Zakochać się...
-
- Szalony pismak
- Posty: 531
- Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
- Lokalizacja: Kutno
Zakochać się...
Nie lubię się zwierzać, ale naprawdę nie wiem co mam robić... może Wy, jako doświadczeni mi pomożecie...
Zakochałem się, i to naprawdę - na zabój - w dziewczynie, którą poznałem w Szkole Muzycznej - ja gram na trąbce, ona na wiolonczeli. Piękna - niedopowiedzienie, ona jest poprostu boska! Z charakteru - również - dla mnie ideał ( a mówią, że ideał nie istnieje...)
Umówiliśmy się kilka razy, jeszcze bez żadnego chodzenia, ot tak... W tym czasie jeszcze była wolna... Ale niedługo. Dowiedziałem się kilka dni później, że znalazła sobie chłopaka. A dokładnie dowiedziałem się tego w momencie, gdy powiedziałem jej, co do niej czuję...
Od tego momentu minęło już 3 miesiące. Jesteśmy nadal przyjaciółmi, ale to właśnie wzmaga mnie jeszcze bardziej do miłości...
Kiedyś powiedziała, że nie jestem jej obojętny... ale nic ponadto. Troszczy się o swojego chłopaka - widać to. Czy on o nią? Nie wiem.
Niedawno byłem z nią na dyskotece - oczywiście w wcześniej wspomnianym Muzyku... tańczyliśmy razem, rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się - to jeszcze bardziej zaostrzyło moje uczucie co do niej.
Ale teraz nie wiem, co mam robić... jak ją do siebie przekonać? jestem cierpliwy... ale jak długo musiałbym czekać?
Proszę, pomóżcie mi... nie jestem zbyt śmiały... potrzebuję rady. Co mam zrobić? nie obchodzi mnie żadna inna dziewczyna - tylko ona - najsłodsza, najukochańsza, najpiękniejsza!
Zakochałem się, i to naprawdę - na zabój - w dziewczynie, którą poznałem w Szkole Muzycznej - ja gram na trąbce, ona na wiolonczeli. Piękna - niedopowiedzienie, ona jest poprostu boska! Z charakteru - również - dla mnie ideał ( a mówią, że ideał nie istnieje...)
Umówiliśmy się kilka razy, jeszcze bez żadnego chodzenia, ot tak... W tym czasie jeszcze była wolna... Ale niedługo. Dowiedziałem się kilka dni później, że znalazła sobie chłopaka. A dokładnie dowiedziałem się tego w momencie, gdy powiedziałem jej, co do niej czuję...
Od tego momentu minęło już 3 miesiące. Jesteśmy nadal przyjaciółmi, ale to właśnie wzmaga mnie jeszcze bardziej do miłości...
Kiedyś powiedziała, że nie jestem jej obojętny... ale nic ponadto. Troszczy się o swojego chłopaka - widać to. Czy on o nią? Nie wiem.
Niedawno byłem z nią na dyskotece - oczywiście w wcześniej wspomnianym Muzyku... tańczyliśmy razem, rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się - to jeszcze bardziej zaostrzyło moje uczucie co do niej.
Ale teraz nie wiem, co mam robić... jak ją do siebie przekonać? jestem cierpliwy... ale jak długo musiałbym czekać?
Proszę, pomóżcie mi... nie jestem zbyt śmiały... potrzebuję rady. Co mam zrobić? nie obchodzi mnie żadna inna dziewczyna - tylko ona - najsłodsza, najukochańsza, najpiękniejsza!
We are the champions!
-
- Szalony pismak
- Posty: 539
- Rejestracja: 30.09.2004, 15:35
- Lokalizacja: SAn OK
Re: Zakochać się...
... nie jestem zbyt śmiały...
To pierwszy problem- musisz to zmienić natychmiast!
Obadaj sytujacje jak to wygląda pierwsze tygodnie nowych związków są nietrwałe i może uda ci sie wbić bo po jakims czasie będzie to niemożliwe, zobacz czy naprawde ona nie traktuje Ciebie jak tylko kolegi. a jeszcze jedno nie napalaj sie na to bo to najgorsze. Działaj Zdecydowanie ale chłodno
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
-
- Młody aktywny
- Posty: 19
- Rejestracja: 14.05.2004, 21:25
- Lokalizacja: Lublin
Re: Zakochać się...
devitto pisze:Umówiliśmy się kilka razy
Jak dla mnie to te 2 zdania się wykluczają, skoro ty jesteś nieśmiały to co ja mam powiedzieć?devitto pisze:nie jestem zbyt śmiały...
Ale wracając do tematu...
No cóż, każdy gdy się zauroczy tak mówi, potem będzie następna "jedyna" i następna... Okrutne ale prawdziwe, i logicznie na to patrząc skoro ma chłopaka to niebardzo jest sens cierpieć, najlogiczniej gdybyś w innym kierunku swe uczucia skierował.devitto pisze:nie obchodzi mnie żadna inna dziewczyna - tylko ona - najsłodsza, najukochańsza, najpiękniejsza!
NIE dla chamstwa NIE dla buraków NIE dla Samoobrony!
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 452
- Rejestracja: 14.10.2004, 19:51
- Lokalizacja: z marzeń...
Re: Zakochać się...
wiesz co?jezeli ona go kocha i jest szczesliwa pozostan na razie tylko przy przyjazni...czekaj!3 miechy to nie dlugo.a do prawdziwego uczucia trzeba dojrzec!poczekaj...moze ona zrozumie ze jestes najwazniejszy w jej zyciu!podoba mi sie ze powiedziales jej ze ja kochasz...poczekaj!wszystko ma swoj cel jeseli na prawde Ci na niej zalezy bedziesz czekal a Twoje uczucie z kazda chwila bedzie roslo...
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
Kohelet
-
- Szalony pismak
- Posty: 531
- Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
- Lokalizacja: Kutno
...
JaQb - próbuję zwalczyć swoją nieśmiałość. Z różnym skutkiem. Ale jestem chyba na dobrej drodze .
MK, co do następnej "jedynej" - nie, nie, i jeszcze raz nie. Poznałem w swoim życiu kilka dziewczyn, ale żadna nie jest tak wyjątkowa, jak ona. Poza tym, jeśli mam dla niej cierpieć - zrobię to! .
Tynka:) - masz rację, moje uczucie co do niej z każdą chwilą wzrasta. Nawet teraz, gdy piszę tutaj, myślę - co ona robi, jak się czuje. Jestem zawsze gotów jej pomóc - co zresztą, od początku jej mówiłem. A czekać bedę, nawet jeśli będzie to bardzo długi okres czasu...
Dziękuję za te posty. Czy ktoś ma może jakieś inne propozycje?
MK, co do następnej "jedynej" - nie, nie, i jeszcze raz nie. Poznałem w swoim życiu kilka dziewczyn, ale żadna nie jest tak wyjątkowa, jak ona. Poza tym, jeśli mam dla niej cierpieć - zrobię to! .
Tynka:) - masz rację, moje uczucie co do niej z każdą chwilą wzrasta. Nawet teraz, gdy piszę tutaj, myślę - co ona robi, jak się czuje. Jestem zawsze gotów jej pomóc - co zresztą, od początku jej mówiłem. A czekać bedę, nawet jeśli będzie to bardzo długi okres czasu...
Dziękuję za te posty. Czy ktoś ma może jakieś inne propozycje?
We are the champions!
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 452
- Rejestracja: 14.10.2004, 19:51
- Lokalizacja: z marzeń...
Re: Zakochać się...
kiedys tak czekalam 6 lat...chociaz bylam gnojona nadal kochalam choc cierpialam i tak kochalam, bylam wyzywana i co?kochalam...w koncu sie doczekalam...musisz wierzyc bo wiara czyni cuda...i nie poddawaj sie!!
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
Kohelet
-
- Szczęściara
- Posty: 1624
- Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
- Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)
Re: Zakochać się...
takie male pytanie... ile masz lat ??tynka:) pisze: kiedys tak czekalam 6 lat...chociaz bylam gnojona nadal kochalam choc cierpialam i tak kochalam, bylam wyzywana i co?kochalam...w koncu sie doczekalam...musisz wierzyc bo wiara czyni cuda...i nie poddawaj sie!!
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
-
- Młody aktywny
- Posty: 39
- Rejestracja: 12.10.2004, 16:27
Re: ...
Bardzo mądre podejście, ba! chyba najlepsze w tym położeniu...devitto pisze:Będę czekał - niezależnie, ile to będzie trwało. Choć nie sądzę, żebym musiał aż tyle czekać - ale jeśli trzeba będzie - wytrzymam. Dla niej wszystko! Też tak uważam - wiara działa cuda...
P.S. devitto, podoba mi się Twój podpis
-
- Szalony pismak
- Posty: 884
- Rejestracja: 20.12.2002, 01:18
Re: ...
devitto pisze:Dzięki Innuendo... Co do sytuacji - uważam, iż czekanie jest tutaj jak najbardziej stosowne. Ale czy jedyne?
Tak czytalem co napisales i przypomniala mi sie identyczna sytuacja, ktora przezyl jeden z moich przyjaciol.
W skrocie bylo tak ze poznal dziewczyne (mimo iz nalezy do niesmialych). Wywarla ona na nim ogromne wrazenie. On do niej cos czul i ona go nie traktowala jak zwykleg przyjaciela. Lecz popewnym czasie poznala chlopaka i zaczela sie z nim spotykac. On nie wiedzial co zrobic. Chodzil zalamany i szukal wyjscia. Poszedl za rada jednej z kolezanek i postanowil czekac. Czeka tak az do dzis, a to bylo ponad rok temu, tyle ze chyba juz nie na nia, lecz na inna "idealna" milosc.
Obecnie sa przyjaciolmi, a on juz nie czuje do niej to co czul kiedys.
Wiec zastanow sie czy naprawde czekanie to najlepsze wyjscie, bo wiem jedno ze roznie z tym bywa.
Radzil bym szczera rozmowe, wiem ze moze byc to trudne, ale bedziesz wiedzial na czym stoisz i czy cos z tego bedzie. Niby prosta rada, ale czlowiek nie raz o tym zapomina, nawet mi sie to zdarzylo, a ona odeszla i juz jej nie ma .
PS: Powodzenia, glowa do gory wszystko sie ulozy.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 452
- Rejestracja: 14.10.2004, 19:51
- Lokalizacja: z marzeń...
Re: Zakochać się...
chodze do drugiej gim...zakochalam sie w nim jak chodzilam do 1 podstawowki...trwalo to 6 lat...byla to moja pierwsza a zarazem piekna i prawdziwa milosc:)
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
Kohelet
-
- Szalony pismak
- Posty: 531
- Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
- Lokalizacja: Kutno
...
Fighter - jestem człowiekiem konsekwentnym, zawsze takim byłem. Kiedyś (o czym nie napisałem) nie zależało mi na dziewczynach - traktowałem je, jako koleżanki, z którymi można czasem pogadać, nic więcej.
Ale teraz myślę inaczej...dziewczyny są wspaniałe, a ona - według mnie - najwspanialsza. Zarówno pod względem charakteru, jak i urody.
Dlatego będę czekać - kiedyś wysłałem jej list miłosny (może się to wydawać proste, ale taki już jestem). To co w nim napisałem jest nadal aktualne - rzec można nawet, iż list ten, gdybym go pisał dziś, byłby na pewno znacznie obszerniejszy.
Bo naprawdę ją kocham!!!
A co do rozmowy - rozmawiałem z nią osobiście (choć nie przeczę, że szybko trzeba było temat urwać, bo obydwoje czuliśmy się trochę zakłopotani - a nie lubię patrzeć, gdy ona jest zła, smutna czy też nader intensywnie zamyślona). W momentach, kiedy nie możemy się spotkać, smsujemy do siebie, czasem dzwonimy. Obydwoje uważamy szczerość za najważniejszą cechę życiową. Powiedziałem jej, że będę na nią czekał - ona, iż musimy być obydwoje cierpliwi. Więc nie uważam tego, za coś spalonego.
Dlatego, jeśli nie znajdę innego sposobu - będę czekał... bo naprawdę ją kocham...
Ale teraz myślę inaczej...dziewczyny są wspaniałe, a ona - według mnie - najwspanialsza. Zarówno pod względem charakteru, jak i urody.
Dlatego będę czekać - kiedyś wysłałem jej list miłosny (może się to wydawać proste, ale taki już jestem). To co w nim napisałem jest nadal aktualne - rzec można nawet, iż list ten, gdybym go pisał dziś, byłby na pewno znacznie obszerniejszy.
Bo naprawdę ją kocham!!!
A co do rozmowy - rozmawiałem z nią osobiście (choć nie przeczę, że szybko trzeba było temat urwać, bo obydwoje czuliśmy się trochę zakłopotani - a nie lubię patrzeć, gdy ona jest zła, smutna czy też nader intensywnie zamyślona). W momentach, kiedy nie możemy się spotkać, smsujemy do siebie, czasem dzwonimy. Obydwoje uważamy szczerość za najważniejszą cechę życiową. Powiedziałem jej, że będę na nią czekał - ona, iż musimy być obydwoje cierpliwi. Więc nie uważam tego, za coś spalonego.
Dlatego, jeśli nie znajdę innego sposobu - będę czekał... bo naprawdę ją kocham...
We are the champions!
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 452
- Rejestracja: 14.10.2004, 19:51
- Lokalizacja: z marzeń...
Re: Zakochać się...
Twoje uczucie jest piekne...i widac, ze w kazdym slowie jakie piszesz jest milosc...
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
Kohelet
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Zakochać się...
Prawdziwa i piekna miłosc w wieku 7 lat- szpantynka:) pisze:chodze do drugiej gim...zakochalam sie w nim jak chodzilam do 1 podstawowki...trwalo to 6 lat...byla to moja pierwsza a zarazem piekna i prawdziwa milosc:)
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Szalony pismak
- Posty: 884
- Rejestracja: 20.12.2002, 01:18
Re: Zakochać się...
devito - Mam takie pytanko jesli moge (tak mi sie nasuwa z twojej ostatniej wypowiedzi ) Czemu nie jestescie razem ???.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
-
- Szalony pismak
- Posty: 531
- Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
- Lokalizacja: Kutno
...
Fighter, odpowiedź jest prosta, jak świnski ogon:
MOJA NIEŚMIAŁOŚĆ DOPROWADZIŁA DO TEGO, ZE NIE POSPIESZYŁEM SIE Z WYZNANIEM JEJ TEGO UCZUCIA. Wyznałem jej to w tej samej chwili, kiedy ona oznajmiła mi, że ma chłopaka.
I choć chciałbym, żebyśmy byli razem - to narazie muszę czekać
MOJA NIEŚMIAŁOŚĆ DOPROWADZIŁA DO TEGO, ZE NIE POSPIESZYŁEM SIE Z WYZNANIEM JEJ TEGO UCZUCIA. Wyznałem jej to w tej samej chwili, kiedy ona oznajmiła mi, że ma chłopaka.
I choć chciałbym, żebyśmy byli razem - to narazie muszę czekać
We are the champions!
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 452
- Rejestracja: 14.10.2004, 19:51
- Lokalizacja: z marzeń...
Re: Zakochać się...
bez komentarzaLinka pisze:Prawdziwa i piekna miłosc w wieku 7 lat- szpantynka:) pisze:chodze do drugiej gim...zakochalam sie w nim jak chodzilam do 1 podstawowki...trwalo to 6 lat...byla to moja pierwsza a zarazem piekna i prawdziwa milosc:)
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
Kohelet
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Zakochać się...
hmmm wiesz ty mozesz nie komentowac Ale z tego co wiem to 99% siedmiolatkow tj pierwszoklasistow podstawowki bawi sie lalkami barbie albo układa klocki a nie kocha kogos praaaaaawdziwa i wieeeeeelka miłoscia ( nie liczac tatusia i mamusi )
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 452
- Rejestracja: 14.10.2004, 19:51
- Lokalizacja: z marzeń...
Re: Zakochać się...
pozostaje ten jeden procent...sorry!zadarzaja sie wyjatki...
"Wszystko to marnośc i pogoń za wiatrem..."
Kohelet
Kohelet