Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Blood On The Ground »

Nie wiedziałam, gdzie umieścić ten temat. zaryzykowałam tutaj. Od zaraznia dziejów stereotyp Matki kochającej, godnej szacunku, idealnej.
Czy to, że z wielkiem staje się coraz dalsza i bardziej obca jest dziwne? Czasem mam wrażenie, że tylko ja mam ochotę zamknąć się głęboko w szafie i nie widzieć Jej długo.. za długo.

Kim jest Matka? Czy czas Ją zmienia?
Ostatnio zmieniony 26.01.2006, 19:10 przez Blood On The Ground, łącznie zmieniany 2 razy.
Żyć to znaczy rodzić się powoli
melOn
Cicha wOda z bąbelkami
Posty: 1476
Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
Lokalizacja: phi

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: melOn »

tez tak czasami czuje ;\
to jest przykre a zarazem smutne... a najbardziej wkurza mnie to jak sie mowi steotypowo "Matka wszystko wybaczy"
eh dziwne ze mi juz rok pewna sytuacje wypomina...
zamiast zapomniec i wybaczyc ;|

pozatym kazdy inne ma kontakty z Matka.. i ma ja inna.. na swoj sposob.. ;\
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Offik »

było nie było matka zawsze jest jedną z najwazniejszych osób w zyciu człowieka,

ja nie widzę jakos tego zeby z wiekiem stawala sie dalsza i bardziej obca... baa nawet powiem ze często jest blizsza... bo ja zaczynam myśleć po dorosłemu, i ją poprostu rozumiem...
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Blood On The Ground »

Offik pisze:.. baa nawet powiem ze często jest blizsza... bo ja zaczynam myśleć po dorosłemu, i ją poprostu rozumiem...
Sugerujesz, że myślę po "dziecinnemu"? Tak rozumiem. Ale nie znaczy to, że ma prawo wyżywać się na mnie emocjonalnie przez swoje problemy i niepowodzenia. W pewnym wieku zrozumiałam też, że Ona wcale nie jest idealna. To tyle..
Żyć to znaczy rodzić się powoli
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Offik »

Blood On The Ground pisze: Sugerujesz, że myślę po "dziecinnemu"?
Nie sugeruje, wiem ze dzieci idealizują swoich rodzicow zazwyczaj, a w szczególnosci matke, przy wchodzeniu w wiek dojzewania kontakt troche sie psuje , ale im pozniej tym powinno byc lepiej
Blood On The Ground pisze:Tak rozumiem. Ale nie znaczy to, że ma prawo wyżywać się na mnie emocjonalnie przez swoje problemy i niepowodzenia.
Nie ma prawa ale jest tylko czlowiekiem... który popełnia błędy

Blood On The Ground pisze:W pewnym wieku zrozumiałam też, że Ona wcale nie jest idealna. To tyle..
Niestety nie ma ludzi idealnych:(
melOn
Cicha wOda z bąbelkami
Posty: 1476
Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
Lokalizacja: phi

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: melOn »

Blood On The Ground pisze:...że Ona wcale nie jest idealna....
a chce z dziecka czasami zrobic ideal...
ah ta ambicja...
;P

znowu patrzac z innej strony..:
takie nastawienie moze byc hmmm buntem ?
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Blood On The Ground »

Buntem.. Nie sądzę. Ja po prostu nie jestem w stanie wytrzymać emocjonalnej presji i ciągłego rzucania epitetami w moją stronę.
Żyć to znaczy rodzić się powoli
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Offik »

Blood On The Ground pisze:Buntem.. Nie sądzę. Ja po prostu nie jestem w stanie wytrzymać emocjonalnej presji i ciągłego rzucania epitetami w moją stronę.
mysle ze jest to spowodowane tym ze obie macie silne osobowosci, i obie byscie chcialy "rządzic" w domu,
jak zamieszkasz sama to problem powinien sie rozwiązac, matka powinna zacząc traktowac Ciebie na równi ze sobą...
Ostatnio zmieniony 26.01.2006, 19:30 przez Offik, łącznie zmieniany 1 raz.
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Blood On The Ground »

i tu zapewne masz rację. Ja zaczynam krzyczeć, Ona zaczyna krzyczeć i mamy problem.
Z tym, że mnie dodatkowo boli też serce :?
Jeszcze tylko 2, 5 roku
Żyć to znaczy rodzić się powoli
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Offik »

Blood On The Ground pisze:i tu zapewne masz rację. Ja zaczynam krzyczeć, Ona zaczyna krzyczeć i mamy problem.
Z tym, że mnie dodatkowo boli też serce :?
Jeszcze tylko 2, 5 roku
ja tez mialem w domu jazdy kiedys... dwa razy straszylem ze sie wyprowadze , po czym w koncu sie wyprowadzilem... dwa lata sam mieszkalem, a jak przyjezdzalem do domu raz na dwa trzy miechy na weekend to normalnie swieto rodzinne bylo, i zero wypominania czegokolwiek, obiadek, ulubione ciasto, i to ze strony mamy widzilem ze brakuje jej mnie i ze strony ojca :)

a jak wrócilem to rodzice są mądrzejsi i wiedzą ze jestem osobną jednostką i musze miec duuuzo swobody:) i juz nie marudzą :)(no prawie)
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Blood On The Ground »

Wszystko zależy od człowieka i jego specyfiki (;
Żyć to znaczy rodzić się powoli
vanessa
Człowiek czynu
Posty: 1689
Rejestracja: 06.02.2005, 21:52
Lokalizacja: })i({

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: vanessa »

o Blood.. mamy wspólne problemy.. Ja kiedyś z mamą miałam naprawdę świetny kontakt, ostatnio..nie wiem.. przez natłok problemów, przez prace zmieniła się(albo tylko mnie się tak wydaje), jest bardziej złośliwa, czepialska, nie potrafi ze mną rozmawiać tak jak kiedyś, denerwuje sie o byle gówno za przeproszeniem.. to jest powód ciągłych kłótni..
ja krzycze, ona krzyczy i rzadko kiedy dochodzi do zadowalającego wyjaśnienia.. oO oO
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Blood On The Ground »

venessa (;
no cóż.. dlatego poruszyłam ten temat/ Bo czasem czuję się jak alien, kiedy wszyscy mówią, jakiego to świetnego kontaktu z Nią nie mają Oo
Żyć to znaczy rodzić się powoli
vanessa
Człowiek czynu
Posty: 1689
Rejestracja: 06.02.2005, 21:52
Lokalizacja: })i({

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: vanessa »

no i ja CIę rozumiem..chciałabym usiąść i porozmawiać z mamą naprawdę o wielu rzeczach.. ale prawda jest taka, że nigdy do tego nie dojdzie.. nie będę rozstrzygać czyja to wina.. pewnie leży ona po środku.. Mama uważa się za ważną, a mnie to śmieszy, ona się przez to denerwuje i na siłe próbuje wzbudzić we mnie respekt do niej.. niestety tym sposobem nic nie zdziała.. czasami to nawet dobrze, że tak jest.. bo za kilkanaście lat będę wiedziała jakie mieć podejście do mojego synka lub córeczki. Chciałabym, żeby widzieli we mnie swoją przyjaciółke, mogli się pośmiać, poplotkować.. nie kazałabym im się zwierzać z jakiś intymnych spraw.. nic na siłe.. ale najważniejsze, żeby czuły, że mogą na mnie polegać.. to jest właśnie to czego nie potrafi zrozumieć moja mama.. miejmy nadzieje, że kiedy skończe LO i zaczne studiować, wyprowadzę się to zauważy pewne rzeczy. to chyba jedyne wyjście z sytuacji.. oO

ooo.. ależ się rozpisałam oO
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Linka »

Miałam podobnie ze z matka sie nie dogadywałam wcale, ale to bylo w gimnazjum. Cały czas sie kłóciłam, chcialam uciekac z domu i takie tam pierdoły. Moze po prostu za duzo wymagałam- zeby zrozumiala ze nie jestem juz malym dzieckiem.
Teraz od pewnego czasu dogadujemy sie naprawde dobrze, nie kontroluje mnie, robie co chcem, nie ingeruje w moje zycie. Moze czasami troche pomarudzi ale to normalne.
Wiec, na pewno moge powiedziec ze chyba obie sie zmienilysmy, ja doroslam i juz nie jestem rozwydrzona a ona dostosowała sie do tego. Naprawde spoko moge z nia pogadac na prawie kazdy temat- w sumie na kazdy jaki tylko chcem.
There's no better time to be happy than right now. Happiness is the journey, not the destination.
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: =MiLi= »

Ja mam z Mamą raczej dobry kontakt, co prawda zdarza się, że się kłócimy mega ostro i mam ochotę wyprowadzić się jak najdalej.. ale to są pojedyncze sytuacje... wiem , że zawsze mogę na Niej polegać, wysłucha, poradzi i pomoże... na niektóre sprawy patrzymy zupełnie inaczej i przez to właśnie się kłócimy, ale wszędzie coś jest i nie ma układów idealnych :)
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: SkaTe_GirL »

Dla mnie matka jest ... nikim waznym...
Od lat nie mamy dobrego kontaktu...
Rozmawiamy tylko z przymusu...
Ona nic o mnie nie wie, a ja wcale jej nic nie mowie bo po co?
Przyzwyczailam sie do faktu, ze bardziej matka moge nazwac wlasna babcie
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: stefan »

cóż. chyba jest to typowa dla dziewcząt sytuacja, bo znam co najmniej 2 osoby, które miały ten problem.

po pierwsze:
każdy człowiek na tej planecie popełnia błędy, powiedzenie "nobody is perfect. I'm nobody" to tylko żartobliwe ujęcie tego tematu. to, że zauważasz błędy u swojej mamy to dopiero początek drogi. uwierz mi. przyjdzie taki czas, że obok tych błędów zaczniesz dostrzegać też mądrości (choć możliwe, że jesteś już na tym etapie)

po drugie:
nie obraź się, mam jednak wrażenie że to co piszesz jest jednak typowym objawem młodzieńczego buntu. możesz się obruszać i podsuwać cytaty z tego wątku, z których wynika jasno, że Tak tego nie nazywasz. mam jednak swoje zdanie i brzmi ono: "to jest bunt dojrzewania".

po trzecie:
Offik strzelił, że matka jest jedną z najważniejszych osób w życiu człowieka. sorry - jakim cudem osoba, z której się rodzisz miałaby nie być najważniejszą osobą w życiu? : ) co ja na to? cytacik:
ponadczasowy Staszek Bareja pisze:ojciec jest tak samo ważny jak matka, jak matka gdzieś wyjedzie to nawet ważniejszy
; )
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Offik »

stefan pisze:
po trzecie:
Offik strzelił, że matka jest jedną z najważniejszych osób w życiu człowieka. sorry - jakim cudem osoba, z której się rodzisz miałaby nie być najważniejszą osobą w życiu? : )
Czy to jakiś przytyk? bo nie zabardzo rozumiem... przeciez napisałem właśnie ze jest najwazniejszą :)
stefan pisze:
co ja na to? cytacik:
ponadczasowy Staszek Bareja pisze:ojciec jest tak samo ważny jak matka, jak matka gdzieś wyjedzie to nawet ważniejszy
; )
A co do ojca to juz moze byc róznie, wszystko zalezy od tego jaki kontakt mial z dzieckiem od małego... wiadomo ze cos tam w nas i tak siedzi ale często jest tak ze ojciec jest mniej wazny (emocjonalnie) niż matka
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: Czy czas wiele zmienia? ["a imię Jej- Matka"]

Post autor: Blood On The Ground »

Niewątpliwie jest tak samo ważny, chociaż istnieje dziwny stereotyp, Ojciec-syn Matka-córka
Żyć to znaczy rodzić się powoli
ODPOWIEDZ