powiedział mi ze teraz 3 dziewczyna juz mu sie nie podopa i niech zgadne kto? Niewiem co robisz >??bo on mi sie sam podopa (z charakteru):( a jestesmy tylko kolegami a nawet przyjaciólmi (mamy podopne zainteresowania itp)


Jak mozesz lubic z charakteru kogoś kto tak zmienia ziewczyny jak rękawiczki?sanderka pisze:hej ludzie moj kolega zmienia dziewczyny jak rekawiczki dopiero pierwszy rok razem chodzimy do klasy. kolegujemy cie. kłopot w tym ze co chwile ktos inny mu sie podopa
powiedział mi ze teraz 3 dziewczyna juz mu sie nie podopa i niech zgadne kto? Niewiem co robisz >??bo on mi sie sam podopa (z charakteru):( a jestesmy tylko kolegami a nawet przyjaciólmi (mamy podopne zainteresowania itp)Chciałambym zeby nie przeszucał sie co chwile na inną troche mnie to denerwuje
i wkurza pomozcie
To cie zadziwie bo mam 15Martuśka pisze:przecież w wieku 14 lat jest sie dzieckiem to jak można sie inaczej zachowywać?
nie żebym uważała sie za wielce dorosłą ale taka jest prawda i na pewno osoba w tym wieku nie jest zdolna do wielkich/wielkiej miłości, troche realizmu...
nie można mu też zwaracać uwagi: "ej kolego postepujesz źle" bo jego reakcja bedzie taka, że wyśmieje tą osobe i dalej bedzie robił po swojemu... z wiekiem mu to przejdzie tylko należy pamiętać, że większość chłopaków do związków dorasta po 20 roku życia więc nie ma co liczyć na poważne związki w wieku 14 lat:P
Mamy inne poglądy bo ja uwarzam iż nie można wszystkiego generalizowaćMartuśka pisze:na prawdę mamy zupełnie inne poglądy na te tematy gdzie obecnie sie udzielamy na przemian... dzieli nas duża przepaść intelektualna i doświadczeń... nie dogadamy sie i tak i nie ma sensu wymieniać tych poglądów, które do niczego nie prowadzą:) inne charaktery, inny wiek i inne spojrzenie na świat - dialogu nie będzie
outsider pisze:To cie zadziwie bo mam 15Martuśka pisze:przecież w wieku 14 lat jest sie dzieckiem to jak można sie inaczej zachowywać?
nie żebym uważała sie za wielce dorosłą ale taka jest prawda i na pewno osoba w tym wieku nie jest zdolna do wielkich/wielkiej miłości, troche realizmu...
nie można mu też zwaracać uwagi: "ej kolego postepujesz źle" bo jego reakcja bedzie taka, że wyśmieje tą osobe i dalej bedzie robił po swojemu... z wiekiem mu to przejdzie tylko należy pamiętać, że większość chłopaków do związków dorasta po 20 roku życia więc nie ma co liczyć na poważne związki w wieku 14 lat:Pmiłość jest najważniejszą wartością wedłóg mnie a za kobietę którą kocham dziękuję Bogu ze łzami w oczach zamiast czekac zeby ją tylko wymienic na ,,lepszy model"
i podam ci taką ciekawostkę z tego co dla niej zrobilem żeby nie bylo ze osoby w tym wieku nie są zdolne do wielkiej milosci
3 dni temu wsiadlem w pociąg i przejechalem dla niej pół Polski.. Spałem w rowie ale przyjechałem ta do niej
Rodzice myslalem ze mnie zabiją gdy wrócilem ale pojechałem do niej
Niestety odległość wszystko psuje i nie możemy sie zbytnio codzien widywac ale ja teraz będe tylko zbieral pieniądze od podruzy do podruzy by w szalenczej milosci gonic za naszym wspolnym szczęsciem
Oceniasz ludzi po wieku? Rozumiem że w pewnym sensie można bo przecież to jest jasne że ktoś młodszy będzie inaczej sie zachowywał niż ktoś dorosły ale jednak podkreślam że każdy jest inny.. Można mieć 15 lat a zachowywać się jak dorosly a i mieć 25 a być tak naprawde nieodpowiedzialnym dzieckiemVirgin pisze:outsider pisze:To cie zadziwie bo mam 15Martuśka pisze:przecież w wieku 14 lat jest sie dzieckiem to jak można sie inaczej zachowywać?
nie żebym uważała sie za wielce dorosłą ale taka jest prawda i na pewno osoba w tym wieku nie jest zdolna do wielkich/wielkiej miłości, troche realizmu...
nie można mu też zwaracać uwagi: "ej kolego postepujesz źle" bo jego reakcja bedzie taka, że wyśmieje tą osobe i dalej bedzie robił po swojemu... z wiekiem mu to przejdzie tylko należy pamiętać, że większość chłopaków do związków dorasta po 20 roku życia więc nie ma co liczyć na poważne związki w wieku 14 lat:Pmiłość jest najważniejszą wartością wedłóg mnie a za kobietę którą kocham dziękuję Bogu ze łzami w oczach zamiast czekac zeby ją tylko wymienic na ,,lepszy model"
i podam ci taką ciekawostkę z tego co dla niej zrobilem żeby nie bylo ze osoby w tym wieku nie są zdolne do wielkiej milosci
3 dni temu wsiadlem w pociąg i przejechalem dla niej pół Polski.. Spałem w rowie ale przyjechałem ta do niej
Rodzice myslalem ze mnie zabiją gdy wrócilem ale pojechałem do niej
Niestety odległość wszystko psuje i nie możemy sie zbytnio codzien widywac ale ja teraz będe tylko zbieral pieniądze od podruzy do podruzy by w szalenczej milosci gonic za naszym wspolnym szczęsciem
dobra, tu trzymam strone Martuśki. Ma racje, masz 15lat, cale zycie przed toba,doswiadczenie dopiero zodbywasz. kazdy z nas mial 15lat i wiekszosc pewnie miala chwile, kiedy uwazala, ze kocha w tym, czy podobnym wieku, naprwde. nie mozesz teraz zapewniac jak baaardzo ja kochasz w kazdym topicu jaki sie trafia. w zyciu bywa roznie i zebys przypadkiem sie nie przejechal, ze tak powiem.
Mam kolege, kotry z dziewczyna byl 6lat, oczywiscie wielka milosc na poczatku (policzylam ze zaczeli byc ze soba jakos w wieku lat 14). i co? po tych 6latach "Milosci" jakos im sie odwidzialo.
nie twierdze, ze nie bedziecie ze soba do grobowej deski, czy, ze ty nie przestaniesz jej kochac, ale daj sobie spokoj z tymi zapewnieniami. Powtarzam, w zyciu roznie bywa.
Ehh mysle ze moze zakonczy offtopa bo to nie ma sensu=MiLi= pisze:Zgadzam się z Dziewczynami.
Nie o to chodzi Dziewczynom... mają na myśli to, że my też miałyśmy 15 lat i też uważałyśmy, ze kochamy na całe życie, byłyśmy skłonne do wielkich poświęceń i różnych głupot, bo przecież kochamy naprawdę i na całe życie!
Każdy z nas uważał się za dorosłego, odpowiedzialnego i dojrzałego, a gdy ktoś nam zwracał uwagę (tak jak my teraz Tobie), że życie jest tylko życiem i wiele potrafi się zmienić, my (tak jak Ty teraz) broniliśmy się i próbowaliśmy udowodnić całemu światu, że wszyscy się mylą a my mamy rację.
Ale takie prawo młodości.. gdy się dorasta, mądrzeje patrzy się na to inaczej.
Oby było tak jak teraz twierdzisz, byłoby cudownie i tego Ci życzymy.
Ale słyszałeś pewnie, że o prawdziwej miłości się nie mówi? bo nie potrzeba.. przeżywa się ją w sobie i wcale nie trzeba każdemu z osobna mówić o tym jak bardzo tą drugą osobę się kocha - bo tak robią właśnie (nie porównując!) niedojrzałe nastolatki.
masz racje, można mając 15:outsider pisze:
Oceniasz ludzi po wieku? Rozumiem że w pewnym sensie można bo przecież to jest jasne że ktoś młodszy będzie inaczej sie zachowywał niż ktoś dorosły ale jednak podkreślam że każdy jest inny.. Można mieć 15 lat a zachowywać się jak dorosly a i mieć 25 a być tak naprawde nieodpowiedzialnym dzieckiem
Piszesz że każdy miał 15 lat i więkrzość miala chwile gdy w tym wieku uważała że kocha na prawdę..
Ale nie możesz wykluczyć że są i tacy którzy w tym wieku naprawde kochają
Wiem że w życiu bywa rożnie.. Mogę się przejechać ale podejmuję ryzyko..
Życie bez ryzyka było by nudne![]()
Mnie nie znaszAle ja nie mówie nigdy słów na wiatr.. I jestem z tego powodu zadowolony
Nie mówiłbym czegoś czego nie jestem pewien w 100%
Uważajcie sobie co chcecie ale wg to jest zwykła generalizacja..
outsider pisze:
Ale nie możesz wykluczyć że są i tacy którzy w tym wieku naprawde kochają
wiec nie wykluczam.................Virgin pisze:
nie twierdze, ze nie bedziecie ze soba do grobowej deski, czy, ze ty nie przestaniesz jej kochac, ale daj sobie spokoj z tymi zapewnieniami.
Życie weryfikuje poglądy ale idealiści jednak nieraz idealistami zostająOffik pisze:masz racje, można mając 15:outsider pisze:
Oceniasz ludzi po wieku? Rozumiem że w pewnym sensie można bo przecież to jest jasne że ktoś młodszy będzie inaczej sie zachowywał niż ktoś dorosły ale jednak podkreślam że każdy jest inny.. Można mieć 15 lat a zachowywać się jak dorosly a i mieć 25 a być tak naprawde nieodpowiedzialnym dzieckiem
Piszesz że każdy miał 15 lat i więkrzość miala chwile gdy w tym wieku uważała że kocha na prawdę..
Ale nie możesz wykluczyć że są i tacy którzy w tym wieku naprawde kochają
Wiem że w życiu bywa rożnie.. Mogę się przejechać ale podejmuję ryzyko..
Życie bez ryzyka było by nudne![]()
Mnie nie znaszAle ja nie mówie nigdy słów na wiatr.. I jestem z tego powodu zadowolony
Nie mówiłbym czegoś czego nie jestem pewien w 100%
Uważajcie sobie co chcecie ale wg to jest zwykła generalizacja..
-zachowywać się jak 25 latek
- naprawdę kochać
- i dużo innych poważnych rzeczy... ale
no właśnie zawsze jest to ale, ja mam 25 lat, bylem kiedyś bardzo bardzo bardzo zakochany, (miałem 17-18 lat wtedy) w sumie nie miało dla mnie znaczenia nic, poza NIĄ, nie liczyła się kasa, też uważałem jak ty, że to inwestycja, że miłość wszystko zwycięży. Mieszkaliśmy od siebie jakieś 110 km, a widzieliśmy się 3-4 razy w tygodniu. Kochałem ją tak że jeszcze rok po rozstaniu miałem nadzieje że wrócimy do siebie i sie przeprowadziłem do jej miasta.
i też wszystkim mówiłem jaki to ja poważny jestem, odpowiedzialny, i że kocham bardzo mocno.
niestety... jak już powiedziałem wcześniej... życie weryfikuje nasze poglądy, już nie jest sie takim idealistom... a związków które zaczęły się w wieku lat 15-16 i przetrwały ... jest bardzo mało procentowo, powiedziałbym że to raczej promile ...