Prawdziwy przyjaciel

Ponoć to najpiękniejszy okres w życiu.... a jednak czasem daje sie we znaki - przerastające problemy; brak zrozumienia; nowe, nieznane sytuacje; ale także radości i powodzenia. Tu możesz napisać o tym wszystkim, co Cię boli, denerwuje, zastanawia i cieszy w Twoim obecnym życiu.
ODPOWIEDZ
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Paweł »

Tak się zastanawiam, czy w okresie dojrzewania mozna mieć prawdziwego przyjaciela ktory nigdy nas nie zawiedzie i któremu mozna zawsze ufac. Oczywiście chodzi mi o przyjaciela lub przyjaciółke ;)
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
macey
Prawie autorytet
Posty: 2087
Rejestracja: 09.09.2002, 20:50
Lokalizacja: poznania

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: macey »

Paweł Florczak pisze:Tak się zastanawiam, czy w okresie dojrzewania mozna mieć prawdziwego przyjaciela
a czemu by nie?? moim zdaniem mozna miec.. :nom:
PAL MAL
Młody rozbrykany
Posty: 381
Rejestracja: 21.10.2002, 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: PAL MAL »

Ja z moim kumplem znamy się od bardzo dawna i teraz jak mieszka w innym miescie to nadal mam z nim kontakt. Zawsze jak coś było trzeba to zawsze sobie pomagaliśmy, ale czasami zdarzały się problemy (nawet się napier********) ale wszystko przechodzilo. Taka przyjaźń
YO MY BROTHER!
emailowiec
Szalony pismak
Posty: 877
Rejestracja: 23.10.2002, 18:16
Lokalizacja: O.

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: emailowiec »

No pewnie, że można... Dlaczego nie???
;)
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Paweł »

hmmmm.... ok, ja tak tylko sie pytałem bo byłem ciekaw 8)
a jak tam u was? Czy macie takiego prawdziwego boyfrenda tfu..... przyjaciela :wink:
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Piqs - X »

Pfu .. ale skojarzenie :P .. boyfriend a firend, chyba jest JAKAŚ różnic :roll: . Hm .. nie mogę powiedziec czy mam jednego dobrego przyjaciela .. ma kilku przyjaciół na dobbre i na złe.. i cieszem siem, że som moimi kumplami :D .. nie wiem wszakże czy przez neta można miec przyjciela, w końcu nie wiesh, czy ten ktoś kto siedzi po drugiej stronkie kineskopu jest tym kimś za kogo się podaje. Ale jesli przyjaźń przez neta jest prawdą, to mogę powiedzieć, że jestem szczęsliwy :D
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Paweł »

co do tego boyfrebda to jakoś tak wyszło bo dopiero anglika zaczynam sie uczyć :ok: no i jakos tak wyszło (sie powtarzam)... ;)
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
DRACO
Młody rozbrykany
Posty: 224
Rejestracja: 28.09.2002, 18:57
Lokalizacja: I po co :P

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: DRACO »

Paweł Florczak pisze:co do tego boyfrebda to jakoś tak wyszło bo dopiero anglika zaczynam sie uczyć :ok: no i jakos tak wyszło (sie powtarzam)... ;)
zacię zacię zacięta płyta...

a co do tematu ro kiedyś sądziłem że można ale z powodu ostatnich wydażeń coraż mniej wierzę w takie rzeczy jak "prawdziwa przyjaźń"

uh uh..a może mam po prostu doła? :? ...
Raz się żyje, potem się tylko straszy...
Ja straszę już dziś!!!
ANO
Młody rozbrykany
Posty: 267
Rejestracja: 28.09.2002, 15:01

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: ANO »

myślę, że prawdziwego przyjaciela można miec zawsze... a co do przyjaźni przez neta, to jest ona krótkotrwała... znacie kogoś przez neta przez więcej niż 1 rok, a się z nim nie spotkaliście :?: wątpie....
emailowiec
Szalony pismak
Posty: 877
Rejestracja: 23.10.2002, 18:16
Lokalizacja: O.

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: emailowiec »

Ja znam kumla przez neta już trzy lata... :D
;)
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Paweł »

jeżeli chodzi o neta, to mam kumpla z miasta obok od ponad roku... jeszcze ani razu sie nie widzieliśmy, choć spotkania planujemy od dawna 8) :lol:

... a co lepsze, teraz jego kumpel z byłej klasy chodzi ze mna do nowej klasy (jaki ten swiat mały) :lol:
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Piqs - X »

Mniejszy niż ci się wydaje :D .. ja poznalem kumpla i okazalo siem ze z mojego miasta jest :P .. no i z niego kul gosciu jest :D
emailowiec
Szalony pismak
Posty: 877
Rejestracja: 23.10.2002, 18:16
Lokalizacja: O.

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: emailowiec »

Piqs - X pisze:Mniejszy niż ci się wydaje :D .. ja poznalem kumpla i okazalo siem ze z mojego miasta jest :P .. no i z niego kul gosciu jest :D
Może duży nie jest, ale mały to też nie:
Ja pisze:Ja znam kumla przez neta już trzy lata...
Ten kumpel jest z New York :D
;)
Roshowa
Młody aktywny
Posty: 131
Rejestracja: 09.10.2002, 19:42

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Roshowa »

A ja raczej przez neta prawdziwych przyajciół nie mam .... ale w realu mi ich nie brakuje i nie narzekam =) gorzej jest wogole nie meic przyajciela .......
Catzz Rulzz!
maarlenaa
Młody aktywny
Posty: 64
Rejestracja: 16.01.2003, 11:54

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: maarlenaa »

Ja mam przyjaciolki nawet 2 i wiem ze wszystko moge im powiedziec ,a jesli chodzi o neta to wtpie ze mozna kiec przyjaciela przez neta ....kumla moze i tak ,ale przyjaciela watpie
marlena
Roshowa
Młody aktywny
Posty: 131
Rejestracja: 09.10.2002, 19:42

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Roshowa »

Ja za to nie trawie sposobu kłócenia sie jednej z moich przyjaciółek (3) ... nie wiem, z innymi to albo sie wcale nie kłóce, albo chile, po pięciu minutach zgoda, etc, a z tą jedną żadko się kłóce, ale jak juz sie kłóce to na całego ...
Catzz Rulzz!
Luki
Młody rozbrykany
Posty: 356
Rejestracja: 29.09.2002, 15:52

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Luki »

ja tam mam wielu qmpli, a z posrod nich dwóch ktorych uwazam za przyjaciół, mozna z nimi o wszystkim pogadać, wspolnie rozwiazac problem i robic mase ciekawych rzeczy :P
wiedz , ze ... albo juz nic ;]]]]
Patryk007
Młody aktywny
Posty: 144
Rejestracja: 23.12.2002, 11:55
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: Patryk007 »

Mam 2 qumpli - przyjaciół, na których mogę zawsze polegać :D :P :D .
Przekonałem się już nie raz, ale to są przyjaciele z reala. W wirtualu miałem - a może mi się tak wydawało, że mam, niestety zawiodłem się na nim :x
Kimkolwiek jestem; Kimkolwiek myśle, że jestem;
zawsze pozostanę SOBĄ !
ZeT
Młody aktywny
Posty: 50
Rejestracja: 06.01.2003, 21:42
Lokalizacja: Racibórz

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: ZeT »

Kto jest Twoim prawdziwym przyjacielem dowiesz się dopiero w sytuacji kryzysowej, np. 48h dołek.
grz3siek
Młody aktywny
Posty: 125
Rejestracja: 28.09.2002, 19:13
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Prawdziwy przyjaciel

Post autor: grz3siek »

Jeszczem osoba szczegolnie wyczulona na hipokrytow... Jestem zamkniety w sobie w obcym towarzystwie... staram sie nie mowic o sprawach osobistych... "nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasluzyli...". Moze wydawac sie zo dziwne lecz tak jest. Nie zaczne zwierzac isee przypadkowej osobie, znajomemu cz y koledze z klasy... zycie nauczylo mnie jednego - "nie kazdy jest tym za kogo sie podaje i na jakiego wyglada". Pamietajcie hipokryzje sie szerzy i juz dawno jest wsrod nas...

Mimo wszystko mam prawdziwych przyjaciol. Gdy milem problemy od tych najmniejszych (np. chcileli mnie klepac za jakas dziewczyne), przez te srednie (problemy z innymi, ktore trzeba bbylo "wyjasnic") do tych powaznych (chcieli mnie wyrzucic ze szkoly). Zawsze nadstawiali sie za mnie... ja za nich tez. Gdyby nie oni na pewno nie pisalbym tego posta... ale to dluga hisstoria... Oni wiedza ze sa moimi przyjaciolmi... Ostatnio trzymam sie razem z tekimi dwoma z mojej klasy. Naprawde rozumiemy sie bez slow... Zawdzieczam im bardzo duzo... wiecej niz "przyjacielom" ktorzy okazali sie hipokrytami. Jednak nasza przyjazn nie opiera sie tylko na pomaganiiu w trudnych sytuacjach. Potrafimy zlozyc jakas spontaniczna akcje ktorych na dlugo nie pozapominamy... pamietam kiedys w czasie lekcji poszlismy we trojke do mojego pokoju w internacie.. zamknelismy sie... magik pokazuje co potrafi... otwieramy okno... zajebiste slonko przygrzewa... siadamy na lozku i myslimy... co by tu porobic... w szkole same sztywne lekcje... no to siedzimy... no i cos nas napadlo... dzwonimy do znajomego! za 10 min. przyjezdza kolezka ze stuffem :) No i we dwojke palimy... trzeci nie pali, wiec siedzial tylko z nami... no i zaczelismy rozmaiwac... co to byly za rozmowy! same zyciowe tematy! marzenia, cele, inni ludzie.... a wszystkiemu temu towarzyszyl Magik zachecajac nas do zycia poprzez membrany... moglbym jeszcze dlogo pisac co potrafilismy wymyslic, ale po co?
Mam także przyjaciolki... lecz nie bede sie juz tu rozpisywal... co robimy to tylko nasza sprawa :)

narazie i pamietajcie jedno- "...emagieika kontra hipokryzji..."
ODPOWIEDZ