nocne autobusy mkną przez miasto

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
pietruszka
Szalony pismak
Posty: 788
Rejestracja: 12.01.2006, 21:32

nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: pietruszka »

prawie codziennie jeżdżę autobusem. moje miasto nie jest zbyt duże ale prawie zawsze widzę nowe twarze. ale nie rozróżniam ich i nie zapamiętuję. bo wszystkie mają ten sam wyraz. znudzenie. zmęczenie. niechęć. pesymizm. obojetność. tak mnie to dobija że czasem nie mogę wytrzymać i zaczynam coś z tym robić. gadam z facetami o jakimś filmie którego nie widziałam ani ja ani oni. o przepisach na rosół ze starymi babkami. ale czasem już nie mam siły jak czwarta osoba z rzędu mnie spławia morderczym spojrzeniem. jak się do nich uśmiecham to albo udają że nie widzą albo mają mnie za głupka. czy wam też się to zdarza? jesteście obserwatorem czy bezimiennym tłumem? czy podróże autobusem skłaniają was do przemyśleń?

kiedy jadę autobusem ze znajomymi to mam prawie zawsze fazę na wygłupy.i wtedy próbuję tych ludzi jakoś rozruszać. w autobusach jest taki mały neon na którym się wyświetla numer autobusu i kierunek jazdy, godziny, jakieś informacje i [najlepsze] kogo są imieniny. wczoraj jak jechałam z koleżanką to były trzy imiona. w tym Zefiryn. tak mnie to rozśmieszyło że zaczęłam śpiewać sto lat. a ostatnie niech żyje nam zakończyłam: a kto? Zefiryyyn! co to był za szok dla tych ludzi. część się śmiała pod nosem a część kręciła głowami. a później wracałam sama do domu ze słuchawkami w uszach i tak patrzyłam na ludzi. patrzyłam im prosto w oczy i zawsze uciekali wzrokiem a jak załapali że nadal na nich patrzę to się pojawiał taki strach w oczach. podsumowując: ludzie nie są przystosowani do życia w społeczeństwie gdyż samolubnie zatruwają atmosferę ponurym wyrazem twarzy.
JaGaKi
Człowiek czynu
Posty: 1257
Rejestracja: 09.05.2005, 23:41
Lokalizacja: Nowa Huta:)

Re: nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: JaGaKi »

szczerze mówiąc Pietruszka to ludzie są przystosowani do życia w społeczeństwie tylko ten nasz morderczy kapitalizm i kochane państwo doprowadza do tego, że ludzi zaczyna interesować tylko ich interes, tylko ich "ja"... Zazwyczaj się uśmiecham się do ludzi, czasami dochodzi do nieprawdopodobnych sytuacji kiedy to druga osoba odwzajemni uśmiech i zaczyna się walka mocy i magia jakaś działa wokół nas :P Jak jadę ze znajomymi to się zaśmiewamy z tego na czym świat stoi. Fajnie jest kiedy się o czymś gada i żartuje a ludzie dookoła zaczynają się cieszyć jak małe dzieci :D
Czy jestem gejem, metalem lubiącym musli czarnoskórym polaninem - nie tolerujesz mnie - nie masz mego szacunku!
Phantom
Prawie autorytet
Posty: 2298
Rejestracja: 28.03.2003, 16:38

Re: nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: Phantom »

Niach, niach.

Phantom jest bezimiennym obserwatorem. Nie potrafię nie patrzeć na ludzi. Przyglądam się im, wpatruję w oczy, analizuję najmniejsze szczegóły. Po cichu, żeby nie zobaczyli. W końcu kto lubi czuć się obserwowany? Wzrokiem uciekam tylko przed napakowanymi idiotami. Tak mi rozum podpowiada. A jak już zwrócą swoje zainteresowania gdzie indziej, znów się im przypatruję. ;P

Pomimo swojej zgredliwości, do ludzi jestem nastawiony bardzo pozytywnie, a uśmiechanie się ot tak do nieznajomych sprawia mi przyjemność. Maszerowanie ulicą czy nawet jazda autobusem pełnym smętnych wyrazów twarzy wiąże się z taką jakąś nijaką, niekorzystną aurą. o.O Ja w ogóle dziwnie lubię obcych ludzi i kilkuminutowe znajomości. ^^' Każdy sposób na pokolorowanie rzeczywistości jest dobry. A może następnym razem ten ktoś usmiechnie się do kolejnej osoby?
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: Paweł »

Przypomniała mi się teraz piosenka, taka fajna... ;p
Lady Pank - Stacja Warszawa

"Twarze w metrze są obce bo i po co się znać
to kosztuje zbyt drogo lepiej jechać i spać"

...i w sumie to prawda.
I własnie w metrze bardzo dobrze to widać, siedzimy praktycznie naprzeciw siebie, a i tak wzrok ten gdzies ucieka...
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: czarownica333 »

Paweł pisze:a i tak wzrok ten gdzies ucieka...
a najbardziej ucieka, jak się do kogoś uśmiechniesz... nie wiem czemu ludzie od razu myślą, że jak się do nich uśmiechasz, to jesteś nienormalny albo coś od nich chcesz...
Ja mam coś takiego, że uśmiecham się prawie do wszystkich, zawsze i wszędzie. I z tego powodu dostałam na mieście ksywkę "nawiedzona" :P
A ciekawe też są obserwacje w pociągu. Bardzo dużo osób z Krzeszowic jeździ do Krakowa i jak się tak stoi na stacji, to dookoła prawie same znajome (przynajmniej z widzenia) twarze. I tylko wszyscy się odwracają, żeby przypadkiem nie musieć kogoś zauważyć, broń Boże zagadać...
Jeszcze ciekawy motyw był w książce "Ono" Terakowskiej, kiedy główna bohaterka prawie zmusiła towarzyszy podróży do rozmowy. I nagle okazało się, że jedzie pociągiem z fantastycznymi, sympatycznymi ludźmi, którzy mają wiele ciekawego do powiedzenia, nawet nieznajomym. WNIOSEK: ktoś musi zacząć :)
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: stefan »

pietruszka: robię identycznie to samo. mam jednego kumpla, z którym zawsze wysyłamy sobie SMSy z dzisiejszymi "imieninami MZK" - bajeranckie są : )

pamiętam jak w moim mieście były wybory prezydenckie, opowiadaliśmy byle jakie pierdoły tak głośno, aby ludzie słyszeli. łykali to bez szemrania, babcie w beretach przytakiwały gdy truliśmy farmazony ; ) genialna sprawa.
Jessica
Młody rozbrykany
Posty: 404
Rejestracja: 03.10.2006, 15:33
Lokalizacja: Wrocław

Re: nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: Jessica »

Ja lubię się przyglądać ludziom, ale jak ktoś się wpatruje we mnie, to czuję sie jakoś dziwnie. Zastanawiam sie nad powodem tego wpatrywania, czy gdzieś się nie ubrudziłam itp. Z odzywaniem sie do mnie jest też jakoś dziwnie. Jak wracałam z lodowiska jakaś starsza pani wzięła do ręki moje włosy (spokojnie, nie mam peruki :wink: ) i powiedziała coś w rodzaju, że od dawna nie widziała tak długich włosów. I jak można się nie zmieszać?
Let's make all dreams come true!
pietruszka
Szalony pismak
Posty: 788
Rejestracja: 12.01.2006, 21:32

Re: nocne autobusy mkną przez miasto

Post autor: pietruszka »

to akurat było całkiem czaderko z jej strony i ta babcia pewnie po kryjomu piecze ciasteczka z haszem;) ja na twoim miejscu wzięłabym jej włosy do ręki i powiedziała coś w stylu: takie włosy widziałam ostatnio jakieś 14 minut temu wsiadając do tego autobusu;)
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
ODPOWIEDZ