Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
ODPOWIEDZ
pioter13
Młody aktywny
Posty: 155
Rejestracja: 16.06.2003, 10:52
Lokalizacja: Łódź

Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: pioter13 »

Zastanawiam się, jakie są wasze [lub takie które niedawno słyszeliście] teksty w szkole na lekcjach lub innych zajęciach, oraz różne akcje, które przechądzą do naszej skromnej historii chwil pozytywnych.

U mnie ostatnio królują dwa teksty [z dzisiejszego prywatnego zebrania samorządu na zapleczu Pani od muzyki :)]:

- [mówi zabiegana i roztrzepana przewodnicząca Viki :D] no więc musimy kupić cztery wiązanki cukierków [brchtaliśmy się przez chyba 10 min :P]

- [zrobiliśmy sobie herbatke - kumpel do mnie] ej Skrzypol - weź no pomiętoś mi herbatke... [ja wymiękłem... :P]


Oraz dość stara akcja, za którą mój brat wraz z całą klasą dostali naganę: po wejściu nauczyciela do sali na jego biurku widać tornister raczej nielubienego kolesia z klasy z kartką "Zamienie na termos" - dodany był numer telefonu :P

A jakie wy mieliście ostatnio akcyjki??? :P
Gdyby Kózka Kwicień Plecień To By Ślimak Ch** Ci W D*** . . . :P
Aurelia
Młody aktywny
Posty: 29
Rejestracja: 14.10.2004, 09:21
Lokalizacja: Z krainy Słońca

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: Aurelia »

U mnie w klasie jest dużo historyjek, a to przez naszego błazna michała no i innym sie zdarza a oto 2 z nich:

raz na historii przypadkowo zaczelismy rozmawiac o wielbłądach (nie wiem jak to sie stało, moze to było coś z karawaną nie wiem) no i bączek sie pyta (mój kolega z klasy) jak wielbłady tak długo mogą przeżyć bez wody. No to pani mu tłumaczy no i Bączek palnął To wielbłąda trzeba upasić żeby był taki tłusty?? No i wtym momencie gdy to powiedział weszła dyrektorka :D

A druga to na przyrodzie; pani nam tłumaczyła że to co nazywamy oddychaniem w rzeczywistości jest wymianą gazową, a moja kumpela z ławki do mnie To co jak jestem u lekarza, to ten lekarz zamiast mówić oddychaj to ma do mnie mówić wymieniaj sie gazowo? Ja parsknełam śmiechem i zarobiłam minusa za aktywność; już drugiego a za trzecim razem jest pała
Uśmiechnij się jutro będzie Lepper! :P :D
don`t marry by happy!! :D:P
Peggy
Szalony pismak
Posty: 804
Rejestracja: 21.03.2004, 20:55
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: Peggy »

facetka na wychowaniu do zycia w rodzinie probowala nas przekonac do tego, ze seks powinnismy uprawiac tylko w celach prokreacyjnych. No to qmpel sie spytal ile ona ma dzieci, a ona na to ze 2 synow. na to qmpel : TO PANI TYLKO 2 RAZY???????????? Zrobiła sie czerwona i nic nie powiedziała . Brechalismy sie z niej do konca lekcji :lol: wiecej w naeszj klasie o tym nie mowila.
MK
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 14.05.2004, 21:25
Lokalizacja: Lublin

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: MK »

4 sytuacje które pamietam bez zastanowienia, jak kiedyś sie skupie to wypisze ,że ho ho :wink: :

Na lekcji historii praktykantka:
"Król niemógł tego podpisać gdyż już troszke nie żył"

Na lekcji PO
Nauczyciel(zapalony myśliwy): "Co myśliwi robią w nocy na polowaniu?"
My:"Wódke piją!"

Inna lekcja PO na zbiórce:
Nauczyciel:"Gdzie są dziewczyny?"
Ktoś od nas:"Pewnie uciekły..."
Nauczyciel: "Ej no bez jaj dawajcie mi tu dziewczyny" :D

Kiedyś zwaliliśmy z lekcji zostawiając na drzwiach kartke "Jesteśmy w salonie peugeot`a " :mrgreen:
NIE dla chamstwa NIE dla buraków NIE dla Samoobrony!
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: SkaTe_GirL »

w piatek mialam polowinki ; -p do szkoly mielismy na 9.40 i pierwszy w-f wchodze do szatni a tu tylko 6 osob.Moja kolo Olka tak stoi stoi no i wrescie powiedziala : "Nie nooo dziewczyny tak byc nie moze, jestesmy w 6 to nie ma sensu spierdala***" a za nia kto stal... nasz w-fista mowiac :" No Olka ja Ci spierd***... 5 kolek dookola boiska. Bede mierzyl czas a Ty dostaniesz za to ocene" no i pobiegla... dostala dwóję : -ppp weszla spowrotem do szatni a nasz w-fista do niej :"No to teraz mozecie uciekac tylko zebym ja nie widzial" ;-p

hmmm bylo jeszcze cos takiego jak... jestem redaktorem szkolnej gazetki jakis czas temu biegalam z dyktafonem po korytarzu i zadawalam pytania uczniom naszej szkoly co sadza o nauczycielach...no a na lekcjach chodzilam do nauczycieli i pytalam sie o uczniow naszej szkoly. Poszlam do naszego historyka i zapytalam przy klasie :"panie profesorze co pan sadzi na temat uczniow w Zespole Szkol Ekonomicznych?" - a on na to...czekajcie pojde po dyktafon zeby przepisac to co do slowa ; -p "Urodzilem sie 40 lat temu.Mam jedna zone, 3 dzieci i tesciowa" moja klasa plakala ze smiechu...z reszta ja tesh ;-p
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
Johny
Młody aktywny
Posty: 80
Rejestracja: 25.06.2004, 11:06
Lokalizacja: z nikąd

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: Johny »

a on na to...czekajcie pojde po dyktafon zeby przepisac to co do slowa ; -p "Urodzilem sie 40 lat temu.Mam jedna zone, 3 dzieci i tesciowa"
szczerze mówiąc... nie rozumiem :twisted:
mogłabyś wytłumaczyć?

A co było u mnie, spytacie?
Hmmm, niczego większego nie pamiętem.
Jedyne co pamiętam to jak kolega zabrał mi gumke, ja mu ją próbuje odebrać i go trzymam za ręke. Nauczycielka(wychowawczyni nasza) powiedziała coś takiego "Szymon i Sebastian poflirtujecie sobie po lekcji..." :shatan:
No i tak się "troszkę" sie z nas pośmiali :P
Fergie
Szalony pismak
Posty: 883
Rejestracja: 29.12.2004, 16:12
Lokalizacja: z miasta

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: Fergie »

Ja za wiele nie pamiętam ale kiedyś moj kolega czytał tekst i tak to brzmiało: ....pierwszym człowiekiem w kosmosie byl rosyjski kosmita Juri Gagarin... Klasa sie brechtała przez 20 minut a drugie moja koleżanka na hiście zapytana co widzi na zdjęciu odpowiedziała że przedszkole (bo ktoś jej tak szepnął a ona była kompletnie rozproszona ) a to były wiszące ogrody (czyjeśtam) Pamietam jeszcze jedną: pewnego razu przerabialismy wiersz na Polskim a ktoś (nie pamiętam kto) zapytany przez panią o czym jest ten wiersz odpowiedział: O milości krzaka do wieśniaka no coz klasa miała powud do śmiechu a nauczycielka do złości
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera - na próbę

[ Jan Paweł II ]
AgusiaPsujek
Młody aktywny
Posty: 82
Rejestracja: 29.12.2004, 19:05
Lokalizacja: hehehe

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: AgusiaPsujek »

wiem ze moja klasa jest prawie najgorsza w szkole przez jakies akcje ale teraz sobie nie przypominaj jakiejs fajnej i smiesznej
Kubuś
Młody rozbrykany
Posty: 445
Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
Lokalizacja: Ełk

Re: Teksty, akcje, kwasy... - jak zwał tak zwał :P

Post autor: Kubuś »

Na pewnej imprezce zrobilismy kumplowi zdjecie podczas gdy on siedzial w toalecie i sie nie zamknal :twisted: Bylo to w sobote... w poniedzialek fotki wywolane, oczywiscie pierwsza rzecza ktora zrobilismy, bylo wywieszenie tego zdjecia pod sufitem, z lekka pomoca dwumetrowego kumpla :) Oczywiscie zdjatko bylo podpisane :wink: a ze bohater kawalu ma jakies 150 cm wzrostu, to nijak mogl to zdjac i skonczylo sie na przypale od wychowawczyni :) wazne ze bylo smiesznie, chociaz kumplowi nie zadroszcze, to sam sobie byl winny :wink:

Inna historia, tym razem popis debilizmu mojego kolegi :D Wyslal ze swojej komory SMSa do nowej nauczycielki (nazywanej barbie :) ) z tekstami typu "chce czuc mojego penisa w twoich ustach" itp... podpisal sie jako ktos inny (imieniem i nazwiskiem!) Oczywiscie szanowna pani od razu poszla do delikwenta, ktory rzekomo sie podpisal, a ten musial wyjawic prawde :) Najlepsze w tej historii jest to, ze gosc dostal od rodzicow dzien po wyjasnieniu sprawy nowa komore...
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów :wink:
ODPOWIEDZ