Obecnie światowa kinematografia zalewa nas swoimi (nie zawsze godnymi uwagi) produkcjami. Na co warto pójść z dziewczyną/chłopakiem, a na co tylko z kumplem. Co trzeba obejrzeć koniecznie? A także Wasze zdania o aktorkach, aktorach reżyserach i ludziach filmu, którzy zrobili na Was wrażenie.
Kto z was ogladal ten film ? Ja minute temu skonczylem go ogladac... jestem w szoku Jeden z lepszych filmow jakie widzialem (troche idiotyczne zdanie, ktore mozna przeczytac w komentarzach prawie do kazdego filmu, ale jeszcze nie moge dojsc do siebie : P).
Oglądałem go jakiś czas temu... w szoku może nie byłem, raczej można nazwać ten stan - zamotaniem. Film bardzo oryginalny... co sobie cenie. Ma specyficzną fabułe, którą troche ciężko rozgryźć. Rozmawiałem na temat tego filmu ze znajomymi z którymi oglądałem go... każdy co innego odebrał w tym filmie... każdy miał inne zdanie. Oj kłótnie trwały bardzo długo (prawie całą noc).
Spoko film. Trafiłem na niego przez przypadek. Po prostu wybralismy się do kina, a nie na film. Nawet nie chiałem na niego iść. Jednak bardzo się cieszę, że go widziałem. Trochę zdziwiły mnie kiepskie recenzje, ale tak to bywa.
oglądnełem go pierwszy raz spodobał mi sie bardzo wiec musiałem go obejżec drugi raz i tak obejżałem go 2 razy pod rząd na drugi dzien jeszcze raz strasznie mi sie podobał wza każdym razem jak go oglądałem zupełnie inaczej wszystko dla mnie wyglądało
kurcze obejrzalam przed chwila ten film i ... nie wiem co powiedziec...film swietny ale tak kompletnie inny od wszystkich... obejrze jeszcze raz...i to dzis
"Zmarnowaliśmy świt, a tego nie wybaczy nam żadne niebo" - J Morrison
oglądałąm trzy raz pod rząd ... i za każdym razem odebrałam go inaczej ... trzeba przyznać ze film jest rzeczywiscie inny niż wszystkie i to jest good:)
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
świetny film, ale oczywiście nierealny, dlatego tak niezwykly.
a znasz jakiś realny film? (no prócz vhs-owych nagrań z wesel, komunii etc.)
oj chyba nie tędy droga...
nie lubię oglądać filmów w których coś mija się z faktami, tzn jedno zaprzecza drugiemu, mimo tego film był ciekawy bo nie wiedziałem jak sie zakończy.
"efekt motyla" bardzo mi się podobał, ten kto pisał scenariusz wybrał ciekawy temat i zmuszający troche do myślenia. Tylko szkoda że jak każdy amerykański film skonczył się happy endem, bo to zaczyna byc nudne w filmach. Prawie wszytkie amerukańskie filmy nie ważne od tego jak się zaczynają kończą sięhappy endem...