SkaTe_GirL pisze:wiekszosc uwaza dzieci z domu dziecka za skonczonych lobuzow, za ludzi ktorzy nie potrafia sie zachowac i ktorzy nigdy nie odnajda szczescia... i dlatego boja sie tam isc
a Wy jak spostrzegacie takie dzieci? Dzieci samotne czekajace na milosc? Czy sam skonczonymi lobuzami?
Moze to cie zdziwi, patrzac po tym jak piszesz, ale mimo iz nie znam osob z domu dziecka, nigdy nie mialem o nich zlej opini.
Uwazam natomiast, ze sa niejednokrotnie twardze, od osob wychowujacych sie w normalnych domach. Zycie dalo im w kosc, pozbawilo dziecinstwa i pokazalo brutalna rzeczywistosc. Coz, to naprawde godne szacunku, zeby zyc tak i sie nie zalamac.
Powiem szczerze ze w srod znajomych, a mam ich naprawde roznych, od kolesi z kryminalu przez politykow (prawie to samo

), po osoby z tak zwanych dobrych rodzin, nikt zle sie o takich osobach nie wypowiadal. Temu sie dziwie skad takie u ciebie przekonanie.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"