Pogrzeb - co on znaczy?
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2969
- Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: NY! :D
Pogrzeb - co on znaczy?
Jakos ostatnio, bardzo czesto bywam na pogrzebach... coz rodzina mi sie wykrusza ; -( lecz niestety taka kolej rzeczy... ktos sie rodzi ktos umiera.
Jak Wy spostrzegacie pogrzeby? Uroczystosci zalobne? Czym one sa dla Was,placzecie na nich? O czym myslicie podczas slow wymawianych przez ksiedza "Z prochu powstales i w proch sie obrocisz"?
Powiem Wam szczerze ze dzis stojac w kapliczce i widzac jak nad gromem mojego wujka placza ludzie z ktorymi klocil sie przez pol zycia, pomyslalam sobie "Boshe, jeden wielki falsz"...
Jak Wy spostrzegacie pogrzeby? Uroczystosci zalobne? Czym one sa dla Was,placzecie na nich? O czym myslicie podczas slow wymawianych przez ksiedza "Z prochu powstales i w proch sie obrocisz"?
Powiem Wam szczerze ze dzis stojac w kapliczce i widzac jak nad gromem mojego wujka placza ludzie z ktorymi klocil sie przez pol zycia, pomyslalam sobie "Boshe, jeden wielki falsz"...
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
Krolujesz Im.!
-
- Szalony pismak
- Posty: 539
- Rejestracja: 30.09.2004, 15:35
- Lokalizacja: SAn OK
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Pogrzeb jest po to by oddać ostatnią rzecz zmarlemu - godny pochówek.
Ja uważam, że to jest potrzebne bo dla osoby która straciłą kogoś bliskiego w tych chwilach potrzebni są przyjaciele i rodzina.
Pogrzeb to też coś co motywuje samobujców do odebrania sobie życia (wierząc że w czasie pogrzebu będą mogli zobaczyć ból tych przez któcyh odebrali sobie życie, poczucie winy itp...)
Ja uważam, że to jest potrzebne bo dla osoby która straciłą kogoś bliskiego w tych chwilach potrzebni są przyjaciele i rodzina.
Pogrzeb to też coś co motywuje samobujców do odebrania sobie życia (wierząc że w czasie pogrzebu będą mogli zobaczyć ból tych przez któcyh odebrali sobie życie, poczucie winy itp...)
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1303
- Rejestracja: 27.08.2004, 13:14
- Lokalizacja: Łódź / Warszawa
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Ja tez ostatnio dosyc czesto bywal na roznych pogrzebach. Takie zycie. Kiedys jak szedlem na pogrzeb to tylko dlatego ze rodzina szla no i ze tak trzeba. Ale w pewnym mmomencie zachorowal moj dziadzius (nie dziadek - bo to byl wspanialy czlowiek) i liczylismy sie z najgorszym ale jak uslyszalem przez tel ze zmarl to poprostu nie moglem dojsc do siebie, i wlasnie na tym pogrzebie poraz pierwszy plakalem. Od tamtej pory wlasnie inaczej zaczalem patrzec na pogrzeby. I teraz jak slysze slowa "z prochu powstales i w proch sie obrucisz" to widze wlasnie pogrzeb dziadziusia. Mysle sobie tez jakby wygladal moj pogrzeb ale przewaznie zastanawiam sie czy na moj pogrzeb przyszedlby ktos i ile osob ;/ dziwne wiem.
A to ze ktos sie klucil przez pol zycia a na pogrzebie placze - nie uwazam tego za falsz (co prawda nie znam sytuacji). Bylem na pogrzebie cioci, ktorej prawie nie znalem a i tak lezka zakrecila mi sie w oku.
Kiedys bylem na pogrzebie na wsi - pogrzeb mojej prababci. Po calosci wszyscy usiedli w domu i zaczeli jesc, "pic" i praktycznie dobrze bawic, straszne ale z drugiej strony...
A to ze ktos sie klucil przez pol zycia a na pogrzebie placze - nie uwazam tego za falsz (co prawda nie znam sytuacji). Bylem na pogrzebie cioci, ktorej prawie nie znalem a i tak lezka zakrecila mi sie w oku.
Kiedys bylem na pogrzebie na wsi - pogrzeb mojej prababci. Po calosci wszyscy usiedli w domu i zaczeli jesc, "pic" i praktycznie dobrze bawic, straszne ale z drugiej strony...
-
- Szalony pismak
- Posty: 539
- Rejestracja: 30.09.2004, 15:35
- Lokalizacja: SAn OK
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Zapewniam CIe ze to nie jest dziwne takie myśli ma każdy człowiek choć raz w życiu.Mysle sobie tez jakby wygladal moj pogrzeb ale przewaznie zastanawiam sie czy na moj pogrzeb przyszedlby ktos i ile osob ;/ dziwne wiem.
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
-
- Szalony pismak
- Posty: 804
- Rejestracja: 21.03.2004, 20:55
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Jednoznaczni nie moge okreslic mojego stosunku do pogrzebow.
Ostatnio na pogrzebie bylam 2 tygodnie temu.
Musze przyznac, ze nie jest to najmilsza uroczystosc, ale gdy sie jest podmiotem tego pogrzebu jest to pewnie najpiekniejsza sprawa. Rozni, baaaardzo rozni ludzie modla sie za dusze tego zmarlego, ktory wlasciwie ma sie juz "zajebiście". Juz nie musi sie o nic martwic, nie cierpi.
W pogrzebach najgorsze jest jednak to, ze przez jedna osobe cierpi bardzo wielu. Jednak jest to oznaka tego, ze zmarły był kochany i szanowany.
"Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie..." - to jedna z lepszych piesni koscielnych...
Ostatnio na pogrzebie bylam 2 tygodnie temu.
Musze przyznac, ze nie jest to najmilsza uroczystosc, ale gdy sie jest podmiotem tego pogrzebu jest to pewnie najpiekniejsza sprawa. Rozni, baaaardzo rozni ludzie modla sie za dusze tego zmarlego, ktory wlasciwie ma sie juz "zajebiście". Juz nie musi sie o nic martwic, nie cierpi.
W pogrzebach najgorsze jest jednak to, ze przez jedna osobe cierpi bardzo wielu. Jednak jest to oznaka tego, ze zmarły był kochany i szanowany.
"Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie..." - to jedna z lepszych piesni koscielnych...
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Ja byłam na 3 pogrzebach w zyciu, w tym na jednym kiedy miałam chyba z 2 czy 3 lata, z ktorego oczywiscie nic nie pamietam. Na ostatnim jednak bylam miesiac temu. Chowany bym moj wujek, ktorego lubilam i ktorego naprawde lubila cała rodzinka. Nie podoba mi sie ogolny pomysł jakiejs tam przemowy przez ksiedza itd bo to i tak juz nie ma sensu. Liczy sie pamec rodziny. Podobało mi sie jednak, to ze z racji ze wujek byl dawniej wojskowym, zaproszono duzo zołnierzy ktorzy wykonali kilka pozegnalnych strzałow.
A tak poza tym zawsze gadałam ze nie chce zeby mi po życie robili msze, tylko od razu pochowali, bo nie lubie kosciolow i ksiezy, ktorzy za odprawianie "ostatniej mszy" biora kupe kasy (jak wiem od kuzynki za pogrzeb wujka sa ksiadz wzial 400zł, a msza trwała okolo 15minut )
A tak poza tym zawsze gadałam ze nie chce zeby mi po życie robili msze, tylko od razu pochowali, bo nie lubie kosciolow i ksiezy, ktorzy za odprawianie "ostatniej mszy" biora kupe kasy (jak wiem od kuzynki za pogrzeb wujka sa ksiadz wzial 400zł, a msza trwała okolo 15minut )
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 445
- Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
- Lokalizacja: Ełk
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Wydaje mi sie, ze kiedy umrze osoba starsza, ktora doswiadczyla juz wszystkiego na tym swiecie, to nie powinno byc to dla nas smutne. Po życie moich dwoch dziadkow uswiadomilem sobie, ze tak juz po prostu musi byc...
Jednak ostatnio zmarl moj kolega z druzyny... A wlasciwie to jezdzil na turnieje zm oja druzyna, bo gral w innym miescie, ale to malo wazne.. Wracal ze swoja druzyna z meczu ligowego, mial 16 lat i cale zycie przed soba... Inny znajomy trzymal go na rekach kiedy umieral... Jego najlepsi przyjaciele widzieli jak opuszczalo go zycie i byli bezradni... Straszne. Na sama mysl robi mi sie smutno... Widzialem jak przezywali to jego koledzy, rodzina, czulem jak to przezywam ja, mysle, ze niezasluzyl na ta życie... Naprawde po takim wydarzeniu zupelnie inaczej patrzy sie na swiat... . Popatrzcie tylko jak przezywali pogrzeb jego koledzy... http://www.wm.pl/img.php?id=675431 . Na sam ich widok serce sie krajalo... Zycie potrafi byc niesprawiedliwe...
Jednak ostatnio zmarl moj kolega z druzyny... A wlasciwie to jezdzil na turnieje zm oja druzyna, bo gral w innym miescie, ale to malo wazne.. Wracal ze swoja druzyna z meczu ligowego, mial 16 lat i cale zycie przed soba... Inny znajomy trzymal go na rekach kiedy umieral... Jego najlepsi przyjaciele widzieli jak opuszczalo go zycie i byli bezradni... Straszne. Na sama mysl robi mi sie smutno... Widzialem jak przezywali to jego koledzy, rodzina, czulem jak to przezywam ja, mysle, ze niezasluzyl na ta życie... Naprawde po takim wydarzeniu zupelnie inaczej patrzy sie na swiat... . Popatrzcie tylko jak przezywali pogrzeb jego koledzy... http://www.wm.pl/img.php?id=675431 . Na sam ich widok serce sie krajalo... Zycie potrafi byc niesprawiedliwe...
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
-
- Szalony pismak
- Posty: 539
- Rejestracja: 30.09.2004, 15:35
- Lokalizacja: SAn OK
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
jeżeli idziesz do kościołą to dla Boga a nie dla księdza, to jest zawód jak każdy innyA tak poza tym zawsze gadałam ze nie chce zeby mi po życie robili msze, tylko od razu pochowali, bo nie lubie kosciolow i ksiezy, ktorzy za odprawianie "ostatniej mszy" biora kupe kasy (jak wiem od kuzynki za pogrzeb wujka sa ksiadz wzial 400zł, a msza trwała okolo 15minut )
przez wszystkie dni aż do skończenia świata..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
jest przy Tobie Chrystus..
Nie bój się ..
-
- Młody aktywny
- Posty: 124
- Rejestracja: 10.01.2005, 22:16
- Lokalizacja: Chełm
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Ta szopka jest między innymi po to aby ktoś inny mógł zarobić:
ksiądz
zakład pogrzebowy
producent nagrobków
kwiaciarnia
producent zniczy itd.
Pogrzeb stał komercją tak jak święto zmarłych, kto więcej i jak największe znicze kupi, kto ładniej sie wystroi, mi sie głupio i smutno robi jak patrze na tych tradycjonalistów, któży robią takie rzeczy bo tak wypada.
Mi się zdarzyło być już na kilku pogrzebach, na każdym jest tak samo, Ludzie wykorzystują to, że ktoś kogoś stracił aby z niego zedrzeć kase. Jak ja umrę to będzie mi wszystko jedno w jaki sposób pochowają moje zwłoki, ale chciałbym mieć skromny pogrzeb.
ksiądz
zakład pogrzebowy
producent nagrobków
kwiaciarnia
producent zniczy itd.
Pogrzeb stał komercją tak jak święto zmarłych, kto więcej i jak największe znicze kupi, kto ładniej sie wystroi, mi sie głupio i smutno robi jak patrze na tych tradycjonalistów, któży robią takie rzeczy bo tak wypada.
Mi się zdarzyło być już na kilku pogrzebach, na każdym jest tak samo, Ludzie wykorzystują to, że ktoś kogoś stracił aby z niego zedrzeć kase. Jak ja umrę to będzie mi wszystko jedno w jaki sposób pochowają moje zwłoki, ale chciałbym mieć skromny pogrzeb.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 445
- Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
- Lokalizacja: Ełk
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Nie doszukujmy się we wszystkim komercji... Myślę, że mógłbym wydać te... właśnie ile płaci się za pogrzeb mniej więcej? W każdym bądź razie mógłbym wydać dużo, aby godnie pożegnać bliską mi osobę. Zgadzam się z JaQbem, ksiądz to zawód, jeżeli będzie chciał za dużo, jest konkurencja, przynajmniej u mnie w Ełku, 14 kościołów na 66 tys. mieszkańców.
Poza tym zawsze można spalić ciało i prochy postawić sobie nad kominkiem. Akurat nie uważam, że jest to świetna alternatywa, ale być może komuś się to podoba, skoro zakłady pogrzebowe mają na to zamówienia. W każdym bądź razie ja nie mógłbym np. urządzać prywatek w pomieszczeniu z urną... Jakoś dziwinie bym się czuł
Nagrobek. Kto zabrania postawić drewniany krzyż i usypać mogiłę z ziemi? Zamiast znicza można włożyć świeczkę z domu w ziemię, a kwiaty wyrwać gdzieś na łące. Tyle, że myślę, że tu nie chodzi o to, żeby pogrzeb urządzić jak najmniejszym kosztem...
Poza tym zawsze można spalić ciało i prochy postawić sobie nad kominkiem. Akurat nie uważam, że jest to świetna alternatywa, ale być może komuś się to podoba, skoro zakłady pogrzebowe mają na to zamówienia. W każdym bądź razie ja nie mógłbym np. urządzać prywatek w pomieszczeniu z urną... Jakoś dziwinie bym się czuł
Nagrobek. Kto zabrania postawić drewniany krzyż i usypać mogiłę z ziemi? Zamiast znicza można włożyć świeczkę z domu w ziemię, a kwiaty wyrwać gdzieś na łące. Tyle, że myślę, że tu nie chodzi o to, żeby pogrzeb urządzić jak najmniejszym kosztem...
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
-
- Władca Smoków
- Posty: 4449
- Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
ja w życiu byłem na dwuch pogrzebach pierwszy jak miałem kilka lat i byłem na tyle młody ze zupełnie niewiedziałem czemu ludzie płacza kiedy dziadek lezy sobie tylko drugi pogrzeb był tez dziadka to było ojj tez sporo lat temu ale od tamtego czasu po prostu niechodze na pogrzeby po prostu niechcem jedyne pogrzeby na które pujde bedą tylko najbliższych mi osób
-
- Młody aktywny
- Posty: 85
- Rejestracja: 19.01.2005, 19:51
- Lokalizacja: Kalafior
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
ja bylem na 2 pogrzebach bliskich mi osob i obym nie musial juz nigdy isc na zaden
zycie jest brutalne
zycie jest brutalne
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 445
- Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
- Lokalizacja: Ełk
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
Piotrek, ja też przez pewien czas starałem się unikać pogrzebów, i to w dodatku tylko dlatego, że ryczałem jak bóbr na pogrzebach dziadków (11 lat miałem) i nie chciałem patrzeć na ciało bliskich mi osób... Zrozumiałem jednak że to głupie i chodzę na pogrzeby niekoniecznie najbliższych mi osób, ale bliskich na tyle, że chciałbym je pożegnać.
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów
-
- Władca Smoków
- Posty: 4449
- Rejestracja: 10.02.2003, 17:37
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
niewiem ja po prostu niejestem w stanie
jak mnie załamka momentalnie łapie nawet jak karawan kołomnie przejeżdza
jak mnie załamka momentalnie łapie nawet jak karawan kołomnie przejeżdza
-
- Młody aktywny
- Posty: 85
- Rejestracja: 19.01.2005, 19:51
- Lokalizacja: Kalafior
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
pociesza mnie mysl ktora przeczytalem kiedys
zycie i życie jest darem od Boga
zycie i życie jest darem od Boga
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
No tak, ale jak chce sie pomodlic to moge sie pomodlic w domu, a nie w kosciele, ksiadz mi nie potrzebny. Jak cche sie pozegnac ze zmarłym to całe "przedstawienie" zwiazane z masz tez mi nie potrzebne.JaQb pisze:jeżeli idziesz do kościołą to dla Boga a nie dla księdza, to jest zawód jak każdy innyA tak poza tym zawsze gadałam ze nie chce zeby mi po życie robili msze, tylko od razu pochowali, bo nie lubie kosciolow i ksiezy, ktorzy za odprawianie "ostatniej mszy" biora kupe kasy (jak wiem od kuzynki za pogrzeb wujka sa ksiadz wzial 400zł, a msza trwała okolo 15minut )
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Młody aktywny
- Posty: 104
- Rejestracja: 16.12.2004, 23:57
- Lokalizacja: ostrzeszow
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 244
- Rejestracja: 12.01.2005, 16:58
- Lokalizacja: ze snów...
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
no rzeczywiscie temat nie jest za fajny, ja bylam na 3 pogrzebach i...nie chce nigdy wiecej...nigdy wiecej łez ...nie...to nie jest dobry temat za swieze rany rozdrapuje...
"Zmarnowaliśmy świt, a tego nie wybaczy nam żadne niebo" - J Morrison
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 244
- Rejestracja: 12.01.2005, 16:58
- Lokalizacja: ze snów...
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
spieszmy sie kochac ludzi...
"Zmarnowaliśmy świt, a tego nie wybaczy nam żadne niebo" - J Morrison
-
- Szalony pismak
- Posty: 743
- Rejestracja: 19.08.2004, 22:15
- Lokalizacja: LODZ
Re: Pogrzeb - co on znaczy?
ja bylam na jednym pogrzebie, chrzestnej matki mojej mamy. wogole nie znalam tej osoby, ale i tak plakalam, nie wiem sama czemu...
zreszta jesli ktos jest wierzacy to nie powinien robic z tego tragedii, gdyz wierzy, ze ta osoba jest juz na lepszym swiecie...
życie jest dla mnie... sama nie wiem... tak w necie trodno mi to opisac...
a co do pochowania czlowieka... czytaliscie Pielgrzyma?? jesli tak, to czy pamietacie cwiczenie pogrzebania zywcem?? niezle to bylo opisane, podobalo mi sie.
zreszta jesli ktos jest wierzacy to nie powinien robic z tego tragedii, gdyz wierzy, ze ta osoba jest juz na lepszym swiecie...
życie jest dla mnie... sama nie wiem... tak w necie trodno mi to opisac...
a co do pochowania czlowieka... czytaliscie Pielgrzyma?? jesli tak, to czy pamietacie cwiczenie pogrzebania zywcem?? niezle to bylo opisane, podobalo mi sie.
MIŁOŚCI MOWĄ NIE JEST SŁOWO,
LECZ BOSKI POCAŁUNEK.
you are the reason I wake up everyday and sleep through the night
LECZ BOSKI POCAŁUNEK.
you are the reason I wake up everyday and sleep through the night