starsi ludzie.
Coraz wieksza czesc Europy jest mimo iz wierzaca, to nie praktykujaca. Wiec to tez nazwiesz stereotypem: "Kto wierzy ten niepraktykuje"??? Chyba nie.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
ODPOWIEDZ