Miłość na odległość.

Każdy prędzej czy później Jej pragnie, każdego dosięga Ręka Miłości, dla jednych jest łaskawa, inni błądzą i muszą walczyć. W tym forum piszemy o pułapkach, rozterkach i radościach związanych z wyjątkowym stanem jakim jest jest Miłość.
ODPOWIEDZ
robek
Młody rozbrykany
Posty: 245
Rejestracja: 07.12.2006, 23:25
Lokalizacja: Radom

Miłość na odległość.

Post autor: robek »

Chciałem Was się zapytać czy miłość na odległość jest możliwa? Czy nie przeszkadza czasem fakt, że ludzie zakochani od siebie mieszkają daleko od siebie.
Robek
Centi66691
Człowiek czynu
Posty: 1241
Rejestracja: 23.09.2007, 13:13
Lokalizacja: Hollyłódź

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Centi66691 »

Wydaję mi się że jest możliwa jeśli to uczucie jest szczere i prawdziwe... Osoby muszą mieć ogromne zaufanie do siebie... a osobiście znam osoby które żeyją na odległość i są już bardzo długo :P
"Wielcy Tancerze nie są wielcy z powodu swojej techniki, lecz pasji"
=MiLi=
Wspaniała
Posty: 4384
Rejestracja: 30.01.2005, 21:42
Płeć: kobieta
Lokalizacja: ŁóDź

Re: Miłość na odległość.

Post autor: =MiLi= »

Hmmm ciężki temat... znam kilka związków na odległość i jakoś się trzymają. Ja bym tak nie dała rady i szczerze mówiąc nie bardzo patrzę na takie związki. Ja potrzebuję czuć, że Ta osoba jest obok mnie, ze mną, że trzyma mnie za rękę itd... trzeba mieć również ogromne zaufanie, bo przecież nie wiemy co ta druga osoba tam u siebie robi... poza tym uważam, że te związki są no nie wiem.. żeby źle tego nie napisać... ludzie nie mają szans się poznać, widują się raz na jakiś czas i wtedy kiedy to robią starają się ten czas jak najlepiej przeżyć, bez kłopotów, przykrych spraw, wszystko ma być pięknie, ładnie, żeby pięknie mile wspominać te dni. Moja kuzynka jest w takim związku już kilka lat dlatego wiem jak to u Nich wygląda od środka... A. mówi, że nawet jak jest o coś zła i chciałaby wyjaśnić to nie zrobi tego, bo wie, że się pokłócą albo będą smutni i stracą ten krótki czas, który mają dla siebie, poza tym mieszkają w hotelach, rozpieszczają się nawzajem... wiadomo, że życie jest inne, nie mieszka się w hotelu, nikt za nas nic nie robi a i mało kto ma tyle kasy, żeby codziennie chodzić na obiad do knajpy, zamawiać jedzenie czy kupować smakołyki itd non stop ;) nie mają szans poznać się od tej życiowej, praktycznej i codziennej strony. Dlatego ja bym się w taki związek nie pakowała. Ale kciuki za takie związki trzymam ;)
22.09.2007 Nasz Ślub :*
06.07.2008 Nela Natalia :*
29.02.2012 Inga Patrycja :*
Paweł
Morphlorchack
Posty: 6351
Rejestracja: 30.08.2002, 11:21
Płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Paweł »

Niestety rzadko koło zdarzeń, obraca siła naszych marzeń.
:: // https://www.readyforboarding.pl
:: // me? https://pawel.florczak.info
outsider
Młody aktywny
Posty: 35
Rejestracja: 25.05.2008, 09:50

Re: Miłość na odległość.

Post autor: outsider »

ehh sam teraz mam miłość na odległość..
Jest ciężko.. nawet bardzo dlatego wam to odradzam..
robek
Młody rozbrykany
Posty: 245
Rejestracja: 07.12.2006, 23:25
Lokalizacja: Radom

Re: Miłość na odległość.

Post autor: robek »

Mój kolega tez ma. tylko, ze teraz juz mieszka on ze swoją sympatią u niej w mieście. Więc teraz ma lżej.
Robek
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Martuśka »

Mój dobry kumpel też jest w takim związku... mieszka w jednym mieście, studiuje w innym oddalonym o 250 km a dziewczyna mieszka jeszcze w innym mieście oddalonym o jakieś 200 km... za rok gdy ona skończy szkołę razem będą studiować w jednym mieście... ale ciężko jest bo rzadko sie widują... też byłam w związku na odległość i był lepszy od tego gdy chłopak mieszkał w tym samym bloku, dwa pietra wyżej... wszystko zależy od obu stron, od tego jak komu zależy a nie od tego gdzie mieszkają (znaczy odległość tez ma wpływ ale jak sie przekonałam to nie zawsze).
outsider
Młody aktywny
Posty: 35
Rejestracja: 25.05.2008, 09:50

Re: Miłość na odległość.

Post autor: outsider »

Martuśka pisze:Mój dobry kumpel też jest w takim związku... mieszka w jednym mieście, studiuje w innym oddalonym o 250 km a dziewczyna mieszka jeszcze w innym mieście oddalonym o jakieś 200 km... za rok gdy ona skończy szkołę razem będą studiować w jednym mieście... ale ciężko jest bo rzadko sie widują... też byłam w związku na odległość i był lepszy od tego gdy chłopak mieszkał w tym samym bloku, dwa pietra wyżej... wszystko zależy od obu stron, od tego jak komu zależy a nie od tego gdzie mieszkają (znaczy odległość tez ma wpływ ale jak sie przekonałam to nie zawsze).
Ehh masz racje. To zależy od tego jak sie 2 osoby kochają a nie jak blisko mieszkają, ale czasem ta odległość wszystko utrudnia..
Gdy druga osoba wpada w depresje na samą myśl o tym że to może sie zawalić, bo kocha ponad wszystko a jednocześnie nie ma poczucia własnej wartości i wierzy że nie zasługuje na nic, jest ciężko, a przez telefon czy internet trudno do czego kolwiek przekonać.. cokolwiek wytłumaczyć
Jeszcze gdy druga osoba bardzo często wpada w stany depresyjne i potrzebuje swej miłości obok siebie byle by nie była z bólem sama, a druga osoba mieszka 400 km od niej to jest naprawde ciężko..
Ja przezywam cos takiego i łatwo nie jest.. Nie mam ukończonych 18 lat.. nie mogę jeździć gdzie chcę a teraz muszę.. Muszę choćbym miał uciec z domu, jechać do niej by być przy niej choć przez chwilę i uspokoić ją.. łatwiej by było gdyby mieszkała w tym samym mieście bo gdy wrócę do domu to przez rok chyba z niego nie wyjdę chyba że do szkoły, ale muszę..
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Martuśka »

Nie bedzie prościej zwalczyć przyczyne derpresji? Czy młodzi ludzie moga mieć powody do depresji? sorki ale ja po prostu nie rozumiem ludzi którzy z byle powodów wpadają w tą ich domiemianą depresje... czy na świecie są sami pesymiści? No ale to inny temat...

Wiesz jesli ktoś decyduje sie na taki zwiazek musi sie liczyć z tym ze rzadko widuje sie z partnerem... Po co w to wchodzić jak potem ma sie sobie wkręcać ze sie na to nie zasługuje (na tą miłość), że jest sie do niczego bez konkretnych powodów... Nie lepiej widzieć pozytywne strony? tak jest o wiele lepiej a nie tylko sie smucić...
Nie wiem po ile macie lat ale chyba nie macie po 13 i wiecie na czym polega zwiazek. Ufacie sobie, czujecie sie ze soba bezpiecznie i jest wam dobrze... starajcie sie zawsze w pełni wykorzystywać to ze własnie jesteście razem, że sie widzicie, jesteście blisko. mimo odległosci starajcie sie utrzymywać stały kontakt (smsy, rozmowy telefoniczne, skyp, gg itd) docenie troche rozwój techniki i tyle... moze nie da sie kogos przytulic ale mozna zobaczyć i usłyszeć a to też daje dużo.
outsider
Młody aktywny
Posty: 35
Rejestracja: 25.05.2008, 09:50

Re: Miłość na odległość.

Post autor: outsider »

Martuśka pisze:Nie bedzie prościej zwalczyć przyczyne derpresji? Czy młodzi ludzie moga mieć powody do depresji? sorki ale ja po prostu nie rozumiem ludzi którzy z byle powodów wpadają w tą ich domiemianą depresje... czy na świecie są sami pesymiści? No ale to inny temat...

Wiesz jesli ktoś decyduje sie na taki zwiazek musi sie liczyć z tym ze rzadko widuje sie z partnerem... Po co w to wchodzić jak potem ma sie sobie wkręcać ze sie na to nie zasługuje (na tą miłość), że jest sie do niczego bez konkretnych powodów... Nie lepiej widzieć pozytywne strony? tak jest o wiele lepiej a nie tylko sie smucić...
Nie wiem po ile macie lat ale chyba nie macie po 13 i wiecie na czym polega zwiazek. Ufacie sobie, czujecie sie ze soba bezpiecznie i jest wam dobrze... starajcie sie zawsze w pełni wykorzystywać to ze własnie jesteście razem, że sie widzicie, jesteście blisko. mimo odległosci starajcie sie utrzymywać stały kontakt (smsy, rozmowy telefoniczne, skyp, gg itd) docenie troche rozwój techniki i tyle... moze nie da sie kogos przytulic ale mozna zobaczyć i usłyszeć a to też daje dużo.
ehh przyczyn depresji jest niestety wiele.. Jednym z nich jest bardzo silna fobia społeczna, przez którą przebywanie w toważystwie wielu ludzi jest nie do zniesienia.. Są i inne powody.. Uwierz mi mogą mieć powody do depresji. Ona przeżyła naprawde bardzo wiele.. przeszłości miło nie wspomina a ona wraca i nie daje spokoju.. Widzi przed oczami obrazy z przeszłości, zaczyna sie dusic.. Nie potrafi sama sie zaakceptować. Wedłóg siebie nie jest ładna(mimo iż jest) i wciąż boi się że właśnie z tego powodu ją zostawię. Boi się że jeśli przywiąże do tej miłości taką wagę, że stanie się ona dla niej najważniejsza, i ją straci to już nie będzie umiała sie podnieść. Liczyliśmy się z tym że żadko się widujemy i nie odczuwamy jako takiego braku nie wiem spacerowania razem, wychodzenia gdzies bo jestesmy przy sobie wciąż myślami, ale czasem ona potrzebuje pomocy z bliska a nie tylko słów z daleka i jest trudno. Jest wiele pozytywnych stron ale ona poprostu już tak ma. Jest pesymistką i wszędzie widzi cierpienie ale ja ją taką kocham.
Nie nie mamy 13, ale pełnoletni też nie jesteśmy bym mógł do niej pojechać bo tak chcę i jej pomóc. Utrzymujemy stały kontakt :P
Średnia ilość sms dziennie wynosi 30, a i rozmowy przez gg nie są krótkie, ale czasem gdy jest ciężko potrzebuje by ją przytulić i podniesc na duchu i wlasnie dlatego musze do niej jechać, mimo iż nie mogę
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Martuśka »

co do depresji i tych problemów to trzeba poszukać pomocy w takim razie, fachowej pomocy...

życzę Wam powodzenia, chociaż z jej podejsciem troche będzie Wam trudno to przetrzymać...
outsider
Młody aktywny
Posty: 35
Rejestracja: 25.05.2008, 09:50

Re: Miłość na odległość.

Post autor: outsider »

Martuśka pisze:co do depresji i tych problemów to trzeba poszukać pomocy w takim razie, fachowej pomocy...

życzę Wam powodzenia, chociaż z jej podejsciem troche będzie Wam trudno to przetrzymać...
No niestety takie podejscie jest :(
Psycholog nic nie da bo ona nie chce nawet rozmawiac z obcymi ludzmi. Mi sie ledwo udalo do niej dotrzec. Jakos sobie poradzimy nikt nie mówił że będzie łatwo
Dziękuje mam nadzieje ze jakos sie nam będzie powodzic ja sam musze chyba na psychologie isc zeby jej pomóc :p
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Martuśka »

Psycholog nie może pomagać bliskiej osobie/krewnemu bo podchodzi do tego zbyt emocjonalnie a emocje sa zbędne.
Jeśli nie ma 18 lat to rodzice bądź szkoła mogą starać sie dla niej o skierowanie do psychologa i wtedy bedzie musiała iść.
spróbuje jej pomóc w takim razie rozmowami, i jak widzisz ze zaczyna byc lepiej to zacznij wspominać o psychologu... no ale najpierw musicie starać sie często spotykać i w przyszłosci zaplanować np. studia w tym samym mieście .
outsider
Młody aktywny
Posty: 35
Rejestracja: 25.05.2008, 09:50

Re: Miłość na odległość.

Post autor: outsider »

Martuśka pisze:Psycholog nie może pomagać bliskiej osobie/krewnemu bo podchodzi do tego zbyt emocjonalnie a emocje sa zbędne.
Jeśli nie ma 18 lat to rodzice bądź szkoła mogą starać sie dla niej o skierowanie do psychologa i wtedy bedzie musiała iść.
spróbuje jej pomóc w takim razie rozmowami, i jak widzisz ze zaczyna byc lepiej to zacznij wspominać o psychologu... no ale najpierw musicie starać sie często spotykać i w przyszłosci zaplanować np. studia w tym samym mieście .
Staram sie jej pomagać. Mówi że ja jeden potrafie jej pomóc, podnieść na duchu, ale wszystko w pewien sposób zawalilem. Gdy byliśmy przyjaciółmi naprawde udawalo mi się jej pomóc. Dowartościowywalem ją, ale odkąd byliśmy razem, chcialem pomóc tylko tym że jestem z nią i ją kocham a to była żadna pomoc. Teraz znów staram się jej uświadamiać ile jest warta, ale ona wciąż wierzy że nie zasługuje na żadną miłość. W pewnym momencie stałem się dla niej wszystkim na czym jej zależało, a potem wpadła w depresje i zauważyła że tylko ja ją tu trzymam. Gdyby nie to nie miala by po co żyć. Boi się że ją zostawię. Nie przetrwam próby czasu i znajdę sobie inną, dlatego nie chce bym dawał jej tyle szczęscia co wcześniej bo wie że tej straty by nie przetrwała. Nie chce bym pisał jej że ją kocham. Nie chce tak bardzo przyzwyczaić się do tego bo wie że jeśli to straci to się już nie podniesie, dlatego kocha mnie ale odstawia zupełnie na dalszy plan zawsze starając sie znalezc cokolwiek do roboty i ustawiając to w hierarchi wartości nade mną by w razie czego mieć jeszcze jakiś cel.
Niestety często się spotykać nie możemy ale postanowiłem że musze do niej jechać w najbliższym czasie choćby nie wiem co by zobaczyła jak mi na niej zalezy, by przestała się choć odrobinę bać, a boi się bardzo
Studia już zaplanowalismy razem. Jest starsza o rok no i prawdopodobnie w prszyszlym roku jedzie do krakowa studiować. Ja mam dobrze zdać maturę i do niej dojechać, pójść studiować na uj, mieszkać razem z nią by zawsze byc blisko i móc jej pomóc.
Najwiękrzy problem jest z tym psychologiem, bo nawet jeśli zaczęła by do niego chodzić to nie wiem czy dało by to coś. Przeżyła bardzo wiele. Ludze ja strasznie skrzywdzili i nie zapomni o tym, a czasem nawet wspomnienie przeszłości wywołuje u niej stany lękowe i depresję..
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Martuśka »

a rodzice pewnie nie reaguja na to co dzieje sie z ich córką co?
wiesz w takich sytuacjach to tylko psycholog moze pomóc...
ale to długi temat i nie bede sie tu rozpisywac bo nie ten wątek... lepiej skończyc ten offtop bo polecą ostrzeżenia...
outsider
Młody aktywny
Posty: 35
Rejestracja: 25.05.2008, 09:50

Re: Miłość na odległość.

Post autor: outsider »

niestety taką ma rodzinę, ktorą nie obchodzi co ona czuje. Kiedyś nawet sama chciala iść do psychologa, to matka ją spytała po co skoro i tak jesteś nikim? Rezultat jest taki że naprawdę w to uwierzyła i nie zamierza iść do psychologa
ehh ok koniec offtopa
DoMiŚ
Młody aktywny
Posty: 6
Rejestracja: 19.09.2008, 15:36

Re: Miłość na odległość.

Post autor: DoMiŚ »

Moim zdaniem milosc na odleglosc jest mozliwa, ale tylko wtedy jezeli ma sie naprawde duze zaufanie do 2 osoby.
Chociaz w sumie jezeli np. facet jedzie do wojska to malo prawdopodne zeby zdradzil bo raczej nie ma az takich okazjii jak np na samotnych wakacjach.
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Miłość na odległość.

Post autor: Martuśka »

We wojsku okazja do zdrady jest codziennie bo mają przepustki na miasto a wtedy robią tylko jedno - piją.... może nie wszyscy ale większość pewnie tak.

Jestem w takim związku ale dzieli nas tylko (albo może aż) 30 km... widujemy sie prawie codziennie po kilka godzin:) ale za tydzień będzie nas dzieliło prawie 300 km. Dla nas nie ma znaczenia odległość, co z tego ze będziemy musieli pokonać tą drogę siedząc 5 h w pociągu, ważne że mamy świadomość że ktoś na nas czeka i że mamy do kogo jechać:) Najważniejszy czas spędziliśmy razem czyli początki, to co ważne juz o sobie wiemy a to będzie próba dla nas i naszego związku:) będziemy widywać sie co 4-5 dni albo bedziemy sie raczej starać tak spotykać:)
ODPOWIEDZ