Seks dopiero po ślubie??

Ponoć to najpiękniejszy okres w życiu.... a jednak czasem daje sie we znaki - przerastające problemy; brak zrozumienia; nowe, nieznane sytuacje; ale także radości i powodzenia. Tu możesz napisać o tym wszystkim, co Cię boli, denerwuje, zastanawia i cieszy w Twoim obecnym życiu.
ODPOWIEDZ
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: czarownica333 »

Może trochę źle się wyraziłam. Po prostu buntuję się przeciwko określeniu
A jeśli ten mąż/żona nie okaże się właśnie TĄ połówką?
ponieważ z takim podejściem, to faktycznie nie ma co nawet próbować...

uważam że teorie głoszone przez Ciebie za te wspominane x lat mogą przeewoluować do właśnie takich, równie chorych, zachowań.
Na takiej samej zasadzie wg teorii seksu przedmałżeńskiego za x lat do łóżka będzie się szło z osobą poznaną godzinę wcześniej. Co do pożądania, to, owszem, w małżeństwie również jest ono obecne, ale (i tu argument, który do Ciebie może nie przemówić, dla mnie jest wiążący) nikt z nas nie ma prawa do ciała drugiego człowieka. Takie prawo posiada tylko Bóg i On czasowo (do życie) udziela tego prawa w sakramencie małżeństwa. I tu właśnie objawia się ten egoizm. Zagarniamy całe ciało drugiego człowieka, to co tak bardzo osobistego, intymnego, nie mając do tego żadnego prawa.
Wstrzemięźliwość przedmałżeńska nie oznacza, iż w ludzi jest więcej dobra.
Owszem, wstrzemięźliwość tego nie oznacza. Ale czystość (której elementem jest wstrzemięźliwość) już tak. Czystość to nie tylko powstrzymywanie się od seksu przed ślubem. To jest pewien styl życia, pewna wartość, wyrażająca się w 3 wymiarach: psychicznym, duchowym i cielesnym. Życie w prawdziwej, pełnej czystości naprawdę może obudzić w człowieku ogromne pokłady dobra.
a ludzki seks oprócz tego priorytetu, który na codzień schodzi na drugi plan, jest głównie źródłem przyjemności. Doprawdy nie rozumiem dlaczego dopiero małżeństwo miałoby być przepustką do przyjemności i po co człowiek miałby się przed tym bronić. Tym bardziej, że życie jest krótkie. Może przy okazji zabrońmy oglądać mężczyznom meczów piłkarskich i picia piwa, bo bądź co bądź, wyrośnie nam z tego pożądny egoizm... Odpowiadam tylko podobną skrajnością.
I tu właśnie (przynajmniej dla mnie) tkwi problem. Oczywiście, seks jest źródłem przyjemności, ale stawianie tego jako priorytet jest bardzo krzywdzące dla tej drugiej osoby. Seks powinien być dopełnieniem miłości, wyrażać głębokie pragnienie zjednoczenia się z drugą osobą. Nie uleganiem swoim namiętnościom, ale chęcią obdarowania drugiej osoby swoim ciałem. Jeżeli chcemy czerpać z niego tylko przyjemność, to bardzo go spłycamy.
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
melOn
Cicha wOda z bąbelkami
Posty: 1476
Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
Lokalizacja: phi

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: melOn »

czarownica333 pisze:Na takiej samej zasadzie wg teorii seksu przedmałżeńskiego za x lat do łóżka będzie się szło z osobą poznaną godzinę wcześniej.
zawsze będą i tacy co po niecałej godzinie rozmowy pójdą do łóżka z nowo poznaną osobą.
czarownica333 pisze:Oczywiście, seks jest źródłem przyjemności, ale stawianie tego jako priorytet jest bardzo krzywdzące dla tej drugiej osoby. Seks powinien być dopełnieniem miłości, wyrażać głębokie pragnienie zjednoczenia się z drugą osobą. Nie uleganiem swoim namiętnościom, ale chęcią obdarowania drugiej osoby swoim ciałem. Jeżeli chcemy czerpać z niego tylko przyjemność, to bardzo go spłycamy.
Czy Ty uważasz, że każda osoba która uprawia sex stawia go na najwyższym stopniu? nie lubię brania pod uwagę rzeczy które np tylko się zgadzają np z czyjąś opinią pomijając ważne fakty. Są osoby dla których sex jest najważniejszy fakt, ale jest wiele par które żyją bez ślubu, uprawiają sex, kochają się i przede wszystkim nie krzywdzą się. Więc tutaj zadaje podobne pytanie jak Phantom 'po co czekać do nocy poślubnej, jeśli można żyć tak jak Ty mówisz [dopełniając miłość sex i zjednoczenie ciała i dusz itp] bez ślubu i można być szczęśliwym. [i się nie znudzić tym.] (;
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: czarownica333 »

melOn pisze:Czy Ty uważasz, że każda osoba która uprawia sex stawia go na najwyższym stopniu?
Tego nie napisałam. Czytaj uważnie. Napisałam, że krzywdzące jest stawianie jako priorytetu w seksie przyjemności. A odpowiedź na Twoje pytanie też się w poprzednim poście pojawiła.
nikt z nas nie ma prawa do ciała drugiego człowieka. Takie prawo posiada tylko Bóg i On czasowo (do życie) udziela tego prawa w sakramencie małżeństwa. I tu właśnie objawia się ten egoizm. Zagarniamy całe ciało drugiego człowieka, to co tak bardzo osobistego, intymnego, nie mając do tego żadnego prawa.
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Blood On The Ground »

Sprawa pierwsza, nie wierzę w Boga. Spawa w druga- nie wierzę w kościół (dziś siedząc przy obiedzie usłyszałam piękny komunikat: w komputerze proboszcza znaleźli materiały pornograficzne; coraz więcej takich przypadków)
Według mnie, ciało człowieka to Jego sprawa. Ma do niego pełne prawo, ma prawo decydowania. Jeśli kogoś kocha i chce oddać mu wszystko co najcenniejsze to wcale nie musi czekać z tym do ślubu.
Nie oszukujmy się- sex to przyjemność, i nie ma co zapierac się rękoma i nogami, że tak nie jest : )
Żyć to znaczy rodzić się powoli
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Phantom »

z takim podejściem, to faktycznie nie ma co nawet próbować...
Nie rozumiesz. Z takim podejściem jak Twoje można się tylko załamać i sam dalej nie wiem co jeszcze. Hipotetycznie stając na ślubnym kobiercu z nietrafnie rozpoznaną drugą połówką, przy poznaniu kolejnej (żeby tylko w 'dziecięcymy' (młodym?) wieku zmieniało się partnerów, myśląc że to ten najwspanialszy...poczynając od przedszkola i wojtusia jedzącego babole), ba - nawet jeszcze przed, a po rozpadzie wymarzonego związku, jakie najdą człowieka myśli, skoro całkiem niepotrzebnie przywiązuje się tak wielką wagę do czystości fizycznej przed małżeństwem? "O mój Boże, to nie był ten, nie jestem dziewicą, nie mam po co żyć, nie jestem prawdziwą kobietą i nigdy nie znajdę mężczyzny!" a może "Oh! Teraz na pewno pójdę do Piekła, co mi za różnica, można sobie poużywać mężczyzn" czy "Jezus Maria, skoro już splamiłam swoją czystość, idę do zakonu! Jak nie narodowi, to Bogu!" Ech... Naprawdę mam wrażenie, że żyjemy w dwóch różnych światach, a Twój jest o niebo bardziej idealny od mojego... Niemożliwie idealny.

Na takiej samej zasadzie wg teorii seksu przedmałżeńskiego za x lat do łóżka będzie się szło z osobą poznaną godzinę wcześniej.
melOnka napisała co trzeba, jaki problem dziś, a nawet wczoraj, iść do łóżka z kim popadnie? Zawsze znajdzie się ktoś mający ochotę.

nikt z nas nie ma prawa do ciała drugiego człowieka. Takie prawo posiada tylko Bóg i On czasowo (do życie) udziela tego prawa w sakramencie małżeństwa. I tu właśnie objawia się ten egoizm. Zagarniamy całe ciało drugiego człowieka, to co tak bardzo osobistego, intymnego, nie mając do tego żadnego prawa.
Od razu po przeczytaniu zacytowanego fragmentu do głowy przyszedł mi gwałt. Już nieważne, że według mnie w momencie narodzin i przyznania życia (tak, uważam to za dar, którym nie tyle nie można, co prędzej nie warto swobodnie rozporządzać, bo skoro (czysto teoretycznie) żyjemy tylko raz, lepiej poczekać na sprzyjające wiatry i przeżyć co dane..) człowiek ma pełne prawo do swojego ciała, ale do diabła o jakim zagarnianiu Ty mówisz? Jeśli dochodzi do stosunku seksualnego (nawet przy założeniu bezmiłosnym, ale najważniejsze - dobrowolnym) obie strony z własnej woli oddają siebie partnerowi. Sprowadzasz seks do iście grzesznych praktyk, a powtarzam - ślub nie zmienia człowieka, po zawarciu związku małżeńskiego może równie dobrze dochodzić do jakiś patologicznych aktów, jak i przed sakramentem. Inna sprawa, kiedy podczas gwałtu oprawca bezlitośnie zagarnia ciała drugiej osoby... Ale czy na pewno to miałaś na myśli?

Owszem, wstrzemięźliwość tego nie oznacza. Ale czystość (której elementem jest wstrzemięźliwość) już tak. Czystość to nie tylko powstrzymywanie się od seksu przed ślubem. To jest pewien styl życia, pewna wartość, wyrażająca się w 3 wymiarach: psychicznym, duchowym i cielesnym. Życie w prawdziwej, pełnej czystości naprawdę może obudzić w człowieku ogromne pokłady dobra.
Nie jestem do końca przekonany, że wstrzemięźliwość wiąże się z mentalną czystością. Owszem, być może w szczególny sposób kształtuje to charakter/duszę, ale nie przesadzajmy. Może tym razem ja przesadzę, lecz te aspekty życia przedstawione przez Ciebie przywodzą mi na myśl bogobojną cnotkę niewydymkę rumieniącą się na każdy widok rówieśnika płci przeciwnej. Człowiek wreszcie zaczął żyć dla s i e b i e. /tylko proszę, nie przeczytaj tego jako galopującego egoizmu, bez altruizmu, a z zatracaniem się w dopieszczaniu własnego tyłka, najlepiej omiń ostatnie zdanie ;p/

Oczywiście, seks jest źródłem przyjemności, ale stawianie tego jako priorytet jest bardzo krzywdzące dla tej drugiej osoby. Seks powinien być dopełnieniem miłości, wyrażać głębokie pragnienie zjednoczenia się z drugą osobą. Nie uleganiem swoim namiętnościom, ale chęcią obdarowania drugiej osoby swoim ciałem. Jeżeli chcemy czerpać z niego tylko przyjemność, to bardzo go spłycamy.
Seks jest namiętnością, seks jest jednoczeniem się z partnerem. Czy ten z miłości, czy nie. Seks z ukochaną osobą nierozerwalnie wiąże się z przyjemnością. Spychając ją na drugi plan, a myśląc tylko o tym, by oddać się partnerowi, to dopiero spłyca piękno stosunku. Kochając się z drugą połówką (czy jedynie tymczasową, czy nie) dajemy się ponieść namiętności o jaką trudno w innej sytuacji, tak jak otwieramy na siebie swoje dusze, tak tutaj - działanie dla przyjemności obojga jest dla mnie faktem oczywistym. I chodzi o przyjemność, bo miłość sama w sobie jest przyjemnością. Jeśli tylko dwoje ludzi traktuje związek poważnie, nie widzę problemu. Zjednoczenie się podczas aktu miłosnego to przecież symbioza, więc myślenie o zadowoleniu nie jest czymś złym.



Przepraszam za wszelkie ewentualne powtórzenia, błędy stylistyczne i logistyczne, ale jest późno, a ja nie jestem w formie ;P
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: czarownica333 »

jaki problem dziś, a nawet wczoraj, iść do łóżka z kim popadnie? Zawsze znajdzie się ktoś mający ochotę.
I tak samo zawsze znajdzie się ktoś, kto nie będzie miał ochoty iść do łóżka przed ślubem :) W jednej rzeczy z Tobą się całkowicie zgadzam: żyjemy w dwóch skrajnie różnych światach, którymi rządzą całkiem odmienne wartości. Ani ja Ciebie nie przekonam, ani Ty mnie. Nie możemy się nawzajem zrozumieć, ponieważ są to kwestie bardzo delikatne, osobiste, na które każdy ma jakiś swój pogląd, którego nie zmieni po przeczytaniu 2,3 czy nawet 100 postów. Oceniamy swoje światopoglądy po spojrzeniu na jedną kwestię i zupełnie nie jest to obiektywne. Zresztą nie wszystko da się dokładnie objaśnić, wytłumaczyć, i właśnie stąd się biorą niedopowiedzenia, nie do końca czy źle zrozumiane wypowiedzi i ich intencje.

Zaraz zaczniemy sobie skakać do oczu, a chyba nie o to chodzi 8)

To jak :?: Zawieszenie broni :?:
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Phantom »

Echhh... Jeśli masz ochotę skakać - skacz, ja tylko piszę posty. (: W jakimkolwiek momencie nie wyciągałem "broni". A jeśli już mowa o naszych "światach", może uściślijmy stwierdzenie, bo to, że mamy inne podejście do seksu, nie znaczy, że wartości, którymi się kierujemy w życiu są różne, gdyż kwintesencją życia na pewno nie jest seks i nie sądzę by ta kwestia przekrojowo ukazywała co cenimy oraz uważamy za ważne. Pokłady dobra można odnaleźć i w zdeklarowanym zwolenniku seksu w każdej formie. [;
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: czarownica333 »

W żadnym wypadku, jakakolwiek jedna kwestia nie ukaże przekrojowo wartości kierujących człowiekiem :) ale co już pewnie zdążyłeś zauważyć, ja jestem idealistką (co za tym idzie zakładam, że pokłady dobra nie tyle można znaleźć w każdym, ale w każdym człowieku one SĄ :)), a Ty (odnoszę wrażenie) podchodzisz do świata bardziej życiowo, więc, jeśli mam racjęto nasze wartości muszą być choć trochę różne :) co nie znaczy, że wszystkie i że różne skrajnie :)
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
Piqs - X
Wspaniały
Posty: 2075
Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
Płeć: kobieta

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Piqs - X »

happyend?? jak ja to kocham :*:*:*:* slodziakowato ^_^


// Phantom:

/me kopnął Piqs'a w dupę ;> a masz Ti, Ti!


// Blood: Nie kop kolegów >:[ ;P zgryźliwiec ;o
Ostatnio zmieniony 24.07.2006, 19:12 przez Piqs - X, łącznie zmieniany 2 razy.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: JaGaKi »

Pokemoniaście :) Doczytałem topic do końca... no nieźle - szkoda że nie miałem neta przez tydzień to bym popisał... a teraz to nie ma co :P
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Kuchcik
Młody aktywny
Posty: 3
Rejestracja: 20.08.2006, 17:11
Lokalizacja: Bchowice

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Kuchcik »

hahah powiem tyle jak jakas osoba to wytrzyma!! to ide na księdza to jest niemozliwe:) moja panna tez tak mówiła.. iiii:)
<<<<<<<<<<<<<brak>>>>>>>>>>>>>>>>>
Black^Wind
Młody aktywny
Posty: 7
Rejestracja: 01.10.2006, 20:44
Lokalizacja: Radomsko

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Black^Wind »

Kuchcik pisze:hahah powiem tyle jak jakas osoba to wytrzyma!! to ide na księdza to jest niemozliwe:) moja panna tez tak mówiła.. iiii:)

Całkowicie sie zgadzam, przecież to jest niemożliwe żeby tyle czasu wytrzymać, ludzi którzy czekają na sex do ślubu nazwałbym nawet masochistami, bo po holere sie tyle z tym wstrzymywac, po pierwsze zeby wziac slub trzeba miec przynajmniej 18 lat, a wytrzymanie do tego wieku jest dla mnie niemożliwe, ja np. swój pierwszy raz przeżyłem jak miałem 13 lat i to z dziewczyną której wcale nie kochałem ani nic, po prostu mi się podobała, ja mam takie podejście, że jak ktoś mi sie podoba i chce iść ze mną do łóżka to czemu nie.
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: stefan »

Black^Wind pisze:ja np. swój pierwszy raz przeżyłem jak miałem 13 lat i to z dziewczyną której wcale nie kochałem ani nic, po prostu mi się podobała, ja mam takie podejście, że jak ktoś mi sie podoba i chce iść ze mną do łóżka to czemu nie.
serdecznie gratuluję, zapewne większość "męskiej" części Twojej klasy z wielkimi oczami i wywieszonymi językami słuchała jak to "podbijałeś nowe terytoria".

13 lat to już w zasadzie pełna dojrzałość, człowiek doskonale wie co i jak więc po co czekać?

---

co Ty wygadujesz, nie jesteśmy Twoimi nieletnimi kumplami by uwierzyć w takie herezje. a jeśli masz takie podejście jakie masz to życzę Ci żeby kiedyś ktoś w ten sposób podszedł do Twojej dziewczyny, "podoba mu się to sobie z nią pójdzie do łóżka i tyle". może przetrzeźwiejesz po swoim pierwszym piwie i przestanie Ci się kręcić w głowie po pierwszym papierosie.

całe szczęście, że jest jeszcze młodzież nieskażona takim poryciem.
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Offik »

stefan pisze: a jeśli masz takie podejście jakie masz to życzę Ci żeby kiedyś ktoś w ten sposób podszedł do Twojej dziewczyny, "podoba mu się to sobie z nią pójdzie do łóżka i tyle".
a ja pojde dalej, życze Ci zeby ktos taki jak Ty zajął sie Twoją córką... jesli będziesz mial...
Black^Wind
Młody aktywny
Posty: 7
Rejestracja: 01.10.2006, 20:44
Lokalizacja: Radomsko

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Black^Wind »

stefan pisze:
Black^Wind pisze:ja np. swój pierwszy raz przeżyłem jak miałem 13 lat i to z dziewczyną której wcale nie kochałem ani nic, po prostu mi się podobała, ja mam takie podejście, że jak ktoś mi sie podoba i chce iść ze mną do łóżka to czemu nie.
serdecznie gratuluję, zapewne większość "męskiej" części Twojej klasy z wielkimi oczami i wywieszonymi językami słuchała jak to "podbijałeś nowe terytoria".

13 lat to już w zasadzie pełna dojrzałość, człowiek doskonale wie co i jak więc po co czekać?

---

co Ty wygadujesz, nie jesteśmy Twoimi nieletnimi kumplami by uwierzyć w takie herezje. a jeśli masz takie podejście jakie masz to życzę Ci żeby kiedyś ktoś w ten sposób podszedł do Twojej dziewczyny, "podoba mu się to sobie z nią pójdzie do łóżka i tyle". może przetrzeźwiejesz po swoim pierwszym piwie i przestanie Ci się kręcić w głowie po pierwszym papierosie.

całe szczęście, że jest jeszcze młodzież nieskażona takim poryciem.

Powiem ci tak, nie chcesz wierzyc to nie wierz nie zalezy mi na tym, dużo moich znajomych tez zaczynała w takim wieku i nie nie wywieszali jęzorów, bo o tym prawie nikomu nie mówiłem, następna rzecz, nie napisałem że mam 13, tylko że miałem swój pierwszy raz w tym wieku, aktualnie w grudniu skończę 18, a co do piwa i papierosów, pije i palę 5 lat już około i wbrew temu co pewnie myślisz wcale nie jestem jakimś zakaszlanym menelem i jestem dość dobry w bieganiu i ogólnie w sportach bo to lubie a alkoholikiem też nie jestem bo piję tylko w weekendy lub na jakichś imprezach jak jest okazja i oczywiście z umirem, no może czasem trochę przesadzę.
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: stefan »

w grudniu skończę 18, a co do piwa i papierosów, pije i palę 5 lat już
eeee no to prawdziwy rispekt! potrafisz wszystko, co powinien potrafić prawdziwy mężczyzna! źle Cię jednak oceniłem.

wychodzi na to, że jednak muszę schylić głowę przed prawdziwym mentorem.

---

jeśli chciałeś się zareklamować to znów pudło. brniesz w jakś absurd, myślisz że jak opowiesz iż poszedłeś do łóżka w wieku lat 13 (żenada, wygadywać świństwa do ucha głosikiem przed mutacją) i że od tego czasu "palisz i pijesz" (ciekawe za co, chyba rodzicom wygadujesz że jest zbiórka na teatr i popalasz sobie z tej kasy; inna rzecz że pewnie musisz szukać sklepu, w którym sprzedadzą - bo nawet dzisiaj niektóre kasjerki są upierdliwe), to zyskasz czyjeś poparcie czy szacunek?

nie dociera do Ciebie - i nie dotrze przez kilka najbliższych lat - że to żałosne i szczeniackie, co piszesz.

nie chcę, nie wierzę, dla mnie jesteś zepsutym dzieciakiem rodziców, którzy nie mają czasu wychowywać swojej pociechy. myślisz, że jesteś mężczyzną bo przespałeś się (a przynajmniej tak twierdzisz) z dziewczyną w wieku, w którym większość dopiero zaczyna miesiączkować. nikogo tu nie oczarujesz.

przepraszam resztę czytelników że zaogniłem, krew mi się burzy jak czytam takie bzdurne wynurzenia.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: JaGaKi »

Oczywiście, że to szczenackie - dla mnie nie do pomyślenia...

Chwalić się można chyba osiągnięciemi, jakim to jest się dobrym czlowiekiem a nie nałogami i wczesnym seksem...
Równie dobrze mółbyś się chwalić że jesteś man i rzucileś szkołe w wieku 14 lat...
A myslalem żę mój rocznik jest fajny - się chyba mocno przejechalem.
Ciesze się jednak, że wśród moich znajomych nie ma (już) ludzi z poronionym światopoglądem, że dziewczyna to rzecz do ruchania... smutni są ludzie ktorzy tak myślą...
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: Linka »

Ciesze się jednak, że wśród moich znajomych nie ma (już) ludzi z poronionym światopoglądem, że dziewczyna to rzecz do ruchania... smutni są ludzie ktorzy tak myślą...
Ostatnio moja koleżanka miała zły humor (jeśli to tak można nazwać), płakała pół dnia i ropaczała, że wszyscy chłopacy są tacy sami i zalezy im tylko na jednym... Faktycznie jak do tej proy trafiała tylko na takich, potrafili jej nagadać miłych słówek przez pewnien czas, zapewniać ze jest ich największą miłościa a potem zaciągali do łóżka. Wiem, ze jest wielu takich chłopaków, ale naprawde znam też takich, którzy pójście do łóżka stawiają na dalszym planie. Próbowałam jej tłumaczyć, kumpel też jej tłumaczył, ale ona wierzy tylko w swoje zdanie. A szkoda, mam nadzieje że uda jej sie znaleść normalnego chłopaka.
ZooM
Młody rozbrykany
Posty: 282
Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
Lokalizacja: Bydgoszcz Village

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: ZooM »

Polecam siebie :)

Swoje 'nastukałem' jak by to można delikatnie ująć, się raz przejechałem troszkę no i się od razu pogląd na seks zmienił :) Właściwie to nie można tego podzielić na wiek raczej.. ale generalnie widzę, że osoby lepiej wykształcone i mające trochęoleju w głowie, najczęściej uczące się w dobrych szkołach (nie mówię tu o jakimś rodzaju snobów, tylko po prostu o mądrych ludziach) szukają związku o podłożu psyhicznym, ktrócy mógłby pomóc w rozładowaniu emocji codzienności i chwilowemu odczepieniu sięod tego całego biegu..
A jeśli mają jakiśproblem to zwykle postawią sprawę jasno, a nie będą wkręcaćjakiś bajerów.
Ja wychodzęz założenia że jak chce się z kimś przespać to mogę iść na imprezkę i wyrwaćpierwszą lepszą małolatę, która sama sięo to prosi.. czy to ubiorem, czy zachowaniem.. obojętnie, sprawa sięsprowadza do jednego wyedy i jest spoko, każdy ma co chciał a ja nie skrzywdziłem kobiety która mogła by chceć czegoś więcej.
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...

Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
shyduo
Człowiek czynu
Posty: 1958
Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
Płeć: mężczyzna

Re: Seks dopiero po ślubie??

Post autor: shyduo »

Seks bez uczuć jest moim zdaniem - nie do końca taki jak powinien być. Musi być w nim podłoże psychiczne inaczej jest to zwykłe wyładowanie popędu i tyle. Co do skesu przed ślubem - nie widzę niczego przeciw temu stwierdzeniu, a jesli ktoś tego nie uznaje, szanuję jego zdanie. Jest to jego osobisty wybór i tylko taki powinien być
ODPOWIEDZ