jak powiedzieć "koniec"?

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
Byczek
Szalony pismak
Posty: 591
Rejestracja: 19.10.2004, 22:04
Lokalizacja: Pruszków

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Byczek »

Spoko nie ma problemu, wolnosc slowa! Zycze Ci zebys nigdy nie musiala stawac w takiej sytuacji, ale moze kiedys sie przekonasz ze to prawda!

Piss
Niech kierunku nie wyznacza Ci horyzont, bo tak naprawdę
iść dokądkolwiek, to iść do nikąd
Fighter
Szalony pismak
Posty: 884
Rejestracja: 20.12.2002, 01:18

Re: jak powiedzieć "koniec"?

Post autor: Fighter »

Mirriam pisze:
Byczek pisze:Ale to jest udowodnione ze takie zrywanie ze soba jest potrzebne, zebysmy znow odnalezli milosc u drugiej osoby, dopiero jak cos utracimy zdajemy sobie sprawe jak bardzo jest nam to potrzebne do zycia...
Wybacz Byczku, ale z całym szacunkiem do Ciebie uwazam to za bzdurę. Szczególnie fragment o potrzebie zrywania, aby znow odnaleźć milość u drugiej osoby... Jeśli w związku zaczyna się odczuwać rutynę i przyzwyczajenie to są różne sposoby, aby się tego pozbyć, ale zrywanie to już dla mnie dziecinne pójście na łatwiznę. Ja chyba bym nie mogła wrócić do chłopaka, który bez zadnego powodu poprostu mnie zostawił - czułabym się jak zabawka, którą można w każdym momencie odstawić na półkę, jeśli się znudzi zabawa z nią i równie szybko wrócić do niej, bo przecież jest obok, na półce.

Sorry za OT :)
Nic dodac nic ujac, zgadzam sie z Mirriam.
Zerwanie to ostatecznosc i na pewno nie jest lekiem na wzmocnienie uczuc. Wiele ludzi jak zrywa czuje sie samotnych i wtedy mysli ze zle postapilo. Jesli sie kocha to nawet nie przechodzi przez mysl takie cos jak zerwanie. Ale to tylko moje zdanie.
"Kto stawia sobie za cel doskonalosc, osiaga wiecej niz przecietnosc. Kto stawia sobie za cel przecietnosc, nie osiagnie nawet tyle"
ODPOWIEDZ