Chce Wam opowiedzieć małą historyjke, która mi się ostatnio przytrafiła:
Pracuje na kontraktorce jako elektryk. Najczęściej na nowych budowach. Żeby zacząć jakąś budowe potrzebujemy tzw. permit, czyli pozwolenie... tym razem tego nie załatwiliśmy - a dlaczego? To będzie dalej.
Pewnego dnia, w sobote przyszedł inspektor, żeby zobaczyć jak idą roboty... on może zablokować całą budowe jeśli coś jest nie tak, więc lepiej takiemu nie podpadać.
...To był duży czarny facet... podszedł do mnie i zapytał się o szefa. Powiedziałem, że właściciela domu w tej chwili nie ma, ale jest mój szef, którego od razu zawołałem. Zaczeła się wymiana zdań, która jednak nie potrfała długo. Inspektor od razu powiedział prosto z mostu: "Ja ide popatrzeć jak to wszystko wygląda... a zaraz na tym piecyku ma się znaleźć coś, co uratuje Ci dupe"

Po chwili inspektor i boss spotkali się w umówionym miejscu i nastąpiła wypłata. On chciał więcej, jednak my już więcej nie mieliśmy... więc z krzywą miną wziął te 300 dolców i powiedział, że w ciągu miesiąca mamy skończyć prace i zniknąć z tego budynku (co było nierealne).
Dwie minuty później murzyn... zniknął.
Co Wy na to?
Jednak... to jeszcze nie koniec historii. Inspektor miał pecha... chciał zarobić sobie na lewo a stracił więcej niż zyskał. Właściciel tego domu ma bardzo dobre znajomości... jego brat jest szefem wszystkich inspektorów w Chicago i całym stanie Illinois. Steve (właściciel) gdy przyjechał i się o wszystkim dowiedział wkurzył się niesamowicie i zadzwonił do brata. Dwa dni później znaleźli tego sprytnego inspektorka po naszych opisach jego wyglądu. Po zobaczeniu jego zdjęcia okazało się, że to na pewno on. No i cóż... facet wyleciał z roboty i jeśli ktoś z miastowych się wkurzy to poda go do sądu za wymuszanie łapówek.
300$ zostanie zwrócone... a do tego teraz i My mamy znajomości w mieście... nasz boss poznał szefa inspektorów elektryków - a to się może bardzo przydać.
Wracając jeszcze do tego permitu (pozwolenia)... nie mieliśmy go właśnie dlatego, że Steve ma bardzo fajnego braciszka

Spotkaliście się kiedyś z łapówkami?? Jak to u Was wyglądało...?