Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
-
- Szalony pismak
- Posty: 555
- Rejestracja: 08.05.2005, 16:29
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Wolę młodsze co nie znaczy, że dziewczyna musi być młodsza. Miłość nie wybiera.
Konieczność jest najlepszym doradcą.
-
- Młody aktywny
- Posty: 42
- Rejestracja: 16.12.2005, 10:35
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
ja wolę starszych od siebie.
-
- Szalony pismak
- Posty: 591
- Rejestracja: 19.10.2004, 22:04
- Lokalizacja: Pruszków
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
No ja wole dziewczyny starsze od siebie, moja obecna dziewczyna jest starsza (na szczescie) w sumie tylko o rok, ale mi styka! Mam kilka takich moich "zboczen", lubie tez np. zeby dziewczyna byla podobnego wzrostu co ja, tak zeby bylo rownouprawnienie nawet we wzroscie!
Niech kierunku nie wyznacza Ci horyzont, bo tak naprawdę
iść dokądkolwiek, to iść do nikąd
iść dokądkolwiek, to iść do nikąd
-
- Młody aktywny
- Posty: 12
- Rejestracja: 01.01.2006, 23:35
- Lokalizacja: woj.slaskie
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
ja niestety tak jak ty trafiam na mlodszych o rok chlpoakow.....ktorzy sa niedojrzali emocjonalnie ...ble ale wolalabym starszych o przynajmniej 2 lata
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1368
- Rejestracja: 27.09.2002, 20:21
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
mi to tam wisi czy jest starsza czy młodsza.. wazne zebym sie z nia dobrze czuł....
-
- Młody aktywny
- Posty: 160
- Rejestracja: 01.02.2006, 13:50
- Lokalizacja: Warszawa
No cóż...
No cóż. Moim zdaniem to nie ma różnicy. Osobiście mam chłopaka młodszego o niecały rok. Szczerze mówiąc nie odczuwam tego w ogóle i czasami czuję się jakbym to ja była młodsza. Jeśliby patrzeć na korzyści, to chłopak w wieku 20 z kawałkiem jest lepszy niż ten, który ma 17, ponieważ po pierwsze zazwyczaj nie jest już tak bardzo uzależniony od rodziców, a po drugie jest bardziej dojrzały. Myślę jednak, że wszystko zależy od osobowości. Zresztą jestem przeciwko takiemu klasyfikowaniu facetów.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
a co w tym takiego mocno smiesznego?ale wolalabym starszych o przynajmniej 2 lata
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Młody aktywny
- Posty: 34
- Rejestracja: 29.01.2006, 16:33
- Lokalizacja: poznań
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
ja wole starszych chłopaków ponieważ z nimi moge się jakoś dogadać a z młodszymi nie mogę znaleść tematu do rozmów...
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2650
- Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
- Lokalizacja: Uć
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
zazwyczaj tak jest:) starsi chlopcy wiedzą co zrobic i jak gadac do mlodszych dziewczyn zeby je "zarwac".aśka pisze:ja wole starszych chłopaków ponieważ z nimi moge się jakoś dogadać a z młodszymi nie mogę znaleść tematu do rozmów...
sam tak niestety robilem
a mlodsi... niedoswiadczeni... i wogole, jak to dziewczyny mowicie: malolaty poprostu
-
- mroczny karol
- Posty: 1085
- Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
- Lokalizacja: Poznań
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Niekoniecznie... niekoniecznie (; po raz kolejny powiem: są wyjątki.
Znam wielu młodszych chłopaków inteligencją i doświadczeniem przewyższających niektóre dziewczyny.
Osobiście preferuję równy lub troche starszy wiek
Znam wielu młodszych chłopaków inteligencją i doświadczeniem przewyższających niektóre dziewczyny.
Osobiście preferuję równy lub troche starszy wiek
Żyć to znaczy rodzić się powoli
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Dziewczyny wola starszych bo wiadomo ze wiekszosc (oczywiscie nie wszyscy) chlopakow dojzewa troszke pozniej niz dziewczyny wiec taka 16- latka lepiej dogada sie z 18- latkiem a nie rowiesnikiem.
Tak swoja droga chłopacy jak im sie to przypomina mocno sie denerwuja Bynajmniej w kilku przypadkach to zauwazylam
Ale i to nie jest reguła bo znam wielu np 23 letnich chlopakow, ktorzy nie dorastaja powaga niejednemu np 17- latkowi.
Tak swoja droga chłopacy jak im sie to przypomina mocno sie denerwuja Bynajmniej w kilku przypadkach to zauwazylam
Ale i to nie jest reguła bo znam wielu np 23 letnich chlopakow, ktorzy nie dorastaja powaga niejednemu np 17- latkowi.
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Asia, jak wielu 17-latków i 23-latków znasz?
rzadko się z Tobą sprzeczam ale teraz to sobie wypraszam, proszę mnie nie porównywać z 17-latkami :)
rzadko się z Tobą sprzeczam ale teraz to sobie wypraszam, proszę mnie nie porównywać z 17-latkami :)
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2650
- Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
- Lokalizacja: Uć
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
oj kurde nieporozumieniestefan pisze:Asia, jak wielu 17-latków i 23-latków znasz?
rzadko się z Tobą sprzeczam ale teraz to sobie wypraszam, proszę mnie nie porównywać z 17-latkami
W sumie z 17- latkami sie nie kumpluje- ale rok temu mialam tyle lat wiec wiem mniej wiecej jak sie zachowuja osoby w tym wieku. Głownie chodzilo mi o to, ze wszystko zalezy od danej osoby i nie mozna az tak mocno wszystkich klasyfikowac przez wiek. Moze byc osoba starsza mniej powazna od mlodszej.
Nie chcialam nikogo obrazac
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
przecież wiesz że na Ciebie bym się nie potrafił obrazić :)
a na poważnie - wiadomo, że zależy od osoby. ale stwierdzenie "znam wielu..." to już przejście na drugą stronę barykady ;)
a na poważnie - wiadomo, że zależy od osoby. ale stwierdzenie "znam wielu..." to już przejście na drugą stronę barykady ;)
-
- Młody aktywny
- Posty: 62
- Rejestracja: 18.12.2005, 19:45
- Lokalizacja: Giżycko
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Mną interesują się młodsi i zakochuję sie w młodszych . Lecz chyba teraz przerzuce sie na starszych :D:D
LoLeK MaStEr
-
- Młody aktywny
- Posty: 160
- Rejestracja: 01.02.2006, 13:50
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Ale tacy chłopcy są "dobrzy" dla dziewczyn, które nie chcą rządzić w związku. A młodszym facetem zawsze można pokierować.Offik pisze:zazwyczaj tak jest:) starsi chlopcy wiedzą co zrobic i jak gadac do mlodszych dziewczyn zeby je "zarwac".aśka pisze:ja wole starszych chłopaków ponieważ z nimi moge się jakoś dogadać a z młodszymi nie mogę znaleść tematu do rozmów...
sam tak niestety robilem
a mlodsi... niedoswiadczeni... i wogole, jak to dziewczyny mowicie: malolaty poprostu
Im bliżej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta!!!:D
-
- Młody aktywny
- Posty: 1
- Rejestracja: 23.08.2006, 21:54
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Ja mam chłopaka o rok starzszy i mi sie to podoba , bo ja wole miec starszego od siebie chłopaka mam 13 let i chodze z nim pól roku.Jeszcez nawet nigdy sie z nim nie pokuciłam i sie z tego ciesze i mam nadzieje ze tak zostanie do konva zycia.Niedawno na meczu miał puiswzczel pękniety to znaczy kosc puiszczelowa.Ale juz mu zdjeli gips chodzil w nim 2 misiace ale jeszcze przez 4 tyg.nie moze chodzic na tej nodze czyli na prawej.Spotykamy sie codziennie.Jezeli ktos ma pytanie piszcie na mój e-mail )
Ostatnio zmieniony 23.08.2006, 22:10 przez paulina0605, łącznie zmieniany 1 raz.
piszcie na moj e-mail odpisujcie na moje pytanie )
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
A co ma ten gips do czego?
P.S. wyczuwam prowokacje
P.S. wyczuwam prowokacje
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 282
- Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz Village
Re: Wolisz młodszego/młodszą, czy straszego/starszą od siebie?
Gips to podstawa dobrego związku w wieku prokuratorskim nie wiedziałaś?
Ja osobiście zwykle trafiam na starsze od siebie dziewczyny i zwykle z takimi najlepiej mi się dogaduje, rozmowa po prostu się toczy i bardzo miło zwykle się wszystko układa, poza tym takie zwykle wykazują zainteresowanie moją osobą, jest to zwykle różnica +2-3 latek, moim zdaniem to wynika z tego, że taka dziewczyna po prostu wie czego chce, umie o tym powiedzieć i nie boi się powiedzieć tego co myśli takim jakim jest. Nowo poznane zwykle podchodzą do znajomości na luzie i nie obiecują sobie zaraz wielkiej miłości, można normalnie się pospotykać, pogadać, zobaczyć co z tego dalej będzie i jak by coś nie wyszło to zaraz nie będę tym złym i najgorszym co podobno tyle naobiecywał, był taki miły, a potem zmienił zdanie i mi o tym powiedział, po prostu starsze (bardziej doświadczone czyli) zwykle wiedzą, że tak nieraz jest i cokolwiek by się nie stało dalej możemy być dobrymi znajomymi, bez strojenia fochów albo jakiś pretensji do mnie.
Młodsze dziewczyny, czyli powiedzmy poniżej 17-18 roku życia (oczywiście jest kilka wyjątków) zwykle są zbyt nieśmiałe, boją się mówić o pewnych rzeczach, a inne tematy są im z kolei kompletnie obce, często brakuje im obycia w towarzystwie i są takie jakby 'zagubione w wielkim świecie', szukają kogoś kto będzie ich przewodnikiem, kogoś kto je wprowadzi między ludzi, kogoś kto stworzy im nowe życie, bo same nie umieją go sobie stworzyć. Zwykle jest tak, że bardzo szybko myślą, że to może być miłość ich życia, za szybko przywiązują do zwykłego spotkania się dużą wagę, moim zdaniem budowa trwałego związku wymaga czasu i nie ma się co śpieszyć, czego często młode osoby nie dostrzegają niestety, co potem kończy się płaczem, dołem, niezadowoleniem i niewiadomo czym jeszcze.
Tak to niestety bardzo często wygląda i podkreślam, że nie chodzi mi tu o generalizowanie, bo właściwie to jakim się jest zależy w największej mierze od tego w jakim się towarzystwie obracało wcześniej, a powyższe rozważania to tylko moje obserwacje, a nie ogólne zdanie o danych grupach wiekowych.
Ja osobiście zwykle trafiam na starsze od siebie dziewczyny i zwykle z takimi najlepiej mi się dogaduje, rozmowa po prostu się toczy i bardzo miło zwykle się wszystko układa, poza tym takie zwykle wykazują zainteresowanie moją osobą, jest to zwykle różnica +2-3 latek, moim zdaniem to wynika z tego, że taka dziewczyna po prostu wie czego chce, umie o tym powiedzieć i nie boi się powiedzieć tego co myśli takim jakim jest. Nowo poznane zwykle podchodzą do znajomości na luzie i nie obiecują sobie zaraz wielkiej miłości, można normalnie się pospotykać, pogadać, zobaczyć co z tego dalej będzie i jak by coś nie wyszło to zaraz nie będę tym złym i najgorszym co podobno tyle naobiecywał, był taki miły, a potem zmienił zdanie i mi o tym powiedział, po prostu starsze (bardziej doświadczone czyli) zwykle wiedzą, że tak nieraz jest i cokolwiek by się nie stało dalej możemy być dobrymi znajomymi, bez strojenia fochów albo jakiś pretensji do mnie.
Młodsze dziewczyny, czyli powiedzmy poniżej 17-18 roku życia (oczywiście jest kilka wyjątków) zwykle są zbyt nieśmiałe, boją się mówić o pewnych rzeczach, a inne tematy są im z kolei kompletnie obce, często brakuje im obycia w towarzystwie i są takie jakby 'zagubione w wielkim świecie', szukają kogoś kto będzie ich przewodnikiem, kogoś kto je wprowadzi między ludzi, kogoś kto stworzy im nowe życie, bo same nie umieją go sobie stworzyć. Zwykle jest tak, że bardzo szybko myślą, że to może być miłość ich życia, za szybko przywiązują do zwykłego spotkania się dużą wagę, moim zdaniem budowa trwałego związku wymaga czasu i nie ma się co śpieszyć, czego często młode osoby nie dostrzegają niestety, co potem kończy się płaczem, dołem, niezadowoleniem i niewiadomo czym jeszcze.
Tak to niestety bardzo często wygląda i podkreślam, że nie chodzi mi tu o generalizowanie, bo właściwie to jakim się jest zależy w największej mierze od tego w jakim się towarzystwie obracało wcześniej, a powyższe rozważania to tylko moje obserwacje, a nie ogólne zdanie o danych grupach wiekowych.
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.