Może głupi problem...może temat już był...
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Może głupi problem...może temat już był...
...ale nie mam z kim o tym pogadać :/ i w ogóle..yhm mam takie pytanie...czy sex na 3 takim..."konkretnym"spotkaniu to już zeszmacenie się?znam pewnego kolesia od września...ale dopiero teraz zaczeliśmy się spotykać nie na stopie koleżeńskiej...i...dzisiaj(2"inne"spotkanie)prawie byśmy"to"zrobili... czy jeśli oboje tego chcą, to czy coś takiego jest czymś złym? tylko mi nie mówcie że sex wiąże się z miłością(zawsze);]odpowiedzcie mi tylko jak postrzegacie taką sytuacje..sexu na 3 spotkaniu??(morlizowanie mnie w komentarzach jest chyba zbyteczne..)
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: Może głupi problem...może temat już był...
cofam się o 3 epoki wstecz... bo dla mnie seks bez miłości jest nie do pojęcia... i dla mnie już jest to pewnego rodzaju "zeszmacenie", jak to raczyłaś delikatnie określićtylko mi nie mówcie że sex wiąże się z miłością(zawsze)
3 spotkanie? jak dla mnie jest to moment, kiedy pozwalam się facetowi wziąć za rękę, a nie idę z nim do łóżka... ale jak już pisałam, ja mam poglądy ze średniowiecza...
wszystko jest kwestią indywidualną... jeśli chcecie, to możecie uprawiać seks już na pierwszym spotkaniu... tylko po co?
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Może głupi problem...może temat już był...
moze bede okrutna, ale niestety tak.dominika pisze:.czy sex na 3 takim..."konkretnym"spotkaniu to już zeszmacenie się?
Jestem w tych sprawach strasznie konserwatywna, nie wyobrazam sobie ze mozna sie przespac z kims, kogo sie nie kocha. Dlatego takie "numerki" na dyskotekach, czy "po kolezensku" to dla mnie cos obrzydliwego.
Kazdy robi to, co lubi, ja wole miec jednego pratnera i to nie pierwszego lepszego.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
"tylko po co"...to już zależy od tego czym dla kogo jets sex...
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: Może głupi problem...może temat już był...
a dla Ciebie nie jest dopełnieniem miłości? W takim razie współczuję...
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
wiesz...
zeszmacenie, jak zeszmacenie... zależy jak na nie patrzysz... czy uważasz, że zeszmaciłaś się bo inni tak o Tobie myślą, czy sama czujesz się jak 'szmata' i nie przejmujesz się zdaniem innych.
w tym akurat przypadku koleś ma prawo pomyśleć o Tobie jako o 'pierwszej lepszej' ;p
zeszmacenie, jak zeszmacenie... zależy jak na nie patrzysz... czy uważasz, że zeszmaciłaś się bo inni tak o Tobie myślą, czy sama czujesz się jak 'szmata' i nie przejmujesz się zdaniem innych.
w tym akurat przypadku koleś ma prawo pomyśleć o Tobie jako o 'pierwszej lepszej' ;p
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
uno momento..do niczego nie doszło;]ale prawie... tylko ja sie hmm"boje"kolejnego spotkania..że jednak nas oboje poniesie..z tym chłopakiem jak mowie znam się od września , no i to w sumie była taka...przyjaźń(?)....ogólnie nie pytam was o tne pryzpadek tylko o sex na 3 spotkaniu..np..(jednym z pierwszych..)
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1958
- Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
- Płeć: mężczyzna
Re: Może głupi problem...może temat już był...
Tak - uważam, że to zeszmacenie. Basta
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
ale to już mniejsza kwestia czy doszło czy nie doszło, jak dla mnie i raczej dla każdej osoby, która szanuje swoje ciało, a zarazem innych (: do czegokolwiek nawet podchodzącego pod sex ;P stanowczo za szybko :)
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
to jak w takim razie mówić"nie", gdy chce się powiedzieć"tak"?
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
to już Twoja indywidualna decyzja...
ale da się powiedzieć 'nie' uwierz... i weź pod uwagę czy może kiedyś nie będziesz tego żałować...
ale da się powiedzieć 'nie' uwierz... i weź pod uwagę czy może kiedyś nie będziesz tego żałować...
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
ehm brałam to pod uwage...no ale ...zawsze"po"i tak jest dylemat...czy sie dobrze zrobiło czy nie, że sie z kimś poszło do łózka(mówie o "pierwszym razie"z kimś"nowym")bynajmniej mi się tak wydaje...
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: Może głupi problem...może temat już był...
jak powiedzieć nie? zdecydowanie i konsekwentnie
nie rozumiem... masz ochotę na seks, a pytasz nas, czy powinnaś to zrobić. Jeśli chcesz, to proszę bardzo, nikt z nas do łóżka Ci nie zajrzy... Ale nie wymagaj od nas, żebyśmy przed Tobą samą usprawiedliwiali takie zachowanie...
a jeśli masz jakikolwiek dylemat, czy właśnie z tym facetem powinnaś iść do łóżka, to się wstrzymaj. Jak już będziesz tego pewna, to przemyśl sobie jeszcze 100 razy, a potem ewentualnie podejmuj decyzję.
nie rozumiem... masz ochotę na seks, a pytasz nas, czy powinnaś to zrobić. Jeśli chcesz, to proszę bardzo, nikt z nas do łóżka Ci nie zajrzy... Ale nie wymagaj od nas, żebyśmy przed Tobą samą usprawiedliwiali takie zachowanie...
a jeśli masz jakikolwiek dylemat, czy właśnie z tym facetem powinnaś iść do łóżka, to się wstrzymaj. Jak już będziesz tego pewna, to przemyśl sobie jeszcze 100 razy, a potem ewentualnie podejmuj decyzję.
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1958
- Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
- Płeć: mężczyzna
Re: Może głupi problem...może temat już był...
Tym bardziej, że my NIE traktujemy seksu jako czegoś oderwanego od miłości
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2650
- Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
- Lokalizacja: Uć
Re: Może głupi problem...może temat już był...
dla mnie nie jest to zeszmacenie sie...
i najważniejsze jak ty to postrzegasz...
w każdym kolejnym związku w którym byłem, szło to coraz szybciej... no i może tak musiało być... teraz jestem w związku w którym seks pojawił się wcześniej zanim byliśmy ze sobą... właściwie to zanim się dobrze poznaliśmy... tak jakoś zaczęło się na opak.. ale nie uważam żeby to było złe. ważne że jest nam razem ze sobą dobrze...
i najważniejsze jak ty to postrzegasz...
w każdym kolejnym związku w którym byłem, szło to coraz szybciej... no i może tak musiało być... teraz jestem w związku w którym seks pojawił się wcześniej zanim byliśmy ze sobą... właściwie to zanim się dobrze poznaliśmy... tak jakoś zaczęło się na opak.. ale nie uważam żeby to było złe. ważne że jest nam razem ze sobą dobrze...
-
- Młody aktywny
- Posty: 73
- Rejestracja: 24.01.2006, 20:19
Re: Może głupi problem...może temat już był...
jakie zeszmacenie ? Wez przestan... sex to jest najwieksza przyjemnosc w zyciu czlowieka, wiec dlaeczego mamy sobie tej przyjemnosci odmawiac, dla mnie normalka jest nawet sex po jednej randce, nie jest to zadne zeszmacenie, no pod warukiem, ze nie jest on uprawiany gdzies w klubowej lazience, lawce czy innych krzakach (mam nadzieje ze kumacie ocb) i oczywiscie z prezerwatywa, bo choroby weneryczne to nie przelewki
-
- Wspaniała
- Posty: 4384
- Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: ŁóDź
Re: Może głupi problem...może temat już był...
Zgadzam się z Linką. Nie ma miłości nie ma seksu... seks dla czystej fizycznej przyjemności? dziękuję.... :/ seks z osobą którą się kocha jest czymś niesamowitym, rodzi się ogromna więź między ludźmi, nawet ciężko to opisać.. myślę, że gdy ktoś próbuje seksu bez miłości, tak dla czystego zaspokojenia to nie wiem czy będzie potem potrafił czerpać taką podwójną przyjemność z seksu...Linka pisze: nie wyobrazam sobie ze mozna sie przespac z kims, kogo sie nie kocha. Dlatego takie "numerki" na dyskotekach, czy "po kolezensku" to dla mnie cos obrzydliwego.
Kazdy robi to, co lubi, ja wole miec jednego pratnera i to nie pierwszego lepszego.
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
hmmm... a wg mnie osoba która zazna sexu 'szybkiego' może zacząć cenić sex z tą jedyną ukochaną osobą, później.
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1958
- Rejestracja: 13.05.2004, 14:01
- Płeć: mężczyzna
Re: Może głupi problem...może temat już był...
Bez tego też można cenić
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
btw: o prezerwatywie zawsze pamietam:DSzamot pisze:jakie zeszmacenie ? Wez przestan... sex to jest najwieksza przyjemnosc w zyciu czlowieka, wiec dlaeczego mamy sobie tej przyjemnosci odmawiac, dla mnie normalka jest nawet sex po jednej randce, nie jest to zadne zeszmacenie, no pod warukiem, ze nie jest on uprawiany gdzies w klubowej lazience, lawce czy innych krzakach (mam nadzieje ze kumacie ocb) i oczywiscie z prezerwatywa, bo choroby weneryczne to nie przelewki
btw2:no wlasnie dlaczego odmawiac sobie przyjemnosci? nasze spoelczenstwo chyba piastuje model"sex po ślubie":/ albo jedynie z osoba ktora sie kocha...a ja chyba w miłosc nie wierze:]i to jest ten podstawowy"ból"
Ostatnio zmieniony 26.01.2007, 22:39 przez dominika, łącznie zmieniany 1 raz.