Ponoć to najpiękniejszy okres w życiu.... a jednak czasem daje sie we znaki - przerastające problemy; brak zrozumienia; nowe, nieznane sytuacje; ale także radości i powodzenia. Tu możesz napisać o tym wszystkim, co Cię boli, denerwuje, zastanawia i cieszy w Twoim obecnym życiu.
SkaTe_GirL pisze:ja bym sie cieszyla na Twoim miejscu ; -P
może i tak. ale to ja muszę przez całe życie znosić perfidne uwagi, czy aby przypadkiem nie jestem anorektyczką, czy ja w domu nie mam nic do jedzenia, że tak wyglądam {lol}, czy... a muszę przyznać, że odżywiam się zdrowo, normalnie, w miarę swoich potrzeb; tylko niektórzy ludzie chyba nie rozumieją, że każdy jest inny, że istnieje coś takiego, jak przemiana materii, że nie wszyscy muszę wżerać jak prosiaki, za przeproszeniem... a muszę przyznać, iż takie różne słowa ranią bardzo boleśnie i nie raz się popłakałam... :\ bo ja widzę to, jaka jestem, a inni zdają się nie widzieć we mnie człowieka.
ps: chociaż przyznam: c z a s a m i robi mi się miło, gdy kumpele przyznają, iż chciałyby nie zawracać głowy sobie różnymi ćwiczeniami, dietami, itd., by mieć 'jakąś' figurę... ale każda ma swoje problemy; ja np. ubolewam nad tym, że we wszelakich babskich gazetach opisywane są jedynie sposoby na chudnięcie, a pomija się osoby takie jak, ja. ;}
cóż, rozpisałam się i wyżaliłam. P;
Jakie to glupie...
Niektore dziewczyny strasznie zazdroszcza dziewczyna ktore sa chude, sadzac, ze one w ogole nie maja problemow ze swoim wygladem...
a te chude sie zala, ze jak to nazwac (sorry jesli zle slowa dobiore) ze ludzie ich nieakceptuja takimi jakimi sa.
Czlowiekowi naprawde nigdy sie nie dogodzi...
cóż, SkaTe_GirL ma rację. (;
człowiek jest tak skonstruowaną istotą, że chyba nigdy mu się nie dogodzi, bo zawsze znajdzie się coś, bo mógłby ulepszyć, no i w ogóle...
Ylka - ja mam podobnie - mam 180 wzrostu a waże troche ponad 60 kg (chociaż jakoś ostatnio zacząłem pakować i waże coraz wiecej). Mam straszną przemiane materii... no i ja też musze wysluchiwać uwag że jestem anorektykiem, z oświęcimia, wzorowy obywatel sowiecki a ja się staram nabić wage... Więc nie przejmuj się - jak się do czegoś dąży lub się akceptuje siebie to słowa znajomych nic nie zdziałają...
znałem wiele dziewczyn (bliżej ) i były naprawde różne... i nie wkuzało mnie to że ich figura byla nie w porządku czy znajomi obgadywali... KOPMLEKSY - to jest to co irytuje męską część społeczeństwa.
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Eee... nom, juz mi sie udalo:) I to nie raz:P Widzisz jesli lubie takie sredniej postury, to nie patrze na te chude, tylko kieruje swoją uwagę na te co mi sie podobaja!
Niech kierunku nie wyznacza Ci horyzont, bo tak naprawdę
iść dokądkolwiek, to iść do nikąd
SkaTe_GirL pisze:ja bym sie cieszyla na Twoim miejscu ; -P
może i tak. ale to ja muszę przez całe życie znosić perfidne uwagi, czy aby przypadkiem nie jestem anorektyczką, czy ja w domu nie mam nic do jedzenia, że tak wyglądam {lol}, czy... a muszę przyznać, że odżywiam się zdrowo, normalnie, w miarę swoich potrzeb; tylko niektórzy ludzie chyba nie rozumieją, że każdy jest inny, że istnieje coś takiego, jak przemiana materii, że nie wszyscy muszę wżerać jak prosiaki, za przeproszeniem... a muszę przyznać, iż takie różne słowa ranią bardzo boleśnie i nie raz się popłakałam... :\ bo ja widzę to, jaka jestem, a inni zdają się nie widzieć we mnie człowieka.
ps: chociaż przyznam: c z a s a m i robi mi się miło, gdy kumpele przyznają, iż chciałyby nie zawracać głowy sobie różnymi ćwiczeniami, dietami, itd., by mieć 'jakąś' figurę... ale każda ma swoje problemy; ja np. ubolewam nad tym, że we wszelakich babskich gazetach opisywane są jedynie sposoby na chudnięcie, a pomija się osoby takie jak, ja. ;}
cóż, rozpisałam się i wyżaliłam. P;