Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 282
- Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz Village
Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
Tak sobie siedzę i się zastanawiam.. niby kobiety są zmienne, a jednak zwykle niektóre gesty oznaczają to samo, nawet można by powiedzieć że zawsze. Tak myślałem przynajmniej do wczoraj, kiedy to się bardzo zdziwiłem po nieudanej próbie (!) pocałowania dziewczyny, jak do tej pory w 100% zerkanie na moje usta podczas rozmowy, a nawet troszkę dłuższe zawieszenie na nich spojrzenia znaczyło dla mnie tyle co 'miłe spędzenie dalszej części wieczoru'. A tu się zdziwiłem wczoraj, jak to nieomal oberwałem i się dowiedziałem, że ma chłopaka, odrobinę mnie to zaskoczyło bo wydawało mi się, że 'połknęła haczyk'.
Rozmawiałem o tym z przyjaciółką i powiedziała że w sumie popiera to na czym opierałem się do tej pory, czyli na wieloletnich badaniach, a jednak po tym 'wypadku' stwierdziłem, że warto zasięgnąć opinii u szerszej widowni, czyli na tymże forum Czujcie się zaszczycone
A w waszym odczuciu jak to jest? Np kiedy spoglądacie na wargi chłopaka to chodzi wam o pocałunek? Albo kiedy dotykacie go to znaczy, że jesteście gotowe mu się oddać?
Rozmawiałem o tym z przyjaciółką i powiedziała że w sumie popiera to na czym opierałem się do tej pory, czyli na wieloletnich badaniach, a jednak po tym 'wypadku' stwierdziłem, że warto zasięgnąć opinii u szerszej widowni, czyli na tymże forum Czujcie się zaszczycone
A w waszym odczuciu jak to jest? Np kiedy spoglądacie na wargi chłopaka to chodzi wam o pocałunek? Albo kiedy dotykacie go to znaczy, że jesteście gotowe mu się oddać?
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
-
- mroczny karol
- Posty: 1085
- Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
- Lokalizacja: Poznań
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
Też mi zaszczyt ; P
Wiesz co.. a kiedy spoglądasz na nóż chcesz komuś poderżnąć gardło? No cóż.. Może nie chciała patrzeć Ci w oczy i wzrok automatycznie uciekał niżej? ; ] a co do dotykania.. nie mam pytań. Gdy dotykasz kolegę nie sądzę, że dajesz do zrozumienia: hej chcę się z tobą przespać. No daj spokój Może to i wyraz jakiejś sympatii, ale to chyba za mocne stwierdzenie
Wiesz co.. a kiedy spoglądasz na nóż chcesz komuś poderżnąć gardło? No cóż.. Może nie chciała patrzeć Ci w oczy i wzrok automatycznie uciekał niżej? ; ] a co do dotykania.. nie mam pytań. Gdy dotykasz kolegę nie sądzę, że dajesz do zrozumienia: hej chcę się z tobą przespać. No daj spokój Może to i wyraz jakiejś sympatii, ale to chyba za mocne stwierdzenie
Żyć to znaczy rodzić się powoli
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 282
- Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz Village
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
Nie miałem na myśli aż tak głębokiego oddania się No może w późniejszej perspektywie..
Chodziło mi o fakt, że po prostu jeśli kobieta mnie dotyka to z jej strony oznacza chęć przejścia na inny rodzaj kontaktów niż czysto przyjacielskie (wyłączając z tego dotykania przytulenie się zwyczajne). Mi się tak wydaje, że zwykle to tak jest, chociaż zalezy jeszcze gdzie dotyka bo to też może drastycznie zmieniać sytuację.
Odnośnie noża to raczej by znaczyło że myślę o tym żeby się nim troszkę pobawić jak już na niego patrzę, a jak mam w ręku to jeśli akurat nie kroję kartofli to pewnie akurat jestem na sztukach walki albo realizuje przymusowy trening w plenerze.
Chodziło mi o fakt, że po prostu jeśli kobieta mnie dotyka to z jej strony oznacza chęć przejścia na inny rodzaj kontaktów niż czysto przyjacielskie (wyłączając z tego dotykania przytulenie się zwyczajne). Mi się tak wydaje, że zwykle to tak jest, chociaż zalezy jeszcze gdzie dotyka bo to też może drastycznie zmieniać sytuację.
Odnośnie noża to raczej by znaczyło że myślę o tym żeby się nim troszkę pobawić jak już na niego patrzę, a jak mam w ręku to jeśli akurat nie kroję kartofli to pewnie akurat jestem na sztukach walki albo realizuje przymusowy trening w plenerze.
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
-
- Wspaniała
- Posty: 4384
- Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: ŁóDź
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
To faceci naprawde tak to odbierają? Ja często patrzę na usta facetom i wcale nie mam zamiaru dawać tym znaków... u mnie wynika to z tego, że nie słyszę na jedno ucho, więc gorzej u mnie z słuchem, patrzac na usta upewniam się, że dobrze słyszę to co ktoś mi przekazuje.. ale mogą być rózne powody, dziewczyna może być niesmiała i nie patrzec w oczy a akurat patrzy na usta, może być hałas w pomieszczeniu i żeby lepiej zrozumiec czyta z ruchu warg itp...
A jesli chodzi o dotykanie... ja dotykam wielu ludzi, lubię dotykac i być dotykaną (oczywiscie w granicach rozsadku, nie mylcie tego z jakims macaniem czy Bóg wie czym) to oznaka tego, że kogoś lubię albo, że mu ufam, bądź okazuję w ten sposób troskę i staram się dać mu pewność, że moze na mnie liczyć i dlatego wcale nie musi oznaczać chęci zmiany relacji...
A jesli chodzi o dotykanie... ja dotykam wielu ludzi, lubię dotykac i być dotykaną (oczywiscie w granicach rozsadku, nie mylcie tego z jakims macaniem czy Bóg wie czym) to oznaka tego, że kogoś lubię albo, że mu ufam, bądź okazuję w ten sposób troskę i staram się dać mu pewność, że moze na mnie liczyć i dlatego wcale nie musi oznaczać chęci zmiany relacji...
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
To chyba racja, zwłaszcza u mnie, bo nie mam zwyczaju dotykania w zadem sposob moich kumpli. Nie lubie kontaktu dotykowego z chłopakami ktorzy sa dla mnie tylko kolegami. Ale sa tez dziewczyny, ktore np maja chłopaka, a potrafia siadac kumplom na kolanach i uwazaja to za cos normalnego, jako przyjacielski gest (mi sie takie cos nie podoba).ZooM pisze:Chodziło mi o fakt, że po prostu jeśli kobieta mnie dotyka to z jej strony oznacza chęć przejścia na inny rodzaj kontaktów niż czysto przyjacielskie
Co do patrzenia na usta to nie wiem, bo ja lubie patrzec kazdemu prosto w oczy jak z nim rozmawiam wiec usta schodza na dalszy plan.
-
- Szalony pismak
- Posty: 730
- Rejestracja: 27.02.2005, 22:32
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
ja powiem tak są ludzie i ludziska... w życiu bym nie pomyślała, że przez dotyk daje do zrozumienia że jestem gotowa się oddać Hmm, właściwie to jaki dotyk masz na myśli? Szturchnięcie, poklepanie czy np. przytulenie itd.? Dotyk dotykowi nierównyZooM pisze:Albo kiedy dotykacie go to znaczy, że jesteście gotowe mu się oddać?
Nie wiem, może jestem dziwna, ale jakoś nigdy nie przywiązywałam uwagi na to czy patrzę na usta czy na coś innego. Z reguły patrze w oczy, nie lubie z kimś rozmawiać i nie mieć z nim kontaktu wzrokowego.
No cóż, skoro przywiązujesz dużą uwagę na jakieś "znaki" to życzę powodzenia i ta sytuacja dała Ci kolejne doświadczenie :]
... trzeba umieć iść słoneczną stroną życia ...
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 282
- Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz Village
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
No moim zdaniem te właśnie znaki pozwalają zrozumieć się bez słów, bo głupio by zabrzmiało z którejś ze stron "pocałuj mnie' albo 'czy mogę Cię pocałować' lepiej chyba dać znak właśnie tym spojrzeniem.. zwykle działa
W kwestii dotyku zgodzę się z Linką, cociaż co do tego siadania na kolanach to można by się troszku wynegocjować Np mi przyjaciółki nieraz siądą na kolana jak sytuacja temu po prostu sprzyja, albo jak po prostu czują taką potrzebę..
Bym napisał więcej.. ale właśnie wróciłem do domu z Anglii i nie mogę się przestawić na inną klawiaturę... jak sobie kupie klawiatuę (jutro ) to się bardziej rozpiszę, a póki co czekam na wasze opinie.
W kwestii dotyku zgodzę się z Linką, cociaż co do tego siadania na kolanach to można by się troszku wynegocjować Np mi przyjaciółki nieraz siądą na kolana jak sytuacja temu po prostu sprzyja, albo jak po prostu czują taką potrzebę..
Bym napisał więcej.. ale właśnie wróciłem do domu z Anglii i nie mogę się przestawić na inną klawiaturę... jak sobie kupie klawiatuę (jutro ) to się bardziej rozpiszę, a póki co czekam na wasze opinie.
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
ja jestem dosc niesmiala na pierwszym spotkaniu z chlopakiem i niechetnie patrze komus obcemu w oczy.. moj wzrok ucieka i predzej bym patrzyla na usta niz w oczka ;p co wcale by nie znaczylo ze chce go pocalowac ;D -> niesmialosc, zawstydzenie, brak pewnosci siebie co najwyzej...
a pocalunki? to chyba wiecej wlasnie w oczkach widac;D takie glebooookie spojrzenia mowia bardzo duzo : ))
a w przyszlosci moze pytaj dziewczyne czy ma chlopaka ;D
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Młody aktywny
- Posty: 11
- Rejestracja: 05.09.2006, 20:26
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
Z wlasnego doswiedczenia wiem ze chlopacy tak mysla ze np jak patrzysz im na usta to chcesz sie z nimi calowac albo jak ich dotkaniesz to chcesz cos wiecej... spotkalam sie z takimi przypadkami chciazby wrod moich kolegow ...i nawet czytalam o tym arykul w gazecie (chyba w Cosmopolitanie) co nie znaczy oczywiescie ze wszyscy tak mysla! a na moim osiedlu jest taki zwyczaj że ze wszystkimi znajomy witamy sie na "buzi"-tak sie przyjeło
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 282
- Rejestracja: 25.07.2006, 17:35
- Lokalizacja: Bydgoszcz Village
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
No w moich kręgach to się tylko tak witają dziewczyny z dziewczynami i z chłopakami, bo chłopacy między sobą to zwykle nieSilvia pisze:a na moim osiedlu jest taki zwyczaj że ze wszystkimi znajomy witamy sie na "buzi"-tak sie przyjeło
Zdziwiłaś mnie o czym to piszą w takich damskich pisemkach, w sumie nigdzy się nie zagłębiałem w treść tych pism ale widzę, że takie śmieszne rzeczy całkiem (nie żebym się nabijał ).
Nie ma niewinnych, są tylko źle przesłuchani...
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż kochanym za to kim się nie jest.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
Dla mnie jak dziewczyny sie witaja dajac sobie buzi to jest po prostu oblesne. Nie cierpie tego zwyczaju, dlatego go nie praktykuje. Tym bardziej razem z kolegami
-
- Młody aktywny
- Posty: 11
- Rejestracja: 05.09.2006, 20:26
Re: Jednoznaczność? (pytanie głównie do żeńskiej części)
Miałam na myśli że dziewczyny sie witają na buzi ..przeciez nie chlopak z chlopakiem bo to by bylo conajmniej dziwne... a co do tych pisemek to tam rozne rzeczy pisza (w 90% pewnie wymyslone...)