Spędzamy w niej (albo powinniśmy spędzać) sporą cześć swojego życia. Jak w niej przetrwać i zostać sobą? Jak radzić sobie z codziennymi szkolnymi wymogami? Jak uniknąć najgorszych katuszy? Co interesującego dzieje się u Was w szkole, a z czym nie możecie wytrzymać?
wrr.... jak mi się nie chce... dzisiaj do szkoł jechaem na 7:00 czyli po 5:10 musiałem wstac... a w szkole jak nigdy 4 pierwsze godziny zupełnie przespałem a cały dzień chodziłem jak byłbym swieżo po 24 w sylwka....
... powrót do szkoły był naprawde zabujczy.... jeszcze teraz w tym tygodniu 4 klasówki i 2 poprawy... wykitowac można... ratunku....!!!!!