zabobony - wierzymy?!

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

zabobony - wierzymy?!

Post autor: SkaTe_GirL »

Istnieje tysiace zabobonow w stylu : jak dostanie sie kwiaty od chlopaka to nie wolno ich suszyc bo milosc sie skonczy...
Jak czarny kot przebiegnie Ci droge to lepiej nie przechodzic przez nia
Jak widzimy kominiarza to spotka Nas szczescie jak tylko zkapiemy sie za guzik
No i oczywiscie dotyczace malzenstwa - uslyszalam to ostatnio, ze jak Pan Mlody kupi buty Pannie Mlodej, a ta kupi mu koszule i pojda w tym do slubu to bedzie harmonia w malzenstwie inaczej nie ma sensu sie chajtac ; d
jak tam jest z Wasza wiara?
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: stefan »

ha! gorący temat na dzisiejszym grillu.

im dłużej stąpam po tym łez padole, tym więcej mitomanów i mitomanek poznaję.

najlepszym trendem są 'AUTENTYKI'.
historia, którą słyszał prawie każdy:

'na imprezie w akademiku studenci tak się spili, że jednego wyrzucili w pudle po telewizorze, na boku umieszczając napis >sonda badawcza<. ale potem się przejęli i wyrzucili drugiego, z napisem >misja ratunkowa<. rzecz działa się na 6-tym piętrze'

słyszałem to w chyba 6 wersjach: o akademiku u mnie w mieście, o Krakowie, o Katowicach, no dosłownie o każdym mieście w którym mam znajomego na studiach. za każdym razem z dopiskiem 'ale to jest prawda ziom, przecież mój kumpel był na tej imprezie'.

ludzie _uwielbiają_ dodawać człon 'to prawda' do wszystkiego, co pokątnie usłyszeli od niegodnego zaufania informatora.

początkiem tego roku w moim ukochanym Bielsku pędem błyskawicy rozniosła się wieść, że policja chodzi po domach i karze za posiadanie nielegalnych danych na dysku. 90% uwierzyło.

wszyscy, którzy mają znajomych w policji, truli farmazony typu: 'ale mój szwagier pracuje w policji i to potwierdza. naprawdę chodzą, słowo honoru!'

zabobony ewoluują, na wsiach wierzy się w jedno, w mieście w co innego - ale wierzymy w świat, który nie istnieje : )

sami też możecie wierzyć, że to co napisałem jest prawdą ale co jeśli nie jest i zmyślałem? ; )
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: Linka »

Jedynym zabobonem, do ktorego sie ostatnio dostosowałam, bylo niescinanie wlosow od studniowki do matury- bo tak jakos wyszlo.
Tak poza tym, to nie boje sie czarnych kotow, ani nie ciesze na widok kominarzy ;)
Blood On The Ground
mroczny karol
Posty: 1085
Rejestracja: 26.08.2005, 12:37
Lokalizacja: Poznań

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: Blood On The Ground »

Oczywiście nie wierzymy. Dajcie spokój, w dzisiejszych czasach nie ma miejsca na takie rzeczy. Może na wsi, ale nie w mieście. To nasza wiara w coś daje nam siłę na wykonanie pewnych rzeczy. Na pewno przez spotkanie z czarnym kotem czy zbicie lustra nie umrzemy ; )
Żyć to znaczy rodzić się powoli
czarownica333
Szalony pismak
Posty: 738
Rejestracja: 17.06.2006, 08:49
Lokalizacja: Krzeszowice

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: czarownica333 »

A ja wierzę :) ale tylko w kominiarza :) jest coś takiego, że jak wierzysz, że spotka Cię coś miłego, jakieś szczęście lub tp. to w ten sposób je do siebie przyciągasz :) i dlatego wierzę/chcę wierzyć w szczęście przynoszone jakąkolwiek drogą, bo może wtedy mnie nie ominie :P a jeśli nawet nic takiego się nie stanie, to zawsze mamy z kumpelami mnóstwo zabawy, jak się nawzajem łapiemy za guziki :D
"Kto na drodze swego życia zapalił choćby jeden promyk nadziei dla pogrążonego w czarnej godzinie, ten nie żył daremnie"
ylka
Człowiek czynu
Posty: 1122
Rejestracja: 30.07.2003, 22:37
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: ylka »

SkaTe_GirL pisze:Istnieje tysiace zabobonow w stylu : jak dostanie sie kwiaty od chlopaka to nie wolno ich suszyc bo milosc sie skonczy...
Istnieje taki zabobon? Loool :lol: Bo ja to zawsze wszystkie kwiaty suszyłam...

Kiedyś gadałam z kumplem i oboje zgodziliśmy się w kwestii, że zabobony wymyślają ludzie - i nawet sami kilka wymyśliliśmy ;) Np. im gorsza była studniówka, tym lepiej idzie na maturze - w moim wypadku sprawdziło się, więc teraz chyba nie pozostaje mi nic innego jak to rozpowszechnić? ;>

Jednym słowem: głupota. Aczkolwiek idąc za myślą Paula Coelho: "kiedy czegoś gorąco pragniesz, cały wszechświat sprzyja potajemnie Twojemu pragnieniu"... I myślę, że ma to też odniesienie do wiary w zabobony - jeśli w nie wierzysz, to one się sprawdzają.
smile like a melon slice : )
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: =MiLi= »

A w życiu! Chociaż jak kominiarz przechodzi to łapię się czasem za guzik, ale sama nie wiem czemu ;) aaa widzisz ja znowu słyszałam, ze Pan Młody nimoże Pannie Młodej kupić butów ani nawet na nie pożyczyć pieniędzy ;P mnóstwo jest zabobonów dotyczących ślubu,ale w nie nie wierzę :) szkoda czasu :) Ludzie wymyślają je żeby było na co zgonić w razie czego...
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: SkaTe_GirL »

=MiLi= pisze:aaa widzisz ja znowu słyszałam, ze Pan Młody nimoże Pannie Młodej kupić butów ...
kup se kurde Pani Domu! o! ;p
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: =MiLi= »

To z tymi butami też w jakimś czasopiśmie wyczytałam :D Z resztą ostatnio poznałam masę przesądów związanych ze ślubem :D aż głowa boli ;) gdybym miała w to wierzyć w ogóle bym nie wychodziła za mąż ;)
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: Martuśka »

Blood On The Ground pisze: Może na wsi, ale nie w mieście
o przepraszam ale to nie ma związku międzu tym gdzie sie mieszka a w co sie wierzy. mieszkam na wsi ale nie wierze w zabobony bo to głupie jest, zawsze mówię, że co będzie to będzie i żaden kot czy kominiarz tego nie zmieni;)
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: =MiLi= »

Polska
Nie należy brać ślubu w poniedziałek, ponieważ "od poniedziałku nie warto zaczynać" oraz w piątek gdyż "w piątek zły początek".

Małżeństwo powinno się zawierać w miesiącach, w których nazwach występuje literka "r".

Nakrycie buta pana młodego rąbkiem sukni oznacza, że panna młoda będzie go trzymać po pantoflem.

Upadek obrączek nie wróży nic dobrego. Powinien je podnieść ksiądz!

Wsunięcie obrączki do końca palca panny młodej oznacza, że zostanie zdominowana w małżeństwie.

Pan młody przenosi pannę młodą przez próg by się nie potknęła, ponieważ zapewni to brak potknięć w przyszłym związku.

Na początku uroczystości weselnej para młoda otrzymuje dwa kieliszki - jeden z wódką, drugi z wodą. Ten kto wypije wódkę, będzie dominował w związku

Inne kraje europejskie:

Belgia
Haftowana chusteczka z imieniem panny młodej przekazywana następnemu pokoleniu. W czasie uroczystości panna młoda powinna mieć tą chustę, później wiesza ją w domu na ścianie i czeka na kolejną pannę młodą w rodzinie. Jest to rodzaj pamiątki oraz ma zapewnić powodzenie związku.

Czechy
Panna młoda wkłada na głowę wianek z rozmarynu upleciony przez matkę i babkę.

Francja
Panna młoda idzie pod figurkę matki boskiej, by pożegnać się z dziewictwem. Zapewni to jej wierność męża.

Grecja
W czasie ceremonii panna młoda wkłada do jednej z rękawiczek kostkę cukru. Ma to zapewnić jej szczęście.

Irlandia
Płodność i dostatek zapewni nowożeńcom obecność kury znoszącej jajka w czasie nocy poślubnej. Kura powinna być przywiązana do łóżka, a jajko które zniesie musi być z podwójnym żółtkiem i musi być zjedzone na śniadanie.

Meksyk
W czasie wesela goście tworzą krąg w kształcie serca, a pośrodku tańczy para młoda. Zapewni to szczęście młodej parze.

Rosja

Pierwszy toast pan młody wypija z pantofelka panny młodej.

Szwecja
Bukiet ślubny musi być przyozdobiony o trawy i zioła o ostrym smaku i zapachu, a wszystko po to, by odstraszyć złe trolle, które czyhają, by odebrać szczęście młodej parze.

Wlk. Brytania
Panna młoda powinna mieć srebrną sześciopensówkę w pantofelku na szczęście, niebieską podwiązkę co zapewni jej wierność męża, coś starego (da jej lojalność najbliższych) i coś nowego (da jej bogactwo). Tuż po ceremonii panna młoda powinna kupić od świadkowej szpilkę, ponieważ to pierwsze z małżonków, które po ślubie coś kupi, będzie dominowało w związku.

Kraje afrykańskie
Ręce młodych powinny być przewiązane trawą.

Płodność zapewnią pannie młodej przewieszone przez szyję muszle ślimaków.

Źródło: "Gazeta Wyborcza", dodatek "Wysokie Obcasy" z 12 maja 2001 r.


W DNIU ŚLUBU

- nie należy zakładać, przymierzać obrączek przed ceremonią,
- przed wyjściem do kościoła, panna młoda nie powinna oglądać się w lustrze kompletnie ubrana, powinna zdjąć cokolwiek, choćby jeden but,
- welon, który chroni pannę młodą przed zawistnymi spojrzeniami ludzi, powinna założyć przyszłej żonie druhna, która musi być panną,
- zwyczaj anglosaski mówi, że panna młoda w dniu ślubu powinna mieć na sobie:


• coś białego – symbol czystości uczuć,
• coś niebieskiego - na ogół jest to podwiązka, która poza tym zapewnia potomstwo i wierność małżonka,
• coś używanego - najprościej jest z biżuterią, co zapewnia lojalność najbliższych,
• coś pożyczonego - koniecznie od osoby, która jest szczęśliwa w małżeństwie, co zapewnia sympatię i dobre stosunki z nową rodziną,
• coś nowego - co jest gwarancją bogactwa,
- panna młoda powinna mieć ze sobą kawałek chleba i kostkę cukru (np. wszyte w podszewkę) lub choć pieniążek włożony do buta (przez przyszłego męża); zapewni to młodym dostatek,
- pan młody także powinien mieć przy sobie pieniądze, które gwarantują dostatnie życie,
- suknia ślubna swoją biel zawdzięcza prawdopodobnie królowej Wiktorii, kolor ten oznacza niewinność panny młodej i odpędza złe duchy (żadna kobieta poza nią nie powinna być w bieli, nawet jeśli sukienka tej najważniejszej jest innego koloru, np. kremowego),
- dobry znak to padający w dniu ślubu deszcz - jest oznaką Bożego błogosławieństwa (choć niektórzy twierdzą, że przeciwnie, bo oznacza dużo łez w przyszłym życiu).


PODCZAS CEREMONII


- idąc do ołtarza młoda para powinna się uśmiechać, bo taka będzie ich droga przez całe życie,
- trzeba uważnie stąpać, bo potknięcie to zła wróżba,
- pan młody wg starego zwyczaju może prowadzić pannę młodą z lewej strony, aby prawą ręką móc odganiać złe moce, które chciałyby przeszkodzić w zawarciu związku,
- podczas ślubu warto, by panna młoda nakryła brzegiem sukni but pana młodego - będzie on wówczas "pod pantoflem",
- nieszczęście gwarantowane, jeśli kobieta obejrzy się za siebie sprawdzając, czy welon jest dobrze ułożony. Dlatego dbałość o ułożenie welonu należy do obowiązku świadkowej,
- dobrze jeśli świece płoną przed ołtarzem jasnym płomieniem w górę, gdy kopcą i migotają - wróżą problemy w związku, jeśli zgasną - rychłe rozstanie,
- panna młoda może płakać, oznacza to, że nie będzie ronić łez we wspólnym życiu,
- wróżba mówi, że ta osoba, która odchodząc od ołtarza, okręci swojego małżonka, będzie kierować także w małżeństwie.

OBRĄCZKI


- zakładanie obrączek to zwyczaj starogermański, "poświadczający" wydanie mężczyźnie i jego rodzinie kobiety,
- nie należy nakładać obrączki na środkowy palec, bo wróży to zdradę,
- nie należy ich zdejmować od dnia ślubu, są bowiem gwarancją trwałości związku,
- zgubienie obrączki oznacza stratę współmałżonka na zawsze,
- panna młoda nie powinna pozwolić, by mąż założył jej obrączkę do końca palca, w przeciwnym razie zostanie zdominowana przez współmałżonka,
- jeśli podczas ceremonii obrączka upadnie, powinien ją podnieść udzielający ślubu ksiądz lub ministrant,
- po złożeniu przysięgi małżeńskiej, mąż powinien czule pocałować żonę, zapewnia to jego dozgonną wierność.

PO CEREMONII


- najlepiej, aby pierwszą osobą składającą życzenia młodej parze był mężczyzna np. świadek,
- pieniądze, którymi obsypywana jest para młoda przez gości oznaczają powodzenie i dostatek, a do obowiązku młodych należy wyzbieranie wszystkich monet co do grosika, w przeciwnym razie ich portfel zawsze będzie pusty,
- obsypanie ryżem lub jęczmieniem zapewnia płodność i rychłe, udane potomstwo,
- pan młody powinien przenieść świeżo upieczoną żonę przez próg; zwyczaj zapożyczony ze starożytnego Rzymu, gdzie potykająca się mężatka na progu nowego domu to bardzo zły znak, dlatego mężczyzna "na wszelki wypadek" przenosił ją przez próg,
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
m1h4l
Młody aktywny
Posty: 88
Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
Lokalizacja: Łódź

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: m1h4l »

Zabobony, po co w nie wierzyć? Wszystkie są wymyślane przez ludzi, często na bazie kilku doświadczeń.
Był sobie kiedyś Stefan Pech. Przechodził ulicą, ale nagle poślizgnął się i upadł. Wiedział, że to nie może być przypadek. Wiary wolał w to nie mieszać, więc wymyślił pecha. I od tamtej pory, wszystko co złe to pech :] Już nie musze opowiadać historii Adama Farta.
Każdy ma wybór czy chce wierzyć. Niektóre zababony są dobre: jeśli wstanę prawą nogą, będzie świetny dzień, a jak wstanę lewą nogą, to dzień będzie fantastyczny. Warto mieć takie zabobony. Ale złe są średnio przydatne. Przebiegnie Ci przed nosem kotek, taki śliczny z błyszczącymi oczkami, jeszcze otrze Ci się o nogi bo ma ruję, a dla Ciebie jest to oznaka tego, że szykuje się nieszczęście. Takim myśleniem przyciągamy złe zdarzenia.
Ja jednak wolę sam być odpowiedzialny za wszystko, a nie być zależnym od czegoś.
Martuśka pisze: zawsze mówię, że co będzie to będzie i żaden kot czy kominiarz tego nie zmieni;)
Osobiście wolę kreować przyszłość niż być jej biernym uczestnikiem ;)
quidquid latine dictum sit, altum videtur
Gonzo
Młody aktywny
Posty: 51
Rejestracja: 16.03.2007, 20:23
Lokalizacja: Skawina

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: Gonzo »

A wiecie że przesą dy to nie tylko domena ludzi? Naukowcy przeprowadzili kiedyś takie doświadczenie: Trzymali w klatkach gołębie i na środku każdej klatki było żółte kółko. Przez pierwsze kilka dni gdy taki gołąb wszedł w to kółko i zamachał skrzydłami sypało mu sie jedzenie. Po tygdoniu przestano karmić gołębie i gdy zgłodniały to nezależni obserwatorowie zaobserwowali że 95% gołebi wykonuje dziwny "taniec" pośrodku zółtego kółka w klatce. Gdy zaczęto znowu karmić te gołębie (tym razem zupełnie losowo i niezależnie od tego co robiły i którym miejscu klatki przebywały) naukowcy dalej obserwowali ze gdy gołębie są głodne to idą machać skrzydłami w kącie klatki. Widzicie więc jak ten przesąd się u nich zakorzenił. Gołębie zaprzestały tej czynności dopiero gdy przez 4 miesiące jedzenie wydawano im dopiero gdy wyszły z żółtego kółka.

I na zakończenie jeszcze cytat Stanisława Lema: "Co wieczór gdy robię jajecznicę za oknem zauważam pierwsze pojawiające się gwiazdy. Mogę na tej podstawie dojść do wniosku że ich widoczność jest bezpośrednio związana z robieniem przeze mnie jajecznicy a już na pewno krojenie cebuli zwiększa szybkość tego zjawiska"
All crimes should be teasured
if they bring thee pleasure
Linka
Prawie autorytet
Posty: 3270
Rejestracja: 28.02.2004, 18:24
Lokalizacja: Elbląg

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: Linka »

Ciekawa sprawa z tymi gołebiami, ale nie uznam tego za przesad, ale za instynktowny odruch. Nie jeden naukowiec zajmował sie takimi reakcjami zwierzat, jak np ten słynny eksperyment Pawłowa z psem, ktory zaczynał slinic sie widzac swiatlo.
Gonzo
Młody aktywny
Posty: 51
Rejestracja: 16.03.2007, 20:23
Lokalizacja: Skawina

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: Gonzo »

Linka pisze:Ciekawa sprawa z tymi gołebiami, ale nie uznam tego za przesad, ale za instynktowny odruch. Nie jeden naukowiec zajmował sie takimi reakcjami zwierzat, jak np ten słynny eksperyment Pawłowa z psem, ktory zaczynał slinic sie widzac swiatlo.
Tu jest zasadnicza różnica: Tego że Ci ślinka leci na widok jedzenia (na mysl o nim, albo o czymś co Ci sie kojarzy z jedzeniem) nie kontrolujesz - to jest odruch. Natomiast gdy wykonujesz rytualny taniec prosząc bogów aby zesłali Ci obiad robisz to w pełni świadomie i zpremedytacją - to jest przesąd. A zwierzęta mają tak samo.
All crimes should be teasured
if they bring thee pleasure
agatha2
Młody aktywny
Posty: 198
Rejestracja: 27.01.2007, 14:54
Lokalizacja: Sieradz

Re: zabobony - wierzymy?!

Post autor: agatha2 »

Gonzo przestań.....
Linka ma rację....
Ptaki są po prostu mądre ;) I mają wbrew przysłowiu bardzo duże móżdżki- stosunkowo wieksze od człowieka (co oczywiście nie swiadczy o wysokim poziomie inteligencji tylko o konieczności zachowania większej koordynacji)
To jest bardzo proste.
Ptaki skojarzyły ze dostaną jedzenie jesli będa machały skrzydłami (mozna w ten sposob zrobić z pewnością eksperyment przy uzyciu piłek, patyczków etc.) ... eksperyment trwał pewnie jakis czas... przyzwyczaiły się.... i dalej to robiły kiedy były głodne... mimo że jedzenie podawano im inaczej... mineło trochę czasu i zapomniały o "rytualnym tańcu" :lol: ?
Nie uwierzę w gołębie zabobony bo to jest kolejny zabobon.... to tylko zwierzeta.... nie mają tak dobrze rozwiniętej kory przedczołowej i ciemieniowo-potylicznej jak człowiek.... żadne zwierze nie ma tak dobrze rozwinietej kory mózgowej żeby podobnie jak człowiek zajmowac się interpretacją zjawisk nas otaczających tak dogłebnie by widzieć w nich ...czary <bo jak to nazwać?> :)
Everytime I look around I see People don't care about you and me Take a look inside your heart You see The human are not the same But you are just like me
ODPOWIEDZ