Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Każdego z nas nurtuja pytania i dylematy o których trudno myśleć, a co dopiero głośno rozmawiać. I to jest własnie odpowiednie miejsce na poruszanie trudnych, nurtujących Was tematów, także tabu. Żadnych ograniczeń moralno-etycznych!
ODPOWIEDZ
Zabimaru
Młody aktywny
Posty: 3
Rejestracja: 06.11.2008, 01:01

Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: Zabimaru »

Ok ludzie ! czytam sobie to forum i czytam i az mi sie płakać ze smiechu chce ! te wszystkie historyjki o zlamanym sercu i tesknocie i miłosci ! teraz sie smieje z tego ale kiedys tez taki bylem - slaby ! ale o to ja podziele sie z wami lekarstwem na zlamane serce !
znienawidzic ta niby drugą połowke która wam zalazla za skóre ! - myslicie tu teraz latwo powiedziec trudniej wykonac odzywa sie w was moralnosc " nie zrobie tego przeciez ja kocham nie moglbym ! nigdy ! " no to co wolisz cierpiec bo jakas laska/koleś cie olała/olał ? to bezcelowe ! wiec o to daje instrukcje obslugi :) z dobroci serca !

znienawidzic jest wbrew pozorom bardzo łatwo:)

Pierwsze najwazniejsze - musisz pokochac samego siebie ! poznaj swoją wartosc i sie jej trzymaj przykład - " nie chcesz mnie ? to spier.... jestem za dobry dla ciebie wiedz swoje marne zycie mam to w du..."

Następnie

Zmuś sie do tego zeby sie pokłocic z nia! tak zeby cie wkurzyla sam wiesz najlepiej co cie denerwuje ! napisz jej krótkiego tresciwego smsa " wy#$&dalaj " zobaczysz jaka bedzie zadowolona i co ci odpisze - proste :)

jesli nie masz odwagi tego zrobic daj telefon koledze niech to zrobi za ciebie !
lub doprowadz ją do takiego stanu ze sama pierwsza powie ci pare niemilych slow
chodzi o to zebys sie zdenerwował na nia znienawidzil ja
nekąj ją jesli bedze trzeba ! rzucaj sarkazmami na prawo i lewo !
doprowadz ja do takiego stanu aż ci powie ze rzygać sie jej chce jak cie widzi ( albo sam jej to powiedz tez dobre :) )


Zeby nikt nie myślał że ja uczuc nie mam ! wlasnie chodzi o to ze mam i dlatego nie chce zeby je ktoś ranił nie chce się meczyć . laska mnie nie chcę to co mam robić zalić sie calemu swiatu katowac sie ? czekać i zastanawiać się " a moze zmieni zdanie " nie ma czasu na czekanie ! zycie jest brutalne ! zasada jest prosta ! najlepsza obrona przed tym gównem jest atak ! i ma to byc jak zabieg chirurgiczny. w brutalny sposób pozbywasz sie czegoś co ci przeszkadza ! tak to sobie tłumaczcie jesli macie jakies wyrzuty sumienia czy cos w tym stylu.

naprodukowalem sie ale mam nadzieje ze chociaz jedna osoba skorzysta z mojej rady :) pozdrawiam ;)
Kordian
Młody aktywny
Posty: 21
Rejestracja: 29.10.2008, 18:04
Lokalizacja: Szczecin

Re: Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: Kordian »

Ciekawe podejście do złamanych serc. Uważam że nie będzie dobrym pomysłem pisania do kogoś sperdalaj, bo bedzie to na poziome "ułoma". To jest bardzo obrażliwe, a istnieją inne sposoby aby kogoś zranić. Mozna t zrobić w bardzo ładny sposón nie urażając kogoś a przy tym ta osoba będzie na ciebie obrażona. Napisałeś w tym temacie jakby Kobieta/Dziewczynie była robotem i nie miała uczuć. Wyobraź sobie gdyby "twój przepis na złamane serce" został wykorzystany przeciwko tobie. Chyba nie chciałbyś żeby ktos do Ciebie napisał "spier***aj, j*b się itd. :zdziwko:
Zabimaru
Młody aktywny
Posty: 3
Rejestracja: 06.11.2008, 01:01

Re: Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: Zabimaru »

Co z tego ? wedlug ciebie lepiej byc szlachetnym i wydymanym niż troche mniej szlachetnym i wolnym od tego glupiego uczucia zlamanego serca ? Poza tym to jest ostatecznośc oczywiście.Jedna mi tak ladnie powiedziala raz ;) tylko sie usmiechnalem i powiedzialem " dziekuję wlasnie na to czekalem milo bylo poznac bye bye " także nie placz koles kultura jest przereklamowana
Virgin
Szalony pismak
Posty: 743
Rejestracja: 19.08.2004, 22:15
Lokalizacja: LODZ

Re: Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: Virgin »

hmmm co tu powiedziec...
zenada :/
beznadziejne masz podejscie. zycze powodzenia.
MIŁOŚCI MOWĄ NIE JEST SŁOWO,
LECZ BOSKI POCAŁUNEK.
you are the reason I wake up everyday and sleep through the night
Anuś
Prawie autorytet
Posty: 3140
Rejestracja: 27.05.2003, 18:53
Płeć: kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: Anuś »

:zdziwko:

szkoda mi Ciebie i tych Twoich, pożal się Boże, "rad"...
Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy, zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Paulo Coelho
makaroniarz
Młody aktywny
Posty: 55
Rejestracja: 04.05.2008, 17:22

Re: Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: makaroniarz »

rada jest ciekawa, ale czy Tobie było by miło gdyby ktoś tak z Tobą postąpił.... :P
Martuśka
Prawie autorytet
Posty: 2074
Rejestracja: 28.03.2007, 23:01
Płeć: kobieta

Re: Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: Martuśka »

Jakby sie tak trochę nad tym zastanowić, ująć to w ładniejsze słowa i lepiej to napisać to rada niczego sobie. Czasem trzeba też pomyśleć o sobie. Wszystko zależy od człowieka i tego czy jest altruista czy egoistą w większej mierze, czy szybko przywiązuje sie do ludzi czy nie, od stopnia zaangażowania itd. U mnie wygląda to nieco inaczej, bardziej kulturalnie - uderzam w słabe punkty osoby. Nie koniecznie musi to być "ta druga połówka", która mnie zraniła, może to być ktokolwiek kto zalazł mi za skórę a kogo trochę znam. Moje teksty, żarty itd. zawsze są uszczypliwe i wiem, że ludzie często odbierają to jako atak na swoja osobę wiec dlaczego by tego nie wykorzystać - ja właśnie wole taki sposób. Nie lubię być ofiarą i nie boje sie przyznać ze czasem potrafię pomyśleć o sobie i swoich uczuciach.
Zawsze denerwowała mnie "słabość" ludzi w takich chwilach i robienie z siebie ofiary... nie rozumiem tego mimo, że i ja byłam w takich sytuacjach jak oni (bądź bardzo podobnych)... nie wiem jak sie nie wstydzili pokazywać takich słabości - ja po prostu nie uznaje takiego roztkliwiania i użalania sie nad sobą.
Często ludzie uważają to za niemoralne albo robią tak a sie nie przyznają do tego. Każdy ma swoje sumienie, swój kodeks moralny i sie go trzyma.
freakus
Młody aktywny
Posty: 5
Rejestracja: 03.11.2008, 18:49
Lokalizacja: Iława

Re: Temat dla zlamanych serc ale nieco inny :P

Post autor: freakus »

też tak zrobiłam. to było naprawde silne uczucie, po pół roku kiedy chciał zrezygnować, ja już nie miałam sił słuchać 'to nie tak jak myślisz' ect, bo widziałm że umyślnie chce się wycofać i zerwaliśmy, jednak nie dał mi do końca spokoju. cały czas coś tam 'do mnie miał',znienawidziłam go, on mnie też...załuje bo między nami było coś pięknego... a przez głupote to straciliśmy. tyle.to było baaardzo dawno temu, od tego czasu inaczej układałam swoje życie i wiem że nigdy więcej tak nie postąpie...
samotniczek
ODPOWIEDZ