jak powiedzieć "koniec"?

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
Namarie
Młody rozbrykany
Posty: 260
Rejestracja: 30.08.2004, 15:50
Lokalizacja: Neverland :)

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Namarie »

milosc... no wlasnie....
ja mam z tym problem...
jak powiedziec tej drugiej osobie, ze cos we mnie wygaslo... ze to juz nie jeste to samo uczucie jakie bylo na poczatku naszej znajomosci?
wiem, ze to nie jest to czego szukalam, zle nie potrafie powiedziec "koniec" :(
Wszystko kreci sie jak pozytywka... w kolko ta sama melodia...
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Montana »

uzyj tych samych slow, jakich uzylas teraz.... po co krecic i owijac w bawelne?
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Paweł »

Najbardziej nienawidze wlasnie takiego podejscia... jak powiedziec koniec zeby nie zranić.

Moim zdaniem jest najlepiej walić prosto z mostu.
Wiem, że może to nie jest łatwe... ale w ten sposób sie wyrzadzi o wiele mniej krzywdy niżbyśmy krecili na okolo. Wteyd meczysz i siebie i jego!

Kiedyś dwoje znajomych mi osób było razem. Ona, dosłownie tak samo jak Ty, stwierdziła ze on jest super, ale ona jednak szuka kogoś innego... I pytała mnie sie jak ma mu to powiedziec. Poradziłem jej tak samo, wręcz kazałem... no i porozmawiała. Co prawda ukryła pewne fakty, ale to już inna bajka...


Sie rozpisałem, ale oólnie taki morał... ze usiąść jak najprędzej razem i powiedziec to co własnie nam napisałaś.

będzie dobrze :)
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Peggy
Szalony pismak
Posty: 804
Rejestracja: 21.03.2004, 20:55
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Peggy »

Namarie
Młody rozbrykany
Posty: 260
Rejestracja: 30.08.2004, 15:50
Lokalizacja: Neverland :)

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Namarie »

Paweł Florczak pisze:będzie dobrze :)
chcialabym w to wierzyc....
tylko ze boje sie, ze on moze cos sobie zrobic z mojego powodu.... wiem, ze jest do tego zdolny.... :(
Wszystko kreci sie jak pozytywka... w kolko ta sama melodia...
Paz
Młody aktywny
Posty: 107
Rejestracja: 28.01.2005, 15:46

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Paz »

Namarie wykrzesaj z siebie choć trochę egoizmu! Musisz myśleć chociaż trochę o sobie. To Ty musisz dalej żyć i nie możesz się 'męczyć' w czyimś towarzystwie. Wyrzuć to z siebie. Nie możesz być z kimś tylko dlatego, że on po zerwaniu coś sobie zrobi...
Kubuś
Młody rozbrykany
Posty: 445
Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
Lokalizacja: Ełk

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Kubuś »

Z doświadczenia wiem, że w każdej sytuacji należy walić prosto z mostu, inaczej możesz go skrzywdzić jeszcze bardziej, nż tylko tym, że nie chcesz już być z nim.
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów :wink:
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: shyduo »

Powiedzieć prosto i wyraźnie o co chodzi. Prosto w oczy. W miejscu "neutralnym". Na pewno w żadnym w którym sie dobrze bawiliście, poznaliście czy macie bardzo miłe wspomnienia. Po co je popsuć??
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Fighter »

Piszecie ciekwie, ale w praktyce takie walenie z mostu nieraz nie wychodzi. To nie jest takie proste. Ile ja juz sie naogladalem takich scen. I jakos zawsze te rzucanie wychodzilo na okolo. Coz jesli jest sie z kims jakis czas, to jednak nie chce sie go skrzywdzic. Wiem ze lepiej odrazu mowic co sie mysli i byc szczerym, to wowczas jest dobre i dla nas i dla partenera. Jednak uczucia to nie prosta gra. Przesuniecie pionka nieraz wymaga przemyslenia. Zamotalem sie bo juz puzno, a myslami jestem gdzie indziej :mrgreen:
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
soul
Młody aktywny
Posty: 112
Rejestracja: 31.01.2005, 05:43

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: soul »

nigdy nie umialam "zrywac"
zawsze w jakis sposob uciekalam od tego
teraz jestem w niby-zwiazku ktorego nie potrafie, moze po prostu nie da sie zakonczyc
gdy zdecydowanie powiedzialam koniec
zaczely sie proby spotkania... straszenie... telefony....
mysle ze to juz nie jest "milosc"
raczej obawa przed tym co przyniosa zmiany
do you think you're better off alone?
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Anuś »

Ja moge powiedziec tylko tyle : odwagi życzę :)
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Phantom »

soul pisze:nigdy nie umialam "zrywac"
zawsze w jakis sposob uciekalam od tego
teraz jestem w niby-zwiazku ktorego nie potrafie, moze po prostu nie da sie zakonczyc
gdy zdecydowanie powiedzialam koniec
zaczely sie proby spotkania... straszenie... telefony....
mysle ze to juz nie jest "milosc"
raczej obawa przed tym co przyniosa zmiany
ale.. to jest chore.. niezdrowe.. i bardziej krzywdzące..
w tym wypadku Ciebie.. bo to chyba nie Ty grozisz..


ja też nie umiem.. tylko dlaczego poprzez niemoc i niechęć ranienia ranimy jeszcze bardziej?
pearl
Młody rozbrykany
Posty: 244
Rejestracja: 12.01.2005, 16:58
Lokalizacja: ze snów...

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: pearl »

Fighter pisze:Piszecie ciekwie, ale w praktyce takie walenie z mostu nieraz nie wychodzi. To nie jest takie proste. Ile ja juz sie naogladalem takich scen. I jakos zawsze te rzucanie wychodzilo na okolo. Coz jesli jest sie z kims jakis czas, to jednak nie chce sie go skrzywdzic. Wiem ze lepiej odrazu mowic co sie mysli i byc szczerym, to wowczas jest dobre i dla nas i dla partenera. Jednak uczucia to nie prosta gra. Przesuniecie pionka nieraz wymaga przemyslenia. Zamotalem sie bo juz puzno, a myslami jestem gdzie indziej :mrgreen:
pomimo poznej pory wcale nie zamotales przynajmniej dla mnie ja sie zgadzam z Twoja opinia najbardziej... no bo drodzy forumowicze w teorii jest cacy ale w praktyce ... gdy patrzysz tej osobie w oczy (ktora kiedys bardzo kochalas/les) to jak walnac jej cos takiego prosto z mostu?? ech ja tak nie potrafie....
"Zmarnowaliśmy świt, a tego nie wybaczy nam żadne niebo" - J Morrison
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: SkaTe_GirL »

Jesli Ci nie zalezy na chlopaku/dziewczynie wlaniecie prosto z mostu slowa "koniec" przyjdzie z latwoscia jednak ze kiedy Ci zalezy aby zranic jak najmiej np w sytuacji gdy dwojka przyjaciol znajacych sie ok 10 lat zaczyna ze soba chodzic ale im nie wychodzi to tak delikatnie... coraz rzadsze spotkania, brak czasu dla 2 osoby, wymigiwanie sie od spotkan.
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
Namarie
Młody rozbrykany
Posty: 260
Rejestracja: 30.08.2004, 15:50
Lokalizacja: Neverland :)

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Namarie »

SkaTe_GirL pisze:delikatnie... coraz rzadsze spotkania, brak czasu dla 2 osoby, wymigiwanie sie od spotkan.
hmmm tak to ja mam juz od jakiegos czasu... ale... hmmm niestety nie dziala....

wiem, ze to nie jest w porzadku, ale hmmm... mam wrazenie, ze to mniej zaboli...

zalezy mi na nim ale tylko jak na koledze i takie mowienie prosto z mostu nie uda sie... ja tak nie potrafie :(
Wszystko kreci sie jak pozytywka... w kolko ta sama melodia...
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: stefan »

powiedz tak:
...na spirali potencjalnych spięć polityki zagranicznej zaistnienie dynamicznych wskazań kierunkowych okazuje permamentną istotę całego zagadnienia....... rzeczywistości nierzeczywistej i jak najbardziej realistycznych abdolwencji istotnie panujących izotermów socjalno-terytorialnych. ...mógłby mi ktoś co prawda zarzucić że przekrój pionu państwowości w dysproporcji do konkretnej konsolidacji i stabilizacji koliduje z progresją emocjonalną imponderabiliów kolektywnych...ale przecież tak nie jest, wiadomo powszechnie że wszelka konwencja oparta być musi na konsekwentnum emanowaniu siły kinetycznej pionu przekroju i spirali permamentnych czynników państwowotwórczych...
zrywam z Tobą.
ylka
Człowiek czynu
Posty: 1122
Rejestracja: 30.07.2003, 22:37
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: ylka »

stefan pisze:powiedz tak:
...na spirali potencjalnych spięć polityki zagranicznej zaistnienie dynamicznych wskazań kierunkowych okazuje permamentną istotę całego zagadnienia....... rzeczywistości nierzeczywistej i jak najbardziej realistycznych abdolwencji istotnie panujących izotermów socjalno-terytorialnych. ...mógłby mi ktoś co prawda zarzucić że przekrój pionu państwowości w dysproporcji do konkretnej konsolidacji i stabilizacji koliduje z progresją emocjonalną imponderabiliów kolektywnych...ale przecież tak nie jest, wiadomo powszechnie że wszelka konwencja oparta być musi na konsekwentnum emanowaniu siły kinetycznej pionu przekroju i spirali permamentnych czynników państwowotwórczych...
zrywam z Tobą.
uwielbiam Cię. :D
(kolega po przeczytaniu tego tekstu powiedział: "nie rozumiem ostatniego zdania".)


to teraz wymyśl mowę na zdobycie kogoś, mądralo. ;)
smile like a melon slice : )
Kubuś
Młody rozbrykany
Posty: 445
Rejestracja: 16.01.2005, 19:05
Lokalizacja: Ełk

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Kubuś »

Jeżeli nie umiesz zerwać z tą osobą, to spróbuj zrobić tak, aby to ona z Tobą zerwała :wink: nie będzie problemu :)
Nie narzekam, chociaż jestem niższy niż Clint Eastwood
Chociaż nigdy nie dołączę do grona kulturystów
Chociaż nie znam setek przysłów , nie narzekam
Bo fruzie wolą optymistów :wink:
Namarie
Młody rozbrykany
Posty: 260
Rejestracja: 30.08.2004, 15:50
Lokalizacja: Neverland :)

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Namarie »

Kubuś pisze:Jeżeli nie umiesz zerwać z tą osobą, to spróbuj zrobić tak, aby to ona z Tobą zerwała :wink: nie będzie problemu :)
hmmm tzn co? jakies konkrety?
Wszystko kreci sie jak pozytywka... w kolko ta sama melodia...
Montana
Szczęściara
Posty: 1624
Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Montana »

stefan pisze:powiedz tak:
...na spirali potencjalnych spięć polityki zagranicznej zaistnienie dynamicznych wskazań kierunkowych okazuje permamentną istotę całego zagadnienia....... rzeczywistości nierzeczywistej i jak najbardziej realistycznych abdolwencji istotnie panujących izotermów socjalno-terytorialnych. ...mógłby mi ktoś co prawda zarzucić że przekrój pionu państwowości w dysproporcji do konkretnej konsolidacji i stabilizacji koliduje z progresją emocjonalną imponderabiliów kolektywnych...ale przecież tak nie jest, wiadomo powszechnie że wszelka konwencja oparta być musi na konsekwentnum emanowaniu siły kinetycznej pionu przekroju i spirali permamentnych czynników państwowotwórczych...
zrywam z Tobą.
dobre, bardzo dobre :)
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
ODPOWIEDZ