Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
-
- Młody aktywny
- Posty: 45
- Rejestracja: 22.11.2004, 09:24
- Lokalizacja: Lublin
Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość? Rozpiswyać sie co do działania miłosći nie bede- kazdy wie ze dziala/ jest narkotykiem. wikipedia.pl, google.pl:)
Dagnai'zM
ROX'a
ROX'a
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
ale dlaczego określiłeś ją jako biologiczną słabość - dalej nie rozumiem za bardzo, co ma związku z tym biologia, oddziaływanie organizmu osoby będącej w stanie"zakochania"?
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2298
- Rejestracja: 28.03.2003, 16:38
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
A podobno miłość uskrzydla...
-
- Młody aktywny
- Posty: 186
- Rejestracja: 17.02.2004, 22:30
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
Może i słabość " biologiczna" ale mało ludzi na to zwraca uwage ze to słabść bo miłosc jest miłym i przyjemnym doznaniem oczywiscie odwzajemniona.
-
- Wspaniały
- Posty: 2075
- Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
- Płeć: kobieta
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
dagnai moga byc problemy ze zwrotem ze milosc jest slaboscia. Wytlumacz clearly o co Ci chodzi...czy o to ze mamy do niej slabosc, czyli jestsmy od niej uzaleznieni i zadko dajemy sie oprzec czy chodiz tu o slabosc w sensie doslownym ?
-
- Młody aktywny
- Posty: 9
- Rejestracja: 17.04.2006, 10:37
- Lokalizacja: Katowice
MIłOść
Miłość jest straszna, nawet jeśli odwzajemniona to jest jednym wielkim pasmem cierpień , w którym występuje od czasu do czasu trochę złudzenia że jest dobrze -czyli złudzenie szczęścia!Czy ktoś widział parę ,któa nie cierpiała??Która się nie kłuci, która w tych czasch nie doświadczyła mimo miłości-zdrady, obrazy, fłszywości, zazdrości i chamstwa?Nic nie poradzimy że idealizujemy miłość, nic nie poradzimy ze wolimy kochać i cierpieć niż nie kochać...ale milość -trzeba sobie to uświadomić wcale nie jest taka spoko jak wszyscy piszą, jak przedstawiają w telenowelach czy w rom,atycznych powieściach i filmach , ta miłość z piosenek to też nie prawdziwa miłość, to tylko marzenia o miłości szkoda -ale taka jest okrutna prawda...
"śpieszmy sie kochać ludzi tak szybko odchodzą"
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
Brednie... To że ciebie ktoś prawdopodobnie skrzywdził nie znaczy ze wszyscy cierpia.Miłość jest straszna, nawet jeśli odwzajemniona to jest jednym wielkim pasmem cierpień , w którym występuje od czasu do czasu trochę złudzenia że jest dobrze -czyli złudzenie szczęścia!Czy ktoś widział parę ,któa nie cierpiała??Która się nie kłuci, która w tych czasch nie doświadczyła mimo miłości-zdrady, obrazy, fłszywości, zazdrości i chamstwa?
Nie doświadczyłam ze strony mojego chlopaka nic z tego szeregu wymienionych rzeczy, pomimo ze jestesmy razem 2 lata. Kłótnie swoja droga, ale na pewno nie doprowadzaja one do takich rzeczy! I nie sadze zebym jedyna tak uwazała.
-
- Młody aktywny
- Posty: 9
- Rejestracja: 17.04.2006, 10:37
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
Może i teraz jesteś w związku w którym jest dobrze, to nie tylko mnie skrzywdzono-sama też skrzywdziłąm osobe którą kochałam!Nie zauważasz tego paradoksu ??ile razy w życiu powiedziałaś lub zrobiłaś cos przeciwko osobie którą "kochałaś"- nie wierze ze nigdy Ci sie nic nie zdarzyło-a wiec tej osobie której powiedziałaś lub zrobiłaś coś przykrego sprawiłaś krzywde-czyli ona cierpiała!Kumasz juz dlaczego miłość to cierpienie?Znam wiele par , w których chłopak i ziewczyna są szczęśliwi-dlategop zę nie wiedzą...nie widzą o sobie tyle ile powinni, albo poprostu są naiwni i wszystko sopbie tłumaczą tym że "miłość jest najważniejsza". Ja nie krytykujue Twojego związku , ani nic z tych rzeczy-poprostu nie wierze ze jesteś przez te 2 lata naokrągło szczęśliwa-albo jesli nawet ze tak będzie do końca życia-bo moze i miłosć jest z jednej strony piękna-ale cierpień w niej jest naprawde dużo-i jeśli Twój związek jeszcze się nie przekonał o tym -to jeszcze wszystko przed nim...A mnie nie skrzywdził nikt tak -jak Ci się wydaje -poprostu patrze realistycznie na świat -bo widze jakie wszsyycy mają prblemy-i to nie tylko dziewczyny krzywdzone przez to ze kochają ale i chłopcó, ja kocham swojego chłopaka i on mnie też-jesteśmy ze sobą 3lata spędzamy ze sobą całe dnie i mimo ze mój związek nawet nawet jest w pożądku -to i tak cierpień było wiele-wiec nie opowiadaj że zyjesz w bajce, bo to jak sie mówi o miłości a jak ona naprawde -realnie jest -bardzo o0d siebie odbiega;]
"śpieszmy sie kochać ludzi tak szybko odchodzą"
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2298
- Rejestracja: 28.03.2003, 16:38
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
Soorrry ziooom, heretyk z Ciebie pierwszej klasy ;>
Ludzie idealni są 'źli'. Nie zniósłbym idealnej partnerki, nie chciałbym być idealny - nieporozumienia się zdarzają, fakt, ale... Twój realizm jest chyba mocno wypaczony. Nie wiem co Ty widzisz, ja jestem przekonany, że tworząc związek świadomie naraża się na wzloty i upadki. A jeśli jest więcej cierpień, trzeba umieć zrezygnować i uwolnić się. Jeśli ktoś męczy się i daje krzywdzić na własne życzenie - droga wolna.
Zdrada, fałszywość, chamstwo? Niedojrzałość lub/i nie zgranie partnerów. Miłości w to nie mieszaj.
Ludzie idealni są 'źli'. Nie zniósłbym idealnej partnerki, nie chciałbym być idealny - nieporozumienia się zdarzają, fakt, ale... Twój realizm jest chyba mocno wypaczony. Nie wiem co Ty widzisz, ja jestem przekonany, że tworząc związek świadomie naraża się na wzloty i upadki. A jeśli jest więcej cierpień, trzeba umieć zrezygnować i uwolnić się. Jeśli ktoś męczy się i daje krzywdzić na własne życzenie - droga wolna.
Zdrada, fałszywość, chamstwo? Niedojrzałość lub/i nie zgranie partnerów. Miłości w to nie mieszaj.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
nie mam 13 lat żebym nie wiedziała w jakim swiecie zyje i była zapatrzona w chłopaka jak w obrazek nie widzac ani jednej jego wady. Przez 2 lata spotkałam sie z wieloma rzeczami, były kłótnie, smutki itd, ale nie wiazałabym sie z kimś kto miałby mnie zdradzic albo po chamsku traktowac (doprowadzac do rozpaczy czy nie wiem co).i jeśli Twój związek jeszcze się nie przekonał o tym -to jeszcze wszystko przed nim...
I nie zyje w bajce.
A tak w ogole to myslałam ze ja jestem pesymistka i lubie widziec wszystko w czarnych kolorach.
-
- Młody aktywny
- Posty: 9
- Rejestracja: 17.04.2006, 10:37
- Lokalizacja: Katowice
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
Dobrze moze i macie racje, ale ja poprostu nie wierze w idealną miłość -w taką oi której marzyłam-bo jak już powiedziałam wszystko co dizeje się wokół mnie(nie chcodzi o mój związek)polega na cierpieniach i krzywdach-chodzi o historie moich znajomych, poza tym w dzisiejszych czasch panuje ogromny kult piękna zewnętrznego- i dlatego zanika to co takie piękne i ważne-jeśli to spotkałaś gratuluje, a nawet moze i ja s[potkałam ale zbyt pesymistycznie na to wszystko patrze..przekonamy się, nie bedę się kłucić-bo masz racje Ty lkepiej wiesz czy jesteś szczęśliwa-tylko ze właśnie nie znam osób które miłość by uskrzydlała dłuższy okres czasu...;/szkoda bo moze wtedy bym uwierzyła w to ze jest taka jak przedstawiają ja w bahjkach, filmach, serialach, książkach i pisoenkach;P
"śpieszmy sie kochać ludzi tak szybko odchodzą"
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
asioczek, ile Ty masz lat że piszesz "nie wierzę" - 30? aż tyle związków masz za sobą, że możesz tak mocne stwierdzenie wysuwać?
strzelam że masz nie więcej niż 18 i nie dociera do Ciebie, że całe życie przed Tobą a na poważne związki dopiero przyjdzie czas. za parę lat będziesz się śmiać z tego co tu teraz napisałaś, to normalna kolej rzeczy.
jestem w związku ponad dwa lata - i tak jak Linka nie uważam, by zawierał on upokorzenia czy zdradę. znam sporo osób, które po prostu są szczęśliwe i które odnalazły swoje drugie połówki.
temat jak świat stary. a kult ciała? to wszystko zależy od kręgów w jakich się obracasz i od wieku, w jakim jesteś. mający 16 lat chłopak będzie się oglądał za najładniejszą dziewczyną w klasie, mający 19 czy więcej - będzie szukał poważnej. priorytety się zmieniają, nie wiem co napisać żeby nie wypisywać trywialnych rzeczy.
strzelam że masz nie więcej niż 18 i nie dociera do Ciebie, że całe życie przed Tobą a na poważne związki dopiero przyjdzie czas. za parę lat będziesz się śmiać z tego co tu teraz napisałaś, to normalna kolej rzeczy.
jestem w związku ponad dwa lata - i tak jak Linka nie uważam, by zawierał on upokorzenia czy zdradę. znam sporo osób, które po prostu są szczęśliwe i które odnalazły swoje drugie połówki.
temat jak świat stary. a kult ciała? to wszystko zależy od kręgów w jakich się obracasz i od wieku, w jakim jesteś. mający 16 lat chłopak będzie się oglądał za najładniejszą dziewczyną w klasie, mający 19 czy więcej - będzie szukał poważnej. priorytety się zmieniają, nie wiem co napisać żeby nie wypisywać trywialnych rzeczy.
-
- Młody aktywny
- Posty: 9
- Rejestracja: 17.04.2006, 10:37
- Lokalizacja: Katowice
do Stefan
Nie no kumam ze bronisz swoich ideałów, bo masz szczęście i jesteś szczęśliwy;] Ja jestem rocznik 86 jak łatwo policzyc mam 20 lat - ściślej żeby nie skłamać jeszcze nie skończone, no ale związek który tworzę ze swoim chłopakiem trwa prwie 3 lata w lipcu bedzie 3 lata , w3iduje się z nim codziennie , więc nie jest ani dziecinny ten związek ani nie poważny. Wyraziłam swoje zdanie, poza tym gdzies głeboko wierze w prawdziwą miłość ale rozczarowania boplą -znam to..wolę więc się mile zdziwić niż po raz kolejny w życiu rozczarować swoimi naiwnymi bajkowymi marzeniami.życzę Ci szczęścia w Twoim związku i abys nigdy nie musiał się rozczarowywać miłością...
"śpieszmy sie kochać ludzi tak szybko odchodzą"
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
"All I needed All I wanted is here in my heart.."
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Czy nie uważacie ze miłość to biologiczna słabość?
już się kiedyś rozczarowałem, ale to było daawno temu. potem wyciągnąłem wnioski.