marzenie ze szkoły.. :(

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
ODPOWIEDZ
aneczka-ck
Młody aktywny
Posty: 8
Rejestracja: 27.05.2007, 22:10
Lokalizacja: CK :))

marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: aneczka-ck »

Siemaneczko wszystkim :)

Opowiem Wam pewną historyjkę... I chce Was prosić, żebyście mi coś poradzili na ten temat i powiedzieli, co o tym myślicie... :)) Bo już "mam metlik w glowie" :(

Mam w skzole takigo chłopaka, z wyglądu baaardzo przeciętny, nigdy mi się nie podobał z wyglądu, natomiast imponował mi tym, że nagrywa piosenki... Jest baaardzo niesmialym (TYLKO W STOSUNKU DO DZIEWCZYN!!) skate'm, kolega mojego brata.. nie bliski, ale kolega ;)

Nie znalam g0o wczesniej, tylko z widzenia.. Az pewnego razu wracalismy razem z meczu cala grupka.. i tam dowiedzial sie ze ja sjestem siostra mojego brata.. :D no i od tamtej pory zaczal mi mowic czesc i slicznie sie czarujaco usmiechac... no i w wakacje coś pękło i zaczarował mnie jego cudowny i baaardzo tajemniczy uśmieszek... i zaczął mi się cholernie podobać... Nic więcej oprocz : czesc: i tego slicznego usmieszku nie bylo, ale jednak ja juz sobie cos kojarzylam ze moze wyjdzie z tego jakas fajna znajomosc... Na poczatku nie powiedzialam o tym zauroczeniu NIKOMU!! nawet najlepszej przyjaciolce!! zaczelam tajemniczompodpytywac ostrpoznie moje kolezanki z jego klasy o niego.. ale w koncu mowi: "raz kozie życie" powiedzialam im o co chofzi i przyjaciolce... bardzo sie zdziwiluyy, ale zaczely mi pomagac.. szalalam... w wakacje pomimo to ze mieszka na innym osiedlu dosc daleko ode mnie, widywalamm go bardzo czesto i to w najbardziej nieoczekiwanych momentach!... (czy to nie dziwne?? :?::?::!::!: ) No i wszytsko było super. Nawet kiedys spotkalismy sie po drodze do kosciola i zaczelismy gadac po drodze... bylo baaaaardzo milo ;) okazal sie moim idealem pod wzgledem charakteru... no ale oczywiscie nie moglo obyc sie bez lipy... a raczej MEGASIARY!! :/ moja glupia 8-letnia siostrzenica walnela taki tekst przy nim: Zakochalas sie w nim??!! ;/;/ no myslalam ze ja zabije!! A ja na to: Nie w kazdym trzeba sie zakochiwac! I ona pozniej: pocaluj o , pocaluj go!! no rozumiecie??!! ona to mowila cicho, ale on CHYBA slyszal, ale nic sie nie odezwal!! ;( :cry::cry: No dobra.. doszlismy do kosciola, ja weszlam, on zostal... dobnra.. pozniej wszytsko byulo ok. w szkole.., dalej byly usmieszki itd. Postanowilam powiedziec bratu ze on mis ie podoba i zeby on mi cos pomogl.. powiedzial ze sie postara.. narazie nie widac efektow.. ;( no ale dobra. Napisalam po dluuuuugich zastanowieniach i namowch znajomych napisac do tego chlopaka na gg.. zby mi pozcyzl na 1 lekcje swojej czpki.powiedzial ze dobra. no i ok. i tak czulam sie jak skonczona idiotka, ze napisalam do niego...;/ no ale potem moze byum tego zalowala do koca zycia, jak to czasem bywa...;( :cry: potem na gg nie gadalismy w ogole... tlyko po jakichs 3 mieciacach napisalam mu zyczenia noworoczne i mi odpisal : "dzieki i nawzajem:)) " no i bylo git :D Ale cos sie zaczelo kurde psuc. mysle ze pod wplywem jego durnego kolegi ktory chyba za mna nie przepada i ja za nim tez... bo jest straaaaaasznym plotkarzem..;/ i z reszta obydwoje lubia obgadywac dziewczyny...;/ Teraz to zostalo mi tylko chyba czekac... miesiac jeszcze zostal do konca roku i potem to juz nie bede sie z nim widyweac w ogole... ostatni czas to teraz no i w wakacje moze bedzie tak jak w zeszlym roku... Powiedzcie co ja kurde mam teraz zrobić?? W ogole co o tym sadzicie?? czy trzeba wygladac jak modelka i miec twarz dody, zeby mu sie spodobac?? z reszta... nie uwazam sie za najgorsza pod wzgledem ogolnego caloksztaltu wygladu, chociaz w przeciwienstwie do niektorych to jestem ohydnym! kaczatkiem!! ALE !!ON TAKI NIE JEST!! to nie rozumiem o co chodzi.. a moze on cos te.. tylko ze jest niesmialy i sie wstydzi.. nie mam pojecia..Ale raczej po prostu nie chce nic wiecej oprocz glupiegho czesc..;/ A przeciez juz nie chodzi o to, zeby cos z tego wyszlo, ale o to zeby utrzymac znajomosc i spotkac sie PO KOLEZENSKU OD czasu do czasu..;( :cry: No cóż... bylo tak miło.. zapowiadało się bardzo fajnie, naprawde... widze, ze on czasem na mnie looknie, ale to chyba nic nie znaczy wedlug niego... WIEM ze czesto o mnie gada z tym swoim kolega ;/ a juz jak przechodze kolo nich to tylko pozniej czuje !! na sobie ze cos gadaja..a tamten jego kolega to ju tak bezczelnie, ze szok;/;/ Pisze juz ten tekst drugi raz, bo wczesniej mi sie nie wiem z jakiego powodu skasowal;.. ;( wiec nie jest tak szczegolowo jak w tamtym bo nie ma za bardzo czasu :(
ja wiem ze to tylko cholerne szczeniackie zauroczenie i ze za pare lat juz nie bede o tym pamietac prawie ( chociaz dlugo zapamietam to, bo to cos niezwykllego jak nogi cci sie uginaja na widok chlopaka i ze zaczyna ci walic serce jak on jest bliskio..:)) ale BARDZO MI NA NIM ZALEZY!!! BARDZOOOO!!!! Więc co?? Ja nie chce sie narzucac, bo juz teraz czuje sie jak skonczona kretynka....ze napisalam w ogole do niego... dzisiaj np. wchodzil do szkoly i ja stalam w przedsionku,juz od dawna cos sie psuje miedzy nami... i ja stanelam tylem do niego bo wiedzialam tzn domyslalam sie ze pewnie nie powie czesc i cos mi sie w leb stalo i powiedzialam do niego : czeEść!! i on troszki sie speszyl, bo bylam z kolezankami ? :?: i odwrocil sie i odpowiedzial : a, czesc, czesc <lol2> zrobilam z siebie idiotke jakas.. ale no trudno.. nie wiem co mi odbilo..;/ :cry: .. Powiedzcie, bardzo glupio wyszlo??:O :?: I pozniej poszlam do kolegi pokibicowac mu na meczu dzisiaj bo mu obiecalam i ja patrze a tou po jakims czasie zauwazylam jego!! patrzyl sie na mnie... tzn w moja strone.. ni wiem czy na mnie.. i czesto spogladal.. i znow w najbardziej nieoczekiwanym momencie w desczu na meczu znajomych.. a on jest znany u mnie z tego,ze nie wychodzi prawie na dwor!! :O a tu on na boisku!! <lol> :O :O :O no ale nic.. nie patrzylam sie - staralam sie nie patrzec... :) wychodzilo jakos ;) no i co?? blagam Was... noo doradzcie cos mi... powiedzcie, czy bardzo jestem glupia?? wyglupilam sie z tym gg...??!! i z tym dzisiejszym: czesc :?::!: W ogole co robic dalej??

CHLOPAKI!!!!! jakbyscie byli na miejscy tego chlo0paka, to co?? pomyslelibyscie ze w ten sposob sie narzucam????????!!!! (on raczej nie powinien sie domyslac poza tym ze do niego napisalam, ze mi sie podoba... nikt tego ni zauwazyl jeszcze na szczescie :) )

Prosze bardzo o rady jakies ;)

Z góry WIEEEEELKIE dzieki!!!!!!!!!!!!!!!!!

i pozdro dla wszytskich :*

PS. sorka ze tak dluuugo:PP bylo jeszcze wiecej, ale sie skasowalo ;/
AnE(;z]{@ =)
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: Offik »

dobrze ze nie ma wiecej bo i to co jest jest ciezko przeczytac... ja doszedlem do polowy i juz nie moglem...

ogolnie moge ci poradzic zebys spokojnie czekala, jak brat obiecal to moze cos zadziala, i ten chlopak sam na ciebie zwroci uwage... a jak nie to zawsze mozesz zaczac dzialac... i na pewno nie jest to zadna "siara" czy tez "megasiara"
melOn
Cicha wOda z bąbelkami
Posty: 1476
Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
Lokalizacja: phi

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: melOn »

męczące to było ;P:P


Offik ma racje, spokojne czekanie - narazie tyle ;p a jak mu będzie zależało to wykaże jakąś inicjatywę. w ostateczności możesz delikatnie wypytać znajomych Wam osób czy przypadkiem On się o Ciebie nie pytał itp ;p
stefan
pogromca twarożków
Posty: 1380
Rejestracja: 10.01.2005, 20:56
Lokalizacja: Bielsko - Biała

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: stefan »

1. jeśli odpowiadam komuś na noworoczne życzenia 'a, dzięki, dzięki' to nie znaczy że tego kogoś kocham. nie znaczy że się w tym kimś zauroczyłem, po prostu składam życzenia.

2. jeśli ktoś mi mówi 'cześć' to nie narzuca mi się. po prostu się ze mną wita.

3. uwielbiam obserwować ludzi. pasjonuje mnie to. gdyby wszystkie dziewczyny na które
patrzyłem myślały, że chcę się z nimi umówić, byłyby w ogromnym błędzie.

4. gdybym szedł z dziewczyną i jej 8-letnia (nie wiem czemu głupia) siostrzenica / bratanica powiedziała 'pocałuj ją', odpowiedziałbym jej aby obejrzała się czy nie została czasem z tyłu, a dziewczynie mrugnął czy posłał uśmiech mający wyjaśnić, że tekst dziewczynki uznałem za zabawny i że 'zwyciężyłem' nad nią.

5. punktu 4 nie postrzegam jako 'MEGASIARY'.

6. nie wierzę w istnienie 'nieśmiałych skejtów' : )

7. skejtem nazywam kogoś, kto jeździ na deskorolce bądź rolkach. to tak gwoli definicji.

8. nie rozumiem, po co pożyczać czapki na lekcję.
aneczka-ck
Młody aktywny
Posty: 8
Rejestracja: 27.05.2007, 22:10
Lokalizacja: CK :))

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: aneczka-ck »

8. nie rozumiem, po co pożyczać czapki na lekcję.

Po to, ze mieliśmy scenki z fizyki zrobić i ja miałam być spaliną-skate'm i musialam miec czapke (chcialam taka z prostym daszkiem zeby wyszlo profesjonalnie, a poza tym to dobra wymowka byla zeby z nim pogadac) .

Nie chodzilo mi o to ze on jest skate'm, ale o to, ze ma taki styl ubioru!!
I jest niesmialy, ale tylko w stosunku do dziewczyn.

Nie mowie ze to ze mi odpowiedzial na gg na zyczenia to jakies cos nie wiadomo co!! Pisze ze dla mnei jest wazne ze w ogole odpowiedzial!!

A mi tez nie chodzi uz o to, zeby z nim byc, tylko chodzi o zwykle kolezentwo... a jesli z tego wyszloBY cos wiecej, to ja nie mialabym nic przeciwko :D :)

Co do siostrzenicy mojej, to serio chyba z Ciebie w porzadku chlopak i nie masz problemu w kontaktacvh z dziewczyunami. A widzisz ten chlopak akurat ma... Jest inny po prostu i jest dla wszytskich zagadką, a ja bardzo lubie rozwiazywac zagadki ;) i dlatego on mnie tak kreci :D



A to ze sie patrzy czasem, to dla mnei swiadczy TYLKO! o tym, ze jednak nie jestem dla niego tak bardzo obojetna jak inne dziewczyny (te ktorych nie zna itp.) .. nawet jesli ma o mnie zle zdanie to jest wazne dla mnie tylko to, ze w jakis sposob mnie dostrzega w tłumie dziewczyn ze szkoły...


POZDRO !

PS. ja sie na niego czesciej patrze niz on

[ Dodano: 01.06.2007, 20:59 ]
A wlasnie... co do niego to w wakacje bedzie lzej sie z nim dogadac, bo nie bedzie juz mial przy sobie swojego kolegi obgadywacza...
z rezta wkurza mnie juz to wszystko...

jak go nie widze to mi jst obojetny, ale jak juz mis ie nawinie na oczka, to... jest zle (ze mna:cry:) wiec czasami nie chce go widziec... odwracam sie jak idzie... (tak zeby nie bylo chamsko!) ale juz chce WAKACJE!! a pozniej to juz rok szkolny to juz go nie bede widziec przez dluuuugi czas.. chyba ze sie przypadkiem spotkamy gdzies na osiedlu jak przyjdzie na plac do nas (tzn do chlopakow, nie do mnie :cry:)

Zostawiam to wszystko i poddaje sie... " co ma byc to bedzie (..) .. "

POZDRO !
AnE(;z]{@ =)
m1h4l
Młody aktywny
Posty: 88
Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
Lokalizacja: Łódź

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: m1h4l »

melOn pisze:męczące to było ;P:P
zgadzam się :P
melOn pisze:Offik ma racje, spokojne czekanie - narazie tyle ;p a jak mu będzie zależało to wykaże jakąś inicjatywę. w ostateczności możesz delikatnie wypytać znajomych Wam osób czy przypadkiem On się o Ciebie nie pytał itp ;p
Czekaj spokojnie, może w ciągu następnego roku znowu powiecie sobie cześć :D
Zależy Ci na nim? Pokaż mu to. Nie musisz się na niego rzucać ale pokaż w dość jasny sposób. Przypominam, że to jest chłopak, więc sygnał musi być widoczny dla chłopaka - nie w stylu "pokazywałam mu zainteresowanie, a ten idiota nie wyszedł z inicjatywą" :P. Jasne, że możesz czekać na jego inicjatywę, tylko po co ? I ile ? A poza tym za bardzo kombinujesz, przemyślasz każde słowo w jego towarzystwie, czy dobrze wyszłaś, itd. Bądź Sobą :D
quidquid latine dictum sit, altum videtur
Gonzo
Młody aktywny
Posty: 51
Rejestracja: 16.03.2007, 20:23
Lokalizacja: Skawina

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: Gonzo »

Najgorsze co mozesz zrobic to czekać i nic nie robić. Załóż sobie że faceci są w zasadzie tępi i nie zauważają damskich delikatnych zalotów (to założenie sprawdza się w 99% przypadków). Daj mu się po prostu zauważyć i daj mu do zrozumienia że Ci się podoba, i pamiętaj: na pewno nie pomysli że mu się narzucasz.
All crimes should be teasured
if they bring thee pleasure
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: SkaTe_GirL »

Gonzo pisze:faceci są w zasadzie tępi.
Dawno tak madrego zdania tu nie czytalam ; -p
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
Wang
Capo di Tutti Capi
Posty: 1488
Rejestracja: 01.06.2003, 21:47
Lokalizacja: Chicago

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: Wang »

SkaTe_GirL pisze:
Gonzo pisze:faceci są w zasadzie tępi.
Dawno tak madrego zdania tu nie czytalam ; -p
no no no... bo ja jeszcze moce moda mam :P

Cholera jasna ciasna :evil:
Veni Vidi Vici
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: SkaTe_GirL »

ale Wang oczywiscie sa wyjatki.... [ -;
choc tych to ze swieca szukac ; -p
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
Gonzo
Młody aktywny
Posty: 51
Rejestracja: 16.03.2007, 20:23
Lokalizacja: Skawina

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: Gonzo »

Jak napisałem, założenie to sprawdza się tylko w 99% przypadków a nie w 100% 8)
All crimes should be teasured
if they bring thee pleasure
melOn
Cicha wOda z bąbelkami
Posty: 1476
Rejestracja: 31.12.2005, 09:48
Lokalizacja: phi

Re: marzenie ze szkoły.. :(

Post autor: melOn »

SkaTe_GirL pisze:ale Wang oczywiscie sa wyjatki.... [ -;
wyjątek podkreśla regułę ;d
ODPOWIEDZ