Nie oceniaj ksiazki po okladce!

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Nie oceniaj ksiazki po okladce!

Post autor: SkaTe_GirL »

coraz wiecej w dzisiejszych czasach tego, ze nade wszystko stawia sie wyglad zewnetrzny, majatek itp. ludzie spogladaja na innych poprzez swoj pryzmat..

'wnetrza nie widzicie - a oceniac chcecie..'


nie uwazacie, ze to okrutne i bardzo boli? Tym bardziej jak uwazalismy, ze ktos jest naszym przyjacielem, ze moze mu ufac, a jak przyszedl jakis problem to *prySssSsk* niczym banka mydlana sie zmyl... bo liczyl nie na Was, a na to co posiadaliscie... a kiedy to zniklo...znikl i przyjaciel...


Byliscie kiedys tak potraktowani?
A moze sami tak trktujecie innych lub traktowaliscie?
Dlaczego ludzie sa tacy, ze patrza na to co posiadaja inni?
Wiem, ze ludziom zawsze malo, ale czy my mlodzi nie potrafimy sie zadowolic tym, co mamy?
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: Nie oceniaj ksiazki po okladce!

Post autor: stefan »

oczywiście, że mnie to spotkało.

co do argumentu młodości - nie widzę tego w ten sposób. dzieci przejmują obyczaje od rodziców. jeśli mają rodzicieli dorobkiewiczów, to i same będą się zachowywać jak na materialistów przystało.

nie zapominaj o tych, którzy nie chcą pieniędzy czy pięknej facjaty, ale zwyczajnie chcą się po Twoich plecach wspinać wyżej. być z Tobą w zespole i obstawiać tyły, ale w razie sukcesu chełpić się tym że przodowali i byli tym motorem który sprawił, że przedsięwzięcie się udało.

jak to mówił trener Jarząbek:
To nie ludzie, to wilki!
mafii nie znam, broni nie mam więc co im zrobić? nie widzę innej rady niż takich delikwentów olać sikiem prostym.
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: Nie oceniaj ksiazki po okladce!

Post autor: =MiLi= »

Miałam raz taką sytuację, raz odmówiłam i zrobiła się wielka afera... pokłóciłyśmy się i nie odzywamy się nie utrzymujemy kontaktu już kilka lat. Chociaż ostatnio zdarzało się nam wymienić "cześć". Nie cierpię takiego podejścia do sprawy. Nie cierpię fałszywych przyjaciół. Nigdy nie szukałam przyjaciół patrząc na ich majątek, znajomości czy Bóg wie co jeszcze... świństwo, jeśli się na to patrzy...
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: Nie oceniaj ksiazki po okladce!

Post autor: czarownica333 »

Mnie się bardzo często zdarza być w ten sposób ocenioną. Nie jestem ładna i kasy też nie mam, więc wiele osób od razu mnie przekreśla. Staram się takimi pustymi ludźmi nie otaczać, pracując z osobami niepełnosprawnymi zobaczyłam, że można ludziom dawać serce i że to serce będzie z wdzięcznością przyjęte.

Fałszywi przyjaciele? Kilka osób, które były dla mnie ważne, zmyły się, gdy tylko znalazły sobie kogoś "lepszego". Bo ja się wykorzystywać nie dam. Mogę komuś pomóc, ale pod moją pracę podpinać się nie pozwalam. Kilka razy zrobiłam wielką aferę, może zostało po tym wokół mnie mniej ludzi, ale są to ludzie szczerzy, z podobną mentalnością, którym naprawdę można ufać. A wszystkim innym burakom mówimy zdecydowane nie :P
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
pietruszka
Szalony pismak
Posty: 788
Rejestracja: 12.01.2006, 21:32

Re: Nie oceniaj ksiazki po okladce!

Post autor: pietruszka »

zarazzaraz. co innego ocenianie ludzi po pozorach a co innego zaglądanie komuś do portfela. ja często stosuję pierwsze ale tego drugiego nigdy. nie tracę czasu na poznawanie "różowych ludzi" bo wiem że większość z nich to pacany i rezygnuję z szukania nielicznych wyjątków ale nie skreślam osób za to że są biedne bądź bogate. istnieją utarte stereotypy, wg których bogaty to zarozumialec i pustak, a biedny niby też jakiś gorszy. znam osoby z obu grup społecznych i nie widzę różnic oprócz ubioru czy marki telefonu. wszędzie zdarza się osoba która stereotyp podtrzymuje. ale nie można zbyt uogólniać bo to naprawdę krzywdzące.

osobiście przeżyłam kiedyś taką "przyjacielską zdradę" ale nie z powodu mojej sytuacji materialnej albo z powodu wyglądu. po prostu... nastaję w życiu człowieka tzw. głupi wiek kiedy wszystko kręci się wokół znajomych i nie każdy pasuje do paczki. proste.
na wrażliwość nie ma żadnego lekarstwa. mamy uczucia i dlatego życie tak boli.
ODPOWIEDZ