Ponoć to najpiękniejszy okres w życiu.... a jednak czasem daje sie we znaki - przerastające problemy; brak zrozumienia; nowe, nieznane sytuacje; ale także radości i powodzenia. Tu możesz napisać o tym wszystkim, co Cię boli, denerwuje, zastanawia i cieszy w Twoim obecnym życiu.
Macie dużo młodsze/starsze rodzeństwo? Jakie są wasze relacje? Jak zareagowaliście na "radosną nowinę o wizycie bociana w waszym domu"? A może nie macie ze sobą dobrych kontaktów?
P.S Zobaczymy u kogo ta różnica wieku jest największa :
Moja siostra jest młodsza o 16 lat, teraz ma 4 miesiące i to chyba najkochańsze dziecko świata
ja ma braciszka starszego o 12 lat nie mieszka juz ze mna i parentsami wiec czuje sie jak jedynaczka nie wiem jak zareagowalam na radosna chwile jego narodzin bo nie bylo mnie jeszcze na tym swiecie, za to wiem ze moj braciszek zawsze marzyl o siostrzycce i ja ma jaki mamy kontakt...teraz b dobry im jestem starsza tym lepszy ale no moze nie bylo tak zle ale jakos tak nie rozumielismy sie czyli to przypada na czasy mojej podstawowki kawalka gima, mielismy do siebie waty teraz jest bardzo bardzo fajnie mam brata-przyjaciela
"Zmarnowaliśmy świt, a tego nie wybaczy nam żadne niebo" - J Morrison
ja tez mam braciszka... on jest starszy ode mnie o 9 lat...
teraz dogadujemy sie b dobrze... no ale jak bylam mlodsa (czasy podstawowki i poczatek gimnazjum) to nie bylo za ciekawie... bojki, klotnie itp...
jak bylam mlodsza, to pamietam, ze uwielbial sie ze mna bawic... a to w piaskownicy, a to klockami lego... albo ogladal ze mna bajki...
a poza tym dbal o to bym sie nie nudzila.... jak chcial spotkac sie z kumplem, to zapraszal go do siebie... kolega przyprowadzal swojego mlodszego brata, a ja mialam sie z kim bawic....
mam wspanialego starszego brata....
Wszystko kreci sie jak pozytywka... w kolko ta sama melodia...
Moj brat jest starszy o 16 lat a siora o 13 i mi to wcale nei przeszkadza. Z siostra mam bardzo dobry kontakt, brat juz z nami nie mieszka ale tez jest spoko.
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
moja siostra jest starsz ode mnie o 7 lat, kiedys roznie bywalo i dzisiaj zreszta tez ale nie potrafilbym zyc bez niej - mimo wszystko jest kochana i ja ja tez kocham - fakt ze czasem jak mnie sie pytaja o zwierzeta w domu to mowie ze mam kota i siostre...
jeszcze mam jedna siostre ale to juz inna opowiesc
bracia mlodsi o 9 i 10 lat...
roznie to bywa..nie mamy jeszcze wspolnych tematow do rozmow...czasami sie klocimy, ale generalnie nie jest zle
jak sie dowiedzialam o pierwszej ciazy to bylam bardzo szczesliwa, ale drugiego brata to juz nie chcialam Ale teraz nie wyobrazam sobie zycia bez nich... a juz na pewno nie chcialabym byc jedynaczka
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
Hehe przepraszam, jeśli powtórzyłam temat, ale jestem tu nowa i mogłam o tym nie wiedzieć... No, ale nareszcie odezwał się ktoś ze starszego rodzeństwa, bo już myślałam że nasze społeczeństwo staje się starzejące...
ja mam brata
jest mlodszy ode mnie o... hm... 11 lat
on ma 6 lat a ja rocznikowo 17
mowiac prawde to nie ma miedzy nami zadnej wiezi
moze to dlatego ze jest bratem przyrodnim
i prawie 3 lata nie mialam z nim kontaktu
(rodzice sa po rozwodzie, wtedy mieszkalam z ojcem)
i chyba matka nie starala sie nigdy nas "zintegrowac"
moze to zabrzmi okrutnie, ale dla mnie to po prostu dziecko ktore mieszka w moim domu
moze kiedys mi sie to "zmieni"
ale teraz oboje nie czujemy potrzeby
Moja siostra jest odemnie starsza o 7 lat. Kiedyś żyłysmy jak pies z kotem, ale od czasu gdy ma juz swoją rodzine to dała sobie spokuj i mnie juz nie bije
Ale brat cioteczny to nie to samo!
Jak mnie denerwuje gdy ktoś mówi, że ma rodzeństwo... a sie okazuje ze tylko cioteczne. awr... Wiem, mam problemy
A wracając do tematu, to mam siostrzyczke... 6 lat starszą. Kiedyś jak byłem mały to nie potrafilismy razem życ... w sumia tak przynajmniej to wyglądało. Obecnie, bardzo sie ciesze ze mam siostre, bardzo czesto mi pomaga... wspiera, podpowiada... dziekuje!
Ja mam mlodsza o 1 rok i 2 miesiace siostre (no rocznikowo 2) heh nie pamietam swojej reakcji ale rodzice opowiadali ze sie cieszylam a jak Madzior sie urodzila to nikomu nie pozwolilam do niej podejsc i mowilam "to moja Madzia" generalnie dobrze sie rozumiemy i naprawde nie potrafimy bez siebie zyc chociaz ostre awantury zdarzaja sie nam nie raz
Paweł Florczak pisze:Ale brat cioteczny to nie to samo!
Jak mnie denerwuje gdy ktoś mówi, że ma rodzeństwo... a sie okazuje ze tylko cioteczne. awr... :> Wiem, mam problemy ;-)
33 lata? To chyba rekord
Ja mam brata starszego o 9 lat. Kiedyś żyliśmy w ciągłym łańcuszku zło-dobro-zło-dobro etc. ale teraz obydwoje sobie pomagamy (bardziej ja jemu, ale co tam... )