chłopak kontra rodzice
-
- Młody aktywny
- Posty: 21
- Rejestracja: 29.06.2006, 09:00
chłopak kontra rodzice
Zakochałam się w chłopaku conajmniej... niecodziennym Jest punkiem, ma irokeza, łańcuchy przy spodniach itp. Kręciliśmy ze sobą ok. miesiąca a teraz sprawa robi się coraz poważniejsza Wszystko by było ok, gdyby nie rodzice :/ Mój tata kiedy przypadkowo zobaczył go na mieście skomentował jego wygląd jednym słowem ("idiotyzm"). Co będzie jak dowiedzą sie, że z nim chodzę ?? Boję się przyprowadzić go do domu, kiedy są w nim moi rodzice. Wiem jaka będzie reakcja, bo moja mama NIENAWIDZI wszelkiego rodzaju subkultur, a szczególnie punków. Większość osób ocenia go po wyglądzie a tak naprawdę to świetny chłopak i kazdy kto go zna to potwierdzi. Pomyśli sobie, że to jakiś narkoman (oczywiście nie ćpa). Boję się, ze mama zabroni mi się z nim spotykać Co mam zrobić ??
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: chłopak kontra rodzice
Musisz pogadac szczerze z rodzicami i wytłumaczyc im, ze utozsamianie sie z jakas subkultura nie oznacza cpania czy idiotyzmu. To poprostu chec wybicia sie z szarego spoleczenstwa. Wymien rodzicom zalety chłopaka, ktore Cie do niego zacheciły. Powtarzaj ze ktos, kto jest inny nie musi byc kims zlym itp.
Zycze powodzenia i wspolczuje takich nietolerancyjnych rodzicow.
Zycze powodzenia i wspolczuje takich nietolerancyjnych rodzicow.
-
- Szalony pismak
- Posty: 788
- Rejestracja: 12.01.2006, 21:32
Re: chłopak kontra rodzice
nie przejmuj sie. moi rodzice wogole nie dopuszczaja do siebie mysli ze moge miec chlopaka i jakos zyje. moze sprobuj ich tak z zaskoka wziasc i ktoregos dnia z nienacka przyprowac goscia do domu, posadz go z nimi przy stole i zostaw samych pod pretekstem robienia herbaty czy cos. nic nie mow ani im ani jemu bo wtedy na bank akcja nie wyjdzie bo nie beda chcieli konfrontacji. mysle ze to jest jakis pomysl.
jeszcze zamontuj ukryta kamere zebys potem mogla ocenic przebieg wydarzen a jak bedzie smiesznie to wyslij do telewizji i moze cos jeszcze na tym zarobisz;) <zartujeee>
jeszcze zamontuj ukryta kamere zebys potem mogla ocenic przebieg wydarzen a jak bedzie smiesznie to wyslij do telewizji i moze cos jeszcze na tym zarobisz;) <zartujeee>
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: chłopak kontra rodzice
A może zacznij opowiadać rodzicom, że spotykasz się z pewnym chłopakiem, który jest dla Ciebie bardzo ważny, wymieniaj jego zalety, podkreślaj, że o Ciebie dba i tak przez jakiś czas, a kiedy po jakimś czasie wspomnisz o jego wyglądzie czy po prostu przyprowadzisz go do domu, to nie będą już tak bardzo uprzedzeni
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: chłopak kontra rodzice
Ogólnie nie lubie punków i Punków (zaraz wytłumacze dlaczego jeden z dużej a drugi z małej).
Pierwsze - punk... to zazwyczaj człowiek który sądzi że fajnie jest się wybić z społeczeństwa, być innym, nosić czerwone trampki i słuchać Pidżamy porno oraz troche zespołów z Jarocimia... Tak na prawde nie wiedzą nic co wiezdieć powinni lubie wiedza bardzo mało... Jedyne co potrafią to krzyknąć radośnie "Jeb*ć System". No cóż - takim ludziom moge się pośmiać w twarz... Punkowie - to ludzie którzy wiedzą wiele - raczje tutaj powinniśmy zmienić Punka na ANARCHISTE... Mam do nich jakikolwiek szacunek... chociaż ich przekonania są utopijne... ale koniec wykładu bo to gadaniny na kilka stron A4.
Rodzice mogą myśleć, że to idiotyzm... bo się boją tego co nieznane. Twojemu chłopakowi radze na randke ubrać się w miare normalnie a nie jak punk... zawsze pierwsze spotkanie ma zrobić dobre wrażenie. Jeżeli jest anarchistą a nie tylko jeb*kosystemem to niech nie głosi poglądów politycznych bo rodzicom się to nie spodoba. Mama nienawidzi subkultur? to chyba trzeba z nią pogadać, że subkultury to coś takiego jak środowisko, kółko zainteresowań i nie ma co na to napadać Po za tym nie sądze żębyś siadała z mamą do herbaty i ona nagle wyzzywała na wszystkie subkultury a w szczególnosci na punków.
Sam byłem kiedyś troche inny niż większość społ... ubierałem się militarystycznie - dużo ludzi się mnie czepiało i brało mnie pod względem ubrania. No ale cóż - da się pokonać bariere Sam nienawidze ludzi którzy biorą ludzi pod względem wyglądu i racji posiadania (np mam Trabanta i jest wielu ludzi którzy nie wiem dlaczego się jarają że mają BMWice a ja Trabanta, że są "Lepsi"
Pierwsze - punk... to zazwyczaj człowiek który sądzi że fajnie jest się wybić z społeczeństwa, być innym, nosić czerwone trampki i słuchać Pidżamy porno oraz troche zespołów z Jarocimia... Tak na prawde nie wiedzą nic co wiezdieć powinni lubie wiedza bardzo mało... Jedyne co potrafią to krzyknąć radośnie "Jeb*ć System". No cóż - takim ludziom moge się pośmiać w twarz... Punkowie - to ludzie którzy wiedzą wiele - raczje tutaj powinniśmy zmienić Punka na ANARCHISTE... Mam do nich jakikolwiek szacunek... chociaż ich przekonania są utopijne... ale koniec wykładu bo to gadaniny na kilka stron A4.
Rodzice mogą myśleć, że to idiotyzm... bo się boją tego co nieznane. Twojemu chłopakowi radze na randke ubrać się w miare normalnie a nie jak punk... zawsze pierwsze spotkanie ma zrobić dobre wrażenie. Jeżeli jest anarchistą a nie tylko jeb*kosystemem to niech nie głosi poglądów politycznych bo rodzicom się to nie spodoba. Mama nienawidzi subkultur? to chyba trzeba z nią pogadać, że subkultury to coś takiego jak środowisko, kółko zainteresowań i nie ma co na to napadać Po za tym nie sądze żębyś siadała z mamą do herbaty i ona nagle wyzzywała na wszystkie subkultury a w szczególnosci na punków.
Sam byłem kiedyś troche inny niż większość społ... ubierałem się militarystycznie - dużo ludzi się mnie czepiało i brało mnie pod względem ubrania. No ale cóż - da się pokonać bariere Sam nienawidze ludzi którzy biorą ludzi pod względem wyglądu i racji posiadania (np mam Trabanta i jest wielu ludzi którzy nie wiem dlaczego się jarają że mają BMWice a ja Trabanta, że są "Lepsi"
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Szalony pismak
- Posty: 730
- Rejestracja: 27.02.2005, 22:32
Re: chłopak kontra rodzice
Zgadzam się z Czarownicą333.
Mów o nim nie przez pryzmat subkultury, tylko jaki jest z zachowania, charakteru, manier (!). Jeżeli zrobił coś co Cię wprawiło w zachwyt to możesz o tym opowiedzieć rodzicom. Wtedy nawet z opowieści nabiora do niego ciutkę zaufania, będą wiedzieli, że nie wpadniesz w złe towarzystwo (bo myślę, że tego się właśnie mogą obawiać) ...
A po pewnm czasie oczywiście trzeba ich poznać twarzą w twarz :]
Powodzenia!
Mów o nim nie przez pryzmat subkultury, tylko jaki jest z zachowania, charakteru, manier (!). Jeżeli zrobił coś co Cię wprawiło w zachwyt to możesz o tym opowiedzieć rodzicom. Wtedy nawet z opowieści nabiora do niego ciutkę zaufania, będą wiedzieli, że nie wpadniesz w złe towarzystwo (bo myślę, że tego się właśnie mogą obawiać) ...
A po pewnm czasie oczywiście trzeba ich poznać twarzą w twarz :]
Powodzenia!
... trzeba umieć iść słoneczną stroną życia ...
-
- Młody aktywny
- Posty: 21
- Rejestracja: 29.06.2006, 09:00
Re: chłopak kontra rodzice
Dzieki za wszystkie rady Postaram się skorzystać z każdej po trochu i może coś z tego wyjdzie
P.S. do jaGaKi : jest Punkiem
P.S. do jaGaKi : jest Punkiem
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: chłopak kontra rodzice
Tak czy siak nie wnikam :] życze powodzenia
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: chłopak kontra rodzice
Trzymamy kciuki nie pozwól, żeby Twoje uczucie zostało stłamszone przez jakiekolwiek osoby trzecie
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Szalony pismak
- Posty: 788
- Rejestracja: 12.01.2006, 21:32
Re: chłopak kontra rodzice
tylko pamietaj ze w razie klopotow nie zrywaj kontaktow z rodzicami czy cos bo jestes mloda i moze to nie ten... a kiedy ta milosc sie skonczy to zostaniesz i bez niego i bez rodzicow. ostroznie. i powodzenianie pozwól, żeby Twoje uczucie zostało stłamszone przez jakiekolwiek osoby trzecie
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
-
- mroczny karol
- Posty: 1085
- Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
- Lokalizacja: Poznań
Re: chłopak kontra rodzice
hm no cóż ;P jak dobrze, że kiedy miałam fazę "metali" rodzice nic nie mówili ;O jednak muzyka w sercu pozostała, wygląd cóż.. ustatkował się. mnie osobiście punki zawsze zachwycały. W moim mieście zlokalizowałam tylko jednego i nawet wycieczki się przy nim zatrzymują. Jak to mówią, nie oceniaj książki po okładce po prostu.. Rodzic to rodzic. Ma zawsze rację i łopatą nie przekonasz
Żyć to znaczy rodzić się powoli
-
- Szalony pismak
- Posty: 788
- Rejestracja: 12.01.2006, 21:32
Re: chłopak kontra rodzice
heeej oleńka może byś tak napisała coś o przebiegu wydarzeń??;>
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
-
- Szalony pismak
- Posty: 555
- Rejestracja: 08.05.2005, 16:29
- Lokalizacja: Szczecin
Re: chłopak kontra rodzice
Pewnie już się odkochała i znalazła sobie innego "księcia".
Konieczność jest najlepszym doradcą.
-
- Szalony pismak
- Posty: 788
- Rejestracja: 12.01.2006, 21:32
Re: chłopak kontra rodzice
nie wyciągaj pochopnych wniosków. może jest tak zakochana że nie ma czasu żeby nam odpisać? albo rodzice nie zaakcpetowali jej wyboru i potrzebna będzie interwencja? życietoniejebajka!Potępiony pisze:Pewnie już się odkochała i znalazła sobie innego "księcia".
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: chłopak kontra rodzice
zycie to film:P
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Młody aktywny
- Posty: 21
- Rejestracja: 29.06.2006, 09:00
Re: chłopak kontra rodzice
hej nie odkochanłam sie ale byłam na wakacjach i niestety kompa nie miałam a tym bardziej takiego przybytku techniki jakim jest internet
no więc... nie powiedziałam moim rodzicom, ze on jest moim chłopakiem. Chyba stchórzyłam, bo kiedy do mnie przyszedł mama spojrzała sie na niego jakby go miała zabić, a jak poszedł zrobiła mi wykład o narkotykach :/ Boję się, że nie pozwoli mi wychodzić z domu Oczywiscie zastosowałam Wasze rady ale proces przekonywania mojej mamy musi być powolny, bo inaczej nici z planu Narazie są wakacje, więc chodzę gdzie chce rzadko powiadamiając rodziców, ale w roku szkolnym będzie lipa. Mam nadzieję, ze do tego czsu ją przekonam Ale chociaż nauczyłam ją odróżniać puknków od metali a to już jest coś Jeszcze raz dziękuję za rady
no więc... nie powiedziałam moim rodzicom, ze on jest moim chłopakiem. Chyba stchórzyłam, bo kiedy do mnie przyszedł mama spojrzała sie na niego jakby go miała zabić, a jak poszedł zrobiła mi wykład o narkotykach :/ Boję się, że nie pozwoli mi wychodzić z domu Oczywiscie zastosowałam Wasze rady ale proces przekonywania mojej mamy musi być powolny, bo inaczej nici z planu Narazie są wakacje, więc chodzę gdzie chce rzadko powiadamiając rodziców, ale w roku szkolnym będzie lipa. Mam nadzieję, ze do tego czsu ją przekonam Ale chociaż nauczyłam ją odróżniać puknków od metali a to już jest coś Jeszcze raz dziękuję za rady
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1257
- Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
- Lokalizacja: Nowa Huta:)
Re: chłopak kontra rodzice
Jestem załamany... to się da obie subkultury pomylić ?oleńka17 pisze:... Ale chociaż nauczyłam ją odróżniać puknków od metali a to już jest coś
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: chłopak kontra rodzice
No jasne, a na dodatek można ich jeszcze wymieszać z hiphopowcami Oleńka, dalej trzymamy kciuki, jasne, że to wszystko musi trwać, nie da się tak od razu, ale skoro Twoja mama nauczyła się już odróżniać punków od metali, to może niedługo zacznie ich akceptować
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Młody aktywny
- Posty: 28
- Rejestracja: 09.07.2006, 00:23
Re: chłopak kontra rodzice
Mie sie wydaje tak jak napisal Linka ze trzeba by pogadac uczciwie z rodzicami ... jak masz odwage, bo tak to skond mozesz wiedziec czy go zaakceptuja czy nie wyzuci go tata przez okno jak was kiedys razem zobaczy :)
Kocham Cię Cuikiereczku
-
- Szalony pismak
- Posty: 788
- Rejestracja: 12.01.2006, 21:32
Re: chłopak kontra rodzice
och jak to miło ze strony twojej mamy że cię uświadomiła na temat narkotyków:) możesz się jej pochwalić że on nie bierze;)
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.