Moc szczęścia...
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
Moc szczęścia...
problemów świat jest pełen ... miłlość...przyjaźń.. rodzina... chyba tylko w przyjaźni nie mam problemów... żadnych - i to mi daje wiele szczęścia... mam przyjaciół, na których moge liczyć w każdej najtrudniejszej nawet sytuacji i za to baaardzo im dziękuję... zastanawiem się, czemu to pisze akurat tutaj.. hmm.. może po to , aby zapytać Was , co daje Wam najwięcej szczęścia?? I czy odrobina radości jest w Waszym przypadku w stanie przykryć wszystkie niepowodzenia... moze... się okaże po Waszych odpowiedziach jeśli takowe się ukażą...
Więc jak z tym Waszym szczęściem?? Co Was właściwie cieszy??
Więc jak z tym Waszym szczęściem?? Co Was właściwie cieszy??
Ostatnio zmieniony 12.05.2005, 08:13 przez Yatamanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...
-
- Młody aktywny
- Posty: 107
- Rejestracja: 28.01.2005, 15:46
Re: Moc szczęścia...
Jeszcze kilka tygodni temu odpowiedziałabym że jestem w pełni szczęśliwa...teraz - moment zachwiania i nic jest dobrze. Może tylko mi się wydaje, może to tylko jeden dzień...Chciałabym w przyszłości powiedzieć po prostu "Jestem szczęśliwa!".
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moc szczęścia...
Z tym szczesciem to jest roznie. Jak wszystko sie układa to zawsze mowie ze moje zycie jest fajne i w ogole spoko- nie mam na co narzekac. Ale chociazby błacha kłotnia np z chlopakiem i wydaje mi sie ze caly swiat wali mi sie na głowe. Oczywiscie wraz z klotnia mijaja potem wszystkie smutki i dalej jestem happy. Tak wiec moge powiedziec ze jestem szczesliwa w zyciu ale nie w 100% (to chyba nawet nie mozliwe bo zawsze bedzie jakies ale)
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 230
- Rejestracja: 24.01.2005, 20:39
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moc szczęścia...
nigdy nie jestem w pełni szczęśliwa , zawsze gdzieś tam czai sie na mnie jakis smutek i kładzie się cieniem na radosne chwile
I'm a ghost of one's former self....
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
...
ech.. chyba popopadaliśmy w melancholię... jednak jeszcze nikt nie odpowieział mi na pytanie o to, co Was właściwie cieszy?? wiem, że wszyscy mam y problemy, bo i ja je mam... ale mam też takie swoje promyczki , które mi dają duuuużo radości
więc co takiego potrafi "wcisnąć" na Wasze buźki uśmiech?? ale taki szczery nawet w ciężkiej chwili
więc co takiego potrafi "wcisnąć" na Wasze buźki uśmiech?? ale taki szczery nawet w ciężkiej chwili
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2969
- Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: NY! :D
Re: Moc szczęścia...
Nigdy nie jestem szczesliwa. Mam tysiac problemow... z rodzicami, ze zdrowiem, z ludzmi, z sama soba...
"Zgubilam sie w tym teatrze..."
"Zgubilam sie w tym teatrze..."
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
Krolujesz Im.!
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moc szczęścia...
Jako jedyna do tej pory napisalam ze jestem szczesliwa?? A pomyslec ze zazwyczaj jestem pesymistka
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
-
- Młody aktywny
- Posty: 175
- Rejestracja: 30.03.2005, 18:23
- Lokalizacja: sprzed kompa
Re: Moc szczęścia...
hehe, "pesymistą jest ten, kto za wczesnie ujawnia prawdę"Linka pisze:Jako jedyna do tej pory napisalam ze jestem szczesliwa?? A pomyslec ze zazwyczaj jestem pesymistka
A co do tematu, potrafie być szczęśliwa, ale nigdy w pełni. Jak mam jakieś kłopoty to żeby poprawić sobie humor staram sie cieszyć wszystkim. Np. tym że ładna pogoda, że kiedyś będzie gorzej;) itp.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moc szczęścia...
ah...ja jakos optymistycznie podchodze do zycia jak jest mi zle to sie wyplacze, 'porozmawiam' sama ze soba, czy z przyjaciolmi i mija
szczescie? hmm... duzo rzeczy mi sprawia szczescie jak slonko swieci, jak mam ochote na spacerek i ktos chce ze mna isc, jak zyje z ludzmi w zgodzie, jak cos pojdzie po mojej mysli, jak objadam sie z kumpela duuuzymi lodami, jak mam malo lekcji i nauki , jak dostane kwiatki, jak jem biala czekolade... no we wszystkim mozna odnalezc cos milego zadreczanie sie do niczego nie prowadzi!
szczescie? hmm... duzo rzeczy mi sprawia szczescie jak slonko swieci, jak mam ochote na spacerek i ktos chce ze mna isc, jak zyje z ludzmi w zgodzie, jak cos pojdzie po mojej mysli, jak objadam sie z kumpela duuuzymi lodami, jak mam malo lekcji i nauki , jak dostane kwiatki, jak jem biala czekolade... no we wszystkim mozna odnalezc cos milego zadreczanie sie do niczego nie prowadzi!
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 230
- Rejestracja: 24.01.2005, 20:39
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moc szczęścia...
co mi sprawia radość?
......gdy moge w słoneczny dzień wyjść na otwarta przestrzeń i bawić sie z psem .........gdy mogę pobyć sama ze swoimi myślami ...... gdy jest koło mnie ktoś życzliwy.......cieszy mnie wiele przyziemnych spraw jak rozmowa , spacer , muzyka i pączek z toffi
......gdy moge w słoneczny dzień wyjść na otwarta przestrzeń i bawić sie z psem .........gdy mogę pobyć sama ze swoimi myślami ...... gdy jest koło mnie ktoś życzliwy.......cieszy mnie wiele przyziemnych spraw jak rozmowa , spacer , muzyka i pączek z toffi
I'm a ghost of one's former self....
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moc szczęścia...
"SkaTe_GirL pisze:"Nigdy nie jestem szczesliwa. Mam tysiac problemow... z rodzicami, ze zdrowiem, z ludzmi, z sama soba...
"Zgubilam sie w tym teatrze..."
ech.. nie mozna tak podchodzic do zycia... ja rowniez mam tysiac problemow i z wieloma sobie nie radze sama... ale od tego mam przyjaciol:) wystarczy zaufac jednej godnej tego osobie , a uwierz ze da Ci ona wiele szczescia:) odrobinke pozytywnego myslenia Bierz przyklad z <leniwa jestem więc nie wymienię:P> z innych np z tych ktorzy napisali, jakie drobiazgi potrafia ich chociaz na chwilke ucieszyc:)
ech.. mnie cieszy to,czego "miec" narazie nie moge .. ale jak juz "miec" bede to o tym tu napisze :*
a Wy piszcie dalej, co Was cieszy, co sprawia radość
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...
-
- Młody aktywny
- Posty: 77
- Rejestracja: 05.05.2005, 21:46
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Moc szczęścia...
A ja jestem ani nie szczęśliwy, ani nie nieszczęśliwy. Taki nijaki
Czasem coś mnie ucieszy, czasem się zasmucę... W sumie to pewnie dlatego, że jestem realistą i umiem patrzeć na świat taki jakim jest.
Czasem coś mnie ucieszy, czasem się zasmucę... W sumie to pewnie dlatego, że jestem realistą i umiem patrzeć na świat taki jakim jest.
-
- Wspaniała
- Posty: 4384
- Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: ŁóDź
Re: Moc szczęścia...
Heh, a ja... hmm chyba jestem szczesliwa czasami, albo nie.. jestem szczesliwa tylko czasem o tym zapominam, wtedy kiedy problemy mnie przerastaja... a co sprawia ze jestem szczesliwa? heh, moi przyjacieel ktorzy sa zawsze kiedy ich potrzebuje i ostatnio pewna osobka ktora bardzo poprawia mi humor i przy niej po prostu nie da sie myslec o niczym smutnym
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moc szczęścia...
Ponoć grunt to dobre nastawienie ale jakiś impuls do szczęścia jest jednak niezbęny... u każdego inny...
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...
-
- Morphlorchack
- Posty: 6351
- Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Moc szczęścia...
ZGADZA SIEYatamanka pisze:Ponoć grunt to dobre nastawienie
To jest NAJWAŻNIEJSZE, uwierzcie mi...
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1303
- Rejestracja: 27.08.2004, 13:14
- Lokalizacja: Łódź / Warszawa
Re: Moc szczęścia...
jasne, ale samo nastawienie czasem nie wystarcza
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moc szczęścia...
...
Ostatnio zmieniony 14.05.2005, 23:32 przez Yatamanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 17.02.2005, 20:48
- Lokalizacja: Łódź
Re: Moc szczęścia...
jak ja się ciesze jak się ze mną ktokolwiek w czymś zgadza zawsze mam odmienne zdani , a tu proszę dzięęęęęęęęęęęęęękuuuuuuuujęęęęęęęęę czuję się dowrtościowana <i oto impuls do odrobiny szczęścia >Paweł Florczak pisze: ZGADZA SIE
To jest NAJWAŻNIEJSZE, uwierzcie mi...
Nie nalezy mylic prawdy z opinia wiekszosci...
-
- Szczęściara
- Posty: 1624
- Rejestracja: 05.05.2003, 18:22
- Lokalizacja: Warmia & Mazury ;)
Re: Moc szczęścia...
Ktos napisal, ze jest nijaki... bardzo to do mnie teraz pasuje... tez jestem nijaka...moze dlatego, ze teraz jest matura, studia i jedna wielka niewiadoma co dalej..
z jednej stroyn cieszy mnie to co mam, ale z drugiej od jakiegos czasu mysle tylko o tym co bedzie, boje sie i to sprawia, ze nie jestem w pelni szczesliwa, tylko wlasnie nijaka.. nie wiem ..
z jednej stroyn cieszy mnie to co mam, ale z drugiej od jakiegos czasu mysle tylko o tym co bedzie, boje sie i to sprawia, ze nie jestem w pelni szczesliwa, tylko wlasnie nijaka.. nie wiem ..
"now that I'm grown, I got my mind on bein somethin
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
Don't wanna be another statistic, out here doin nuttin,
tryin to maintain in this dirty game, keep it real...."
-
- Szalony pismak
- Posty: 883
- Rejestracja: 29.12.2004, 16:12
- Lokalizacja: z miasta
Re: Moc szczęścia...
Ja jestem szcześliwa (tak naprawdę) średnio z 20 razy na rok... A tak poza tymi 20 razami to nie można powiedzieć, że jestem szczęśliwa ani smutna
Nie żyje się, nie kocha i nie umiera - na próbę
[ Jan Paweł II ]
[ Jan Paweł II ]