Powiedzieć?

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
ODPOWIEDZ
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Powiedzieć?

Post autor: Martuśka »

Nie wiem od czego zacząć bo nigdy nie lubiłam zwierzać sie z problemów bo wydawało mi sie, że wtedy narzekam. Ale muszę sie poradzić bo już nie wiem co zrobić. Zacznę od początku bo musze wszystko wyjaśnić.
Z kolegą z którym znam sie już ponad rok od jakiegoś czasu (kilka miesięcy) zachowywaliśmy sie podobnie do ludzi którzy są w związku, nazywaliśmy to takim wolnym związkiem. Spotykaliśmy sie dosyć często, dużo gadaliśmy, przytulaliśmy sie, całowaliśmy... kiedyś był u mnie na noc (mieszkam kilka kilometrów od niego) bo chciałam żeby naprawił mi kompa i wtedy powiedział ze on chciałby spróbować stałego związku. Był to dla mnie szok bo zawsze jak wchodziliśmy na ten temat to on mówił ze to nie ma szans bo mieszkamy w różnych miejscach. Ale zawsze chciałam tego związku. Byliśmy przed maturami i nie chcieliśmy widywać sie raz na miesiąc więc postanowiliśmy poczekać z tym związkiem aż skończą sie matury. No i matury sie skończyły ale on już wcześniej ( jak trwały matury) powiedział ze związek i tak nie ma sensu bo pójdziemy do innych miejsc na studia i w wakacje on zamierza iść do pracy itd.( moja intuicja mnie nie zawiodła i choć chciałam tego związku miałam przeczucie ze on sie rozmyśli). Wydawało mi sie ze jakoś to przeżyje ale sie myliłam... Nadal spotykaliśmy sie dosyć często ale i tak wiedziałam ze nie powinnam bo za bardzo sie do niego przywiązałam... po prostu sie zakochałam :cry: i nawet chciałam mu o tym powiedzieć ale kiedyś o tym rozmawialiśmy i jak sie zapytał czy sie w nim zakochałam ( a wtedy jeszcze nic nie czułam) to mówiłam ze nie i zapytałam sie co by zrobił gdybym sie zakochała w nim a on: to byłby problem. I dlatego zastanawiam sie czy mu powiedzieć co czuje bo nie chce być tym "problemem".

Mama nadzieje że mimo długiej historii przeczytacie to i mi pomożecie. Proszę Was o to bardzo.
SkaTe_GirL
Prawie autorytet
Posty: 2969
Rejestracja: 24.06.2003, 17:28
Płeć: kobieta
Lokalizacja: NY! :D

Re: Powiedzieć?

Post autor: SkaTe_GirL »

hmmm chcesz tak prosto z mostu powiedziec mu "Zakochalam sie w Tobie"? Na Twoim miejscu nie mowilabym... znasz go, jak piszesz czesto sie spotykacie wiec mozesz wyczuc co czy w ogole On cos do Ciebie czuje.
Tak mi sie przypomniala sytuacja kolezanki... Zakochala sie w takim Macku, tez sie spotykali czesto,calowali itd ale nie bylo mowy o zwazku, milosci itd, Aga nie wytrzymala pewnego razu i powiedziala, ze chcialaby stalego zwiazku, ustatkowac sie...a Maciek? Tak jak lubil z nia przebywac od temtej pory sie nie odzywa, nie spotykaja sie juz. Czyzby niektorzy mezszczyzni bali sie stalosci? Bali sie slow "zwiazek", "kocham Cie"?

Pozatym zawsze twierdzilam, ze slowa maja mala moc. Licza sie czyny wiec moze mu to okaz? ale nie tak z "papa" (rzucanie sie na szyje, calowanie az tchu braknie) tylko tak subtelnie, ze dajesz mu sygnaly, ze kochasz ale nie do konca... tak jak to my dziewczyny potrafimy.
Podpisuj Dni Imieniem Swym.!
Krolujesz Im.!
;)
medea
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 19.06.2007, 22:38

Re: Powiedzieć?

Post autor: medea »

to nie jest prosta sytuacja... Wiadomo sama mam podobną, tylko że my nie jesteśmy w wolnym związku... nie jesteśmy w żadnym związku. Mimo iż ja bym bardzo chciała. Jesteśmy blisko, ja go kocham, chodzimy często na wspólne spacery, jeździmy do kina czy teatru. Chodzimy razem na zakupy i na piwo, czy coś zjeść. Ale nigdy nie odważyłam się go pocałować, bo on jest taki nieśmiały.. a nie chciałam tego zniszczyć tego co budowałam przez trzy lata. Teraz się poważnie zastanawiam czy mu powiedzieć czy nie. ale przecież nie mogę mu powiedzieć że go kocham bo on się spłoszy a więc co mam powiedzieć nie wiem..
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Powiedzieć?

Post autor: Martuśka »

no właśnie też nie chce spłoszyć tego mojego kolegi bo jeśli powiem mu ze sie w nim zakochałam on będzie mnie unikał i nasz kontakt sie popsuje. Chociaż zastanawiam sie czy zerwanie tej znajomości nie byłoby najlepszym wyjściem z tej sytuacji, wiem ze to bardzo drastyczny sposób ale wiem ze moje uczucie będzie rosło a on nie będzie o tym wiedzieć.
ale jeśli nie taki sposób to doszłam do wniosku ze powiem mu że musimy skończyć zachowywać sie jak para i żeby nasze stosunki były czysto koleżeńskie. Nie wiem czy to sie uda ale wiem ze tak jak jest teraz nie może być :nie:
medea tez nie masz ciekawej sytuacji bo trzy lata to juz dużo czasu. Ale np.nigdy nie rozmawialiście na takie tematy jak miłość albo nie możesz wywnioskować z jego zachowania jaki ma stosunek do ciebie, jak cie traktuje?
m1h4l
Młody aktywny
Posty: 88
Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
Lokalizacja: Łódź

Re: Powiedzieć?

Post autor: m1h4l »

Martuśka pisze:no właśnie też nie chce spłoszyć tego mojego kolegi bo jeśli powiem mu ze sie w nim zakochałam on będzie mnie unikał i nasz kontakt sie popsuje.
Wiesz, bo już mu to mówiłaś?? :>Moim zdaniem jak i tak chcesz zerwać znajomość to co za różnica czy poprzez normalne zerwanie czy po prostu on Cię będzie unikał.

Za dużo teoretyzujecie. Jeśli powiem, że ma długie nogi to na mnie splunie. Jeśli zwrócę mu uwagę to mnie odrzuci. Póki nie spróbujecie możecie tylko snuć domysły. Planowanie nic nie da, liczą się emocje - a to już dziewczyny powinny najlepiej wiedzieć :D
SkaTe_GirL pisze:Licza sie czyny
Święte słowa...
quidquid latine dictum sit, altum videtur
medea
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 19.06.2007, 22:38

Re: Powiedzieć?

Post autor: medea »

Martuśka pisze: medea tez nie masz ciekawej sytuacji bo trzy lata to juz dużo czasu. Ale np.nigdy nie rozmawialiście na takie tematy jak miłość albo nie możesz wywnioskować z jego zachowania jaki ma stosunek do ciebie, jak cie traktuje?

Wiesz gdzie tkwi u mnie problem. W mojej osobie, ponieważ on jest bardzo atrakcyjnym chłopakiem a ja jestem nieatrakcyjną dziewczyną... Wiesz jesteśmy blisko, ale nie rozmawiamy na tematy o miłości tak jakoś się utarło. On jest bardzo nieśmiały. w tym roku zdawałam maturę i był to jedyny człowiek na którym mogłam polegać, który potrafił przyjechać w nocy przed moim egzaminem i mnie trochę odstresować, mówił że wszystko będzie dobrze, żebym się nie martwiła. Był przy mnie, po każdym egzaminie dzwonił albo przychodził do mnie. Chciałam mu za to podziękować i postanowiłam że kupię butelkę jakiegoś dobrego wina i sobie posiedzimy u mnie. Kiedy mu o tym powiedziałam to postanowił że pójdziemy na zakupy a potem pójdziemy do niego i ugotujemy sobie coś i wypijemy to winko. Słuchaj po prostu mnie zamurowało. Byliśmy w sklepie kupiliśmy to co potrzeba... Wieczorem spotkaliśmy się u niego i zaczęliśmy robić domową pizze, ale śmiechu przy tym było. W pewnym momencie musiałam wyjść na chwilkę bo poprosił mnie żebym skoczyła po coś do sklepu... kiedy wróciłam na stole leżały na przeciwko siebie dwa talerzyki, szklanki na sok i lampki do wina, w tle leciała ładna muzyka no i oczywiście na stole było także czerwone wino... zamurowało mnie... Po prostu byłam w szoku, a poczułam się jak królewna. Kolacja była pyszna, wino też... a mi to dało dużo nadziei że może dla niego nie liczy się wygląd, może on mnie też kocha...
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Powiedzieć?

Post autor: Offik »

no to pieknie... pewnie jemu na tobie zalezy ale jak ze jest dobrze wychowany, i tak sie utarlo u was ze nie rozmawiacie o tym to nie wie jak ma zaczac...
medea
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 19.06.2007, 22:38

Re: Powiedzieć?

Post autor: medea »

Nie wiem czy jemu na mnie zależy ale na pewno nie jestem mu obojętna, sądząc po jego zachowaniu. Mimo swojego wieku i wyglądu miał tylko jedą dziewczynę i to na obozie taka przlotna znajomość nawet nie utrzymują kontaktu. Mi na nim potwornie zależy, nie potrafię już chyba żyć bez niego. Bez jego uśmiechu i głosu kiedy wypowiada moje imię...
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Powiedzieć?

Post autor: Offik »

no to na co czekasz? bierz sprawe w swoje rece:)
medea
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 19.06.2007, 22:38

Re: Powiedzieć?

Post autor: medea »

łatwo mówić gorzej zrobić... Po prostu boję się jego reakcji... a co jeśli ja źle odbieram jego sygnały.. ale z drugiej strony jak nie spróbuję to nigdy nie będę wiedziała czy to coś znaczy... Ale jak nie znaczy nic to zostanę zupełnie sama...
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: Powiedzieć?

Post autor: =MiLi= »

Kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje :)
Ostatnio zmieniony 20.06.2007, 21:58 przez =MiLi=, łącznie zmieniany 1 raz.
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
medea
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 19.06.2007, 22:38

Re: Powiedzieć?

Post autor: medea »

już gdzieś to słyszałam... hm... ciekawe kto na moim miejscu by zaryzykował..
m1h4l
Młody aktywny
Posty: 88
Rejestracja: 03.06.2007, 16:06
Lokalizacja: Łódź

Re: Powiedzieć?

Post autor: m1h4l »

medea pisze:już gdzieś to słyszałam... hm... ciekawe kto na moim miejscu by zaryzykował..
Ja :)
medea pisze:łatwo mówić gorzej zrobić... Po prostu boję się jego reakcji... a co jeśli ja źle odbieram jego sygnały.. ale z drugiej strony jak nie spróbuję to nigdy nie będę wiedziała czy to coś znaczy... Ale jak nie znaczy nic to zostanę zupełnie sama...
Jak nie będziesz z nim to rodzina Cię opuści? Przyjaciele przestaną lubić ? Chyba nie, więc nie zostaniesz zupełnie sama :) . Takie wyolbrzymianie jest niebezpieczne. Dobrze mówisz: Jeśli nie spróbujesz...
quidquid latine dictum sit, altum videtur
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Powiedzieć?

Post autor: Martuśka »

widzę, że temat zszedł na problem medea :roll:
Offik
Prawie autorytet
Posty: 2650
Rejestracja: 02.12.2005, 13:16
Lokalizacja:

Re: Powiedzieć?

Post autor: Offik »

w twoim przypadki Martuska jest tak samo.

bierz sie za niego i nie czekaj na rozwoj wydazen:)
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Powiedzieć?

Post autor: Martuśka »

tu przyznam racje medea, łatwo mówić trudniej zrobić...
znając moją odwagę co do okazywania a tym bardziej do wyrażania uczuć to jak będę miała cokolwiek na ten temat powiedzieć to ucieknę albo i tak wyjadę z innym tematem, boje sie odrzucenia :(
medea
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 19.06.2007, 22:38

Re: Powiedzieć?

Post autor: medea »

Przepraszam że tak wtargnęłam do Twojego tematu, ale nasze sytuacje są bardzo podobne. Ja też boję się odrzucenia ale ze względu na mój wygląd. Kiedyś mi ktoś powiedzial że z charakteru ot mogłabym mieć każdego jednak nie każdy jest na tyle odważny żeby zmieżyć się z opiniami ludzi na temat mojego wyglądu. Co prawda to było jakiś czas temu a nawet dość dawno. Wygląd się trochę zmienil chyba na lepsze charakterek trochę też... A co do tej mojej samotności to fakt rodzina mnie nie opuści ale na przyjaciół ostatnio nie mogę liczyć. W sumie to dlatego opisałam moją historię na forum ponieważ chciałam uzyskać jakąś obiektywną opinię bo moi znajomi nie mają dla mnie nawet 5 minut bo są zajęci i nikt nie wie o tym co się stało. O tym jak się męczę i jak cała historia wygląda... znają jej początek.
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Powiedzieć?

Post autor: Martuśka »

Na przyjaciół mogę liczyć ale nie chce im mówić co sie dzieje. Kiedyś sobie powiedziałam że moje problemy to moja sprawa i nie lubie sie zwierzać bo czuje sie tak bezsilnie a gdy sama poradze sobie z problemem to jestem z siebie duma;) Ale teraz musiałam poradzić sie kogoś bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji... Pojawiło sie ostatnio coś co może zmienić jego (tego kolegi oczywiście) podejście do mnie, otóż nie moge iść na moje wymarzone studia bo nie przeszłam badań :cry: miałam iść do Wrocławia ale w takiej sytuacji wychodzi na to ze muszę iść do Poznania a on tez tam idzie na studia:) zawsze to też była przeszkoda w tym by zacząć ten związek a teraz przeszkoda znikła. Moze jak sie dowie że będziemy studiować w tym samym mieście to coś sie zmieni... Bedziemy przecież w tym samym miejscu i często bedziemy sie widywać a moze naewt codziennie. Nawet kiedyś sobie mówiliśmy ze jak pójdziemy do Poznania na studia to mieszkamy razem ale nie wiem czy on jeszcze to pamięta bo z jego pamięcią to nie zbyt dobrze jest :wink:
medea
Młody aktywny
Posty: 19
Rejestracja: 19.06.2007, 22:38

Re: Powiedzieć?

Post autor: medea »

Każdy facet ma pamięć dobrą ale krótką :mrgreen: Widzę że sytuacja podobna do mojej, bo ja się też wybieram na te same studia co on... tzn ta sama uczelnia ale inny kierunek...
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Powiedzieć?

Post autor: Martuśka »

No ja na inną uczelnie ide ale tylko dlatego ze na jego nie ma tych kierunków co mnie interesują. Taaaa on pamiętają tylko to co chcą pamiętać i tylko te rzeczy które są im potrzebne :D tak jeszcze mnie ciekawi czy ty medea widzisz sie z tym chłopakiem codziennie czy są to takie spotkania co jakiś czas?
A czemu myślisz ze jesteś nieatrakcyjna? nigdy o sobie tak nie myślałam chociaż miałam zerowe powodzenie u chłopaków. To że chłopcy nie latają za tobą to nie znaczy że jesteś nieatrakcyjna. A ze ktoś ci kiedyś tak powiedział to nie jest powód by sie za taką uważać. Ale tez nie można sie uważać za piękność :nie:
O mnie chłopcy nie myślą raczej ze jestem ładna ale zdarza mi sie usłyszeć od dziewczyn jakieś miłe słówko a dla mnie to jest ważniejsze bo dziewczyna dziewczynie rzadko mówi ze jest ładna.
Jeśli bedziesz myślała ze jesteś nieatrakcyjna to wszyscy będą tak myśleli, troche wiary w siebie:)
ODPOWIEDZ