W imie milosci lub przyjazni:)
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 224
- Rejestracja: 28.09.2002, 18:57
- Lokalizacja: I po co :P
Re: W imie milosci lub przyjazni:)
DOKŁADNIE!Po prostu łatwiej zastraszyć,a później już się nie chce na ogół kolegów wysyłać
Raz się żyje, potem się tylko straszy...
Ja straszę już dziś!!!
Ja straszę już dziś!!!
-
- Młody rozbrykany
- Posty: 215
- Rejestracja: 25.02.2003, 23:04
- Lokalizacja: Kosmos
Re: W imie milosci lub przyjazni:)
Ehhhh jak już pisałam w innym temacie... "znieczulica" ja miałam taką sytuację... tyle że zamiast dresiarzy byli skini... kolega naprawdę starał sie obronić siebie.. bo to o niego chodziło... ale ja też bezczynnie nie stałam. Wiedziałam, że na wygraną z nimi większych szans nie ma... ale nie potrafiłam stac beczynnie. Co prawda udało nam sie pokonać 5... ale niestety ich było siedmiu i to my wylądowaliśmy w szpitalu.... Jednak gdyby taka sytuacja miejsce jeszcze raz, czego sobie nie życzę, postąpiłabym tak samo....
Mamy w życiu prawo popełniać wiele błędów oprócz jednego- tego, który niszczy nas samych.....