Może głupi problem...może temat już był...
-
- pogromca twarożków
- Posty: 1380
- Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
- Lokalizacja: Bielsko - Biała
Re: Może głupi problem...może temat już był...
może dla odmiany najpierw się z kimś 3x prześpij a potem spotkaj?
pytasz czy seks na 3 randce to zeszmacenie? IMHO tak.
nie szanujesz siebie samej, inni Ciebie też nie będą szanować - proste.
pytasz czy seks na 3 randce to zeszmacenie? IMHO tak.
nie szanujesz siebie samej, inni Ciebie też nie będą szanować - proste.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Może głupi problem...może temat już był...
niekoniecznie po slubie, chociaz jak to lubi (jesli chce, niech czeka)- o tym jest inny temat, ale najwazniejsze jest to, zeby kochac ta druga osobe i chciec z nia dalej byc. I nie widze w tym nic dziwnego. Seks jest po to, aby sie do kogos zblizyc, a nie dla zaspokojenia ochoty.Dominika pisze:nasze spoelczenstwo chyba piastuje model"sex po ślubie":/ albo jedynie z osoba ktora sie kocha...
Co do seksu dla czystej przyjemnosci i rozrywki... sadze, ze decyduje sie na to tylko ktos, kto nie mial okazji poczuc takiego prawdziwego, szczerego uczucia do innej osoby.
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1689
- Rejestracja: 06.02.2005, 21:52
- Lokalizacja: })i({
Re: Może głupi problem...może temat już był...
skoro Ty zadajesz takie pytania, to ja nie wiem czy w ogóle jesteś gotowa na seks, w jakimkolwiek przypadku, chociaż nie wiem jak to dzisiaj jest. być może forum pomoże Ci się "zdecydować", hmm ;|
ja mój związek zaczęłam od seksu. wydaje mi się, że to jest każdego indywidualna sprawa.
i tutaj połowa z osób, które się wypowiedziały powinna nazwać mnie "szmatą" (huu, mocne słowo) czy tak? do tego mi baardzo daleko.
dlatego też, według mnie rób co uważasz, tylko przemyśl, czy za tydzień nie będziesz tego żałować, z resztą to i tak zależy od tego jaka jesteś, bo jak jesteś dziewuchą, która mało myśli, nie zna swojej wartości, jest roztrzepana i dużo olewa to słowo 'zeszmacenie' będzie odpowiednie. ja nie wiem jaka jesteś.
powtarzam, że to jest każdego z nas indywidualna sprawa ;|
ja mój związek zaczęłam od seksu. wydaje mi się, że to jest każdego indywidualna sprawa.
i tutaj połowa z osób, które się wypowiedziały powinna nazwać mnie "szmatą" (huu, mocne słowo) czy tak? do tego mi baardzo daleko.
dlatego też, według mnie rób co uważasz, tylko przemyśl, czy za tydzień nie będziesz tego żałować, z resztą to i tak zależy od tego jaka jesteś, bo jak jesteś dziewuchą, która mało myśli, nie zna swojej wartości, jest roztrzepana i dużo olewa to słowo 'zeszmacenie' będzie odpowiednie. ja nie wiem jaka jesteś.
powtarzam, że to jest każdego z nas indywidualna sprawa ;|
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
-
- Tuningowiec
- Posty: 3122
- Rejestracja: 28.02.2004, 23:44
- Lokalizacja: 51°47'N 19°27'E
Re: Może głupi problem...może temat już był...
eee tam jak dla mnie to jednak zeszmacenie bo widzisz swojego czasu jak jeszcze bylem mlody ^_- to o takich dziewczynach mowilo sie "ona dupy daje tobie tez da " wiec nie wiem jak chcesz zeby tak cie postrzegali? no chyba ze kochasz tego kolesia? tylko wiesz 3 spotkanie oo nu nu Musisz mu odmowic wiesz nie wiesz czy ten facet to jest ten a jezeli chcesz sie zabawic tylko to juz twoja sprawa.
Seks po slubie to bez przesady ale za osoba ktora kochasz i chcesz z nia zostac po grob (tak wiem średniowiecze)
(Ale nie powiem jakby mi ktoras zaproponowala to juz inna sprawa )
Seks po slubie to bez przesady ale za osoba ktora kochasz i chcesz z nia zostac po grob (tak wiem średniowiecze)
(Ale nie powiem jakby mi ktoras zaproponowala to juz inna sprawa )
Ford Mondeo mk1 Ghia RS1800 115KM
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
jemu dała to innym też da...yhmy:/ to nie tak..mnie z nim laczy przyjaźń... nic więcej i chyba nic więcej nie połączy...teraz mam jeszcze wiecej dylematow;]bo jak szmata sie nie czuje;] i watpie zeby tak bylo...temu chlopakowi ufam i wiem ze nie rozgada głupot w stylu"mi dała to tobie też da"no ale ja juz nie wiem:/ok może....off topic....
-
- Morphlorchack
- Posty: 6351
- Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
- Płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Może głupi problem...może temat już był...
nie uniżając, nie widziałem jeszcze szmaty, która by się czuła szmatą.dominika pisze:bo jak szmata sie nie czuje;]
Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2650
- Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
- Lokalizacja: Uć
Re: Może głupi problem...może temat już był...
a ja pawle widziałem... wszystko zalezy od indywidualnego podejscia danej osoby.
dominika:
czyli rozumiem ze to byl by tylko taki "przyjacielski" seks? jesli od razu tak do tego podchodzisz, z gory zakladajac ze nic wiecej poza tym miedzy wami nie bedzie, to zapytaj go czy tez tak uwaza. jesli oboje myslicie tak samo to korzystaj z zycia.
dominika:
czyli rozumiem ze to byl by tylko taki "przyjacielski" seks? jesli od razu tak do tego podchodzisz, z gory zakladajac ze nic wiecej poza tym miedzy wami nie bedzie, to zapytaj go czy tez tak uwaza. jesli oboje myslicie tak samo to korzystaj z zycia.
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
a nie sądzisz, że zniknie ta wasza 'przyjaźń'...?
ja kiedyś miałam podobną sytuację do Ciebie, kumplowałam się z takim kolesiem, bo przyjaźnią tego nie mogę nazwać ;] ... i doszło do sexu 'jakoś tak' ;P i praktycznie wszystko diametralnie się zmieniło...
facet jak facet... wykorzysta tylko okazję i wie, że jak dziewczyna 'dała' raz to da i drugi, bo to w końcu i dla niego i dla niej tylko zabawa.
sex który powinnien być czymś wyjątkowym nie jest później taki miły... może za pierwszym razem z kumplem to fakt, coś nowego, nieznanego, ale później? yyy... ;|
ja to późno zrozumiałam, ale teraz bym się na coś takiego nie zdecydowała ;P
ja kiedyś miałam podobną sytuację do Ciebie, kumplowałam się z takim kolesiem, bo przyjaźnią tego nie mogę nazwać ;] ... i doszło do sexu 'jakoś tak' ;P i praktycznie wszystko diametralnie się zmieniło...
facet jak facet... wykorzysta tylko okazję i wie, że jak dziewczyna 'dała' raz to da i drugi, bo to w końcu i dla niego i dla niej tylko zabawa.
sex który powinnien być czymś wyjątkowym nie jest później taki miły... może za pierwszym razem z kumplem to fakt, coś nowego, nieznanego, ale później? yyy... ;|
ja to późno zrozumiałam, ale teraz bym się na coś takiego nie zdecydowała ;P
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
a mi sie wydaje że to może być...znowu głupio zabrzmi...dodatek do przyjaźni...chodzi mi o to że jemu jako przyjacielowi ufam, tka samo jak on mi... dzisiaj gadaliśmy o tej sytuacji i powiedział,że jeśli znowu "nadaży się okazja"to on zostawia decyzje mi... a ja już sama nie wiem czego chce:/ tzn...chce i nie chce...z tych wszystkich powodow o których piszecie:/ i nie mócie mi że nie dorosłam do sexu bo to nie jest peirwsyz raz więc jest już różnica...tylko to"nowa sytuacja"bo to nie jest mój facet..i w tym cały problem...
-
- Szalony pismak
- Posty: 738
- Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
- Lokalizacja: Krzeszowice
Re: Może głupi problem...może temat już był...
Powtórzę się, no ale cóż...
Jeśli nie jesteś pewna, że na 100% chcesz, jeśli się jeszcze wahasz i masz jakiekolwiek wątpliwości, odłóż tę decyzję na później. Poczekaj. Bo nie cofniesz czegoś, co już się stało. Lepiej poczekać, niż potem żałować pochopnych decyzji.
btw. nie każda osoba, która ma za sobą swój "pierwszy raz" dorosła do seksu
Jeśli nie jesteś pewna, że na 100% chcesz, jeśli się jeszcze wahasz i masz jakiekolwiek wątpliwości, odłóż tę decyzję na później. Poczekaj. Bo nie cofniesz czegoś, co już się stało. Lepiej poczekać, niż potem żałować pochopnych decyzji.
btw. nie każda osoba, która ma za sobą swój "pierwszy raz" dorosła do seksu
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
-
- Człowiek czynu
- Posty: 1689
- Rejestracja: 06.02.2005, 21:52
- Lokalizacja: })i({
Re: Może głupi problem...może temat już był...
o Melon : ) byłam w identycznej sytuacji z tego co opisałaś, tylko u mnie zamieniło się to w związek..
"Prawdziwa miłość przenika tajemnice i samotność kochanej osoby, pozwalając jej zachować swoje sekrety i pozostawia jej wewnętrzną wolność."
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
u mnie może to by się i zmieniło... kto wie, ale ja nie chciałam, i jakoś wydawało mi się, że to nie przyjdzie... pozatym nie czułam tych 'motylków' które czuję teraz z kimś innym... i pomimo, że teraz jestem w związku narazie bez sexu, to jest o wiele przyjemniej...
dominika... wiesz... mi też się wydawało, że będzie tak jak dawniej, bo mamy do siebie zaufanie itp ale wg mnie jak przechodzi się przez tą granicę 'tabu' w przyjaźni to inaczej widzi się swojego przyjaciela... w całkiem innym nowym świetle, bo już nie patrzysz na osobę neutralną, ale widzisz też jej seksualność. pozatym pomyśl...
zgodzisz się na sex z nim, wszystko będzie spoko... dalej będziecie się 'przyjaźnić' i od czasu do czasu sobie umilać te koleżeńskie spotkania, a jak spotkasz chłopaka którego pokochasz to co on sobie pomyśli jak się o tym dowie? bo pierwsza myśl jest łatwa... 'moja dziewczyna uprawia sex ze swoim przyjacielem... ilu ich jeszcze jest? czy będąc ze mną nadal tak będzie?' ;] bo jak nie chciałabym być z chłopakiem który uprawiał sex ze swoją przyjaciółką [nawet jakby z nią już się nie przyjaźnił, bałabym się żyć ze świadomością, że znajdzie sobie jakąś 'przyjaciółkę itd.]
dominika... wiesz... mi też się wydawało, że będzie tak jak dawniej, bo mamy do siebie zaufanie itp ale wg mnie jak przechodzi się przez tą granicę 'tabu' w przyjaźni to inaczej widzi się swojego przyjaciela... w całkiem innym nowym świetle, bo już nie patrzysz na osobę neutralną, ale widzisz też jej seksualność. pozatym pomyśl...
zgodzisz się na sex z nim, wszystko będzie spoko... dalej będziecie się 'przyjaźnić' i od czasu do czasu sobie umilać te koleżeńskie spotkania, a jak spotkasz chłopaka którego pokochasz to co on sobie pomyśli jak się o tym dowie? bo pierwsza myśl jest łatwa... 'moja dziewczyna uprawia sex ze swoim przyjacielem... ilu ich jeszcze jest? czy będąc ze mną nadal tak będzie?' ;] bo jak nie chciałabym być z chłopakiem który uprawiał sex ze swoją przyjaciółką [nawet jakby z nią już się nie przyjaźnił, bałabym się żyć ze świadomością, że znajdzie sobie jakąś 'przyjaciółkę itd.]
Ostatnio zmieniony 27.01.2007, 18:43 przez melOn, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
dzięki melon:)nowe spojrzenie na sprawe.. heh jednak to był dobry pomysł żeby na forum o to zapytać...
-
- Tuningowiec
- Posty: 3122
- Rejestracja: 28.02.2004, 23:44
- Lokalizacja: 51°47'N 19°27'E
Re: Może głupi problem...może temat już był...
no wreszcie cos madrego Seks z przyjacielem jak najbardziej nie! Popieram wypowiedz Melona
Ford Mondeo mk1 Ghia RS1800 115KM
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
(Ale nie powiem jakby mi ktoras zaproponowala to juz inna sprawa )
N/C panie zmienny:D
Ostatnio zmieniony 30.01.2007, 17:33 przez dominika, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
dziękuję, dziękuję ;D:D:D hehehe*MysterY* pisze:Seks z przyjacielem jak najbardziej nie! Popieram wypowiedz Melona :wink:
-
- Tuningowiec
- Posty: 3122
- Rejestracja: 28.02.2004, 23:44
- Lokalizacja: 51°47'N 19°27'E
Re: Może głupi problem...może temat już był...
juz Ci Dominika wyjasniam a wiec tak z przyjacielem znajomymi takimi dobrymi to nie i nie ma mowy, nie wiem nie potrafie co innego osoba mniej mi znana?? dlaczego tak? nie wiem? tzn nie mialem takiej sytlacji i w sumie niewiem jakbym sie zachowal
Ford Mondeo mk1 Ghia RS1800 115KM
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Może głupi problem...może temat już był...
yhm mniej znana-tak, w pewnym sensie bliska-nie??yhmy..ciekawy masz sposób rozumowania
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Może głupi problem...może temat już był...
.. bo co innego przyjaciel, a co innego znajomy, kolega itp ;]
szkoda przyjaźni dla paru chwil przyjemności, które mogą to zniszczyć ;]
szkoda przyjaźni dla paru chwil przyjemności, które mogą to zniszczyć ;]
-
- Tuningowiec
- Posty: 3122
- Rejestracja: 28.02.2004, 23:44
- Lokalizacja: 51°47'N 19°27'E
Re: Może głupi problem...może temat już był...
dokladnie jest tak jak pisze Melon
:*
:*
Ford Mondeo mk1 Ghia RS1800 115KM