Sztuki Walki (Karate itp.)

Interesujesz się modelarstwem, a może zbierasz znaczki ;-) Tutaj możesz porozmawiać z innymi o swoich zainteresowaniach, tych mniej i bardziej orginalnych. Zaszokuj nas swoimi pomysłami!
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: SkaTe_GirL »

wang pisze:A to jakaś kobieca sztuka? Cios ponizej pasa i w długą :twisted:
:zdziwko: skad wiedziales?! ; -]]]]]]
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
Wang
Capo di Tutti Capi
Posty: 1488
Rejestracja: 01.06.2003, 21:47
Lokalizacja: Chicago

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Wang »

Znam kilka kobiet, które tą sztuke walki opanowały do perfekcji... na szczęście nie trenowały tego na mnie. Bo to chyba jedna z najgroźniejszych dla facetów :p
Veni Vidi Vici
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Fighter »

devitto pisze:
Przydatna, ale do czego ???. Bo jesli na ulice to tylko jak masz katane :wink:
A kto tak powiedział? Niekoniecznie... Styl kendo, jak już mówiłem opiera się też na tradycyjnych sztukach walki (powiedziałbym nawet - w szczególności)...
Kendo to walka bronia. Sa style uprawiane rekreacyjnie, w celu samoobrony lub sportowo. Kendo zalicza sie do pierwszej i ostatniej grupy. Samoobrona odpada.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
devitto
Szalony pismak
Posty: 531
Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
Lokalizacja: Kutno

...

Post autor: devitto »

W tym jednym wypadku ( :mrgreen: ), nie zgodzę się z Tobą, Fighter.
Wielokrotnie już używałem stylów zapoznanych w kendo do samoobrony. Ważne, aby rozgraniczyć - style w kendo i same kendo. Bo to różnica...
Kendo opiera się głównie na perfekcyjnym poznaniu broni. A przynajmniej tak się ogólnie uważa. Tym czasem, do końca tak nie jest - wielokrotnie sama umiejętność użytkowania broni nie przydaje się do niczego :!: Aby wojownik był "prawdziwym wojownikiem" musi też poznać zasady i podstawy karate, kung-fu, taekwondo, a także przy tych bardziej zaawansowanych formach - jujitsu, judo itp.
Samoobrona i style w kendo - jak najbardziej ze sobą współgrają. Tyle, że niekażdy potrafi wykorzystać tą sztukę do samoobrony (w czym winę ponoszą również nauczyciele, czy jak kto woli "mistrzowie" :neee: )
We are the champions!
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: ...

Post autor: Fighter »

devitto pisze:W tym jednym wypadku ( :mrgreen: ), nie zgodzę się z Tobą, Fighter.
Wielokrotnie już używałem stylów zapoznanych w kendo do samoobrony. Ważne, aby rozgraniczyć - style w kendo i same kendo. Bo to różnica...
Kendo opiera się głównie na perfekcyjnym poznaniu broni. A przynajmniej tak się ogólnie uważa. Tym czasem, do końca tak nie jest - wielokrotnie sama umiejętność użytkowania broni nie przydaje się do niczego :!: Aby wojownik był "prawdziwym wojownikiem" musi też poznać zasady i podstawy karate, kung-fu, taekwondo, a także przy tych bardziej zaawansowanych formach - jujitsu, judo itp.
Samoobrona i style w kendo - jak najbardziej ze sobą współgrają. Tyle, że niekażdy potrafi wykorzystać tą sztukę do samoobrony (w czym winę ponoszą również nauczyciele, czy jak kto woli "mistrzowie" :neee: )
Mylisz sie i to bardzo. Kendo jest sztuka walki wywodzaca sie bezposrednio z szermierki bojowej samurajskiej o nazwie kenjutsu. Kenjutsu zawieralo rozne elemnty takie jak np. uderzenia, chwyty. Z czasem zaczeto wprowadzac drewniane miecze w celach cwiczebnych, dodano ochraniacze dla bezpieczenstwa, znormalizowali dlugosc miecza, ograniczono obszar zadawania ciec i wywalono techniki niebezpieczne dla cwiczacych. W ten sposob zrodzilo sie Kendo.
Kendo nie nadaje sie na ulice. Nie sa w nim cwiczone elementy przydatne w starciu na "ulicy". Metodyka treningu jest nastawiona na cos zupelnie innego, na walke sportowa przy urzyciu broni. Kendo to walka mieczem, a nie golymi rekoma.
devitto pisze: Aby wojownik był "prawdziwym wojownikiem" musi też poznać zasady i podstawy karate, kung-fu, taekwondo, a także przy tych bardziej zaawansowanych formach - jujitsu, judo itp.
Samuraj uczył sie kenjutsu i ju-jutsu(miedzy innymi).
Wraz z malejącym praktycznym znaczeniem tych umiejętności, zaczeły powstawać różne "do", w tym judo, kedno, aikido, itp, jako kontynuacja tradycji w zmienionej "sportowej" formie...
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
devitto
Szalony pismak
Posty: 531
Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
Lokalizacja: Kutno

...

Post autor: devitto »

Po pierwsze, kenjitsu, a nie kenjutsu. Ale mniejsza o to...
Może i jako ta współczesna forma nie nadaje sie na ulice. Nie wnikam - nie bede sie sprzeczal. Mnie uczy zapalony milosnik tegoz sportu (Japończyk, od razu mówię, żeby bardziej wnikliwie) - w tym fachu poprostu Mistrz.
I ja, w roli ścisłości - ćwiczę kenjitsu. Ale spopularyzowana, i bardziej znana jest ta sztuka pod nazwą kendo, więc nie wtajemniczałem w tą nazwę.
A kenjitsu jak dla mnie nadaje się w każdej sytuacji. Wiem, bo ćwiczę. A i sam wielokrotnie musiałem wykorzystywać umiejętności ken w walce na ulicy.
We are the champions!
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: ...

Post autor: Fighter »

devitto pisze:Po pierwsze, kenjitsu, a nie kenjutsu. Ale mniejsza o to...
Może i jako ta współczesna forma nie nadaje sie na ulice. Nie wnikam - nie bede sie sprzeczal. Mnie uczy zapalony milosnik tegoz sportu (Japończyk, od razu mówię, żeby bardziej wnikliwie) - w tym fachu poprostu Mistrz.
I ja, w roli ścisłości - ćwiczę kenjitsu. Ale spopularyzowana, i bardziej znana jest ta sztuka pod nazwą kendo, więc nie wtajemniczałem w tą nazwę.
A kenjitsu jak dla mnie nadaje się w każdej sytuacji. Wiem, bo ćwiczę. A i sam wielokrotnie musiałem wykorzystywać umiejętności ken w walce na ulicy.
Po pierwsze to obie formy sa poprawne. Tak jak Muay Thai - Thaiboxing - Boks Tajski oznaczaja to samo.
Kendo i Kenjitsu to nie zupelnie to samo. To tak jak bys powiedzial ze Karate i Kickboxing to tez to samo, bo KB wywodzi sie z Karate.
Moze i zastosowales cos co sie nauczyles na treningach, ale to byl przypadek, albo trafiles na leszczy. Ja osobiscie w starciu na ulicy zalatwilem kolesia technikami z AIKIDO, a nie uwazam ze to jest styl skuteczny w konfrotacji ulicznej. Sa sztuki walki bardziej nadajace sie na to jak np. MT, KB, Boks.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
Michael
Młody aktywny
Posty: 111
Rejestracja: 08.11.2004, 22:56
Lokalizacja: Łódź

Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Michael »

ja trenowałęm w szkole u mojego staruszka moze kojarzycie Wojciecha Adamusika 3 lata i troche JKD i sie bardzo z tego ciesze ale już mnie to nie kręci :mrgreen: ale jest fajne VICTORIA FOREVER
Marcino
Młody aktywny
Posty: 70
Rejestracja: 29.10.2004, 20:49
Lokalizacja: Katowice

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Marcino »

nie ma jak boks :emm: najlepiej tajski ewentualnie kick :tak: chociaż każda sztuka walki ma coś w sobie i przyciąga ludzi na trenowanie :nom: zależy też po co się ćwiczy :arrow: na ulice czy dla własnej satysfakcji :wink:
Marcino
PLAGIATT
Człowiek czynu
Posty: 1368
Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: PLAGIATT »

każdą sztuką walki na jakiś sposób idzie się obronić !!
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Fighter »

PLAGIATT pisze:każdą sztuką walki na jakiś sposób idzie się obronić !!
Nie jest tak rozowo. Sa Sztuki Walki, ktore daja jedynie zludzenia. Gdy ulica to weryfikuje, czlowiek dostaje szoku, ze to co cwiczyl nie nadaje sie do wspolczesnej walki.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
devitto
Szalony pismak
Posty: 531
Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
Lokalizacja: Kutno

...

Post autor: devitto »

A według mnie PLAGIATT ma rację - każdą sztuką walki idzie się JAKOŚ obronić... Tylko trzeba umieć to, czego się wcześniej nauczyło - zresztą, praktycznie zawsze można znaleźć wokół siebie elementy symulacyjne każdej walki, więc czemu nie?
We are the champions!
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Fighter »

Trenowalem Aikido i jakos nie uwazam ze przecietny adept tej sztuki walki (a takich jest wiekszosc) obroni sie technikami wyniesionymi z dojo. Mata a ulica to dwa rozne swiaty. Jesli nie zdarzyla sie tobie konfrontacja na ulicy to niezrozumiesz tego. Myslisz ze jakies tam sztuczki z Kung Fu, wysokie kopniecia z Taekwodo czy tsuki z Karate cos dadza ??. Metodyka treningu, realizm i prostota to sie najbardziej liczy. Boks, Kickboxing, Thaiboxing, Zapasy, BJJ czy Judo to sie najszybciej sprawdzi na ulicy.
Sparowalem z ludzmi reprezetujacych rozne style i widze ze niektore SW sa niezbyt realne pod katem starcia - trenuje Thaiboxing.
Mowienie ze "jakos" sie obronisz trenujac cokolwiek jest bledne i raczej mowia w ten sposob osoby niezbyt znajace sie na rzeczy, dla ktorych walka w filmie malo odbiega od realiow.

PS: Moze jakies argumenty ?? :wink:
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
devitto
Szalony pismak
Posty: 531
Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
Lokalizacja: Kutno

...

Post autor: devitto »

Jakieś argumenty?
Poprostu życie... Z walką na ulicy miałem dużo wspólnego - a jak już chyba wiecie, trenuję kendo (czy jak kto woli - kenjitsu).
Moja pierwsza walka w realu, na ulicy - nie powiem, gdyby nie trzeźwy umysł i rozumowanie - przegrałbym, niewiadomo co - pieniądze, zdrowie, życie? Któż to może wiedzieć... Na szczęście - wygrałem...
Kolejne walki to już bardziej doskonalenie doświadczeń... A teraz, po (wierz mi) tylu konfrontacjach, wiem jak mogę wykorzystać techniki kendo do walki na ulicy...
Argumentów teoretycznych nie przytaczam, bo zreguły łatwo jest je sparować... :nom:
We are the champions!
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: ...

Post autor: Fighter »

Devitto bez urazy, ale jakos sobie tego nie wyobrazam. Moze trafiles na leszczy. Wiesz jak mi przychodzi walczyc to ze starszymi. Ostatnio z typem co wyszedl z kryminalu okolo 30 lat mial i musze tobie powiedziec ze nie wyobrazam sobie zebys poradzil sobie z nim z technikami z kenjitsu.
Poprostu nie kazda Sztuka Walki nadaje sie na ulice, moze to i smutne, ale prawdziwe.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
devitto
Szalony pismak
Posty: 531
Rejestracja: 14.10.2004, 21:05
Lokalizacja: Kutno

...

Post autor: devitto »

Fighter, podobnie, bez urazy, ale wyobraź sobie, że moje pierwsze starcie miałem jakieś 4, 5 lat temu - w wieku około 12, może 13 lat - walczyłem z GRUPĄ zbirów, na moje około gdzieś koło 20 - 25 lat... To na pewno nie były leszcze, jak to mi próbujesz mówić już któryś raz z rzędu - trenowałem wtedy ostro (trenuję kenjitsu od 7 roku życia - i tak za późno, powinienem wcześniej), i ledwo - ale poradziłem sobie...
I będę dalej to mówił... ale kłócić się nie mam zamiaru... Ot, co. Każdy ma swoje zdanie - ja swoje podparłem czynami...
We are the champions!
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Phantom »

haha
ja wtrącę swoje laickie trzy grosze
jeśli ta grupa liczyła więcej niż dwie osoby
gratuluję szczęścia
i debilizmu ;]
...pokonanych ;]
strażnik teksasu jest tylko w tv ;D
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: Fighter »

Phantom pisze:haha
ja wtrącę swoje laickie trzy grosze
jeśli ta grupa liczyła więcej niż dwie osoby
gratuluję szczęścia
i debilizmu ;]
...pokonanych ;]
strażnik teksasu jest tylko w tv ;D
Wyjales mi to z ust. :mrgreen:
Ja tez walczylem z grupa. Ich bylo ponad 10 nas czterech plus dziewczyna, z czego tylko ja z kumplem sie bilismy. Wynik taki ze dwoch zalatwilem, kumpel jednego, a potem oberwalem butelka (skonczylo sie na szyciu, ale leb twardy mam jak to lekaz powiedzial 8) ). Dziekuje Bogu ze zawsze dobrze biegalem i mam kondycje :mrgreen: I jakos uwazam ze mimo treningu Thaiboxingu i innych sztuk walki mialem cholernego farta, ze nie skonczylem w kostnicy, taka prawda.

PS: Nikt na szczescie od nas nie ucierpial, tylko moja glowka, ale czego nie robi sie w obronie przyjaciol :wink:
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
son_gohan
Młody aktywny
Posty: 13
Rejestracja: 29.12.2006, 02:09
Lokalizacja: z podziemi...

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: son_gohan »

No to może napisze co to jest kata:
Po pierwsze i najważniejsze to nie jest takie tam bezmyślne walenie w powietrze ,jest to technika ttórej ciosy i udeżenia wykożystuje się w otwartej walce. Więc nie podchodzimy dop przeciwnika i nie robimy tej formy tylko w odpowiednich momentach (np. przy obronie używamy bloku którj jest w danej technice) używamy tych ciosów.
Tak poza tym to 4 lata karate i 2 kung-fu
..::Nie wiedziałen co napisać :)::..
s0rr0w
Młody rozbrykany
Posty: 222
Rejestracja: 17.03.2005, 23:40
Lokalizacja: Łódź

Re: Sztuki Walki (Karate itp.)

Post autor: s0rr0w »

Strasznie mnie wkurza to, że ludzie oceniają sztuki walki pod względem przydatności. Kiedy mówię komuś, że trenuję capoeirę, odpowiadają: 'po co? przeciez ci się to nigdy nie przyda na ulicy!'. A po co ma mi się przydać? Trenuję capoeirę, ponieważ mi się podoba. Ponieważ oprócz kopnięć obecnych w innych sztukach walki są także elementy akrobatyki oraz samba. Ponieważ tzw. roda to co w rodzaju rytuału, który za każdym razem jest inny. Ale jeśli już tak bardzo chcecie rozmawiać o tej przydatności, to powiem Wam, że jeśli ktoś trenuje od dawna i ma wysoki stopień, to sobie poradzi.

Btw. Jeśli ktoś ocenia przydatność capoeira po obejrzeniu pokazu, to gratuluję. Oczywistą sprawą jest, że na pokazie ta capoeira musi ładnie wyglądać, więc jest więcej elementów akrobatycznych, prejść, itp. Pomijając jeszcze taką sprawę, że nie ma tylko jednego stylu, ale jest ich więcej i każdy czymś się różni od innych.

Czy nie można zrozumieć, że niektórzy trenują sztuki walki dla przyjemności?
"Najważniejszą rzeczą na świecie jest miłość. Ona kreuje nas i buduje nasz świat. Tak samo jest z Capoeira, jeżeli nie kochamy świata, ludzi, ona nigdy nie zapuści korzeni i nie wyrośnie w nas..." - Joao Pequeno
ODPOWIEDZ