Kursy przedmaturalne
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Kursy przedmaturalne
Mam pytanie...czy ktoś z Was chodzi lub chodził na taki kurs? przygotowujący do matury z konkretnego przedmiotu...bo się właśnie zastanawiam czy nie zapisać się na coś takiego, a chciałabym znać opinie osób, które chodziły na takie kursy... osobiście nie znam nikogo takiego, a nie chce wyrzucić pieniędzy w błoto;] jeśli chodziliście lub chodzicie an taki kurs napiszcie jak to wygląda praktycznie...bo to co pisze w ulotkach mało mnie interesuje-wiadomo..reklama reklamy kłamią
-
- Cicha wOda z bąbelkami
- Posty: 1476
- Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
- Lokalizacja: phi
Re: Kursy przedmaturalne
moja koleżanka jeździła do Krakowa na takie zajęcia, żałuje, że wydawała kasę i tak się nie dostała ;P
-
- Wspaniały
- Posty: 2075
- Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
- Płeć: kobieta
Re: Kursy przedmaturalne
nie nie nie..
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3270
- Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Kursy przedmaturalne
Nie chodze na zadne kursy bo szkolne przygotowania do matury mi wystarczaja. 3 dodatkowe matmy prawie wykanczaja i jakbym miala chodzic na platne zajecia to bym na ten przedmiot nie mogla patrzec.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Kursy przedmaturalne
a ja bym się chetnie zapisała na taki kurs z histy i łaciny...no ale problemw tym że z łaciny nie ma takich typowo przedmaturalnych:/jedynie jakieś korki u wykładowcy z AM a historia..no wlaśnie chce sie dowiedzieć czy warto...w oparciu o liczniejsze doświadczenia;)niby jestem w klasie o profilu prawniczo-humanistycznym, ale nie robimy żadncyh testów typowo maturalnych z historii:/a mi na tym najbardziej zalezy, a w domu sama nei umiem się zmotywowac do ich rozwiązywania...więc na bieżącej nauce sie kończy
-
- Wspaniały
- Posty: 2075
- Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
- Płeć: kobieta
Re: Kursy przedmaturalne
ja jeszcze raz mowie nie ne : ) zaopatrz sie w obre ksiazki wyjdzie na to samo..a te kursy z reguly pomagaja tyle ze sie bzdur nasluchasz a do notatek malo co zajrzysz =] Mysle ze potrzeba wiecej samomotywacji i to podwojnie zeby sie nauczyc i zeby kasa zostala w portfelu...ale i podwojnie sie oplaci kupisz sobie cos nadstan i ne bedziesz musiala siedziec na durnych kursach - jesli chodzi o historie
-
- Młody aktywny
- Posty: 121
- Rejestracja: 26.12.2006, 22:42
- Lokalizacja: Koive-neni
Re: Kursy przedmaturalne
Szczerze powiedziawszy to w przypadku historii szkoda jest kasy na takie coś. Lepiej kup sobie z 3 podręczniki i jeśli chodzi o historię to: Czytaj, Czytaj i jeszcze raz czytaj. Bo z historią inaczej się nie da
A do łaciny polecam "Język łaciński dla neofilologów" i raczej prywatne korepetycje.
A do łaciny polecam "Język łaciński dla neofilologów" i raczej prywatne korepetycje.
Kocham wszystkich ludzi, ale mam prawo nie wszystkich lubić.
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Kursy przedmaturalne
dzięki Izzy:)
tyle z emoim problemem jej opanowanie atlasu historycznego kurcze felek
tyle z emoim problemem jej opanowanie atlasu historycznego kurcze felek
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kursy przedmaturalne
zgadzam sie ;DPiqs - X pisze:nie nie nie..
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Kursy przedmaturalne
please-jak możecie to chociaż motywujcie dlaczego nie
-
- Młody aktywny
- Posty: 198
- Rejestracja: 27.01.2007, 14:54
- Lokalizacja: Sieradz
Re: Kursy przedmaturalne
Niektórym kursy sa potrzebne bo brak im samodyscypliny... ale tak naprawdę każdy potrafi wyzwolić własnego wewnętrznego bata i radzę Ci spróbować. Pomysl że jeśli Ci się uda zmobilizować dosnatniesz sie na upragnione studia a to będzie chyba najlepsza z możliwych nagród.
Kursy przygotowawcze (nie wiem czy chodzi Ci o te organizowane przez uczelnie czy może powstały już placówki zajmujące sie przygotowywaniem do matury ) sporo kosztują a wg mnie niezbyt wiele dają.... chociaż jeśli masz w ogóle nie zajrzeć do książek.... a zajrzysz tylko z powodu kursu to może sie i opłaca... ale to i tak będzie za mało (masło maslane... ale rozumiecie)
Wykładowców z AMów- nie polecam korkow z łaciny u nich przy przygotowaniu do matury... oni nie maja o niej pojęcia nie chcę uogólniać.... byc może niektórzy zainteresowali się wymaganiami w celach zarobkowych...
Pamiętaj że historia to nie fizyka. Historii nie musisz rozumieć... historię musisz po prostu znać W związku z tym nie potrzebujesz korepetytora Musisz sama wziąć się w garść pamietając o tym co napisałam wyżej.... Szereg wydawnictw oferuje przykładowe pytania maturalne Zaopatrz się w pare książek i próbuj Poza tym z neta możesz ściągnąć matury z lat ubiegłych ... ćwicz
nie usprawiedliwiaj się tym że w szkole nie robicie testow podobnych do tych ktore będą na maturze Daj coś z siebie Nie zwalaj winy na szkołę To Ty musisz napisać maturę
Ja wiem że super jest kiedy nauczyciel opowiada historię jak bajkę bo wtedy z przyjemnością chodzi sie na zajęcia Ale trzeba pamietać że dziś lo jest tylko furtką na studia a żeby przez nią przejść trzeba dobrze napisać mature... i tylko to się liczy.... i tylko Twoja praca się liczy.... więc weź się w garść i zacznij się uczyć...
Kursy przygotowawcze (nie wiem czy chodzi Ci o te organizowane przez uczelnie czy może powstały już placówki zajmujące sie przygotowywaniem do matury ) sporo kosztują a wg mnie niezbyt wiele dają.... chociaż jeśli masz w ogóle nie zajrzeć do książek.... a zajrzysz tylko z powodu kursu to może sie i opłaca... ale to i tak będzie za mało (masło maslane... ale rozumiecie)
Wykładowców z AMów- nie polecam korkow z łaciny u nich przy przygotowaniu do matury... oni nie maja o niej pojęcia nie chcę uogólniać.... byc może niektórzy zainteresowali się wymaganiami w celach zarobkowych...
Pamiętaj że historia to nie fizyka. Historii nie musisz rozumieć... historię musisz po prostu znać W związku z tym nie potrzebujesz korepetytora Musisz sama wziąć się w garść pamietając o tym co napisałam wyżej.... Szereg wydawnictw oferuje przykładowe pytania maturalne Zaopatrz się w pare książek i próbuj Poza tym z neta możesz ściągnąć matury z lat ubiegłych ... ćwicz
nie usprawiedliwiaj się tym że w szkole nie robicie testow podobnych do tych ktore będą na maturze Daj coś z siebie Nie zwalaj winy na szkołę To Ty musisz napisać maturę
Ja wiem że super jest kiedy nauczyciel opowiada historię jak bajkę bo wtedy z przyjemnością chodzi sie na zajęcia Ale trzeba pamietać że dziś lo jest tylko furtką na studia a żeby przez nią przejść trzeba dobrze napisać mature... i tylko to się liczy.... i tylko Twoja praca się liczy.... więc weź się w garść i zacznij się uczyć...
Everytime I look around I see People don't care about you and me Take a look inside your heart You see The human are not the same But you are just like me
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Kursy przedmaturalne
ale ja sie kobieto ucze chodziło mi konkretnie o kursy organizowane na UJcie, dla kandydatów na studia tej uczelni... takie połączenie kursów przedmaturalnych z kursem przygotowawczym na egzaminy wstępne
-
- Wspaniały
- Posty: 2075
- Rejestracja: 29.09.2002, 09:47
- Płeć: kobieta
Re: Kursy przedmaturalne
Jesli sa egzaminy wstepne i maja inna forme niz matura i sa jakies dziwne pytania zagadnienia i w ogole, to kurs z przedmiotu tego egzaminu nie jest zlym pomyslem...
-
- Młody aktywny
- Posty: 198
- Rejestracja: 27.01.2007, 14:54
- Lokalizacja: Sieradz
Re: Kursy przedmaturalne
Jesli będziesz pisała u nich jakis test- to warto iść Zgadzam się z wcześniejszym postem.
Ale jeśli mają Cię przygotować do matury - to daj sobie spokój. Wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Wszędzie jest podobnie. Oferuja kursy przedmaturalne bo nie ma egz. wstepnych a trzeba jakoś zarabiać Lepiej przygotuje Cie do mat. nauczycie4l z LO niż prof. z UJ Przeznacz te pieniądze na lekcje prywatne o ile takie są Ci potrzebne... a jeśli nie... to na skiążki i będzie z tego więcej pożytku...
Ale jeśli mają Cię przygotować do matury - to daj sobie spokój. Wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Wszędzie jest podobnie. Oferuja kursy przedmaturalne bo nie ma egz. wstepnych a trzeba jakoś zarabiać Lepiej przygotuje Cie do mat. nauczycie4l z LO niż prof. z UJ Przeznacz te pieniądze na lekcje prywatne o ile takie są Ci potrzebne... a jeśli nie... to na skiążki i będzie z tego więcej pożytku...
Everytime I look around I see People don't care about you and me Take a look inside your heart You see The human are not the same But you are just like me
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 262
- Rejestracja: 25.11.2006, 19:08
Re: Kursy przedmaturalne
ja chodziłam na kursy przed maturalne z ang i matmy i nie żałuję...
w sumie wszystko zależy od nauczycieli ze szkoły. u mnie ich zaangażowanie było średnie więc bez zajęc dodatkowych nie obeszło by się, szczególnie gdy trzeba zdawać poziom rozszerzony.
angielski to wiadomo: obcowanie z językiem itp. im więcej godzin tym lepiej.. a matma? samemu jest to cięzko czasami zrozumieć prowadził wykładowca z Uniwerku więc wiedzę na pewno miał i było naprawdę na wysokim poziomie... a fakt, że nie wszystko pojęłam wynikał tylko z mojego lenistwa
w sumie wszystko zależy od nauczycieli ze szkoły. u mnie ich zaangażowanie było średnie więc bez zajęc dodatkowych nie obeszło by się, szczególnie gdy trzeba zdawać poziom rozszerzony.
angielski to wiadomo: obcowanie z językiem itp. im więcej godzin tym lepiej.. a matma? samemu jest to cięzko czasami zrozumieć prowadził wykładowca z Uniwerku więc wiedzę na pewno miał i było naprawdę na wysokim poziomie... a fakt, że nie wszystko pojęłam wynikał tylko z mojego lenistwa
"To właśnie możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące..." P. Coelho
:*
:*
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Kursy przedmaturalne
Kamilka i jak wyglądały zajęcia z tym profesorkiem?:>
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 262
- Rejestracja: 25.11.2006, 19:08
Re: Kursy przedmaturalne
zadania, zadania i jeszcze raz zadania teorii minimum, które jest nam potrzebne... korzystaliśmy z książek dla kandydatów na wyższe uczelnie,a nie z tych maturalnych, bo tam były ciekawsze zadania
"To właśnie możliwość spełniania marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące..." P. Coelho
:*
:*
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 296
- Rejestracja: 11.11.2004, 22:44
- Lokalizacja: z zabrza
Re: Kursy przedmaturalne
aha...dzięki w końcu mi ktoś naświetlił sprawe:P
-
- Młody aktywny
- Posty: 198
- Rejestracja: 27.01.2007, 14:54
- Lokalizacja: Sieradz
Re: Kursy przedmaturalne
Kamilka pisze:(...) korzystaliśmy z książek dla kandydatów na wyższe uczelnie,a nie z tych maturalnych, bo tam były ciekawsze zadania
... i właśnie dlatego oni nie przygotują dobrze do matury... ehhh bo nie mają o niej pojęcia.... (w większości)
Everytime I look around I see People don't care about you and me Take a look inside your heart You see The human are not the same But you are just like me
-
- Prawie autorytet
- Posty: 3140
- Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kursy przedmaturalne
ja chodzilam na korki z matmy i angielskiego i to sobie chwale.
watpliwosci przy rozwiazaniu zadania? zaden problem..mowisz i masz i nawet cala godzine moga ci walkowac jedno zadanie.
ale kursy przygotowawcze gdzie jest jakas duza grupa to moim zdaniem chyba bardziej rozpraszaja niz skupiaja na nauce.. znajomi jezdzili i wcale sie nie dostali tam gdzie chcieli..
watpliwosci przy rozwiazaniu zadania? zaden problem..mowisz i masz i nawet cala godzine moga ci walkowac jedno zadanie.
ale kursy przygotowawcze gdzie jest jakas duza grupa to moim zdaniem chyba bardziej rozpraszaja niz skupiaja na nauce.. znajomi jezdzili i wcale sie nie dostali tam gdzie chcieli..
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho