Prawda.

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
rogata
Młody aktywny
Posty: 181
Rejestracja: 24.01.2009, 16:56
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Chełm

Re: Prawda.

Post autor: rogata »

jestem za prawdą. chociaż ci co jakoś się z prawdą mijają, zawsze mają w życiu lepiej i łatwiej
Life is piece of shit, when you look at it!
ABCBielizny
Młody aktywny
Posty: 29
Rejestracja: 07.03.2011, 15:10
Płeć: mężczyzna

Re: Prawda.

Post autor: ABCBielizny »

To bardzo subiektywne odczucie,ponieważ nie każdy kto mija się z prawdą jest faktycznie szczesliwy. Jest nawet takie powiedzenie,że kłamstwo nie stanie się prawda nawet jak wszyscy w nie uwierzą. Coś musi w tym być i zawsze staram się tego trzymać.
wally81
Młody aktywny
Posty: 3
Rejestracja: 07.08.2011, 11:15
Płeć: mężczyzna

Re: Prawda.

Post autor: wally81 »

Podstawa szczesliwego zwiazku jest ZAUFANIE. To z kolei buduje sie na prawdzie. Jezeli moja partnerka mnie kocha i chce byc ze mna do konca zycia to ja chce byc pewny ze moge jej zaufac, ze gdy mowi ze idzie do kolezanki na ploteczki to wiem , ze faktycznie idzie do niej a nie do obcego faceta. Mowienie prawdy, nawet tej najbolesniejszej sprawia, ze budujemy w sobie zaufanie. Nie mowie o prawdzie wydobytej sila przez druga osobe, czy prawda wypowiedziana przez osoby trzecie, bo takie wlasnie sytuacje potrafia zniszczyc w przeciagu kilku minut to, co budowalismy niekiedy nawet kilka lat. Prawda jest miloscia. Wiec nie zgodze sie, ze przemilczenie pewnych zeczy jest wyjsciem. Zastanowcie sie czego tak naprawde od zycia chcecie? Macie dwie opcje:
1. Byc szczesliwie zakochanym/zakochana, miec rodzine, dzieci, wspanialy dom, ufac sobie bezgranicznie?
2. Chodzic na imprezy, zaliczac co sie da, a w poniedzialek do pracy?
Ja wybieram opcje 1. Byc kochanym i kochac to jest dla mnie sens zycia i glowny cel. Za tym idzie prawda a za nia chec dzielenia sie z najblizszymi wszystkim co we mnie najlepsze. Reasumujac - nie daje sobie samemu powodu, by zastanawiac sie, czy powiedziec prawde. DLA NAJBLIZSZYCH JA JESTEM PRAWDA. Sorki za braki w PL pisowni, ale nie mam PL klawiatury
Pozdrawiam
rogata
Młody aktywny
Posty: 181
Rejestracja: 24.01.2009, 16:56
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Chełm

Re: Prawda.

Post autor: rogata »

wally81 pisze:Podstawa szczesliwego zwiazku jest ZAUFANIE.
Ok, a jeśli ufasz osobie, która cię oszukuje?
wally81 pisze:Mowienie prawdy, nawet tej najbolesniejszej sprawia, ze budujemy w sobie zaufanie.
Czasem powiedzenie prawdy może znaczyć zakończenie związku
Życie nie jest tak różowe jak sobie wyobrażasz. Nie zawsze da się je przeżyć w ten cukierkowo-słodki sposób... pozdrawiam
Life is piece of shit, when you look at it!
wally81
Młody aktywny
Posty: 3
Rejestracja: 07.08.2011, 11:15
Płeć: mężczyzna

Re: Prawda.

Post autor: wally81 »

To w tym momencie musisz zadac sobie pytanie, czy tak naprawde kochasz ta osobe. Jestem zdania (i wiem z doswiadczenia), ze prawdziwa milosc - taka najprawdziwsza - jest w stanie WSZYSTKO wybaczyc, bo PRAWDZIWA MILOSC WLASNIE TAKA JEST.
ODPOWIEDZ