Co ja mam robić ? :(
-
- Młody aktywny
- Posty: 6
- Rejestracja: 13.06.2007, 21:21
Co ja mam robić ? :(
Właściwie jest to mój pierwszy post na jakimkolwiek forum. Postanowiłam tutaj napisać, ponieważ już sama nie wiem co powinnam zrobić, a może po prostu odczuwam potrzebę wyrażenia tego co czuję w tym momencie
W drugiej klasie liceum zadurzyłam się w koledze z klasy.. czekałam na niego rok, aż w końcu w marcu tego roku stało się to czego pragnęłam od tak długiego czasu... zostaliśmy para, a ja byłam najszczęśliwszą osobą na świecie i nigdy nie zapomnę tych motylków w brzuchu..ehh. Niestety nasz związek trwał niecałe 3 miesiące.. szkoła się skończyła, on poszedł do pracy.. zerwaliśmy tydzień temu, w zasadzie była to nasza wspólna decyzja.. rozstaliśmy sie z powodu braku czasu na jakiekolwiek spotkania z jego strony, nie miał czasu ( a może ochoty? ) na napisanie choćby jednego głupiego smsa..nie mówiąc już o spotkaniu.. on chciał żebyśmy zostali przyjaciółmi.. ale od tamtej pory nie miałam z nim kontaktu.. i właśnie dlatego jest mi źle.Był tym pierwszym pod każdym względem... Ja właściwie nie wiem czy to była miłość,,czy to jest miłość, czy ja po prostu nie potrafię być sama, ale jak tylko o nim pomyślę, albo przypomnę sobie chwile kiedy było dobrze od razu mam łzy w oczach nie potrafię sobie z tym poradzić :(:( ja wiem, że byliśmy ze sobą stosunkowo krótko, ale mimo wszystko za nim tęsknię.. bardzo
W drugiej klasie liceum zadurzyłam się w koledze z klasy.. czekałam na niego rok, aż w końcu w marcu tego roku stało się to czego pragnęłam od tak długiego czasu... zostaliśmy para, a ja byłam najszczęśliwszą osobą na świecie i nigdy nie zapomnę tych motylków w brzuchu..ehh. Niestety nasz związek trwał niecałe 3 miesiące.. szkoła się skończyła, on poszedł do pracy.. zerwaliśmy tydzień temu, w zasadzie była to nasza wspólna decyzja.. rozstaliśmy sie z powodu braku czasu na jakiekolwiek spotkania z jego strony, nie miał czasu ( a może ochoty? ) na napisanie choćby jednego głupiego smsa..nie mówiąc już o spotkaniu.. on chciał żebyśmy zostali przyjaciółmi.. ale od tamtej pory nie miałam z nim kontaktu.. i właśnie dlatego jest mi źle.Był tym pierwszym pod każdym względem... Ja właściwie nie wiem czy to była miłość,,czy to jest miłość, czy ja po prostu nie potrafię być sama, ale jak tylko o nim pomyślę, albo przypomnę sobie chwile kiedy było dobrze od razu mam łzy w oczach nie potrafię sobie z tym poradzić :(:( ja wiem, że byliśmy ze sobą stosunkowo krótko, ale mimo wszystko za nim tęsknię.. bardzo
-
- Młody aktywny
- Posty: 88
- Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co ja mam robić ? :(
Możesz przestać tęsknić Po co tęsknić za kimś kto Cię olał ? Nie miał czasu nawet na jednego małego eska. Zerwał z Tobą... jego strata
quidquid latine dictum sit, altum videtur
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2074
- Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
- Płeć: kobieta
Re: Co ja mam robić ? :(
zgadzam sie z przedmówcą:)
Radze zapomnieć bo nie widzę w tym żadnych szans na związek, a z reszto do tej samej rzeki dwa razy sie nie wchodzi. Miałam trochę podobną sytuacje ze miałam zacząć związek po burzliwym okresie w życiu szkolnym i moim i jego (czyt. MATURA) ale sama nie wiem czemu on zrezygnował i tez jestem na etapie zapomnienia. I nie radze przyjaźni zawierać bo Twoje uczucie do niego nie zniknie jeśli będziesz go widywać.
Radze zapomnieć bo nie widzę w tym żadnych szans na związek, a z reszto do tej samej rzeki dwa razy sie nie wchodzi. Miałam trochę podobną sytuacje ze miałam zacząć związek po burzliwym okresie w życiu szkolnym i moim i jego (czyt. MATURA) ale sama nie wiem czemu on zrezygnował i tez jestem na etapie zapomnienia. I nie radze przyjaźni zawierać bo Twoje uczucie do niego nie zniknie jeśli będziesz go widywać.
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2969
- Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
- Płeć: kobieta
- Lokalizacja: NY! :D
Re: Co ja mam robić ? :(
Niby kazdy to wie ale ludzie i tak wchodza do tej samej rzeki drugi raz...Martuśka pisze: z reszto do tej samej rzeki dwa razy sie nie wchodzi..
Serce nie sluga, a milosc jest slepa...
tak naprawde w "dramatach" sercowych bardzo ciezko jest radzic - bo coz mozna doradzic nieznajomej/nieznajomemu?
Jesli zdecydujesz sie o ta "milosc" ( nie wiem czy milosc moze wystapic po tak krotkim czasie spotykania sie, raczej stawialabym na zauroczenie) to po prostu CZAS LECZY RANY...
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
Krolujesz Im.!
-
- Młody aktywny
- Posty: 6
- Rejestracja: 13.06.2007, 21:21
Re: Co ja mam robić ? :(
Uczucie którym go darze nie zaczęło się w momencie kiedy zostalismy parą... juz wczesniej spedzalismy ze soba duzo czasu i z mojej strony to zaczelo sie duzooo wczesniej.. choc pewna nie jestem czy to milosc... ehh no tak czas leczy rany...oby.
-
- Młody aktywny
- Posty: 88
- Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co ja mam robić ? :(
Jaką ranę ? Odejście kogoś, kto nie doceniał takiej dziewczyny jest raną ? To on powinien teraz mieć ranę i płakać cały czas. Powtórze się - jego strata.ja18 pisze:ehh no tak czas leczy rany...oby.
Poza tym nie czas leczy rany, tylko sami je leczymy. I jak szybko to zrobimy zależy tylko i wyłącznie od nas
quidquid latine dictum sit, altum videtur
-
- Młody aktywny
- Posty: 6
- Rejestracja: 13.06.2007, 21:21
Re: Co ja mam robić ? :(
hmm...może mi masz racje.. mnie najbardziej dobija mysl, ze to moze ja nie bylam w stanie mu dac tego czego on ode mnie oczekiwal, a mi wydawalo sie ze daje mu tyle na ile mnie stac i zawsze staralam sie okazac mu jak bardzio mi zalezy...
-
- Prawie autorytet
- Posty: 2074
- Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
- Płeć: kobieta
Re: Co ja mam robić ? :(
ja18 nie możesz sie obwiniać o to że to przez ciebie, jeśli już to "wina" (tak to nazwe) leży zawsze po obu stronach i nie możesz sie teraz zadręczać jakimiś wyrzutami. Mam wrażenie że to on zawalił tą sprawę... Aha ta miłość...
-
- Młody aktywny
- Posty: 88
- Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co ja mam robić ? :(
A czego on od Ciebie oczekiwał ? Powiedział czego oczekuje ? Jeśli nie - jego problem. Związek polega na rozmowie, a nie na czytaniu w myślach (chociaż to też zależy ). Skoro dawałaś mu tyle na ile Cię stać to czego chcieć więcej. Dawałaś mu wszystko co mogłaś i on tego nie docenił? Idiota Dobrze, że odszedł teraz. Pomyśl co by było jakbyście byli razem jeszcze pare miesięcy, a dopiero potem dowiedziałabyś się, że jest idiotą. Mogłoby boleć jeszcze bardziej. Lepiej, że dowiedziałaś się terazja18 pisze:hmm...może mi masz racje.. mnie najbardziej dobija mysl, ze to moze ja nie bylam w stanie mu dac tego czego on ode mnie oczekiwal, a mi wydawalo sie ze daje mu tyle na ile mnie stac i zawsze staralam sie okazac mu jak bardzio mi zalezy...
quidquid latine dictum sit, altum videtur
-
- Młody aktywny
- Posty: 6
- Rejestracja: 13.06.2007, 21:21
Re: Co ja mam robić ? :(
no tak..powoli do mnie dochodzi, ze on po prostu nie potrafil docenic tego wszystkiego co ja mu dawałam... a dałam tyle na ile było mnie stac...
-
- Młody aktywny
- Posty: 88
- Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
- Lokalizacja: Łódź
Re: Co ja mam robić ? :(
Powinno być:ja18 pisze:no tak..powoli do mnie dochodzi, ze on po prostu nie potrafil docenic tego wszystkiego co ja mu dawałam... a dałam tyle na ile było mnie stac...
ja18 pisze:Tak doszlo do mnie, ze on po prostu nie potrafil docenic tego wszystkiego co ja mu dawałam hehe ale głupi
quidquid latine dictum sit, altum videtur
-
- Młody aktywny
- Posty: 6
- Rejestracja: 13.06.2007, 21:21
Re: Co ja mam robić ? :(
Pewnie kiedyś tam będę mogła tak powiedziec, miejmy nadzieje
-
- Młody aktywny
- Posty: 12
- Rejestracja: 25.07.2007, 22:18
Re: Co ja mam robić ? :(
Jeżeli nadal cierpisz to możesz się zemścić. SERDECZNIE POLECAM
Jak??? Inwencja twórcza i serdeczna ludzka wredność powinna Tobą pokierować.
NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ
Jak??? Inwencja twórcza i serdeczna ludzka wredność powinna Tobą pokierować.
NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ