zakochałem się i klapa

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: zakochałem się i klapa

Post autor: Fighter »

tynka:) pisze:i jakos wcale mi nie milo...
A kto mowi ze ma byc milo :mrgreen:
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Byczek
Szalony pismak
Posty: 591
Rejestracja: 19.10.2004, 22:04
Lokalizacja: Pruszków

Re: zakochałem się i klapa

Post autor: Byczek »

O Boze ludzie o czym Wy gadacie, dajcie spokoj, teraz niemalze chcecie sie zabijac dla milosci, a za pare lat bedziecie sie z tego smiac, ale jak zwykle jest jakies ale, najlepiej smiac sie wlasnie z Ta ukochana osoba...
Niech kierunku nie wyznacza Ci horyzont, bo tak naprawdę
iść dokądkolwiek, to iść do nikąd
smutas
Młody aktywny
Posty: 21
Rejestracja: 07.09.2004, 21:20

Re: zakochałem się i klapa

Post autor: smutas »

dzięki wszystkim za pocieszenie i za rady. Teraz jest juz totalna klapa. Zaprosiła mego "tego" kumpla na półmetek, a on dwa dni wcześniej się pokłucił ze swoją panną i zerwał z nią. Wiedziałem, że z każdą chwilą tracę ją. No i w dniu jej półmetka ukrywałem się na gg (jak zwykle) a ona zaczeła gadać, ja jej wszystko powiedziałem, że modlitwy Twe zostały wysłuchane i że spełni się Twe marzenie, że już nigdy nie bedziesz płakać i takie bzdety, że ten wieczór bedzie magicznym wieczorem, ona się pytała czy on nie pójdzie na półmetek, ja powiedziałem jej że pójdzie. Reszty nie napiszę bo nie chce się rozczulać. W ten wieczór, gdy oni byli na półmetku, ja byłem w domu, i strasznie mi było smutno. Kumpel mi jeszcze wcześniej powiedział, że koniec z babami, że bedziemy pić i takie bzdety, w sumie mu troche uwierzyłem. W piątek, przed półmetkiem ona chciała z nim omówić sprawy półmetka, no i ja poszedłęm z nim bo szedłem na dworzec pks (w kierunku ich spotkania). siedliśmy na ławce. On zaczął gadać, ja po chwili nie wytrzymałem, wstałem pożegnałem się i odszedłem. Później się dowiedziałem, że byli w ciemnym parku (wiadomo co się działo). Byłęm zmieszany jak on mi to powiedział, niewiedziałem co robić, udawałem że wsio jest oki. Następnego dnia po półmetku ona powiedziała mi na gg ze jest oki, bardzo dobrze i że miałem racje. Czyli juz wiedziałem co się wydarzyło. Niewiem, co źle zrobiłem, chciałem się z nią wcześniej spotkać a ona mi mówiła że nie ma czasu. Więc dostałem najboleśniejszego kopa w tyłek, takiego jakiego w życiu jeszcze nie doświadczyłem, kumpel mnie zrobił w balona razem z nią. Już nim na piwo nie pójde, na laby też nie, będę go unikał, nie chcę go widzieć, dobrze że już kończę szkołę, i nie będę go widywał. Myślę, że jeśli ona nie chciała się spotkać, kupię pudełko, różę, napiszę krótki list, zaadresuje i wyśle na jej adres. Napiszę, że tą różę chciałem wręczyć osobiście, ale nie dała mi szansy więc robię to w ten sposób. Napisze że życzę jej dużo szczęścia i żeby już nie płakała. A ja zajmę się moją druga miłością, to co kocham robić, zajmować się w OSP tym co lubię najbardziej i starać się zapomnieć, chodź gdy się staram to mocniej boli. Jeśli znacie jakieś lekarstwo na "to" to dajcie mi znać. strzałka >>------->
a moja xywka już chyba na wieki taka pozostanie.

papapapaap
smutas
Młody aktywny
Posty: 21
Rejestracja: 07.09.2004, 21:20

Re: zakochałem się i klapa

Post autor: smutas »

Cześć!
Pomóżcie mi, wszystko chyba idie teraz w dobrym kierunku. Prawdopodobnie jadę w tą niedzielę do niej Co mam robić (jeszcze w życiu u niej nie byłem) jak się zachować. Pomóżcie!!!!
Darkman TomB
Młody aktywny
Posty: 26
Rejestracja: 10.01.2005, 00:27

Re: zakochałem się i klapa

Post autor: Darkman TomB »

koleś nie wieszaj się tylko ! samobujstwo to głupia żecz
miej to gdzieś i nie pakuj się kolego tam gdzie cię nie chcą może jest ci ciężko zapomnieć ale twoje rany na pewno się zabliźnią i pozostanie tylko ślad nic więcej. glowa do góry na świecie jest tyle białogłów że nie kończy się on tylko na jednej. Miej to gdzieś i się nie martw bo miłośc do bani jest i robi z ludzi to co może zrobic najgorszego a mianowicie poniżyć ich i sprawic że się będą czuć głupio i źle . Olej sprawę ! pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
"Życie to choroba , świat to szpital a życie jest lekażem"
ODPOWIEDZ